ZIO w Pjongczangu: Andreas Wellinger mistrzem olimpijskim, Kamil Stoch i Stefan Hula tuż za podium

  • 2018-02-10 16:00

Huśtawka nastrojów w loteryjnym konkursie na normalnej skoczni na XXIII Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pjongczangu. Złoty medal wywalczył piąty na po I serii Niemiec Andreas Wellinger (104,5 m i 113,5 m). Srebro i brąz padło łupem Norwegów - Johanna Andre Forfanga (106 m i 109,5 m) i Roberta Johanssona (100,5 m i 113,5 m). Tuż za podium znaleźli się czwarty Kamil Stoch i piąty Stefan Hula. Biało-Czerwoni byli na czele na półmetku rywalizacji.

Andreas WellingerAndreas Wellinger
fot. Tadeusz Mieczyński

Pierwsza seria konkursowa rozgrywana była w loteryjnych warunkach, przy silnie wiejącym wietrze pod narty zawodników. Wielokrotnie przerywana runda trwała blisko półtorej godziny.

Rywalizacja na Alpensia Jumping Park była wielkim popisem reprezentantów Polski. Fenomenalnym lotem wykazał się Stefan Hula. Skoczek ze Szczyrku poszybował na 111 metr i był liderem na półmetku olimpijskiej rywalizacji! Tuż za nim znajdował się kolejny Biało-Czerwony. Broniący tytułu Kamil Stoch oddał lot na odległość 106,5 m i wspólnie z Johannem Andre Forfangiem (106 m) zajmował drugie miejsce, ze stratą 5,9 punktu nad prowadzącym Hulą!

Tuz za miejscami medalowymi plasowali się Niemcy - Richard Freitag (106 m) i Andreas Wellinger (104,5 m). Szósty był Stefan Kraft (103,5 m), siódmy Markus Eisenbichler (106 m), ósmy Karl Geiger (103,5 m), a dziewiąty - Ryoyu Kobayashi (108 m). Czołową dziesiątkę zamykał Robert Johansson (100,5 m).

Maciej Kot (99 m) na półmetku zmagań był dwudziesty. Awansu do finałowej serii nie uzyskał Dawid Kubacki (88 m), który skakał w najgorszych warunkach wietrznych I serii i zajął 35. lokatę.

Pierwszą serię zawodów rozpoczęto z 14. belki, a po skokach 30 zawodników skrócono rozbieg do 13. platformy. Po próbie Stefana Huli ponownie obniżono belkę, tym razem na 12. pozycję.

Finałowa runda również była kilkukrotnie przerywana i przedłużana. Ostatni zawodnicy oddawali już skoki po północy, w niedzielę 11 lutego.

W tych loteryjnych warunkach najlepiej spisali się Andreas Wellinger i Robert Johansson, którzy wyrównali rekord normalnej skoczni w Pjongczangu - 113,5 m. Jak się okazało, taki rezultat pozwolił im obu stanąć na olimpijskim podium. Reprezentant Niemiec wywalczył tytuł mistrza olimpijskiego, zaś Norweg zdobył brąz. Zawodników rozdzielił Johann Andre Forfang (109,5 m), który stracił 8,4 punktu do Wellingera.

Reprezentanci Polski ostatecznie znaleźli się tuż za olimpijskim podium. Skaczący w najgorszych warunkach spośród skoczków z czołówki, Kamil Stoch poszybował na odległość 105,5 m i zajął czwarte miejsce, ze stratą 0,4 punktu do brązowego medalu. Liderujący na półmetku Stefan Hula uzyskał identyczny rezultat i znalazł się na piątym miejscu, tracąc 0,9 pkt. do podium.

W czołowej dziesiątce olimpijskiego konkursu znaleźli się również Daniel Andre Tande (111,5 m), Ryoyu Kobayashi (108 m), Markus Eisenbichler (106,5 m), Richard Freitag (102,5 m) i Karl Geiger (105 m).

Maciej Kot po skoku na odległość 102 m awansował na dziewiętnastą pozycję.

Finałową rundę rozpoczęto z 13. belki startowej. Przed skokiem Simona Ammanna obniżono rozbieg do 12. platformy.

Złoty medal olimpijski na normalnej skoczni to największy życiowy sukces w karierze Andreasa Wellingera. Reprezentant Niemiec miał do tej pory w swoim dorobku m.in. dwa srebrne medale indywidualne z MŚ w Lahti, drużynowe złoto ZIO w Soczi oraz trzy wygrane konkursy Pucharu Świata.

To pierwszy tytuł indywidualny mistrza olimpijskiego dla reprezentacji Niemiec od 24 lat. W 1994 roku w Lillehammer na dużej skoczni triumfował Jens Weissflog.

Przed zawodnikami teraz trzy dni przerwy. W środę rozegrane zostaną pierwsze treningi przed, zaplanowanym na 17 lutego, konkursem indywidualnym na dużej skoczni (HS142).

Z kolei w poniedziałek o medale olimpijskie na obiekcie HS109 powalczą panie. Jutro odbędą się ostatnie serie treningowe przed zawodami skoczkiń.

WYNIKI KONKURSU:
Zobacz wyniki I serii konkursu >>
Zobacz końcowe wyniki konkursu >>
Zobacz protokół FIS z wynikami konkursu >>

FOTORELACJA


Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (111220) komentarze: (1307)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • madrek doświadczony
    @PoncjuszPilat @PoncjuszPilat

    Przed konkursem pisał, że to tylko sport i nie należy popadać w paranoję. Wygląda na to, że chciał uspokoić samego siebie.

  • PoncjuszPilat początkujący
    @bardzostarysceptyk

    Ktokolwiek wie, gdzież on się podziewa? Zaczynam się martwić.

  • Heathcliff początkujący
    @Heathcliff @fanstocha

    No proszę cenzor się znalazł! Będę kibicować komu mi się podoba a wyrażenie opinii nie jest jeszcze zakazane w Polsce chyba? Dodam jeszcze, że byłam przekonana o tym, że Hula tym razem się przełamie i wreszcie skoczy świetnie ale niestety.
    Oczywiście, że debatowali nad tym o czym napisałam poniżej a to, że ci się nie podoba, że ktoś stara się mieć chłodne zapatrywanie na tego typu kwestie to już twoja sprawa! Nic mi do tego. I Ty też z łaski swojej zajmij się innymi komentarzami a mój zignoruj jak ci się nie podoba. I tyle w temacie.

  • anonim
    @Heathcliff @Heathcliff


    Jakiej presji? Komentator powiedział,że Forfang nie skoczyłby z podobnym wiatrem (-3 z czymś) i nie oszukujmy się Forfang z takim wiatrem skończyłby nawet za Żyłą.(...)
    [Moderowany (21254) / 2018-02-13 11:08:51]

  • Heathcliff początkujący
    @salto_de_esqui @ret_ret

    W Polsce jak komuś na czymś zależy to bardzo źle, dlatego jestem za tym, żeby Adam jednak zrezygnował z tej funkcji, niech zajmie się karierą Tomka, Tajnera już by mogli faktycznie odwołać a Stefanowi Horngacherowi najprawdopodobniej zwolni się miejsce w reprezentacji Austrii i jemu też możemy podziękować za pracę. Nowe władze w PZN jak to już w naszym kraju bywa w pierwszej kolejności będą chciał jak najwięcej pieniędzy zagarnąć dla siebie a dopiero w drugiej kolejności na dyscyplinę więc wszystko pójdzie w wiadomym kierunku czyli donikąd.

  • Heathcliff początkujący

    Hula nie pierwszy raz niestety pokazał, że nie wytrzymuje presji. Skacze dobrze ale zawsze jak ma postawić tę kropkę nad i to się spala, podobnie jak Kubacki. W pierwszej serii warunki pogodowe nie były zbyt korzystne np dla Wellingera za to Hula nie dość, że skakał z wyższej belki to jeszcze miał całkiem niezły wiatr pod narty i to dzięki temu tak daleko poleciał. W drugiej serii Wellingerowi się poszczęściło i też to wykorzystał więc nie wiem w czym problem. Fraitag przegrał Willingen Five bo Borek puścił go w naprawdę trudnych warunkach (patrząc po przelicznikach) i jako jedyny bodajże miał dodane punkty w tym konkursie i jakoś nikt wtedy nie narzekał na pracę Sedlaka. Co do Kamila to jemu nieraz przeliczniki pomagały wygrywać konkursy np w Zakopanem w zeszłym roku. Cieszę się, że Johansson zdobył medal, jest zawsze podporą drużyny i w końcu coś udało mu się osiągnąć indywidualnie.
    Jeszcze jedna sprawa, w trakcie Willingen Five w TVP debatowali nad tym jak to Norwegowie nie potrafią wytrzymywać presji zwłaszcza chodziło o Forfanga i co się okazało, ten Forfang jednak umie dobrze skoczyć dwa razy w ważnej imprezie z czego jestem szczerze zadowolona. Jak słyszę takie debilne komentarze polskich komentatorów to mi się nóż w kieszeni otwiera. No to mają za swoje.

  • Gaczo stały bywalec
    @tresco @Zwolennik_Kobiet

    Też mnie to śmieszy, że nagle Huli, który będąc większość kariery buloklepem, a na starość skaczącemu przyzwoicie (przyzwoicie, nie rewelacyjnie, jego forma na tej skoczni była na miejsca 6 - 10, medal byłby fartem i efektem pecha tych lepszych) wszystko ma się należeć.

  • Zwolennik_Kobiet bywalec
    @tresco @tresco

    (...)

    Medal stracił Stoch w wyniku błędnej oceny skoku Johanssona, a nie Hula,

    Po drugie, nie wiem jak może się szerzyć taki (...), że Huli należał się medal olimpijski.

    Za to że całą karierę był mierny? To w takim razie wymienię sto innych nazwisk.

    Kolejna rzecz: zielona linia jest orientacyjna.

    Czy Niemcy płaczą z powodu skoku Lundby która nie doskoczyła do zielonej a zajmowała pierwsze miejsce po pierwszej serii? Nie, tylko u nas taka ciemnota.
    (...)

    ----------------uwaga----------------------------------------------------------
    Proszę zwracać uwagę na słowa. W relacjach z innymi użytkownikami obowiązuje kultura osobista.



    [Moderowany (21254) / 2018-02-13 11:12:35]

  • tresco początkujący
    Propozycja

    Odwiedzam tą strone od dosyć dawna, nie pisałem komentarzy ale często je czytałem.
    Teraz jednak postanowiłem się z Wami podzielić swoim zdaniem.
    Zamiast się kłócić albo obrzucać błotem naszych skoczków, wesprzyjmy ich a konkretnie Stefana i zorganizujmy zbiórkę na ten ukradziony medal dla Stefana Huli, bo niewątpliwie chłopakowi się należał.
    Może podziała to na p. Hofera i spółkę i więcej takich przekrętów na skoczni nie zobaczymy.

    pozdrawiam

  • SebaSzczesny profesor
    Coś się popsuło i nie było mnie słychać więc powtórzę jeszcze raz

    To jest dramat ku**a

  • madrek doświadczony
    @koronex1989 @ret_ret

    Nie no, ustalmy priorytety. Skoki to sport indywidualny, rywalizacja drużynowa to tylko dodatek do najważniejszego, czyli zawodów indywidualnych. Jestem pewny, że Norwegowie, czy Austriacy oddaliby nam swoją całą drużynę z lat 2001-2003, w zamian za jednego Małysza.

  • RET_RET doświadczony
    @koronex1989 @zimowy_komentator

    Są niżej? Tylko w Polsce. Niemcy czy Japończycy zawsze bardzo cenili sobie zwycięstwa drużynowe.

  • zimowy_komentator profesor
    @koronex1989 @ret_ret

    No tak ale drużynówki są niżej w hierarchii niż indywidualne, więc żadna tragedia się nie działa przez te lata. Adam był mistrzem i tyle.

  • CRIMSON bywalec
    @salto_de_esqui @ret_ret

    Ja Tobie powiem. Bo niektórzy Polacy mają krótką pamięć w połowa tutaj komentujących nawet nie liznęła Małyszomanii. Nie szanuje się u nas prawdziwych autorytetów, ludzi z wiedzą i doświadczeniem ale za to robi się ekspertów z celebrytów, mafiosów i pseudo profesorów. Ja kocham Polskę i jej historię ale jak ludzie takie bzdury piszą jak tutaj a na innych forach to aż oczy bolą.

  • RET_RET doświadczony
    @salto_de_esqui @ret_ret

    Poza tym nie wiem, skąd się wzięły te pogardliwe opinie o Malyszu jako o dyrektorze sportowym. Abstrah.ując już od innych kwestii, to chyba dobrze, że takie stanowisko piastuje osoba ciesząca się powszechnym szacunkiem w międzynarodowym światku skoków narciarskich, do tego sprawnie poslugująca się językiem niemieckim. To na pewno zwiększa naszą siłę przebicia w róznych kwestiach organizacyjnych i spornych.

  • RET_RET doświadczony
    @salto_de_esqui @ret_ret

    Małyszowi najprawdopodobniej zawdzięczamy też zatrudnienie Horngachera jako pierwszego trenera reprezentacji. Gdyby nie on, to być może ani Tajner by się na to nie zdecydował, ani Horngacher nie dał namówić. Więc odpalantuj ty się łaskawie od Adama, a zwłaszcza daruj sobie wypowiedzi typu: "wtedy Adaś puszyłby się przed kamerą jak paw, z piórem w d...ie". Bo tym razem to już stanowczo przesadziłeś.

  • RET_RET doświadczony
    @salto_de_esqui @salto_de_esqui

    Ty już się tak nie napinaj, bo ja skoki oglądam od ok. 1969-70, od czasów Tadeusza Pawlusiaka i Adama Krzysztofiaka, kiedy młody Fortuna dopiero wchodził do reprezentacji Polski. Interesowałem się skokami, kiedy skakali Bobak i bracia Fijasowie, i wtedy, kiedy nie było w konkursach żadnego liczącego się Polaka, a i wtedy, kiedy żadni nasi zawodnicy nie pojawiali się w ważnych zawodach, więc z braku laku kibicowałem Czechom lub innym zagranicznym skoczkom, których styl lub zachowanie mi się podobało. Pamiętam pierwsze sukcesy Małysza w 1996 r. i to zdumienie, że w PŚ pojawił się bardzo młody polski zawodnik, który ma dobre i świetne wyniki, a co więcej - one nie są sporadyczne, tylko zapowiadają się na długą serię. Nie pamiętam, czy skijumping istniało przed wielkim come backiem Małysza na pocz. XXI w., ja wtedy wchodziłem na niemieckie i austrackie strony o skokach oraz brałem udział w małym polskim prywatnym forum dyskusyjnym, gdzie aktywna była też osoba, która była w redakcji strony skokinarciarskie. Na skijumping zacząłem wchodzić w 2. lub 3. sezonie ponownych sukcesów Malysza, strona ta ówcześnie wyglądała na zupełnie świeżą. Ale nie o to mi chodzi, żeby się kłócić, kiedy to któraś strona lub portal został założony. Miałem na myśli raczej to, że gdyby nie Malysz, to wszystkie te strony do dzisiaj najpewniej zdechłyby śmiercią naturalną.

  • equest profesor
    @Zwolennik_Kobiet @Zwolennik_Kobiet

    Kolego 1 m/s na progu to nie to samo co 1 m/s w punkcie K.

    Tyle w temacie.

  • RET_RET doświadczony
    @koronex1989 @ret_ret

    Zawsze cholernie zazdrościłem Niemcom, Austriakom, czy Norwegom tych zwycięstw (czy choćby medali) w drużynówkach, bo to właśnie świadczy o poziomie skoków w danym kraju. A u nas był przez lata tylko Małysz, a potem długo, długo nic. I te zwycięstwa Małysza, choć go bardzo podziwiałem, to był często uśmiech przez łzy. Bo potem przychodziła drużynówka i nie było szans na miejsce lepsze niż 5., nawet z jego znakomitymi skokami, a często nawet nie wystarczało na 8. i awans do drugiej serii.

  • RET_RET doświadczony
    @koronex1989 @Aaabbbb

    To, że liczy się 6 reprezentacji, wcale nie oznacza, że łatwiej wygrać, bo trwa wyścig organizacyjny i technologiczny, więc poziom w czołówce jest bardzo wysoki i wyrównany. Skoro tak łatwo wygrać, to dlaczego przez lata nie wygrywaliśmy?

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl