Andrzej Stękała: Urlop spędzałem w pracy, aby jakoś żyć

  • 2017-08-05 13:37

Dla Andrzeja Stękały tegoroczny sezon letni jest ważnym etapem w kierunku odbudowy formy, która w sezonie 2015/2016 dała mu 34. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Po otrzymaniu powołania do kadry B, 22-latek opowiedział nam o przygotowaniach do sezonu olimpijskiego, a także problemach życia codziennego, którym musi stawiać czoło.

Andrzej StękałaAndrzej Stękała
fot. Tadeusz Mieczyński

- Początek współpracy z Radkiem Żidkiem oceniam dobrze. Dużo się nie zmieniło. Trening wygląda podobnie do zeszłorocznego. Moją dyspozycję oceniam przyzwoicie, a skoki wyglądają coraz lepiej. Niedawno mieliśmy dwa obozy z kadrą juniorów, podczas których zmieniłem nieco styl, dzięki czemu wracam do formy.

W poprzednim sezonie zimowym sam zawodnik wspominał o problemach z motywacją. Jak sytuacja wygląda na tym etapie? - Motywacji mi nie brakuje. Muszę przyznać, że ogromne wsparcie czuję ze strony trenera Macieja Maciusiaka, na którego pomoc zawsze mogę liczyć. Ufam trenerowi Maćkowi, który dobrze wie, jakim jestem zawodnikiem i co dla mnie jest najlepsze. Po jego uwagach skoki znowu zaczęły mi wychodzić i sprawiać radość. Bardzo dobrze się dogadujemy. Porozmawiamy o tym ze sztabem kadry B, gdyż w takim stylu skacze mi się lepiej.

Brak powołania na LGP w Wiśle był dużym rozczarowaniem? - Nie byłem zaskoczony. Spodziewałem się tego, bo przede wszystkim chcę wrócić do dobrego skakania, a nie tracić czasu na zawody, które i tak niczego nie wniosą, kiedy jest się w gorszej dyspozycji.

W ostatnim czasie członkowie kadry B mieli okazję wyjechać na urlop. Jak ten czas spędził 22-latek? - Urlop spędzałem w pracy, gdzie zarabiałem pieniądze, aby jakoś żyć i mieć za co dojeżdżać na treningi, ponieważ z kadry nic nie mamy. Jest to praca sezonowa w Karczmie Chata Zabójnicka. Pomagam tam na kuchni. Nie jest to ciężka praca, a dodatkowo nie koliduje ze skokami. Ostatnio ominęło mnie też ostatnie zgrupowanie w Wiśle Malince z powodu śmierci taty.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (22008) komentarze: (25)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • TonioTonio bywalec
    @ret_ret

    Wymieni zawodnicy to ci, których Horngacher już znał i ci którzy byli w "najlepszym stanie" po poprzednim sezonie. Czyli wybrał najprostszy wariant, a kilku totalnie zagubionych jak choćby Biegun czy Kłusek zostawił samym sobie (Kłusek w jakimś wczesnym wywiadzie mówił że Horngacher z nim praktycznie nie rozmawiał i on z nim kontaktu nie ma.) Stękała później w zimie mówił dla onetu, że przejście na nowe metody okazało się dla niego bardzo ciężkie, że ma problemy z nowymi ćwiczeniami i że nikt nie jest w stanie mu w tym pomóc.

    Teraz ta piątka to jego żelazna, a właściwie betonowa piątka. O ile któryś z nich nie będzie chory albo kontuzjowany to będzie startował w każdych zawodach. Widać to po poprzednim sezonie, gdzie Hula pod koniec miał obniżkę formy i jak sam mówił przydałaby mu się chwila przerwy, a i tak jeździł na wszystkie zawody dopóki sam nie zrezygnował z jeżdżenia z powodów rodzinnych. Murańka wywalczył sobie miejsce na ostatni period, a Horngacher go do Planicy na zawody i piknik nie wysłał, mimo że je sobie wywalczył. Za to chwile wysyła Miętusa na wakacje na wyspie w nagrodę za 0 punktów PŚ i PK. Nikogo innego do Planicy zamiast Murańki i Huli Horngacher też nie wysłał, więc ciężko uznać to za motywujące.

    Przy betonowej piątce, zostaje jedno miejsce albo jak dobrze pójdzie dwa. Chętnych jest minimum z 12, bo niewykluczone że Horngacher wolałby wystawić takiego Wąska niż niektórych B kadrowiczów. Przy takiej konkurencji na jedno miejsce nie ma się w zasadzie co dziwić takiej sytuacji. Czy mają liczyć na kontuzje kolegów z kadry żeby zwolniło się dla nich miejsce? Co jak nagle trener postanowi że Miętus czy inny Bukowski będzie miał pierwszeństwo startów? Ci "zdegenerowani" zawodnicy są w takim wieku, w którym mają ostatnią okazje na przekwalifikowanie się na inny zawód. Za kilkaset franków z PK na cały rok nie da się przeżyć, a co dopiero utrzymać rodziny. Zapewne ci zawodnicy na poważnie tak jak ostatnio Ziobro rozważali zakończenie kariery, i kto wie czy któryś niedługo tego nie ogłosi jak zostanie usunięty z kadry. A takie zakończenie karier przez kilku zawodników może doprowadzić do dziur w rocznikach i mniejszej lub większej zapaści gdy żelazna piątka zacznie kończyć kariery.

  • Ariaaaninuj początkujący

    Niestety,ale z czasem witać świetny warsztat nadtrenera Kruczka.Najpierw wyrzucił z kadry Piotrka Żyłe,który potem musiał iść na prywatne treningi do Jana Szturca co w rezultacie dało naprawdę dobre efekty, bo Piotrek zaczął wreszcie regularnie punktować a z czasem już wchodzić do czołowej dziesiątki,ale niestety postępy Piotrka tak czy siak były przypisywane "nadtrenerowi".Z kolei Maciej Kot oraz Jan Ziobro zostali wyrzuceni ponieważ mieli "niewyparzone" buzie.Czego w efekcie poprawiać Kota musiał Maciusiak a Ziobre Mateja.Kubacki został wyrzucony za słabe wyniki, ponieważ "genialny" trener nie potrafIł naprawić mu techniki (wysokiej paraboli lotu) Naprawił to dopiero Maciusiak.Po moich rozważaniach stwierdzam,że Kruczek nie był trenerem tylko selekcjonerem.Jedynie kogo rozwinął to Stocha reszta to Dyskwalifikacja niestety.Na osiem sezonów w kadrze tylko jeden dobry, jeden przeciętny reszta słabe albo koszmarne jak 14/15 czy 15/16

    Stefan Horngaher przy Łukaszu Kruczku to Niebo.Kruczek w sztabie Horngahera mógłby robić conajwyżej jako serwisant.

  • OjciecMarek profesor
    @Xellos @xellos

    Byrta ogłoszono talentem, bo miał dobre wyniki jeszcze jako dzieciak w Schueler Grand Prix. W sezonie, o którym wspominasz, Tomasz skakał niewiele gorzej od choćby Stefana Krafta. Deprecjonowanie jego predyspozycji i redukowaniu stwierdzeń o nich do wyśmiewania dwóch punktów PŚ to czystej wody demagogia. Owszem, talentu zmarnowanego, w dużej mierze na własne życzenie, ale jednak talentu.

  • ZKuba36 profesor
    @TonioTonio @ret_ret

    Bardzo ciekawa lista. Ja nieco ją zmodyfikuję: Kot, Żyła, Kubacki, Hula, Ziobro.
    Zagadka: co łączy tych skoczków?
    Odpowiedź: wszyscy zostali wyrzuceni z kadry A przez trenera Kruczka.

  • Xellos profesor
    haha

    Taaa układy, spiski, masoni i cykliści. Przypominam PIOTR ŻYŁA, wywalony z kadr za Kruczka, trenował prywatnie poza kadrami i powrócił. Dlaczego ? Bo miał talent i motywację. Gdzie byli wielcy znawcy, jak Kruczek go wywalił ? Gdzie było wtedy opowiadanie o układach i spiskach ? Horngacher ma 6/7 zawodników konkretnie punktujących, jeden Miętus mu nie wyszedł WOW sensacja. Pytam się ! Co z zawodnikami Kruczka, ile jemu nie wyszło ? Przecież tam też był Miętus w jego kadrze, co z Bachledą ? Co ze Ślizem, nawet Hula ciągle tam był w tej kadrze a szału nie było, raz tam w loterii był 7, w innej loterii 10 - WOW. Na tyle lat w kadrze miał kilka razy farta w loteryjnych warunkach, brawo.

    Nagle teraz niby układy, bo 6/7 zawodników kadry punktuje, ok - brak motywacji.

    Oczywiście Małysz kłamie, bo tak lekko niektórym Adam z wielkiego mistrza i wzorca przeszedł do roli kłamcy i hochsztaplera. Chociaż w sumie nie wiem, bo pewnych osób nie było na tym forum jak Adam wygrywał, więc może dla nich nigdy mistrzem nie był. Teraz wylewają swój jad, który wcześniej sączyli gdzie indziej a nie tutaj. Jedynie pamiętam dosadnie niejakiego ROCCO z tamtych czasów, głównego wroga Adama. Teraz towarzystwo wypełzło jak glisty po deszczu.

    Oczywiście obserwując wyniki naszych w LGP, pozostali skoczkowie mają straszną demotywację dlaczego ? Bo dotarło do nich, że nie mają szans na awans, bo są słabi. Faktycznie jest to strasznie zła wiadomość dla Polski, totalna zapaść. O wiele większa motywacja była za Kruczka, jak zawodnicy kadry B oglądając wielkie talenty w akcji mogli pomyśleć "haha i on jest w kadrze A ? Przecież klepie bulę, ja też tak potrafię". Wtedy faktycznie słabeusze z kadry B mogli uwierzyć w siebie oglądając 2 pkt. Byrta w PŚ ogłoszonego wielkim talentem i stwierdzić, że też są takimi wielkimi talentami. O wyczynach Bachledy nie wspomnę. To była motywacja, tylko co ona nam dała ? Nic. Więc wolę obecną sytuację jak słabsi skoczkowie widząc jak skacze kadra A dają sobie siana, a prawdziwy talent jak Murańka wziął się za siebie i trenuje, bo wie, że jego stać na takie wyniki i też może być w tej kadrze.

  • RET_RET doświadczony
    @TonioTonio @dervish

    Oczywiście. I właśnie dlatego nominowani do kadry zostali Stoch, Kot, Żyła, Kubacki i Hula :) Znane lizusy.

    Wolny też zawodzi, bo zamiast skakać na poziomie trzeciej dziesiątki, zaczął osiągać wyniki na przełom pierwszej i drugiej. Stękała obserwując go, musi być strasznie zdemotywowany

  • dervish profesor
    @TonioTonio @TonioTonio

    Nie maja motywacji bo polityka kadrowa to bardzo dobry przykład demotywacji.
    Pisałem o tym gdy dowiedzieliśmy sie o nominacjach do kadr. Jak zawodnicy mają mieć motywację i chęć do pracy kiedy widza, ze forma sportowa jest ostatnim kryterium branym pod uwagę przy nominacjach?

    Liczą się plecy, układy i czołobitność.

  • RET_RET doświadczony
    @ZKuba36 @znawca_japonskiego

    Nie ze wszystkimi Twoimi obserwacjami i wnioskami się zgadzam (wciąż nie tracę nadziei co do Zniszczoła, Bieguna i Miętusa), ale podoba mi się Twój sposób rozumowania, pozbawiony uprzedzeń punkt widzenia (co nie takie częste na Skijumping) i racjonalny tryb wypowiedzi. Mam szczerze dosyć tych wszystkich teorii spiskowych w komentarzach.

  • TonioTonio bywalec

    http://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-lgp-w-wisle-malysz-mozna-by-sie-martwic-gdyby-skakali-znakom,nId,2415340

    " - Mówimy i o diecie, i o podejściu do treningów, a także samym zachowaniu zawodników. Jeśli ktoś nie wykonuje poleceń trenera, a nawet nie widać, że chce próbować, to trzeba reagować. Czasem już po wyrazie twarzy niektórych skoczków widać, że nie wszystko do nich dociera. Jeśli zawodnicy nie zmienią swojego podejścia, konieczne będą drastyczne środki. Na razie chcemy tego uniknąć.

    Chodzi o jednego-dwóch skoczków, czy o większą grupę?

    - Dotyczy to kilku zawodników. Grupa jest liczna, bo dziewięcioosobowa. Przed zimą dwóch zawodników z tej grupy ma odpaść, ale ten fakt nie za bardzo na nich działa. Jest paru zawodników, którzy cały czas okazują pewną niechęć, cały czas im czegoś brakuje.

    W czym może tkwić problem?

    - Na pewno znaczenie ma fakt, że są to już dorośli ludzie. Nie mają za bardzo ani stypendiów, ani sponsorów, więc brakuje im pieniędzy."

    Jeśli Małysz przez odpadnięcie ma na myśli usunięcie z kadry, to znając historię, jest wysoce prawdopodobne że PZN poda Stękale pomocną dłoń, a właściwie nogę wyrzucając go z kadry w trudnych chwilach.

    Poza tym widać że jest kilku zawodników do których albo metody treningowe Horngachera nie trafiają, albo mają kłopoty z ich wykonywaniem bez jego stałego nadzoru, albo być może nie mają żadnej motywacji bo wiedzą że nawet przy dobrej formie nie mają szans na starty w PŚ, bo zawsze będzie jakaś 7 przed nimi do startów.

  • Domin10 weteran

    Powodzenia Andrzej. Uda ci się. Odrodzisz się i Osiągniesz sukcesy. Wie coś co się z Biegunem stało?

  • PGr doświadczony
    Przelomowy sezon Andrzeja,

    W pewnym wieku nie ma wielkiej roznicy czy zawodnik ma 22, czy 26 lat. Okaze sie czy czas na przemyslenia i praca byly dosc wychowawczy, jak nie to los kilku poprzednikow nieuniknikniony.

  • kubsontter początkujący

    Mój 50 komentarz tutaj!A do tematu,oby Stękała się nie załamał i nie dołączył do grupy zmarnowanych talentów,których jest zdecydowanie zbyt wiele.

  • ZKuba36 profesor
    @ZKuba36 @znawca_japonskiego

    Masz kłopoty z czytaniem, czy może nie chciało Ci się przeczytać artykułu?
    Przecież pisze jak byk: "Dużo się nie zmieniło. Trening wygląda podobnie do zeszłorocznego."
    Jesteś tu nowicjuszem, że nie widzisz co się stało po przejęciu kadry B przez trenera Mateję?
    Porównaj sobie lokaty Polaków w klasyfikacji CRL w momencie zdegradowania trenera Maciusiaka i po roku "pracy" trenera Mateji.
    Jaki widzisz sens w szkoleniu juniorów przez dobrego trenera, jeżeli wiadomo, że najlepsi przejdą do kadry B i zostaną całkowicie zmarnowani przez trenera Mateję, czego właśnie najlepszym przykładem jest Stękała.
    Jeżeli zawodnik trenuje i zamiast uzyskiwać coraz lepsze wyniki, zaczyna skakać coraz gorzej, to odechciewa się trenować. Zaczęło się od Byrta, który został wyrzucony z kadry B przez Mateję i trenując poza kadrą, na zimowych MP, tuż przed zatrudnieniem Horngachera, zajął 11. miejsce w konkursie indywidualnym i 7 (!) w indywidualnej klasyfikacji turnieju drużynowego. Nie "załapał się" do żadnej z kadr.
    Sprawdź sobie z iloma kadrowiczami wygrał. Obecnie również sprawdź sobie ilu skoczków nie powołanych do kadry wygrywa ze skoczkami trenowanymi przez Mateję.

  • anonim
    @ZKuba36 @zxcvbnm_9999

    Co do Miętusa, to mimo że wypowiedzi były stosunkowo mało konkretne, to jednak coraz bardziej wygląda na to, że Miętus w Kadrze A to nie był pomysł Stefana.

    Co do Kubackiego, on swój pierwszy dobry sezon miał mniej więcej rok-dwa wcześniej od obecnego wieku odpowiednio Zniszczoła i Bieguna, oraz Kłuska (i cztery od Miętusa). Czyli Kantyka, rok młodszy od Dawida gdy ten zaczął porządnie skakać zimą, niby ma sporą szansę, tym bardziej że ma lepsze wyniki juniorskie od Dawida. Jednak Przemek nie ma żadnych wyników nawet latem, i nie ma możliwości oskakania się w PŚ, którą miał Dawid czy Maciek Kot ze względu na małą wówczas konkurencję w kadrze. Ogólnie mówiąc nawet pozostała wymieniona przeze mnie czwórka, podobnie jak i wszyscy jeśli nikogo nie przeoczyłem kadrowicze (zarówno z A i B) mieli mimo wszystko choćby trochę lepsze wyniki do pochwalenia się w wieku 21 lat.

    Szanse, że w takim wieku z takim poziomem te chłopaki się jeszcze poprawią wprawdzie są, ale nikłe. Mój - wprawdzie bardzo luźny, ale lepszego się chyba nie da - szacunek, jest taki, że szansa na skok formy któregokolwiek z nich na miarę Huli sprzed niecałych dwóch lat to około 3%, a szansa na skok formy któregokolwiek z nich na miarę Gangnesa sprzed niecałych dwóch lat to już malutkie ułamki procenta - nie przypomina mi się drugi taki przypadek jak Norwega przez całą erę PŚ. A jeśli coś przeoczyłem, to pewnie jeden lub dwa takie przypadki, przez niemal czterdzieści lat.

    Oczywiście szanse zawsze jakieś są i życzę im wszystkim z całego serca, by wszyscy jeszcze taki skok formy mieli, natomiast trzeba być realistą. Każdy jeden junior, być może za wyjątkiem takiego Bukowskiego sprzed roku, ma jeszcze poważną szansę i potencjał zdobywać wysokie laury, przed nimi jest jeszcze cała kariera, a oni sami dopiero wychodzą z dojrzewania, które mogło w różny sposób zaburzać i chimeryzować ich wyniki na skoczni. W przeciwieństwie do większości chłopaków z kadry B. I jeżeli mamy do wyboru tylko Mateję i Maciusiaka (a trzeba się pogodzić z tym, że Matei PZN nie wywali) to jak najbardziej trzeba dać tego lepszego trenera juniorom, bo oni jeszcze mogą zrobi wszystko. W przypadki większości członków kadry B zmiana formy na znacznie lepszą jest znacznie mniej prawdopodobna. I dlatego to, co większość nazywa degradacją trenera Maciusiaka, ja uznaję właśnie za promocję oraz dowód uznania i zaufania umiejętnościom trenerskim Maćka.

  • ZXCVBNM_9999 profesor
    @ZKuba36 @znawca_japonskiego

    Ja tam pozostaję w nadziei, że im się uda. Wszak nie mają po 30 lat. Zresztą popatrz gdzie był Kubacki w ich wieku. Po za tym, jeśli Horngacher wziął takiego Miętusa pod swoje skrzydła, to naprawdę musi uważać, że da się coś wyciągnąć.

  • monia866 doświadczony
    Może kiedyś

    jeszcze powtórzy swoje sukcesy sprzed dwóch lat,.Udawało mu się dostać do TOP10.

  • anonim
    @ZKuba36 @zxcvbnm_9999

    Bukowskiego nie uwzględniłem, bo w chwili roszady trenerów dopiero witał do kadry juniorów. Dlatego też uwzględniłem Miętusa, bo wówczas był w kadrze B, a nie A.

    Z wyrażeniem "nieperspektywicznego drewna" trochę niezrozumieliśmy się. Może użyłem trochę zbyt mocnego słowa, natomiast fakt jest faktem, że w tej chwili już nawet pod wodzą Horngachera nic z nich nie będzie. Zniszczoł i Biegun swego czasu byli wielkimi talentami, ale teraz są już w takim stanie, że nic ich nie podniesie. Tak jak napisałem, jeśli oni czy Kantyka zdobędą jeszcze w karierze jakiekolwiek miejsce w dziesiątce, będzie to dosyć szczęśliwe. Miałem też dołączyć do tego grona Murańkę, który swego czasu też był przecież niebywałym talentem, teraz jest natomiast cienki - ale w jego przypadku tak samo jak w przypadku Stękały w powrót wierzyć jeszcze można. W przypadku natomiast Kłuska czy Miętusa (i Bieguna w sumie też, który znalazł się w niebywałym dołku) to w ogóle jakiekolwiek punkty będą fuksem.

    A więc: może i użyłem zbyt mocnego wyrażenia, ale sens pozostaje ten sam. Jeśli mamy tylko tych dwóch trenerów do wyboru, to dobry trener jest znaczni bardziej potrzebny juniorom - którzy w chwili zamiany trenerów może nie byli genialni (ciekawe przez kogo?), jednak przed nimi cała kariera i z nich wszystko jeszcze może być - niż kadrze B - którzy ze względu na wiek na 98% swojej formy już nigdy, do końca kariery, gwałtownie nie podniosą.

  • winner24 początkujący
    Będzie dobrze

    Andrzej prędzej czy później odzyska formę

  • ZXCVBNM_9999 profesor
    @ZKuba36 @zxcvbnm_9999

    Za to zastanawia mnie obecność Bukowskiego w kadrze.

  • ZXCVBNM_9999 profesor
    @ZKuba36 @znawca_japonskiego

    Jak ktoś, kto wygrał konkurs PŚ może być nieperspektywicznym drewnem? Zniszczoła i Kantykę wyrzucił bym też z tego grona.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl