Austriacy rozpoczęli misję Seefeld 2019

  • 2018-06-01 16:07

Austriackie skoki narciarskie, tuż przed domowymi Mistrzostwami Świata w narciarstwie klasycznym w Seefeld, doznały wstrząsu. Nowym dyrektorem sportowym został były kombinator norweski, Mario Stecher, a stanowisko głównego szkoleniowca skoczków objął zdobywca Kryształowej Kuli za sezon 1990/1991 - Andreas Felder. W jaki sposób wspomniana dwójka chce pomóc w odzyskaniu blasku tamtejszym zawodnikom?

Andreas FelderAndreas Felder
fot. Tadeusz Mieczyński
Harald Rodlauer i Heinz KuttinHarald Rodlauer i Heinz Kuttin
fot. Tadeusz Mieczyński
Gregor SchlierenzauerGregor Schlierenzauer
fot. Dominik Formela
Andreas KoflerAndreas Kofler
fot. Tadeusz Mieczyński

- Pierwsze tygodnie pracy są absolutnie pozytywne. Oczywiście, zastąpienie Ernsta Vettoriego to duże wyzwanie, ale wszystko rozwija się bardzo sprawnie i cieszę się, że szybko udało nam się zbudować nowy sztab szkoleniowy dla kadry narodowej skoczków. Drużyna ma za sobą pierwsze zgrupowania i wszyscy szybko łapią wspólny język - uważa Mario Stecher.

- Jako były kombinator, z pewnością nie zapomnę i o tym środowisku. Dwubój jest w moim sercu, gdyż to tam odnosiłem międzynarodowe sukcesy, jednak ta dyscyplina składa się z biegów i skoków narciarskich, więc to nie tak, że nigdy nie interesowałem się skokami. Trenując kombinację, zawsze jest się częścią świata skoków - tłumaczy Stecher, który jest drużynowym mistrzem olimpijskim z 2006 i 2010 roku.

- Cel dotyczący Seefeld 2019 jest oczywisty. Chcemy osiągnąć sukces przed własną publicznością. Chcemy równać się z najlepszymi, od których dzieli nas pewien dystans. Po ubiegłym sezonie będzie to trudne zadanie, ale nie jest niewykonalne. Postaramy się sprawić, aby Austriacy znów liczyli się w walce o końcowe zwycięstwa. Jasne jest to, że chcemy zdobyć jak najwięcej medali na swoich obiektach - dodaje 40-latek.

- Czego oczekuję od Andreasa Feldera? Tego, że będzie reprezentował to, czym od zawsze charakteryzował się w życiu codziennym oraz sporcie. Liczę na to, iż w drużynie nie będzie osób ważnych i ważniejszych. Puchar Świata trwa od 150 do 180 dni. Zawodnicy i sztab spędzają ten czas wspólnie, więc fundamentalną kwestią jest, aby wszyscy ci ludzie tworzyli monolit. Jeżeli nie ma go w trakcie okresu przygotowawczego, nie będzie go i w zimie. Uważam, że Andreas jest dużym autorytetem, a do tego ekspertem w dziedzinie skoków narciarskich. Jestem przekonany, że odbuduje formę naszych skoczków - kończy działacz.

Jeden z pierwszych treningów Austriaków pod wodzą nowego trenera miał miejsce na lodowcu, o czym informowaliśmy >>>TUTAJ<<<. Jakie są pierwsze wrażenia 56-letniego szkoleniowca z początku pracy ze Stefanem Kraftem i spółką? - Piszemy nowy rozdział w historii. Drużyna ma zupełnie nowy sztab szkoleniowy. W tym sezonie wspierać będą mnie byli skoczkowie, czyli Florian Liegl, który dotąd zajmował się zapleczem męskiej kadry, a także mój dotychczasowy asystent w kadrze kobiet, Florian Schabereiter. Naszym celem jest nadanie nowej jakości całej drużynie i wierzę w to, że nam się uda. Wszyscy są niesamowicie zmotywowani. Od członków sztabu po sportowców, z którymi przeprowadziłem wiele rozmów. Za nami dwa zgrupowania i wszystko układa się po naszej myśli.

W Austrii pojawiły się głosy, iż niezadowolone z faktu odejścia Feldera są tamtejsze skoczkinie, z którymi pracował on w ostatnich latach. Jego stanowisko, o czym pisaliśmy >>>TUTAJ<<<, zajmie Harald Rodlauer. Czy Felder zamierza w jakiś sposób nadal współpracować z Austriaczkami? - Panie, w niepełnym składzie, trenowały już z nami na lodowcu. Kadry kobiet i mężczyzn z pewnością będą teraz bliżej siebie. Będzie to ważne zwłaszcza dla kobiet, które będą mogły podpatrywać kadrę mężczyzn. Sądzę też, że może być to też z korzyścią w drugą stronę. Tak utytułowana i twarda skoczkini, jak Daniela Iraschko-Stolz, może być przykładem dla niektórych skoczków.

Jak Felder widzi przyszłość Gregora Schlierenzauera, który po ciężkiej kontuzji nie może nawiązać do swoich najlepszych lat? - Za nami dużo wartościowych rozmów. Wiem o jego problemach i postaram się pomóc powrócić mu na szczyt. Moją rolą jest dawanie mu odpowiednich narzędzi ku temu, ale wszystko zależy od niego. Wierzę, że jeśli ktoś jest tak utalentowany, jak Gregor, i wciąż wierzy w swoje możliwości oraz podejmuje dalszą walkę, w końcu wróci.

Czy Andreas Kofler, który zmagał się z chorobą autoimmunologiczną, ma również szanse na powrót do światowej czołówki? - Tak, a do tego posiada status członka drużyny narodowej. Jest w nim ogromnie dużo chęci i zapału do treningu. W Seefeld chce wyciągnąć z siebie raz jeszcze to, co w nim najlepsze. Bardzo mu na tym zależy.

W 1999 roku, kiedy Austria po raz ostatni organizowała Mistrzostwa Świata w narciarstwie klasycznym, w drużynowym konkursie skoków zdobyła brąz. Czy powtórka tego wyniku usatysfakcjonuje Feldera? - To może być zbyt mało, ale podstawą jest zdobycie medalu. Było już kilka ważnych imprez, podczas których go nie zdobyliśmy. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby możliwie najlepiej przygotować się do mistrzostw w Seefeld. Jeżeli wszyscy nadal będą podchodzić do swoich zajęć w dotychczasowy sposób, wówczas poradzimy sobie z presją i oczekiwaniami fanów.

Co zostało po erze Heinza Kuttina, który zrezygnował z posady trenera głównego po sezonie olimpijskim? - Jeżeli spojrzymy na osiągnięcia Heinza, jako trenera, wielu mogłoby mu pozazdrościć. Ostatni rok nie był jednak tak udany, a i atmosfera w drużynie i wokół niej zmierzała w złą stronę. Tak bywa w sporcie, od czasu do czasu. Musimy odwrócić tę tendencję. Niektórzy skoczkowie stracili kontrolę nad własną techniką. Próbując robić coś więcej, zatracili własne atuty, które dawały im przewagę nad rywalami.


Dominik Formela, źródło: laola1.at
oglądalność: (6193) komentarze: (6)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • jan099 początkujący

    Nowy portal erotyczny na którym znajdziesz sąsiadke.
    Wejdź załóż konto za free i szukaj!

    www.randki.5X.pl
    ------------------------
    A Może to będzie twój szczęśliwy dzień

  • gosposia weteran
    jeszcze jedno

    Strasznie ciekawam jak będzie skakał w tym roku Schlierenzauer.
    Od jego wyników wiele zależy.
    Albo wyjdzie na jego, albo na Kuttina.
    Przy tym drugim wariancie nie chciałabym być w skórze kibica Austriaków.

  • jan09 początkujący

    Dziś Wpadłem na fajną stronke dzięki której sprawdzisz swoje IQ
    Przeciętna człowieka to 90-109.

    www.tester-20.Tk
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    Mi wyszlo 112 Wiec ok. A ty jakie masz?
    Przejdź test i sprawdź:)

  • gosposia weteran
    Kuttin jak Mikeska, Felder jak Tajner?

    Gdyby się okazało, że Felder faktycznie wyprowadzi Austrię na prostą, to potwierdzi się teza głoszona już wtedy kiedy Kuttin był trenerem Polaków, że ma paskudny charakter będący powodem wszelkich jego niepowodzeń. Co nie zmienia faktu, że niewątpliwie trenerem jest Kuttin, przynajmniej od dobrych kilku lat, bardzo dobrym.
    A ewentualne sukcesy Feldera mogą być bardziej zasługą pracy Kuttina niż jego.
    Sam tego chciałeś, Kuttinie-Dyndało.

  • LucasHU początkujący
    @MK92 @MK92

    Oby nie.

  • MK92 stały bywalec
    Seefeld 2019

    Przykład pracy Horngachera w 2016 roku pokazuje, że w jednym roku można zdziałać cuda, tak więc Felder może naprawić austriackie skoki już na nadchodzący sezon.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl