Wypowiedzi Huli i Kubackiego po środowym treningu

  • 2018-02-14 18:51

Z solidnej strony podczas środowego treningu pokazali się Stefan Hula oraz Dawid Kubacki. Lepiej prezentował się ten drugi, który każdorazowo plasował się w pierwszej dziesiątce na obiekcie HS142 w Pjongczangu w Korei Południowej.

Stefan HulaStefan Hula
fot. Dominik Formela

Stefan Hula:

- Powrót na dużą skocznię był w porządku, poza drugim skokiem. Było dobrze. W pierwszej i trzeciej rundzie czułem, że były to fajne próby. Może w trzeciej serii nie było takiej odległości, jakiej bym sobie życzył, ale to jest trening. Z moich odczuć wynika, że była to w porządku próba. W drugim skoku pozycja najazdowa szwankowała. Patrząc na to, co działo się dookoła, baliśmy się o losy dzisiejszego treningu, ale wszystko przebiegło bezproblemowo.

- Na siłę się nic nie zrobi, więc pozostaje spokój i robienie tego, co się umie. Dyspozycja z ostatnich dni przetrwała i pozostaje czekać na kolejne dni. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało. Na spokojnie trzeba złapać dobre czucie.

- Czy będziemy skakać w czwartek? Okaże się to wieczorem lub rano. Uważam, że nie musimy tutaj za dużo skakać. Pokazaliśmy w pierwszej serii, że od początku jest okej. Nie musimy chodzić na każdą serię, ale zawsze mogę przyjść i nie będzie problemu.

- Nie korzystamy z jednego kombinezonu w Korei Południowej. Staramy się mieszać, ale tę kwestię lepiej poruszać ze sztabem kadry.

Dawid Kubacki:

- Za nami normalny dzień treningowy, a wydarzenie przeszłe nic nie zmieniają w tej kwestii. Wykonałem swoje założenia. Przyszedłem i oddałem normalne skoki. Jestem zadowolony ze środy. Dziś skakało się naprawdę fajnie. Na górze dmucha, ale siatki świetnie się sprawdzają i za progiem jest względny spokój.

- Nie śledziłem jak układały się te wiatry, ale było w granicach rozsądku, bez dużego rozrzutu. Siatki doskonale spełniają się w roli, którą mają pełnić. Ostatni, i jedyny, raz skakaliśmy tutaj przed rokiem, więc lekkie zaznajomienie z obiektem było wskazane.

- Czy będziemy jutro skakać? Nie wiem, ale podejrzewam, że tak. Jestem niekompetentny, aby wypowiadać się na ten temat. Trzeba rozmawiać z trenerem.

- Zawsze mam nad czym pracować i pod takim kątem przydaje się każdy trening. Moje skoki nie są perfekcyjne, ale są na tyle stabilne, że mógłbym przyjść prosto na piątkowe kwalifikacje. Nie ma większych wrażeń związanych z przejściem ze skoczni normalnej na dużą. Różnicę odczuwa się przy zmianie obiektu normalnego na mamucią lub odwrotnie.

Korespondencja z Pjongczangu, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7677) komentarze: (10)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    Jest okay!

    Stefanek i Dawid zaprezentowali nam wysoki poziom formy. Skład na drużynówkę to: Kamil, Stefan, Dawid i Maciej. Stefan nie musi się z Dawidem nadmiernie wysilać na treningu, żeby oszczędzali siłę na kwalifikacje. Nie można wyciągać zbyt pochopnych wniosków z treningu.
    Jak komuś nie uda się ukończyć treningu na dobrej lokacie, to nie oznacza utraty formy, czy braku błysku. Wiele żałosnych nagłówek widziałem w artykułach internetowych, czy w gazetach po konkursach typu: "Nasi stracili formę" lub "Polacy bez błysku". Każdy może i ma prawo popełnić błąd, gdyż nikt nie jest robotem czy inną maszyną. Nawet skoczkowi o doskonałej klasie może się przytrafić gorszy skok czy dzień. Nie ma idealnego skoczka czy trenera, który by zrobił wszystko idealnie. Trening nie najważniejszy, tylko kwalifikacje i konkurs (w przypadku treningu lub serii próbnej przed konkursem/kwalifikacjami, to tak).

  • zimowy_komentator profesor
    @Major_Kuprich @Major_Kuprich

    Hula niech korzysta z formy ile się da, bo nigdy nie wiadomo ile potrwa. Tak jak Tajner powiedział, to nie Stefan się dopasował do skoków tylko skoki do niego. To trwa mniej więcej od trzech sezonów (jeszcze za Kruczka, kiedy to zajął 10 miejsce w Lillehamer). Jednak to obecny sezon jest najbardziej owocny dla Stefana. Musi działać tu i teraz, bo są to najprawdopodobniej jego ostatnie Igrzyska Olimpijskie. Tak, tak... Niestety jest to brutalne ale prawdziwe. To ostatnie Igrzyska dla Stefana. I albo teraz albo nigdy... Dlatego te 5 miejsce tak bardzo boli, bo medal był na wyciągnięcie dłoni... Co tam dłoni ! Na wyciągnięcie małego palca u nogi ! No cóż, Stefan ma jeszcze dwie szanse - indywidualny i drużynówka. W drużynie pewnie jakiś medal zdobędzie, ale to tylko drużyna. W drużynie w Soczi medale zdobywali m.in. Marinus Kraus oraz Reruhi Shimizu. Kto o nich dzisiaj pamięta ?

  • skajler doświadczony

    oby tylko Dawid swoje najlepsze próby zostawił na konkurs tak jak to miało miejsce na normalnej

  • dervish profesor

    Stefek i Dawid jak widać dzisiaj trenowali i testowali.

    Najciekawsze cytat pochodzi z wypowiedzi Stefka:

    "- Nie korzystamy z jednego kombinezonu w Korei Południowej. Staramy się mieszać, ale tę kwestię lepiej poruszać ze sztabem kadry."

    Top secret! :)

    Do boju Stefan.



  • wikidajlo doświadczony
    @grzmiwuj

    polecam "ignoruj". Moj problem z majorem kuprichem czy jak mu tam znakomicie sie rozwiazal porzez tę opcję

  • skajler doświadczony

    może Dawid w końcu skoczy swój skok, taki żeby spokojnie awansować do konkursu i powalczyć o II serię?

  • Stefano_Dellahula początkujący

    Tak jak było już wielokrotnie wspominane - trzeba skupić się na własnym skoku. Na warunki nie ma się wpływu, forma jest, a konkursów do końca sezonu jeszcze trochę zostało.

  • Nowyskoczek5 profesor
    -

    Stefanku skacz na spokojnie to dopiero treningi ..... a w konkursie odpal dwie bomby .

  • grzmiwuj doświadczony
    @Major_Kuprich @Major_Kuprich

    Czlowieku, że tobie się tak chce trollować. Z jednej strony podziwiam wytrwałość, a z drugiej współczuję. Chyba nie masz co robić w życiu.

  • Major_Kuprich profesor
    Hula miał życiową szansę

    Na pobicie swojego najlepszego wyniku podczas igrzysk olimpijskich.

    Udało mu się to perfekcyjnie. Stefanek swoje już zrobił, mnie zadowolą dobre skoki dające miejsce w trzeciej dziesiątce. W normalnym konkursie dałoby to punkty PŚ - czegóż chcieć więcej do szczęścia ( idąc dalej a właściwie to cofając się Hula zdobył na normalnej skoczni 45 punktów do PŚ - kosmos ).

    Dawid dziś nieco mnie zawiódł. Chociaż regularnie skakał na top10 to jednak liczyłem, że tradycji stanie się zadość i wygra jakiś trening. Niestety musiałem obejść się smakiem ale jutro na pewno się zmobilizuje. Presja będzie nieporównywalnie większa więc może być ciężko o dobry wynik. Kilka milionów Polaków będzie dopingowało Polaków - oby nasi spełnili oczekiwania i wygrali jak najwięcej serii treningowych (a także zgarnęli miejsca na podium i w top 10).

    Jeżeli jutro wygramy treningi - zostaniemy największymi wygranymi tych igrzysk.
    I nie zmienią tego sobotnie zawody, które mogą nie dojść do skutku.
    Ani także poniedziałkowy konkurs drużynowy. Przecież skoki to sport indywidualny, kto pamięta nasze mistrzostwo sprzed roku ? Mi się co chwila myli, że to Norwegia wygrała w Lahti, a nas nie było nawet na podium.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl