Gregor Schlierenzauer: "Nie chcę być już Schlierim"

  • 2017-04-04 16:45

Sezon zimowy 2016/2017 był okresem, w którym do rywalizacji na międzynarodowej arenie powrócił Gregor Schlierenzauer. Austriak po wyleczeniu ciężkiej kontuzji kolana wznowił starty w Wiśle, a pomimo groźnie wyglądającego upadku na mamucim obiekcie w Oberstdorfie, zdołał wraz z drużyną sięgnąć po brązowy medal Mistrzostw Świata w Lahti. W pierwszy weekend kwietnia w Wiedniu rozmowę z 27-latkiem odbył jeden z dziennikarzy austriackiej gazety Kronen Zeitung.

Początek startów dwukrotnego zdobywcy Kryształowej Kuli był istną sinusoidą. W Wiśle i Zakopanem zajmował kolejno 31., 8. oraz 33. miejsce. Następnie przedstawiciel klubu SV Innsbruck-Bergisel-Tirol udał się do Niemiec. W Willingen indywidualnie był 7., zaś dzień wcześniej z drużyną wywalczył drugą lokatę, przegrywając jedynie z Polską. Loty w Oberstdorfie zaczął od 19. pozycji w sobotnim konkursie, natomiast niedziela rozpoczęła się dla niego bardzo pechowo. Z powodu upadku przy lądowaniu w kwalifikacjach, trafił do szpitala z podejrzeniem odnowienia się kontuzji więzadeł krzyżowych w kolanie.

Wykonane badania wykluczyły ponowny uraz, a po kilkutygodniowej rehabilitacji i odpuszczeniu startów w Azji, Heinz Kuttin powołał Schlierenzauera na Mistrzostwa Świata w narciarstwie klasycznym. Na skoczni normalnej wywalczył 24. pozycję, a w kwalifikacjach na obiekcie dużym zastąpił go Markus Schiffner. Najlepszy skoczek globu z 2011 roku powrócił do składu Austrii na zmagania zespołowe, w których wraz ze Stefanem Kraftem, Michaelem Hayboeckiem i Manuelem Fettnerem wywalczył miejsce na najniższym stopniu podium, zdobywając tym samym 12. medal MŚ w karierze.

Po światowym czempionacie Schlierenzauer udał się na pierwszą w historii edycję turnieju Raw Air, który nie był dla niego udany. W Oslo zamknął drugą dziesiątkę, w Trondheim, po długim oczekiwaniu na skok zrezygnował z próby w prologu, a w Vikersund był 28. W finałowych zmaganiach w Planicy mieszkańca miejscowości Fulpmes nie oglądaliśmy.

Gernot Bachler: Rozmawiamy w stolicy kraju. Cieszysz się, że masz okazję do złapania oddechu po powrocie na światowe skocznie?

Gregor Schlierenzauer: Nie, wręcz przeciwnie! Tak było przedtem, ale teraz jestem pełen energii i gotów do działania. Bardziej niż kiedykolwiek. Nie mogę się doczekać kolejnych treningów. Mój sezon był bardzo krótki, a ja wciąż zachowałem siły.

Masz za sobą trudny rok. Z powodu zerwania więzadeł w kolanie, a także przeżyć, które spowodowały zawieszenie sportowej kariery. Jak bardzo zmieniły Cię te doświadczenia?

Nazywano mnie "Schlierim", ale teraz jestem już Gregorem. Nie chcę być już "Schlierim". Jako nastolatkowi, wszystko przychodziło mi z dziecinną łatwością, ale z biegiem lat dojrzałem i dorosłem. W osiąganiu moich sukcesów byłem bardzo skupiony na sobie, wręcz egoistyczny. Doszedłem do punktu, gdzie osiągnąłem już niemal wszystko jako skoczek. To było bardzo trudne pod kątem mentalnym. Zrobiłem sobie przerwę, a następnie, na szczęście, odniosłem kontuzję. Dlaczego na szczęście? Dała mi ona czas na przemyślenia i refleksje.

Jakie są wnioski?

Różnice w moim podejściu są znaczące. Staram się być bardziej pokorny i cierpliwy. Całościowo patrzę na swoje życie. Skoki narciarskie to nie wszystko, na życie "Gregora" składa się wiele innych czynników.

W tym sezonie Stefan Kraft osiągnął największe sukcesy w karierze. Co powiesz na temat swojego rodaka?

Był niesamowity! Czapki z głów. Częściowo, chwilami przypomina mi mnie samego. To miłe, kiedy kolega z kadry dociera na sam szczyt. Mamy w zespole najlepszego zawodnika na świecie. Treningi ze Stefanem są dla mnie naprawdę wartościowe. Cieszę się, że mogę walczyć o powrót do czołówki właśnie w jego towarzystwie.

Obaj wciąż nie macie w swojej kolekcji indywidualnego złota olimpijskiego. To Twój cel?

Jest to na mojej liście, ale najważniejszą rzeczą są emocje, gdyż ten sport potrafi wyzwalać naprawdę niepowtarzalne odczucia. Chciałbym doświadczyć ponownie czegoś takiego: "Wow! Skok sprawił, że czuję się nieziemsko!" Wówczas można dokonać wszystkiego.

Znalazłeś cele niedotyczące skoków?

Chcę stale stawiać sobie nowe wyzwania, dzięki czemu będę się rozwijał. Znaleźć to, co lubię, a prędzej czy później - założyć rodzinę.

Masz dziewczynę?

Nie, ale możesz podać mój numer (śmiech)... Początek to: 0664...


Dominik Formela, źródło: krone.at
oglądalność: (33880) komentarze: (32)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    @TandeFan23 @TandeFan23

    Na Krafta na tego małego trolla haha?

  • Indor_indor stały bywalec
    Trochę się Gregorowi życie pokiełbasiło..

    Złote dziecko skoków, bożyszcze fanek, pupil austriackich kibiców.

    Wydawałoby się, że jest w czepku urodzony, a tu problemy, kontuzje, zawieszenie kariery, odejście laski..

    Zawsze typa lubiłem (w przeciwieństwie do większości) i dobrze mu życzę, ale m.in. jego przykład pokazuje, że każdy wcześniej czy później musi swoje w życiu odchorować.

  • Indor_indor stały bywalec
    @anonim @Cuks89

    No ale przecież miał i to długo, kilka lat bodajże. I to jeszcze chyba z 5 lat starszą od siebie..



  • Lewy444 bywalec

    A to ciekawe.

  • NiebywalyMike bywalec

    Sytuacja Schlierenzauera jest właściwie taka sama jak Hamiltona :)

  • berek3 stały bywalec

    Wybaczcie,ale nie rozumiem,ok macie prawo nie lubić kogoś, po to jest wasz wybór,ale za pewne nie lubicie go bo osiągał tak niesamowite wyniki,a teraz raptem mu zarzucacie jego zachowanie. Tak każdy miał z tym problem.

    Czy wróci do skoków i powaznych sukcesów nie wiem,ale będzie to długa droga na pewno i za nim jeszcze stanie na podium pewnie będzie musiał jeszcze przejść wiele trudnych sezonow. Jak to miał np Kamil Stoch ,który czekał dość sporo czasu,bo czekał aż 5 sezonów,to pewnie Gregor podobnie chyba ,ze w ogóle nie wróci do światowej czołówki.

    Jego poziom nie zadowala wielu,no bo ma tyle zwyciestw,ale wazne,ze wrócił do sportu jako wygrany w znaczeniu od strony pokornej czy tego typu rzeczy. A czy będzie wygrywał to nie ma wielkiego znaczenia i tak ma pieniądze, bo jeszcze red bulla ma :)

  • krzychoSt weteran

    Nie wiem czy Gregorowi starczy cierpliwości bo widać że sukcesy same nie przyjdą a był do nich przyzwyczajony. Zawodnikowi który szybko dużo osiągnął wcale się nie dziwię że nie zadowala się średnim skakaniem i to może być problem.

  • Cuks89 początkujący
    @TandeFan23 @TandeFan23

    akurat to jest homo także spokojnie :D

  • Cuks89 początkujący
    @anonim @fanstocha

    tak że to wafel :)

  • Cuks89 początkujący
    @W_S @W_S

    No tak w końcu wiadomo jakiej jest orientacji :)

  • GOTS weteran
    Gregor

    Cieszę się, że Gregor dostrzegł u siebie wady charakteru. To najważniejszy krok w pracy nad samym sobą. Mam szczerą nadzieję, ufam, że uda mu się zmienić do końca i wrócić do czołówki. Jednakże po tegorocznych wydarzeniach w Trondheim mam wrażenie, że jednak dawny Gregor, nie do końca chce się "wyprowadzić" z jego umysłu, i takie zagrania dalej nie są mu obce. Życzę mu jak najlepiej bo to jednak ważna postać w skokach i dobrze by było, gdyby kończył swoją karierę wśród najlepszych, a nie 3 dziesiątce.

  • berek3 stały bywalec
    @TandeFan23 @TandeFan23

    niestety tak,2011-2013 - Gregor miał chyba dziewczynę, Kraft niestety ma dziewczynę bo wiadomo kasa,kasa ;D

  • TandeFan23 weteran
    fanstocha

    Normalnie.Slawa odeszly,odeszly i dziewczyny.Teraz wszystkie leca na Krafta.Takie czasy.

  • Malopolska doświadczony
    Gregor

    Wielki szacunek za wspaniałe osiągnięcia sportowe, jednak w wielu osobach nie wzbudzał on za bardzo sympatii. Ciekawe czy jeszcze kiedyś wróci na szczyt.

  • chicken początkujący
    @sheef @sheef

    a gdzie w tym zestawieniu jest Balthasar Schneider

  • anonim
    Gergor

    Nie ma dziewczyny? Jak to możliwe?

  • kibic_skokow bywalec
    Nigdy go nie lubilem

    I nie polubie,dla mnie to zadufany w sobie skoczek,który zawsze przed swoim skokiem pluje na belce startowej,obrzydliwe. Nie cierpie go

  • kolec bywalec

    Gregor wyraźnie zmienił podejście, już nie bucuje tak jak kiedyś, ale zmieniła się też technika jego skoków i to na gorsze... Od jakiegoś czasu w locie jest jakiś drewniany, a za najlepszych czasów był zdecydowanie bardziej dymamiczny.

  • Maradona profesor

    Jak zobaczyłem zdjęcie Gregora na głównej stronie, to przeszło mi przez głowę, że tym razem definitywnie kończy karierę. Na szczęście zostaje z nami. Widać u niego głód skoków. Życzę mu powodzenia i sukcesów, może jeszcze wygra chociaż jeden konkurs?

  • Wojciechowski profesor
    @sheef @znawca_japonskiego

    Pytanie, czy w ogóle ma sens umieszczanie w jednym zestawieniu skoczków punktujących według skrajnie różnych reguł. Raczej trzeba byłoby zdecydować się na jedną lub drugą. Inaczej wygląda to trochę tak, jakby robić tabelę wszech czasów rozgrywek, w których przez jakiś czas dawano 12 pkt za zwycięstwo, a w innych 3 pkt.

    U Goldbergera to jest akurat hybryda punktacji starej i nowej. Gdyby liczyć tylko po staremu, miałby 2199 pkt, a gdyby po nowemu - 9679 pkt, czyli byłby wyraźnie lepszy od "Widelca".

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl