Wypowiedzi Piotra Żyły i Stefana Huli po konkursie w Courchevel

  • 2017-08-13 17:40

Lokatami w czołowej "10" europejską część Letniego Grand Prix 2017 zakończyli Piotr Żyła i Stefan Hula. Najbardziej doświadczeni podopieczni Stefana Horngachera w Courchevel zajęli kolejno 6. i 9. miejsce, a w klasyfikacji generalnej plasują się odpowiednio na 5. i 6. lokacie. Co wspomniana dwójka powiedziała przed udaniem się na sierpniowe urlopy?

Stefan HulaStefan Hula
fot. Tadeusz Mieczyński
Stefan HulaStefan Hula
fot. Tadeusz Mieczyński
Piotr ŻyłaPiotr Żyła
fot. Tadeusz Mieczyński

Piotr Żyła (6. miejsce):

- Moje skoki nie były super, ale mam prawo być zadowolony. Pierwsza próba konkursowa była gorsza od drugiej, ale całość zdecydowanie na plus. Wiatr podczas tych zawodów nie dawał się szczególnie we znaki.

- Obecność wielu polskich kibiców na trybunach nie była sporym zaskoczeniem. Co roku jest tu duża grupa fanów z naszego kraju. W zasadzie w każdym zakątku świata możemy liczyć na doping ze strony naszych kibiców, z czego jesteśmy bardzo zadowoleni. Gdzie nie pojedziemy, tam czekają nasi fani. Pozostaje im podziękować za takie wsparcie.

Podium Romana Koudelki i Denisa Korniłowa było nie niespodzianką dużego kalibru? - Niekoniecznie. To jest sport i każdy może dobrze oraz daleko skakać. Dziś akurat ta dwójka zaprezentowała się na tyle dobrze, że wystarczyło to do zajęcia trzeciej lokaty.

Jak 30-latek spożytkuje tydzień wolnego, który dostali od szkoleniowca kadry narodowej? - Ja po prostu mam urlop <śmiech>.

Stefan Hula (9. miejsce):

- Nie ma niedosytu. Jak najbardziej jestem zadowolony. Skoki były powtarzalne i na dobrym poziomie. Ich solidny poziom mnie satysfakcjonuje. Cały czas utrzymuję tę dobrą dyspozycję, co bardzo mnie cieszy.

- Warunki nie były łatwe, bo wiało troszkę z tyłu, a na tej skoczni nie jest to przychylne dla zawodnika. Mimo wszystko zawody były w miarę sprawiedliwe. Wygrali najlepsi, a więc Dawid i Maciek, czego można było się w sumie spodziewać <śmiech>. Jako ekipa znowu pokazaliśmy moc, więc jest super. Czego chcieć więcej? Dalej trzeba trenować, walczyć i stąpać twardo po ziemi.

- W niedzielę wracamy do domu, natomiast w poniedziałek wylatuję na tygodniowe wakacje. Cieszy mnie możliwość spędzenia czasu z rodziną. Liczę na przyjemnie spędzone dni. Wybieramy się do mojego kuzyna, który mieszka w Kornwalii. Pogoda zapewne nie będzie tam fantastyczna, ale nie to jest najważniejsze. Chcę odpocząć w gronie najbliższych.

- Z pewnością nie wezmę udziału we wszystkich konkursach LGP 2017. Podobnie jak przed rokiem, raczej skupimy się już na finałowych zawodach, odpuszczając dalekie wyprawy.

Korespondencja z Courchevel, Tadeusz Mieczyński


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5331) komentarze: (0)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl