Problemy finansowe Norwegów przed Raw Air

  • 2018-03-01 16:00

Już w piątek, 9 marca, rozpocznie się drugi w historii cykl Raw Air. Skoczkowie zmierzą się na czterech norweskich obiektach, oddając 16 ocenianych skoków w ciągu 10 dni. Gospodarze tydzień przed rozpoczęciem zmagań mówią o trudnościach z dopięciem budżetu imprezy. Mają jednak rezerwowy plan, który pomoże im zgromadzić odpowiednią kwotę.

- Nie udało nam się doprowadzić do porozumienia z dwoma ostatnimi dużymi sponsorami. To obecnie moje największe zmartwienie – stwierdził odpowiedzialny za organizację zawodów w Norweskim Związku Narciarskim Terje Lund, który w tym roku jest kierownikiem projektu pod nazwą "Raw Air".

- Staramy się to zrozumieć. Wszystkie inne aspekty mają się świetnie. Oglądalność telewizyjna stoi na bardzo wysokim poziomie, bilety wstępu na zawody sprzedają się znakomicie. Pomimo tego nadal staramy się pozyskać dodatkowych sponsorów – wyjaśnia Lund.

W ten weekend delegacja wraz z Terje Lundem uda się do Narwiku, gdzie odbędzie się wizytacja obiektów przed możliwą aplikacją do organizacji mistrzostw świata w narciarstwie alpejskim. W najbliższy poniedziałek federacja będzie mogła rozpocząć przygotowanie skoczni Holmenkollbakken w Oslo, gdzie zawodnicy rozpoczną zmagania w tegorocznym cyklu Raw Air. Organizatorzy mają nadzieję, że w tym czasie problemy z budżetem zostaną rozwiązane.

- Chcieliśmy sprzedawać kompleksowe pakiety sponsorskie, lecz nie cieszyły się one dużym powodzeniem. Zdecydowaliśmy się na wdrożenie planu B - podzieliliśmy pakiety na mniejsze. Instytucje, które udzielą nam wsparcia, będą mogły wykupić miejsca ekspozycyjne na przykład tylko w Vikersund lub w Lillehammer. Będzie to możliwe przy okazji zakupu pakietu, którego koszt wyniesie ok. 200 000 zamiast miliona koron. To, że sprzedamy pięć pakietów po 200 000 zamiast jednego za milion, nie ma dla nas znaczenia. Raw Air staje się wielką marką, która przyciąga mnóstwo fanów. Problem ze sponsorami to jedyna sprawa, która daje nam powód do niepokoju przed inauguracją. Do osiągnięcia optymalnego budżetu brakuje nam kilkuset tysięcy koron, ale nie mniej niż 1 miliona (ok. 430 000 złotych).

Jak przyznaje Lund, rynek sponsorski nie jest łatwy. Promocja norweskiego cyklu mogła rozpocząć się po wygaśnięciu zakazu wprowadzonego przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Dopiero dziś ruszyły kampanie reklamowe, w których udział biorą m.in. norweskie gwiazdy – Robert Johansson, Johann Andre Forfang i Daniel Andre Tande.

- Musieliśmy uzyskać pisemną zgodę MKOl, mimo, że rywalizacja w skokach narciarskich na igrzyskach zakończyła się już ponad tydzień temu. Teraz możemy swobodnie korzystać z naszych materiałów reklamowych i plakatów promujących imprezę. Okres, w którym reklamy były zakazane, trwał aż do 28 lutego. Wiele instytucji prosiło o jego skrócenie, ale nie otrzymało pozytywnej odpowiedzi – podsumował Terje Lund.


Piotr Bąk, źródło: dagbladet.no
oglądalność: (15649) komentarze: (32)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • salto_de_esqui weteran
    @ZwyklySzaryKibic @Jellycrusher

    No a jakiej, polskiej?

  • Jellycrusher bywalec
    @ZwyklySzaryKibic @salto_de_esqui

    Pięć wypłat w zawodzie pielęgniarki? Norweskiej?

  • MK92 stały bywalec
    Turniej Nordycki

    Z chęcią wróciłbym do formuły Turnieju Nordyckiego, tyle że włączyłbym w to piękny obiekt w Falun, może zamiast Kuopio. Zatem w niedzielę Lahti, we wtorek Falun, w piątek Trondheim i w niedzielę w Oslo. Co Wy na to?

  • pawelf1 profesor
    @adrunkautist @adrunkautist

    Bo to zawistni mali ludzie . Ważniejsze dla nich są jakieś śmieszne , żałosne uprzedzenia niż choćby większa kasa dla skoczków . Tacy z nich kibice skoków .......:)

  • adrunkautist początkujący
    .

    Skąd bierze się na tej stronie taka negatywność co do jakichkolwiek prób wpompowania większej ilości kasy w skoki?

  • konrad95 doświadczony
    @konrad95 @Stinger

    No dobra przyznaje, zapomniałem o tym, że nie ma konkursów w USA, Kanadzie, Czechach bo widocznie nie chcą organizować, jeżeli rzeczywiście tak jest to spoko niech skoki odbywają się u najbogatszych. Chyba że wymienione kraje się o to starają ale przegrywają z Norwegami to już jest problem. To tak jak teraz z LM w piłce nożnej gdzie utrudnia się słabszym państwom i muszą przechodzić kilka rund eliminacyjnych podczas gdy najlepsze kraje wystawiają po 4 druzyny

  • dzika_swinia weteran

    Im więcej turniejów tym lepiej, świadczy o zainteresowaniu dyscypliną.

    Standardowo ktoś chce dać konkursy w Kanadzie i Włoszech kosztem "faworyzowanych" Norwegii i Niemiec. Nie dość że sama organizacja kosztuje to przecież frekwencja byłaby nieporównywalnie słabsza. Przywalcie się do Finlandii lepiej.

  • pawel96 profesor
    @konrad95 @pawel96

    Niedługo jednak możemy być świadkami zmiany lidera. Planica organizowała konkursy 67 razy.

  • pawel96 profesor
    @konrad95 @mateusz3951

    Przepraszam, ale określenie "powiew świeżości" przy Sapporo brzmi trochę śmiesznie, biorąc pod uwagę, że do tego japońskiego miasta należy miano najczęściej organizującego konkursy PŚ. Razem już 69 razy, 54 konkursy na Okurayamie i 15 na Miyanomori. Tegoroczna nieobecnośc jest dopiero czwartą absencją w całej, blisko czterdziestoletniej historii Pucharu Świata.

  • salto_de_esqui weteran
    @ZwyklySzaryKibic @ZwyklySzaryKibic

    200 tys. NOK to ok. 87 tys. zł. Dwa tysiące więcej (dokładnie 89,1 tys. zł) trzeba zapłacić za jeden 30-sekundowy spot przy okazji serialiku "M jak miłość". Przy okazji meczów Ligi Mistrzów w piłce nożnej TVP kasuje cennikowo 57,1 tys. zł. Z tego punktu widzenia kwota 200 tys. NOK jest śmieszna (niecałe pięć wypłat w zwykłym zawodzie pielęgniarki) i pokazuje, że rozpaczliwie organizatorzy potrzebują pieniędzy. Pytanie tylko też, co to są te "pakiety ekspozycyjne", bo równie dobrze mogą znaczyć tyle co nic.

  • Stinger profesor
    @SebaSzczesny @SebaSzczesny

    Tylko tu nie chodzi o obciążenie dla skoczków bo jak nie Raw Air to będą zwykłe konkursy PŚ - to tak na prawdę nie ma znaczenia, a przy nazwie Raw Air przynajmniej kryją się duże pieniądze dla skoczków więc... ale właśnie problemem jest brak pieniędzy dlatego Raw Air może mieć problem by utrzymać się dłużej niż inne turnieje.

    Dla mnie jako dla kibica najważniejsze jest to żeby skoczkowie skakali bo chcę to oglądać, a czy to będzie "zwykły" konkurs PŚ czy turniej jest to sprawa drugorzędna ale jestem za takimi turniejami ponieważ przy tym są większe pieniądze dla skoczków, a moim zdaniem to ważne i przede wszystkim są dodatkowe emocje przy czym takimi turniejami może próbować rozwijać tą dyscyplinę.

  • mateusz3951 weteran
    @konrad95 @konrad95

    6 konkursów w Norwegii to nie jest przesada, Oslo i Vikersund miejsce w kalendarzu powinny mieć bezsprzecznie w każdym sezonie, Lillehammer i Trondheim mają duże tradycje w organizacji PŚ i też nie widzę powodów, aby miało ich brakować w kalendarzu. Niemcy mają Oberstdorf i Ga-Pa z urzędu, przy Willingen również nie ma żadnych wątpliwości i ostatnimi laty albo razem albo naprzemiennie Klingenthal i Titisee. Raw Air czy będzie kontynuowany w kolejnych latach czy nie, to nie powinno to zmienić pozycji Norwegów przy organizacji PŚ. Powrót Sapporo do kalendarza w przyszłym sezonie to powinna być formalność, konkursy tam to zawsze klasyka i powiew świeżości.

  • SebaSzczesny profesor

    Raw Air długo się nie utrzyma, może kilka lat i tyle. Jest za dużym obciążeniem dla skoczków.
    Zresztą był kiedyś przecież Turniej Nordycki rozgrywany w latach 97-10 i dziś nikt o nim nie pamięta, Myślę że Rołer 13 lat nie przetrwa

  • ZwyklySzaryKibic początkujący
    Polskie firmy

    Organizatorzy powinni mocno uderzyć do polskich firm. Oglądalność skoków w Polsce pod względem liczby widzów jest na pewno dużo większa niż w Norwegii. Takie 200000 NOK to koszt porównywalny z kosztem kilku spotów reklamowych w TVP, jakieś firmy powinny na to pójść. Szczególnie, że nie musimy się tu zamykać w branżach sportowo-zimowych, może być nawet zwykła spożywka, ze względu na segment widza, jak Doskonałe Mleko :) Tylko że pewnie mało który dział marketingu sam pomyśli o takim Raw Air, raczej trzeba ich przekonać.

  • Stinger profesor
    @konrad95 @konrad95

    Ale dlaczego znowu wpychasz konkursy PŚ Włochom, Czechom, Kanadzie czy USA?
    Ja też chciałbym żeby kalendarz PŚ był bardziej różnorodny ale czy "wy" nie rozumiecie, że te kraje muszą wyjść z inicjatywą?
    Jak ktoś NIE chce robić PŚ bo organizatorzy nie mają kasy na nagrody to nie będzie tam PŚ - idź i powiedź, że wszystko sfinansujesz to na pewno się zgodzę zrobić konkursy PŚ u siebie.

    Jeśli zabierzesz konkursy PŚ Niemcom i Norwegom - nikt w ich miejsce się nie zgłosi to będziesz płakał, że kalendarz PŚ zamiast 30 konkursów ma 15.
    Tak źle i tak nie dobrze.

  • konrad95 doświadczony
    @konrad95 @kibicsportu

    No to dobrze, że mają fajne skocznie, ale nie tylko oni je mają. Jak tak dalej pójdzie to skoki będą jak żużel dyscypliną dla kilku państw. A dlaczego to niby Klingenthal ma być co roku, niech sobie będzie ale w PK, wiadomo że Oberstdorf i Garmisch musi być, Willingen zresztą też, tak jak u nas Zakopane. Norwegii zabrałbym Lillehammer i Trondheim, albo na na zmianę co roku z Vikersund. W PK i FC jakoś lepiej te proporcje są dobrane, odpowiednio 12 i 11 państw organizuje te zawody. Ale faktycznie przez obecność skoczni do lotów tylko w 5 państwach( wliczając Harrachov) Norwegia, Niemcy, Austria mają przewagę, bo niemal co roku dostają konkursy. Słowenia ma tylko Planice w PŚ, a przecież też mogliby chcieć organizować konkurs na innej skoczni.

  • feniks212 stały bywalec
    @konrad95 @konrad95

    Byłoby super, gdyby konkursy PS były także we Włoszech, USA, Kanadzie, czy Czechach (o Japonii celowo nie wspominam, za rok wraca). Problem tylko, że one prawdopodobnie organizacji nie chcą, albo nie byłyby w stanie jej podołać.Poza prestiżem to są jednak wydatki. Poza tym wątpliwe jest by PS np. w Predazzo przyciągnął tłumy pod skocznie. Moim zdaniem robienie jakiegoś konkursu tylko dlatego by karuzela rozciągnęła się na świat mija się z celem i może przynieść więcej szkody niż pożytku.

  • feniks212 stały bywalec

    Wydaje mi się, że w końcu Norwegom czkawką odbija monopol jednego podmiotu na sponsorowanie kadry. Brak możliwości afiszowania się przez innego sponsora niż obecny sprawia, że inne czują niechęć do wejścia w Norweskie skoki. W tej chwili każdy kto zacząłby Norwegów sponsorować byłby w cieniu LO, jak kiedyś byłby w cieniu VG czy OMV. Wiadomo, artykuł traktuje o sponsorowaniu RawAir, a nie kadry, ale wg mnie te sprawy można ze sobą wiązać.
    P.S. Pierwszy RawAir podobał mi się i chciałbym by został w kalendarzu PS, zwłaszcza na gratyfikacje zawodników i "morderczy" charakter.

  • kibicsportu profesor
    @konrad95 @konrad95

    No i co z tego, że w Norwegii jest 6 konkursów?
    Mają skocznie fajne, to i są zawody
    - Oslo to juz tradycja wiec głupio byłoby z nich zrezygnować
    - Vikersund tutaj natomiast najlepsze loty(oprócz Planicy)
    - Lillehammer jak Lillehammer fajna skocznia, zawody też są na niej ciekawe, tak samo jak Trondheim.

    W Niemczech też maja dużo konkursów. Jakie zawody mieliby odebrać Niemcom?
    Titisee lub Klingenthal będzie na stałe, Oberstdorf i Ga-Pa to wiadomo, no i Willingen, to nikt chyba nie skreśli jednej z lepszych dużych skoczni.

  • typowyjanusz początkujący

    Takie miniturnieje są potrzebne dla przyszłości skoków. Wg mnie więcej pieniędzy przyciągnie większą ilość skoczków, więcej skoczków, większa konkurencja. Bo widzimy już coraz mniej reprezentacji, coraz mniej skoczków, nie wygląda to ciekawie.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl