Dla kogo Zimowe Igrzyska Olimpijskie 2026? Są pierwsi chętni

  • 2017-09-14 18:32

W środę Międzynarodowy Komitet Olimpijski ogłosił Paryż i Los Angeles organizatorami Letnich Igrzysk Olimpijskich, odpowiednio w 2024 i 2028 roku. Tym samym na dobre rozpoczyna się wyścig o prawo goszczenia Zimowych IO zaplanowanych na 2026 rok. Chęć organizacji tej imprezy wyraziło już kilka miast, z których część już wycofało swoją ofertę.

Skocznia w InnsbruckuSkocznia w Innsbrucku
fot. Sarah Braunias
Skocznia w LillehammerSkocznia w Lillehammer
fot. Tadeusz Mieczyński
Skocznia w SapporoSkocznia w Sapporo
fot. Tadeusz Mieczyński

Warto odnotować, iż proces wyboru organizatora XXV Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2026 roku będzie odbywał się według nowych zasadach, które w lipcu zostały uchwalone przez MKOl. Wprowadzone zmiany mają doprowadzić do zwiększenia liczby zainteresowanych miast. Przypomnijmy, iż do walki o organizację zimowych igrzysk w 2022 roku przystąpiły ostatecznie tylko dwie miejscowości - Pekin i Ałmaty.

Zgodnie z nowymi zasadami, MKOl postanowił wydłużyć o rok proces przyjmowania zgłoszeń oraz skrócić z dwóch lat do jednego roku okres między oficjalnym ogłoszeniem listy kandydatów i wskazaniem organizatora imprezy. Dłuższy proces przyjmowania zgłoszeń ma pomóc potencjalnym kandydatom podjąć decyzję czy naprawdę chcą walczyć o igrzyska, zaś krótszy okres między zatwierdzeniem oficjalnych kandydatur i wyborem gospodarza ma doprowadzić do zmniejszenia wydatków miast ubiegających się o igrzyska.

Jak zaznacza MKOl, zapewni on kandydatom większe wsparcie i ekspertów, tym samym ograniczając wydatki miast na zatrudnienie znawców z firm zewnętrznych. Wszystkie powyższe działania są zgodne z najnowszą Agendą 2020, która m.in. wymaga od kandydatów zamieszczania już istniejących obiektów w swojej olimpijskiej ofercie.

Wczoraj oficjalnie rozpoczął się proces zgłaszania kandydatur do organizacji Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2026 roku, który potrwa do drugiej połowy 2018 roku. Gospodarz imprezy zostanie oficjalnie ogłoszony w 2019 roku w Mediolanie. Niewykluczone, że podobnie jak w przypadku letnich igrzysk, MKOl podejmie decyzję o jednoczesnym wyborze organizatora Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2026 i 2030 roku. Przypomnijmy, iż ten drugi termin jest obiektem zainteresowań polsko-czeskiej kandydatury Karkonoszy.

Calgary

Kto zamierza walczyć o największą zimową sportową imprezę świata w 2026 roku? Jednym z oficjalnie zainteresowanych miast jest Calgary. Kanadyjska miejscowość gościła już Zimowe Igrzyska Olimpijskie w 1988 roku, podczas których świeciła gwiazda fińskiej legendy skoków - Matti Nykaenena, który zdobył trzy złote medale. Innym bohaterem olimpijskich konkursów był Brytyjczyk Eddie "Orzeł" Edwards, który już oficjalnie poparł ofertę Calgary 2026. Rada miasta zatwierdziła już wydanie 5 milionów dolarów na przygotowanie kandydatury. Jednym z projektów jest budzący kontrowersje CalgaryNEXT, wielofunkcyjny stadion, mający być jednocześnie areną hokejową i piłkarską, który ma kosztować blisko 2 miliardy dolarów. To tyle samo, co wynosi... deficyt kandydatury według komisji badającej potencjalny start Calgary. Miasto obecnie szuka sponsorów, zaś pomoc w promocji zaoferowała ekipa odpowiadająca za sukces Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Vancouver w 2010 roku.

Erzurum

Być może zimowe igrzyska zawitają do Turcji. Zapowiedź kandydowania Erzurum o tę imprezę ogłosił w kwietniu sam prezydent kraju Recep Tayyip Erdogan. Zimowy kurort gościł już m.in Zimową Uniwersjadę, Mistrzostwa Świata Juniorów w narciarstwie klasycznym oraz Zimowy Olimpijski Festiwal Młodzieży Europy. W lipcu 2014 roku obie największe skocznie narciarskie kompleksu Kiremitliktepe zostały zniszczone w wyniku osunięcia się wzgórza, ale zostały już odbudowane i minionej zimy gościły Puchar Kontynentalny. Część dyscyplin miałaby zostać rozegrana w innych tureckich miastach - Erzican i Kars. Turcja wielokrotnie starała się o organizację Letnich Igrzysk Olimpijskich w latach 2000-2012 oraz 2020, ale Stambuł za każdym razem przegrywał. Tym razem celem ma być zimowa edycja tego wydarzenia.

Innsbruck

Stolica Tyrolu jest uważana za jednego z faworytów w walce o organizację Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2026 roku. Ofertę kandydowania gospodarza ZIO z 1964 i 1976 roku zaproponował Austriakom sam przewodniczący MKOl, Niemiec Thomas Bach. Innsbruck po rozpatrzeniu swojej sytuacji postanowił wejść do gry. Plusem kandydatury jest fakt, iż większość potrzebnych aren już istnieje i potrzebowałyby one ewentualnie drobnej modernizacji. Zawody miałyby zostać rozegrane również w Hochfilzen, Igls, Kuehtai, Seefeld i St. Anton am Arlberg. Dodatkowo zawody łyżwiarskie mogłyby gościć w niemieckim Inzell. Plany kandydatury mogą jednak pokrzyżować... mieszkańcy Tyrolu. 15 października odbędzie się referendum, które zdecyduje o losach austriackiej oferty.

Lillehammer

Organizator Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 1994 roku chciałby ponownie gościć tę imprezę. Według norweskich mediów, część dyscyplin miałaby zostać rozegrana w Bergen, Oslo, Stavanger i Trondheim. Nad kandydaturą Lillehammer krąży jednak cień fiaska Oslo w walce o igrzyska w 2022 roku. Murowany faworyt MKOl wycofał swoją kandydaturę z powodu braku zapewnień finansowych ze strony norweskiego rządu. Podobnie jak w przypadku Innsbrucku, plusem kandydatury jest w większości gotowa infrastruktura sportowa. Co ciekawe, w przypadku jeśli MKOl zdecyduje się na jednocześnie przydzielenie organizacji zimowych igrzysk w 2026 i 2030 roku, Norwegowie będą starali się o otrzymanie imprezy w tym późniejszym terminie.

Salt Lake City

Amerykanie są już pewni Letnich Igrzysk Olimpijskich w 2028 roku. Być może jednak ogień olimpijski zawita do nich dwa lata wcześniej. Kilka dni temu swoje zainteresowanie organizacją Zimowych IO w 2026 roku ogłosiło Salt Lake City. Stolica stanu Utah gościła już tę imprezę w 2002 roku, zaś korupcyjna afera która wyszła na jaw kilka lat po głosowaniu niemalże dyskwalifikowała Amerykanów w walce o kolejne igrzyska w oczach MKOl przez kolejne dwie dekady. - Ten pomysł jest całkowicie sensowny. Nasze miasto wciąż pamięta w naszych sercach i umysłach jakie to było fantastyczne wydarzenie. Z chęcią byśmy zorganizowali kolejne igrzyska - zapewnia burmistrz Salt Lake City, Jackie Biskupski. Ich miasto już od 2012 roku starało się ubiegać o tę imprezę, ale Amerykańskiemu Komitetowi Olimpijskiemu bardziej zależało na letnich igrzyskach. Teraz Salt Lake City chce podjąć rękawicę, ale najpierw musi pokonać krajowego rywala, któremu też się marzy termin 2026 roku - Denver. Stolica stanu Kolorado otrzymała już prawa do ZIO w 1976 roku, ale zrezygnowała z ich organizacji z powodu rosnących kosztów. Faworytem tej batalii jest jednak Salt Lake City, mające niemal gotową infrastrukturę z 2002 roku. Tym samym skoczkowie narciarscy ponowie rywalizowaliby w Park City, gdzie piętnaście lat temu srebrny i brązowy medal olimpijski wywalczył Adam Małysz.

Sapporo

O olimpijskich aspiracjach gospodarza Zimowych IO w 1972 roku mówi się już od trzech lat. Na jednego z większych ambasadorów kampanii Sapporo 2026 wyrósł Noriaki Kasai. 45-letni wicemistrz olimpijski z Soczi wielokrotnie podkreślał, że jego marzeniem byłoby zakończenie kariery na igrzyskach w swojej rodzinnej miejscowości. Władze miasta przewidują, że koszt imprezy będzie kosztował w przybliżeniu 4,3 miliarda dolarów, zaś wszystkie obiekty mają zostać usytuowane w bliskości 30 minut od wioski olimpijskiej. Konkurencje alpejskie miałyby zostać rozegrane w Niseko. Ofertę Sapporo po raz pierwszy oficjalnie zaprezentował Japoński Komitet Olimpijski w listopadzie 2016 roku. Głównym problemem oferty może być jednak fakt, że dwie najbliższe edycje zimowych igrzysk odbędą się w Azji - Pjongczangu i Pekinie. Niewykluczone, że Japończycy powstrzymają się ze swoją kandydaturą i będą rywalizować o igrzyska w 2030 lub 2034 roku.

Sion

Szwajcarzy bezskutecznie ubiegali się o Zimowe Igrzyska Olimpijskie w 2002 i 2006 roku, które przypadły Salt Lake City i Turynowi. Stolica kantonu Valais wygrała w konkursie rozpisanym przez Szwajcarski Komitet Olimpijski. W planach Sionu jest również rozegranie części konkurencji m.in. w Bernie, Kanderstegu, Lozannie, Martigny i Visp. Obecnie kandydatura czeka na rozpatrzenie ze strony szwajcarskiego rządu, które powinno nastąpić w połowie października. Niewykluczone jest również referendum w kantonie Valais, które może się odbyć jesienią 2018 roku.

Sztokholm?

Plany organizacji Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Sztokholmie w 2026 roku narodziły się trzy lata temu, po rezygnacji z walki o termin w 2022 roku. W styczniu przewodnicząca rady miasta Eva-Louise Erlandsson ogłosiła, że Sztokholm będzie ubiegał się o zimowe igrzyska. Plany te storpedowała Szwedzka Socjaldemokratyczna Partia Robotnicza, która w kwietniu zapowiedziała, że stolica Szwecji nie będzie organizowała żadnych igrzysk. Dzięki nowym regułom zatwierdzonym w lipcu przez MKOl, Szwedzki Komitet Olimpijski zamierza jednak dalej starać się o organizację tych zawodów, bez względu na decyzje rządu.

Niektórzy już powiedzieli "Nie"

Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Nowej Zelandii? Taki pomysł narodził się w 2015 roku w Auckland i Queenstown. Do współpracy nad imprezą miała zostać zaproszona Australia. Nowozelandzki Komitet Olimpijski rozpatrzył ofertę, ale nie zdecydował się na przedstawienie projektu rządowi. Tym samym pomysł na Zimowe Igrzyska Olimpijskie 2026 na południowej półkuli pozostał niespełniony.

Pójść w ślady Turynu planowała Aosta. Włoska miejscowość również miała chęci na organizację Zimowych IO w 2026 roku. Miasto ubiegało się już o igrzyska w 1998 roku, które ostatecznie rozegrano w Nagano. Plany Aosty zostały storpedowane przez ogłoszenie decyzji, że MKOl wyłoni organizatora igrzysk w Mediolanie. Regulamin MKOl wyklucza możliwość, aby jedna z kandydatur pochodziła z państwa, w którym odbędzie się głosowanie.

Początkowo chęci do organizacji Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2026 roku wyrażała również Barcelona, która wcześniej wycofała swoją ofertę w walce o wcześniejszy termin. Wszystko jednak zmieniło się w czerwcu 2015 roku, kiedy nowo wybrana burmistrz Ada Colau ogłosiła, iż igrzyska nie są priorytetem dla miasta. Oficjalnie stolica Katalonii wycofała się z wyścigu o igrzyska osiem miesięcy temu.

Plany goszczenia igrzysk miało również Drezno. Niemcy walczyli ostatnim razem o zimowe igrzyska w 2022 roku, ale z powodu negatywnego wyniku referendum, Monachium wycofało się z kandydowania. Oferta Drezna została z kolei storpedowana przez Niemiecki Komitet Olimpijski, który wytknął kandydaturze brak wymaganych alpejskich stoków i konieczność korzystania z czeskich obiektów.

Głośno mówiło się również o ewentualnym ponowieniu oferty Ałmat. Była stolica Kazachstanu do końca walczyła o Zimowe Igrzyska Olimpijskie w 2022 roku, ale ostatecznie uległa Pekinowi. Pomimo zapowiedzi Thomasa Bacha, iż MKOl będzie życzliwiej patrzył na miasta, które ponownie będą składać swoje oferty, Ałmaty nie wyraziły do tej pory chęci walki o zimowe igrzyska w 2026 roku. Nieoficjalnie mówi się, iż powodem są małe szanse na sukces z powodu organizacji dwóch kolejnych zimowych w IO w Azji.

Najbliższe Zimowe Igrzyska Olimpijskie odbędą się w dniach 9-25 lutego 2018 roku w południowokoreańskim Pjongczangu. Z kolei w 2022 roku gospodarzem tej imprezy będzie stolica Chin - Pekin.


Adam Bucholz, źródło: aroundtherings/insidethegames/CBC/SFR/Aftonbladet/El Pais/NHK
oglądalność: (17608) komentarze: (6)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • boryna_na_hawajach bywalec

    Bardzo dobry pomysł, już widzę te masowe wyprawy najlepszych albo jakichkolwiek ekip do Nowej Zelandii. Może raz - turystycznie bardziej i z ciekawości - niż pod kątem zawodów. Nie ma to jak ponad 60 godzin w podróży (tam i z powrotem) samolotami, plus dojazdy na miejscu, tylko po to, żeby sobie skoczyć w lecie w NL.

    Artykuł jest trochę nieaktualny - Włosi zgłosili (Trydent i Bolzano), że niby chcą organizować ZIO 2026 do spółki z Innsbruckiem. Swoją drogą lista niby duża, a ilość oficjalnych zgłoszeń do letnich IO pokazuje, że już praktycznie nikt nie chce się bawić w wyrzucanie pieniędzy w błoto.

  • kryska stały bywalec
    @kryska @troot65

    Nie mają, kiedyś mieli, obecnie na półkuli południowej nie ma żadnej (stałej) skoczni.
    Są za to skoczkowie wodni i byliby w stanie pokonać niektórych buloklepów, co pokazał Bruce Neville w PK.

  • PatrykPiec2003 początkujący
    @kryska @troot65

    Tak mają ale małą

  • troot65 początkujący
    @kryska @ kryska @ kolos

    W Ameryce płd też mają skocznie np Argentyna.

  • Kolos profesor
    @kryska @kryska

    A Zawody Pucharu Swiata na Igielicie :)

    Mam nadzieję ze prędzej czy później NowoZelandczycy dojdą do tego ze warto postawić na skoki narciarskie. Tradycje pewne w koncu mają.

    Swoją drogą takie zimowe igrzyska rozgrywane w lipcu czy sierpniu byłyby szalenie interesującą sprawą :) Ale to raczej odległe marzenia.

    Realnie IO 2026 obstawialbym w USA lub Kanadzie, choć może jednak Japonia?? Europejskie kandydatury są patykiem pisane. I nie wiem która miałaby mieć większe szanse. Wszystkim z Europy grozi bowiem "uwalenie" sprawy albo przez bzdurne referenda albo przez władze...

  • kryska stały bywalec

    Ale byłoby kapitalnie jakby powstała skocznia w takiej Nowej Zelandii, mogłyby być tam zawody Letniego Grand Prix na śniegu.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl