Okiem Samozwańczego Autorytetu: Król, sygnalista i wielkie oczy

  • 2018-03-12 01:07

Polski kibic potęgą jest i basta. Na każdej skoczni świata nas pełno, słychać nas i widać. Wieloletnią tradycją jest umieszczanie na polskich flagach nazw miast, miasteczek i wsi, z których przyjechali kibice. Moją uwagę od samego początku konkursu przykuł wielki biało-czerwony baner z napisem "Wielkie Oczy". Wtedy nie wiedziałem jeszcze, że jest to napis proroczy.

Kamil który???Kamil który???
fot. Tadeusz Mieczyński
Daniel Andre TandeDaniel Andre Tande
fot. Tadeusz Mieczyński
10.03.2018 - Podium w Oslo10.03.2018 - Podium w Oslo
fot. Tadeusz Mieczyński
Stefan KraftStefan Kraft
fot. Sarah Braunias
Michael HayboeckMichael Hayboeck
fot. Sarah Braunias
Dawid KubackiDawid Kubacki
fot. Tadeusz Mieczyński

Nawiasem mówiąc, wobec tradycji umieszczania tych napisów mam mieszane uczucia. Jest ona zresztą niezgodna z polskim prawem. Rozumiem, że są osoby, które chcą się pochwalić, skąd przyjechały, czy właśnie poprzez wyeksponowanie nazwy miejscowości wyrazić takie konkretne, lokalne wsparcie. Jednak dura lex sed lex. Jeśli komuś naprawdę na tym zależy, znajdzie sposób, by pogodzić jedno z drugim. Można na jednym drzewcu umieścić dwie flagi – polską i danej miejscowości. Można transparent podzielić na dwie połowy. Można stworzyć taki, który zawiera w jakiejś formie barwy narodowe, ale nie jest flagą polski i napisać sobie na nim co się chce. Pół biedy, gdy napis na fladze jest wykonany profesjonalnie i estetycznie. Znacznie gorzej, gdy jest nabazgrany koślawymi literami a do tego wykorzystany barwnik się rozpuszcza pod wpływem wilgoci. Ohyda. Co się zresztą potem robi z taką flagą? Wyrzuca się ją do kosza. To z całą pewnością nie jest oznaka szacunku dla naszych barw narodowych. Szczytem wszystkiego są polskie flagi, które de facto reklamują konkretne firmy. Wykorzystanie flagi państwowej, żeby na skoczni zareklamować swój własny interes, jest już dla mnie skandaliczne.

Ale wróćmy do meritum. Wielkie Oczy. Nie, przepraszam, nie te. Te Wielkie Oczy. Leżą w województwie podkarpackim, tuż przy granicy z Ukrainą. Jak podpowiada nam Wikipedia, Wielkie Oczy nie tylko mają kilka ładnych zabytków, ale też piękną tradycję. Początki miejscowości sięgają wedle różnych źródeł XVI lub nawet XIV wieku. W 1671 otrzymały prawa miejskie, które straciły w 1935 roku ze względu na postępujący upadek miasteczka, spowodowany zniszczeniami z okresu I wojny światowej oraz epidemii tyfusu i cholery. Tym bardziej szkoda, że w XIX wieku działały tam aż cztery gorzelnie! Natomiast powtarzam - podupadanie miejscowości nie miało z tym faktem nic wspólnego. Przynajmniej wedle znalezionych przeze mnie relacji historyków…

Ale dlaczego napis na fladze był proroczy? Bo wielkie oczy zrobiłem, gdy po skoku Kamila Stocha wyświetliła się przy jego nazwisku cyfra "6". Na moje oczy, jeszcze będące normalnych rozmiarów, lądował on tuż-tuż przed zieloną linią. Byłem pewien, że podium będzie. Liczyłem nawet, że przy tradycyjnie, a nawet "za nazwisko" (czego zresztą nie aprobuję), dawanych mu przez sędziów wysokich notach może jednak być zwycięstwo. Ale szóste miejsce? Blisko sześć punktów straty do Tandego? Chyba jednak te oczy mam za małe…

No i tak to się skończyło. Trochę się tego obawiałem. Polacy tej skoczni nie lubią z wzajemnością. Jedynym wyjątkiem był Adam Małysz, który był tej skoczni królem. Może zresztą król tak był zazdrosny o swoją królową, że rzucił na nią klątwę? Żeby innym skoczkom się na niej nie wiodło? Zrobił tylko wyjątek dla spowinowaconego z sobą Żyły. A może żadnej klątwy nie ma? Fakt, Holmenkollen to skocznia specyficzna. Gdy tam trochę wiatr zakręci, to cuda się dzieją. Przecież nawet sam Król zajął na niej 50. miejsce i to w sezonie, w którym wywalczył Kryształową Kulę.

W tę niedzielę wiatr swoje nawywijał. Dla jednych był hojny jak warszawski bezdomny dla toruńskiego zakonnika, dla innych wredny jak ten kot. Beneficjentami byli min. Hayböck, Leyhe, Aschenwald, Wank czy Learoyd (choć ten ostatni tylko w pierwszej serii). Wilczy los na wietrznej loterii wygrali Fannemel, Hula, starszy Kobayashi czy Eisenbichler, a w drugiej serii Kubacki i Stoch. Żal mi kolejnego zwycięstwa Kamila, na które nasz lider na pewno zasłużył. Ale z jakiegoś powodu jeszcze bardziej zirytował mnie fakt, że Dawid mógł, wobec pecha Japończyka i Niemca, spokojnie awansować na ósme miejsce w klasyfikacji generalnej. Ale wiatr w drugiej serii postanowił wyrównać trochę szanse w dolnej części czołówki PŚ. Może chodzi o to, że mam stuprocentową pewność, że mimo tego pechowego dnia, Kamil sięgnie zarówno po czarną pokrywę od kubła na śmieci (sorry, tak mi się kojarzy i nic na to nie poradzę), przyznawaną przez Norwegów, jak i Kryształowy Puchar przyznawany przez FIS. A co do Dawida, to wiem, że na pewno skończy sezon w pierwszej dziesiątce. Ale chciałbym, by nie było to miejsce dziesiąte, nie będąc jednocześnie pewnym, czy mu się to uda.

Dzień wcześniej odbyła się drużynówka. O niej właściwie niewiele ciekawego można napisać. Może tyle, że niespodzianką było wypchnięcie Niemców z podium przez Austriaków, oraz pokonanie Słowenii przez Japonię. Choć biorąc pod uwagę, jak daleko potrafi skakać Yukiya Sato, nie taka to aż niespodzianka. Natomiast patrząc całościowo na Oslo, Austriacy zaliczyli najlepszy weekend tej zimy. Trzecie miejsce drużyny i dwóch skoczków na pudle. To drugie kilka lat temu bywało zjawiskiem dość częstym. Natomiast nie licząc wczorajszej niedzieli, poprzednio zdarzyło się ponad rok temu. 29 stycznia 2017 roku, w Willingen, drugie miejsce zajął Kraft, a trzecie Fettner. Nam w międzyczasie udało się to dwa razy i głęboko wierzę, że uda się jeszcze tej zimy.

Dość nietypowo piszę ten felieton już po dwóch konkursach Rowera, a nie po zakończeniu całego turnieju. Spytacie mnie drodzy czytelnicy: "Dlaczego tak dość nietypowo piszesz ten felieton nasz Drogi Autorze już po dwóch konkursach Rowera, a nie po zakończeniu całego turnieju"? A no skoro pytacie, to ja Wam odpowiem, dlaczego tak dość nietypowo piszę ten felieton już po dwóch konkursach Rowera, a nie po zakończeniu całego turnieju. Otóż dlatego piszę ten felieton już po dwóch konkursach Rowera, a nie po zakończeniu całego turnieju, że w trakcie zakończenia całego turnieju będę na urlopie. Z tego samego powodu będziecie musieli poczekać na ostatni, podsumowujący Planicę oraz cały sezon, felieton pewnie do połowy kwietnia. Wiem, wiem… Ale kochacie, więc poczekacie.

Zresztą, kiedy napiszę, wtedy napiszę. Najważniejsze jest to, żeby tekst był dobry, żebym znalazł natchnienie i spokój, żeby podczas pisania nikt mi nie przeszkadzał. Tak, jak temu panu.

Czołówka 12.03.2018
Lpzawodnikkrajpkt.strata1strata2
1 Kamil Stoch Polska 1003 0 0
2 Richard Freitag Niemcy 868 135 135
3 Daniel Andre Tande Norwegia 823 180 45
4 Andreas Wellinger Niemcy 784 219 39
5 Johann Andre Forfang Norwegia 600 403 184
6 Stefan Kraft Austria 584 419 16
7 Robert Johansson Norwegia 520 483 64
8 Marcus Eisenbichler Niemcy 480 523 40
9 Junshiro Kobayashi Japonia 470 533 10
9 Dawid Kubacki Polska 470 533 0

Przez ten zafajdany wiatr Dawid stracił też już ostatecznie szansę na Kryształową Kulę. Podobnie zresztą jak Kobayashi i Eisenbichler. Szanse ma jeszcze siedmiu zawodników. Te teoretyczne. Bo co do realnych szans, to ja już wyraziłem swe zdanie. Jakby co, zwalajcie na mnie, że zapeszyłem. Tyle już w życiu usłyszałem pod swoim adresem, że niczego się już nie boję. Jakby co, jestem też odpowiedzialny za trzęsienia ziemi, gradobicie i koklusz.

Poczet Zwycięzców 12.03.2018
LpzawodnikkrajliczbawPŚ
1 Kamil Stoch Polska 5 1
2 Richard Freitag Niemcy 3 2
3 Daniel-Andre Tande Norwegia 2 3
4 Andreas Wellinger Niemcy 1 4
5 Johann Andre Forfang Norwegia 1 5
6 Junshiro Kobayashi Japonia 1 9
7 Anders Fannemel Norwegia 1 11
8 Andreas Stjernen Norwegia 1 12
9 Jernej Damjan Słowenia 1 13
10 Anze Semenic Słowenia 1 20

No to mamy trzeciego, który wygrał tej zimy więcej niż jeden konkurs PŚ. Statystycznie rzecz biorąc, po prostu musiał to być Norweg. Na kogo wypadło, na tego bęc.

Poczet Podiumowiczów 12.03.2018
Lpzawodnikkraj123sumawPŚ
1 Kamil Stoch Polska 5 3 1 9 1
2 Richard Freitag Niemcy 3 5 0 8 2
3 Daniel-André Tande Norwegia 2 2 1 5 3
4 Andreas Wellinger Niemcy 1 2 3 6 4
5 Johann André Forfang Norwegia 1 1 2 4 5
6 Anders Fannemel Norwegia 1 1 1 3 11
7 Junshiro Kobayashi Japonia 1 0 0 1 9
8 Andreas Stjernen Norwegia 1 0 0 1 12
9 Jernej Damjan Słowenia 1 0 0 1 13
10 Anze Semenic Słowenia 1 0 0 1 20
11 Stefan Kraft Austria 0 1 3 4 6
12 Marcus Eisenbichler Niemcy 0 1 0 1 8
13 Dawid Kubacki Polska 0 0 2 2 9
14 Piotr Żyła Polska 0 0 1 1 14
15 Peter Prevc Słowenia 0 0 1 1 18
16 Simon Ammann Szwajcaria 0 0 1 1 19
17 Michael Hayboeck Austria 0 0 1 1 22

Wybaczcie mi moi kochani, ale na dziś tyle tabelek. Wypluty jestem jak koń po westernie. Obiecuję, że w ostatnim felietonie wszystko będzie rzetelnie podliczone i komplet tabelek ucieszy miłośników porządku, ramek i cyferek. Zresztą, kochacie, to wybaczycie...


Cytat zupełnie na temat: Tego się nie da spisać. To trzeba po prostu usłyszeć.

Cytat zupełnie nie na temat:

Nikt nas nie słucha, tylko ta muzyka
Nikt nas nie woła - przedmieście śpi
Leniwie płynie rzeka, której tu nie ma
Rzeka co szumi: "nawróć się dziś"

Tomasz Budzyński

I to by było na tyle z Oslo. Kolejny konkurs już we wtorek w Lillehammer. A w Lillehammer tylko dwie rzeczy są pewne. Belka i próg.

***
Felieton jest z założenia tekstem subiektywnym i wyraża osobistą opinię autora, nie stanowiąc oficjalnego stanowiska redakcji. Przed przeczytaniem tekstu zapoznaj się z treścią oświadczenia dołączonego do artykułu, bądź skonsultuj się ze słownikiem i satyrykiem, gdyż teksty z cyklu "Okiem Samozwańczego Autorytetu" stosowane bez poczucia humoru zagrażają Twojemu życiu lub zdrowiu. Podmiot odpowiedzialny - Marcin Hetnał, skijumping.pl. Przeciwwskazania - nadwrażliwość na stosowanie językowych ozdobników i żartowanie sobie z innych lub siebie. Nieumiejętność odczytywania ironii. Nadkwasota. Zrzędliwość. Złośliwość. Przewlekłe ponuractwo. Funkcjonalny i wtórny analfabetyzm. Działania niepożądane: głupie komentarze i wytykanie literówek. Działania pożądane - mądre komentarze, wytykanie błędów merytorycznych i podawanie ciekawostek zainspirowanych tekstem.


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (16081) komentarze: (106)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • MarcinBB redaktor
    @Lestek @Lestek

    Na szczęście moje felietony nie są aktami prawnymi. Przynajmniej na razie ;-)

  • Lestek weteran
    @Lestek @MarcinBB

    "Flaga państwowa inaczej flaga narodowa"- zdaję sobie sprawę, że powszechnie używa się tych określeń zamiennie i nawet w tym felietonie jest to wybaczalne ;) , co nie zmienia faktu że na gruncie prawa dozwolone jest wyłącznie określenie "państwowa" - gdybyś był np. urzędnikiem administracji i napisał akt prawa miejscowego, w którym opisałbyś "flagę narodową" (co gorsza z powołaniem się na ustawę z 1980 czy konstytucję), to taki dokument ze względów legislacyjnych poszedłby do kosza wojewody czy sądu administracyjnego. A to, że jakiegoś określenia używają politycy z pewnością nie przydaje mu poprawności - ostatnio jeden z "najwyższych przedstawicieli państwa" stwierdził odważnie, że w 1968 Polski nie było :-)

  • MarcinBB redaktor
    @Lestek @Lestek

    Doszło do jakiegoś nieporozumienia - z mojej winy, bo rzuciłem tylko linkiem, nie precyzując o co mi chodzi. Chodzi mi o to, że pierwsze słowa tego hasła to "Flaga państwowa inaczej flaga narodowa". Wygląda jednak na to, że jak najbardziej jest flaga narodowa i jest to pełnoprawna nazwa, naturalny zamiennik określenia "flaga państwowa". A już "barwy narodowe" to nazwa hasła w Wikipedii i to określenie pada zarówno na rządowych stronach internetowych jak i z ust najwyższych przedstawicieli państwa. Niekoniecznie coś musi być w konstytucji, by było poprawne. To raczej domena językoznawców, nie konstytucjonalistów.

  • Lestek weteran
    @MarcinBB

    OK - może wyraziłem się nieprecyzyjnie, pisałem w domyśle o polskim przypadku (tak jak i Ty w pierwszym akapicie felietonu).

    I w tym przypadku ustawa o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej oraz o pieczęciach państwowych ustala flagę państwową (RP) oraz barwy państwowe (RP). O barwach państwowych traktuje też konstytucja. Ani jeden ani drugi akt prawny słowem nie wspomina o fladze/barwach narodowych.

    Pouczam tylko dlatego, że sprawdziłem już dawno, że w przypadku Polski nie ma barw/flagi narodowej :-)

  • gosposia weteran
    @gosposia @StrasznyRybolakOtchlani

    Jak zwykle źle interpretujesz.
    Te nazwiska powołałam nie dlatego, że uważam się za równą tym fachowcom tylko dlatego, żeby zmusić do myślenia takich jak ty. Widać bezskutecznie.
    OBIEKTYWIZM nie polega na tym, żeby, będąc Polakiem, aprobować antypolskie w swojej wymowie, chcesz tego czy nie chcesz, działania prominentnych arbitrów FIS. Pitolisz o jakimś rzucaniu klątw. Podeprzyj przykładam. Jak ich nie masz, to bądź łaskaw przeprosić.
    Zresztą. Nie musisz. Idziesz w odstawkę, obrońco uciśnionych, prześladowanych przez @gosposię, biednych Norwegów. Nacji, która przecież, choćby z racji narodowej podatności do zapadania na astmę, powinna być przez cały świat hołubiona. A tu tymczasem ktoś wymaga, żeby traktować ich tak samo jak innych. Skandal!!!
    Pisząc, że cieszę się z nieudanych skoków rywali Polaków zwyczajnie mnie obrażasz. Mogłabym napisać, że łżesz jak pies, ale nie mogę. Przychodzi mi bowiem do głowy taki oto fragment z Tuwima:
    Próżno repliki się spodziewasz. Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
    Nie powiem nawet "pies cię jeb.ł"', bo to mezalians byłby. Dla psa.

    Myślę, że to jest dobry moment do zamknięcia naszego 'dialogu'.
    Nie pisz do mnie więcej i się nie zwracaj. Od dziś jesteś przeze mnie ignorowany.

  • StrasznyRybolakOtchlani doświadczony
    @gosposia @gosposia

    Na wysokiej półce się stawiasz, Stoch, Hula, Horngacher i gospoś, to wiele tłumaczy, ale tylko o twojej samoocenie.
    To podejście, które cię tak bardzo drażni to nie żadna 'poprawność polityczna' (w tym przypadku w ogóle nie widziałbym sensu wypowiadania się tu), tylko OBIEKTYWIZM. Zjawisko niezrozumiałe dla tych, którzy ciskają klątwy przez cały konkurs na wszystkich zawodników, z wyjątkiem 6 wspaniałych, bo to rodacy i oni mnie reprezentują. I moją kuchnię. A obiektywizm nie pasuje do zupy.
    Wyobraź sobie, że jest wielu ludzi którzy skoki oglądają by zaspokoić inne pobudki niż patriotyczne. To piękna dyscyplina, ciężko by mi było to dostrzec gdybym musiał jeszcze nakładać na to tą całą otoczkę teorii spiskowych, cieszyć się z nieudanych skoków rywali Polaków, albo w ogóle jak niektórzy tutaj uwielbiają pisać, życzyć żeby wszystkich obcokrajowców wyciely źle warunki. Zawsze będę daleki od tego wraz z innymi użytkownikami, którzy myślą podobnie, i którzy akurat pisuja na tej stronie, bo jest to portal dla miłośników skoków narciarskich. Nie tylko polskich skoków, ani polskich skoczków.

  • gosposia weteran
    @gosposia @StrasznyRybolakOtchlani

    Jasne.
    Mnie się wydaje, Stochowi się wydaje, Kubackiemu, Huli, a na koniec jeszcze Horngacher zionie w wywiadzie nienawiścią (na pewno przejął ją w genach po polskim prapraprawujku) do jury.
    Jak Was czytam, poprawni politycznie i bojący się cokolwiek napisać na temat goszczącego na każdym kroku w różnych krajach, nieporównywalnego w ogóle z polskim szowinizmu (bo ten przy ich szowinizmie to jak Dawid przy Goliacie), to się zastanawiam gdzie zawsze zostawiacie głowy siadając do klawiatury.
    Ale dobrze, że jesteś przekonany, że masz rację. To podbudowuje ego.

  • MarcinBB redaktor
    @TokaGemini @MarcinBB

    Aha, nie "panuj" mi prosze bo się staro czuję. Marcin jestem.

  • MarcinBB redaktor
    @TokaGemini @TokaGemini

    1. A co wystarczy? I jakie masz podstawy, by tak twierdzić?
    2. Obawiam się, że polskie sądy mogłyby się z tym nie zgodzić. Nigdzie nie spotkałem się ze stwierdzeniem, że wystarczy flagę zdjąc z drzewca lub dodać drugi, by flaga przestała być flagą. Co więcej, w Dzienniku Ustaw znajdziemy alternatywny wzór flagi nie mający proporcji 5:8 - w formie zawieszonej poziomo lub pionowo wydłużonej wstęgi. Co oznacza, że gdyby się jakiś sąd uparł, to i za taki wydłużony i popisany baner mógłby ukarać.
    3. Ogólnie to takie uciekanie się do technikaliów uważam trochę za dziecinne. Każdy swiadomie lub podświadomie wie, co to jest flaga. Gdyby to nie była flaga, to po co ją zabierać na skocznię i dopingować nią Polaków? "Tak się złożyło przypadkiem, że akurat jak na skoczni podczas międzynarodowych zawodów skoczkowie reprezentowali nasz kraj, to wpadło mi takie coś biało-czerwone na dwóch drzewcach w ręce, ale to nie była przecież flaga Wysoki Sądzie, tylko chciałem czymkolwiek pomachać i jakos tak wyszło, że tym czymś machałem"
    Chodzi o szacunek dla naszych symboli. Obciąć kawałek flagi, żeby nie miała proporcji i coś na niej napisać tylko po to, żeby się pochwalić innym że przyjechałem z tego czy innego miejsca - gdzie tu szacunek? Takie typowe kombinatorstwo, "żeby wyszło na moje".
    Bądźmy poważni, bo o poważne sprawy chodzi. Nie piszmy po fladze, zostawmy ją taka, jaka jest - piękna i nasza. Symbolizuje to, co symbolizuje i nic tam dodawać nie trzeba. Jak chcemy podkreślic lokalne pochodzenie, weźmy ze sobą flagę miasta, bo wiele miast je ma. Albo zróbmy napis z nazwą miejscowości na białym tle i nad nią herb. Albo alternatywnie złóżmy do Sejmu obywatelski projekt ustawy, że umieszczanie na polskiej fladze nazw miejscowości powinno być legalne podczas imprez sportowych.

  • MarcinBB redaktor
    @Lestek @Lestek

    https://pl.wikipedia. org/wiki/Flaga_pa%C5%84stwowa
    Zanim się zacznie kogoś pouczać, warto sprawdzić ;-)
    A co do Małysza - rzeczywiście - 54.

  • MarcinBB redaktor
    odpowiedzi 1

    @Major
    No to z tych nerwów...
    @dejw
    Bardzo dziękuję za kolejne ciekawe zestawienie.
    Swoją droga szkoda mi Grigoliego. Kto wie, jakby się potoczyła jego kariera, gdyby nie kontuzja.
    @gosposia
    1. Cieszę się, że po raz kolejny udało nam się w czymś zgodzić.
    2. Tu też zgoda.
    3. Bo to wcale nie oznacza, że mieli dobre. Mieli fatalne. Są takie dni i takie skocznie, że same cyferki w protokole prawdy Ci nie powiedzą.
    4. Amen.
    5. A ja się odważyłem. W pierwszej serii wiatr wyciął bezpośrednich rywali Kubackiego a w drugiej nie dał szans samemu Kubackiemu. Tak, Eisenbichler jest Niemcem a Fannemel Norwegiem. Hayboeckowi pomógł.
    Co do Wanka - odsyłam do punktu 3.
    6. Moim zdaniem nie. Zmieniał się tak szybko, że Sedlak wciskał guzik w określonych warunkach a w czasie najazdu skoczka i jego lotu zmieniały się po dwa, trzy razy.
    Dobra rada: rzecz gustu. Jedni uważają że tak, inni że nie. Pewnie zależy od kierunku wycieczki. Tyle, że o ile od czasu do do czasu takie wycieczki mi się zdarzały, no to przecież nie w tym tekście. Czasem warto gary na bok odsunąć, bo mogą coś zasłonić ;-)

    Za życzenia miłego urlopu wszystkim składającym serdecznie dziękuję!

  • Wojciechowski profesor
    @anonim Skok Roku 2018 - klasyfikacja po Oslo (cz. 2)

    Oto klasyfikacja drużynowa, czyli łączna suma długości skoków oddanych przez wszystkich reprezentantów danych państw. Pomocna - mam nadzieję - jest umieszczona obok liczba prób.

    Tym razem jedna zmiana, ale w czołówce - Niemcy przed Polską, po raz pierwszy od Tauplitz.

    1. Norwegia ..............----- 14840,0 m ... 108
    2. Niemcy ...................---- 14117,5 m ... 106
    3. Polska .......................-- 13898,0 m ... 104
    4. Słowenia ....................- 12438,0 m ..... 93
    5. Austria ......................-- 12249,0 m ..... 94
    6. Japonia .......................... 7997,5 m ..... 61
    7. Szwajcaria ................---- 4770,0 m ..... 38
    8. Rosja ..........................--- 2767,0 m ..... 24
    9. Czechy ......................---- 2499,5 m ..... 20
    10. Włochy .......................- 2410,5 m ..... 19
    11. Stany Zjednoczone .... 1850,0 m ..... 14
    12. Finlandia ..................... 1197,5 m ..... 10
    13. Kanada ...................---- 1109,0 m ....... 9
    14. Bułgaria .....................--- 843,0 m ....... 6
    15. Francja ........................-- 477,0 m ....... 4
    16. Estonia ........................-- 215,5 m ....... 2
    17. Kazachstan ...................-- 87,0 m ....... 1

  • TokaGemini początkujący
    @TokaGemini @TokaGemini

    Przejrzałem w galerii zdjęcia z Oslo, na 41. zdjęciu widać rzeczywiście kilka flag Polski, w tym dwie z napisem.
    Z napisem Polska.

  • TokaGemini początkujący
    @TokaGemini @MarcinBB

    1. Nie wystarczy 5:8 żeby była flaga
    2. Jeżeli coś jest na dwóch drzewcach to już nie jest flaga
    3. Czy co najmniej połowa - przy najbliższej okazji popatrzę, policzę.
    4. Oczywiście bzdurnych napisów nie bronię (a ktoś broni?) Tylko co robić - wypadałoby zatrzymać, przesłuchać, ukarać - ależ by się wtedy podniósł klangor.
    5. A szacunek do barw, godła, flagi?
    Pamiętam jak w jakiejś kampanii wyborczej ktoś podniósł zarzut wobec JKM, że ten oglądając w 1982 (przypominam: mistrzostwa świata w piłce nożnej, JKM wraz z wieloma oglądał mecze w internowaniu) podczas hymnów przed meczem PRL-ZSRR stał w godnej postawie podczas OBU hymnów.
    Było to zachowanie zgodne z ustawą z 1980 o ochronie barw, godła, itd, na którą m.in. Pan się powołuje.

    O "Pudliszkach" w towarzystwie nawet nie wspominajmy.

  • Lestek weteran

    Nie ma czegoś takiego jak "barwy narodowe" czy "flaga narodowa". Jest flaga państwowa i barwy państwowe, jeśli już.

    A Małysz nie był 50., tylko 54. :-)

  • Brygadzista doświadczony
    @papa_s @papa_s

    Chyba nie do konca. Pewien zespol wydal niedawno plyte "rzeczpospolita niewierna" z przerobionym godlem i sie do nich przyczepili.
    A cale to bazgranie po flagach sie skonczy tak, ze przedstawiciel jakiejs firmy stanie pod skocznia, bedzie rozdawal flagi kibicom ze swoim logiem i bedzie placil im stowke, zeby tym machali. Wtedy dopiero dotrze do wiekszej ilosci ludzi, ze wyglada to po prostu niesmacznie.

  • FunFact weteran
    Wyniki konkursu bez uwzględnienia punktów za wiatr

    1. Haybock - 275,6
    2. Tande - 274,6
    2. Forfang - 274,6
    4. Johansson - 268,3
    5. Leyhe - 266,4
    6. Kraft - 264,8
    7. Stoch - 263,7
    8. Freitag - 259,7
    9. Granerud - 256,6
    10. Stjernen - 255,8
    11. Aschenwald - 255,1
    12. Damjan - 253,5
    13. Boyd-Clowes - 252,4
    14. Żyła - 251,6
    15. Schlirenzauer - 251,0
    16. Wank - 250,5
    17. Kobayashi R. - 249,9
    18. Geiger - 247,9
    19. Wellinger - 247,7
    20. Ammann - 247,0
    21. Huber - 243,3
    22. Wolny - 243,1
    23. Aigner - 242,8
    24. Bartol - 238,9
    25. Dezman - 236,0
    26. Learoyd - 234,1
    27. Zografski - 232,2
    28. Kubacki - 231,9
    29. Eisenbichler - 230,4
    30. Kasai - 215,8

  • MarcinBB redaktor
    @TokaGemini @MarcinBB

    Zresztą na banerze, też nie wolno pisać "co się chce". Nie tylko flaga, ale tez barwy narodowe podlegają prawnej ochronie. Napis powinien być "wzniosły". Oczywiście nikt się nie przyczepi do "Polska do boju" czy nawet "Leć Kamil, leć" na skoczni. Ale już za "rząd to złodzieje" na demonstracji - sąd mógłby zgodnie z prawem ukarać. Swego czasu był szum medialny bo jakiś człowiek (nie mam powodu, by go nazwać kibicem) miał na fladze na Krokwi napis "Wenger out". I dobrze, że był szum. Szkoda, że nie było grzywny. Różnego rodzaju "Pudliszki" czcionką taką, jak na słoiku przecieru też powinny byc karane. A przede wszystkim szacunku dla godła, flagi, barw, powinno się uczyć dzieci w szkole. I dorosłych w mediach.

  • MarcinBB redaktor
    @TokaGemini @TokaGemini

    Oj, mam niestety zupełnie inne wrażenie. Żaden z nas raczej nie ma linijki z ekierką w oczach, ale obawiam się, że co najmniej połowa to jak najbardziej przepisowe flagi w proporcjach 5:8. Nie sądze, żeby było w Polsce dużo firm produkujących biało-czerwone banery nie bedące flagami specjalnie by po nich pisac i zabierać je na imprezy sportowe. Logika podpowiada, że wiekszość to flagi państwowe. Banery o innych proporcjach mają na pewno różne zorganizowane fankluby. Janusz i Seba kupują po prostu flagę, markera i jazda!

  • MarcinBB redaktor
    @StrasznyRybolakOtchlani @StrasznyRybolakOtchlani

    Faktycznie!
    Jest to zdumiewające. Dziękuję Ci bardzo za tę ciekawostkę. Warto by pójść tym tropem, bo jest to sytuacja kuriozalna.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl