Czarne chmury nad kompleksem skoczni w Rovaniemi

  • 2017-10-26 20:53

Przebudowany po raz ostatni w 1990 roku kompleks skoczni narciarskich Ounasvaaran w Rovaniemi może na stałe wypaść z kalendarza Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS). Jak informuje fińska telewizja YLE, problemem są przestarzałe i nieodpowiadające aktualnym standardom szatnie dla zawodników.

Miasto usytuowane w Laponii, nieopodal koła podbiegunowego, po raz ostatni w kalendarzu FIS gościło w sezonie 2015/2016, kiedy to na obiekcie HS 100 odbywały się konkursy z cyklu Pucharu Kontynentalnego, które padły łupem Niemców - Karla Geigera i Davida Siegela.

Aktualne przepisy FIS zakładają, iż gospodarz drugoligowych zawodów musi przygotować stanowiska dla co najmniej 20 reprezentacji. W ich skład muszą wchodzić szatnie dla skoczków, a także osobne pomieszczenia do przechowywania i przygotowywania sprzętu. Działacze FIS po ostatnim pobycie w Rovaniemi mieli wystawić negatywne opinie co do warunków, które wówczas przygotowali Finowie.

Odmienne zdanie ma Jukka Ylipulli, były fiński dwuboista, brązowy medalista Zimowych Igrzysk Olimpijskich z 1984 roku z Sarajewa. 54-latek aktualnie jest wiceprezydentem klubu Ounasvaaran Hiihtoseura, a także przedstawicielem skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w Lapońskiej Akademii Sportowej. Twierdzi on, że zadowolony z zastanych warunków był Noriaki Kasai, który poprzedniej zimy właśnie w Rovaniemi przygotowywał się do rywalizacji z najlepszymi.

Same skocznie wciąż są w przyzwoitym stanie i posiadają ważny certyfikat FIS. Przedstawiciele klubu Ounasvaaran Hiihtoseura nie marzą o Pucharze Świata mężczyzn, ale zdają sobie sprawę z roli ośrodka na mapie kraju czy świata.

- W interesie wszystkich fińskich działaczy i społeczności związanej ze sportami zimowymi powinna być chęć utrzymania przy życiu możliwie największej ilości skoczni. Mamy obiekty w Kuopio, Ruce i Lahti, gdzie dwie z tych miejscowości znalazły się w Pucharze Świata 2017/2018. Mimo wszystko, konieczne jest też zaplecze. Na przykład konkursy na skoczni w Ruce wielokrotnie były torpedowane przez warunki wietrzne, więc potrzebujemy alternatywy - mówi Pekka Hyvaerinen, fiński działacz w FIS.

Pozytywnych informacji dla osób zaangażowanych w organizację zawodów nie mają włodarze miasta, którzy nie przewidują dodatkowych środków na ich cele. - Obecne zaplecze jest wystarczające, aby członkowie klubu czy krajowi zawodnicy mogli realizować swoje plany treningowe. Jeżeli mówimy o arenie międzynarodowej, z pewnością są pewne braki oraz rezerwy. Niestety, ale w tym momencie miasta nie stać, aby podnieść standard do wymogów międzynarodowych.

Niewykluczone, że w grudniu miasto zdecyduje się na dostawienie na terenie skoczni przenośnych kontenerów, jednak nie jest to informacja potwierdzona. Pomieszczenia miałyby służyć za dodatkowe szatnie.

Przez wiele lat kompleks Ounasvaaran był jednym z najpopularniejszych na świecie, kiedy to jeszcze przed sezonem skoczkowie z różnych państw szukali okazji do potrenowania na śniegu. Rokrocznie w połowie listopada odbywa się tam nieoficjalne otwarcie sezonu zimowego w postaci lokalnych zawodów czy Mistrzostw Finlandii. Odkąd coraz więcej obiektów w Europie oferuje tory lodowe jeszcze jesienią, Rovaniemi nie jest już tak popularnym kierunkiem wśród poszczególnych zespołów.

W 1984 roku odbyły się tam nieoficjalne Mistrzostwa Świata w narciarstwie klasycznym, a w roku 2005 miały tam miejsce Mistrzostwa Świata Juniorów, podczas których złoty medal wywalczył Joonas Ikonen z Finlandii, a Polacy w składzie: Paweł Urbański, Wojciech Topór, Piotr Żyła i Kamil Stoch zdobyli drużynowe srebro, ulegając tylko Słoweńcom.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (12994) komentarze: (23)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Kolos profesor
    @kryska @kryska

    Trudno upchnąć wszystkie mamuty co sezon w kalendarzu PŚ. Zresztą przeprowadzenie zawodów to zadna gwarancja oplacalności utrzymywania skoczni. W Harrachovie mieli mało zawodów w lotach bo chyba sami Czesi niezbyt za tym chodzili. Do tego niebezpieczny profil, ciągłe problemy z wiatrem...

  • kkkk doświadczony

    Skocznia bardzo fajna, dobrze utrzymana przy niedużych środkach finansowych. Inauguracja na normalnej skoczni na początku listopada w zimowej scenerii to ciekawy pomysł na PŚ. Spore centrum treningowe zimowo-letnie. Dobre położenie. Przyzwoite zainteresowanie kibiców.
    Z drugiej strony niechęć samorządu oraz złe terminy FIS do zawodów. Dla Rovaniemi dobry termin to luty i marzec gdzie FIS nie ma miejsca, bądź listopad gdzie dla FIS to za wcześnie. Grudzień i styczeń to święta gdzie miasto jest bardzo zatłoczone więc zawody im nie pasują.
    Co do problemy jest mały i duży. Z jednej strony to mała pierdoła bo kontenery można dostawić na zawody. A z drugiej tak jak pisał @alicja19861 standard podstawowy musi być.

  • kryska stały bywalec

    Co do Harrachova, jak dla mnie to nie ma sensu utrzymywać skoczni mamuciej w sytuacji gdy zawody tam będą raz na parę lat a poza tym to nie można tam w ogóle skakać... Jakby Harrachov dostał stałe miejsce w kalendarzu PK, to inna rozmowa, bo można byłoby robić tam zawody, które na siebie zarobią i to regularnie.

  • Kolos profesor
    @Kolos @Dolnoslazak

    No niestety. Coś z tym w koncu zrobią ale zerowe szanse że skoki tam wrócą. Prędzej wybudują tę skocznię mamucią w Chinacho była zaowiadana...

  • Dolnoslazak stały bywalec
    @Kolos @kolos

    Tak czy siak możemy sobie tylko pogdybać bo szansa że Czesi podejmą w Harrachovie jakiekolwiek działania jest raczej marna. Boleję nad tym szczególnie gdyż bardzo lubiłem tam jeździć na zawody a Liberec to już zupełnie nie to samo.

  • Kolos profesor
    @Kolos @dolnoslazak

    Nie wiem czy koniecznie trzeba by powiększać ale skoki już tak mają - im zawody atrkcyjniejsze tym na większej skoczni muszą być organizowane. Zresztą nie mówię by od razu Certak przerabiać na K-200/HS-240 ale tak naprawdę jak już coś robić za duże pieniądze to porzadnie i na lata a więc bez powiększenia ani rusz. Taka jest tendencja. Nie znam przypadku by w wyniku modernizacji zmniejszano obiekty :) No może duża skocznia w Planicy jest wyjątkiem ale tam de facto postawiono nowy obiekt nawet nie całkiem w tym miejscu gdzie stary więc się nie liczy.

  • Domin10 weteran

    A co do PŚ w Rovaniemi- jest to mało prawdopodobne bo na skoczniach normalnych niestety PŚ nie ma

  • Domin10 weteran

    W Czechach raczej mamuta nie przebudują Zaś co do Rovaniemi- oby naprawili problem i wszystko bylo dobrze

  • Dolnoslazak stały bywalec
    @Kolos @kolos

    Czy koniecznie powiększyć? Skocznie duże w kalendarzu PŚ nie mają jednakowych rozmiarów i nikomu to nie przeszkadza, a nawet dodaje różnorodności. Niemniej zgadzam się że jeśli nie trafi im się jakaś nowa gwiazda to woli politycznej na inwestycję raczej nie będzie, tym bardziej że Czertak to nie sam mamut ale kompleks pięciu skoczni i do tego masa terenu do zagospodarowania.

  • mc150193 weteran
    @Kolos @kolos

    Wnioskując twoją wypowiedź to oznacza tylko jedno. Kompleks skoczni w Harrachovie czeka ta sama historia co kanadyjski Thunder Bay. Skocznia została zamknięta, a stok potem został zalesiony - teraz słyszałem o reaktywacji tej skoczni... Natomiast tutaj mi jest wielka szkoda Harrachova. Przecież jak było 5 mamutów to jeden mamut organizował MŚwL raz na 10 lat - wyjątkiem była Planica, bo skocznia w Vikersund była w przebudowie. No teraz to się kurczy do czterech i MŚwL i teraz dana skocznia będzie gościła skoczków raz na 8 lat. Natomiast Harrachov to kawał historii - wieża startowa pamietająca czasy komuny, niewiarygodnie wysoka parabola lotu i kosmiczne prędkości najazdowe. Do tego te słynne MŚwL w 1992 roku... nie było osłon przeciwwiatrowych i trzeba było mieć naprawdę jaja by tam latać.

    No a tak odnośnie fińskich skoków to powiem to nieco inaczej. Ktoś kiedyś powiedział, że wielki upadek fińskiego sportu nastąpił w 2001 roku po MŚ w Lahti - wtedy wybuchł wielki skandal dopingowy z udziałem fińskich biegaczy m.in Varis, Kuitunen, ś.p. Myllyli, czy Kirvisniemego. No i to też się odbiło na skoczkach. Bo od tego skandalu fińskie skoki zaczęły upadać coraz to niżej - chociaż tego wyniki w PŚ przez pierwsze 5 lat od wybuchu skandalu tego nie potwierdzały - potem jednak przestało napływać dobrych, fińskich skoczków do PŚ aż okazało się, że 10 lat po tym słynnym skandalu w 2011 roku było w czołówce tylko dwóch Finów, a po zerwaniu więzadeł krzyżowych przez Larinto w Ga-Pa został tylko Matti Hautamaeki. No i jak Hautamaeki był bez formy to od tego czasu skoki w Finlandii osiągneły dno. Najpierw to się tyczyło zawodników o czym wspomniałem, teraz to się tyczy obiektów i FIS nie będzie tolerował żadnych uchybień. Szczególnie tych w Rovaniemi - tam się właśnie uczył skakać Harri Olli - naturalny wielki talent zatopiony w alkoholu.

  • alicja19861 bywalec
    @Kolos @kolos

    A Ty chciałbyś brać udział w zawodach rangi międzynarodowej (najwyższej), a w szatni nie ma ciepłej wody albo wywinąłeś orła na posadzce , bo płytki odpadają? Tak pytam, z ciekawości. Bo ja nie. I po to są te wymagania i normy.

  • Oreo profesor

    Też mi problem. Przecież wystarczy kontenery dostawić... co zresztą wspominają w artykule.

  • MK92 stały bywalec
    Fińskie skocznie

    Szkoda, bo to kolejna skocznia w Finlandii, która pójdzie w odstawkę... Finlandia to kraj głównie nizinny, dlatego tam większość skoczni była budowana większym nakładem pracy. Teraz wiele niemałych obiektów służy głównie jako atrakcja turystyczna, np. w Jyvaskyla czy w Kaipola, gdzie Audi nagrywało swoje słynne reklamy. Skocznie w Kuopio też już powoli się starzeją. Jedyne co Finom pozytywnego przyniosły ostatnie MŚ w Lahti, to renowacja kompleksu Salpausselka...

  • Kolos profesor
    @Kolos @mc150193

    Mamuta w Harachovie szkoda ale chyba nikomu niezależy na tym by dzialał, FIS-owi nie bo 4 mamuty całkiem dobrze się mieszczą w kalendarzu PŚ a 5 już nie :) Czechom tym bardziej bo musieliby wydać dziesiątki milionów euro na kompleksową modernizację i powiększenie obiektu, (de facto wybudować obiekt niemał od zera) a nie ma u Czechów konikutury na skoki narciarskie żeby się za to brać. Zresztą nawet jeśli skoki w Czechach byłyby superpopularne to i tak taka inwestycja by się nie opłacała. Szkoda ale takie są fakty.

  • mc150193 weteran
    @Kolos @Manuzieg

    A kto w Czechach wtedy myślał o takiej sytuacji, czyli przeniesieniu mamuta w inne miejsce? To po pierwsze, a po drugie jesteś dobry z geografii? Jeżeli tak to wskaż mi miejsce usadowienia mamuta, które będzie bardziej pasowało niż Harrachov. Bo ja takowego miejsca nie widzę.

  • kewa stały bywalec
    @David77 @David77

    myślę,że skutek. I niestety, będzie to pogłębiać kryzys sportowy skoczków tego kraju

  • David77 stały bywalec
    @pavel

    Tylko pytanie czy te problemy z infrastrukturą i finansami w Finlandii to skutek czy przyczyna kryzysu sportowego?

  • Manuzieg bywalec
    @Kolos @mc150193

    Raczej nic nie zrobi, skocznia jest skrajnie niebezpieczna ze względu na jej położenie. Nawet stworzenie w miarę bezpiecznego profilu niewiele da. Jeśli Czesi chcą zachować mamuta, musieliby go wznieść w innym miejscu.

  • Pavel profesor
    @kolos

    Wstawienie 20 boksów jakie widzimy na skoczniach świata, czyli typowa prowizorka sklecona na szybko, to chyba żaden problem? Ostatnio u Finów widzimy jakąś nieprzystającą im partaninę, najpierw na Ruce, gdzie dopiero groźba straty PŚ sprawiła, ze się wzięli za siebie, a teraz w Rovaniemi. Nic dziwnego, że ich sporty zimowe posypały się jak domek z kart.

  • Nowyskoczek5 profesor
    -

    Niech lepiej zobaczą co sie dzieje ze skocznią w Harrachovie.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl