Stefan Horngacher podsumowuje początek rywalizacji w Niżnym Tagile

  • 2018-12-01 22:54

Sobotni wieczór w Niżnym Tagile zaowocował zdobyczą punktową czterech spośród sześciu Biało-Czerwonych. Awansu do czołowej "30" nie wywalczyli Jakub Wolny i Maciej Kot, ale pomimo tego nasz kraj utrzymał przodownictwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Narodów. O komentarz do zawodów w Rosji poprosiliśmy trenera kadry narodowej A, Stefana Horngachera.

- Finał konkursu ze skoczkiem na podium zawsze cieszy, ale wskutek warunków wietrznych nie był to łatwy dzień. Pierwszy skok Piotra Żyły nie należał do najbardziej udanych, ale w drugiej serii znacznie się poprawił. Podobnie wyglądało to w przypadku Kamila Stocha. On również dokonał progresu w trakcie zawodów. Może być usatysfakcjonowani z ich postawy, ale i także z występu Stefana Huli, który wykonał kawał dobrej roboty. Próby Dawida Kubackiego nie wyglądały dziś najlepiej. Maciej Kot dzielnie pracuje nad problemami towarzyszącymi mu od początku sezonu, ale nie wystarczyło to na choćby solidny występ w zawodach.

W serii próbnej aż trzech Biało-Czerwonych znalazło się w czołowej "10". Co wpłynęło na fakt, że w konkursie było już nieco gorzej? - Jak wspomniałem, wiatr płatał dziś figle, a pierwsze skoki konkursowe nie należały do wybitnych w wykonaniu moich podopiecznych. Pojawiło się kilka problemów ze strony technicznej.

Niewielka strata Żyły do Johanna Andre Forfanga spowodowała małe rozczarowanie? - Nie, drugie miejsce też jest bardzo dobre. Pozytywów szukałbym chociażby w tym, że dziś udało mu się pokonać świetnie dysponowanego tej zimy Ryoyu Kobayashiego. To naprawdę pozytywny rezultat.

Czy szkoleniowiec podziela zdanie Stocha, który uważa, że czas na szczyt formy dopiero nadejdzie? - Oczywiście. Jesteśmy w trakcie pracy nad szwankującymi detalami. To jest podstawa przed następnymi weekendami z Pucharem Świata. Chciałbym jednak podkreślić, że jego forma już teraz jest całkiem dobra, co udowodniła sobotnia runda finałowa. Działamy z dnia na dzień.

Korespondencja z Niżnego Tagiłu, Tadeusz Mieczyński


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5696) komentarze: (5)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Bernat__Sola profesor
    @ZKuba36 @ZKuba36

    Tak, i co jeszcze zrobił Maciusiak? Jest niezłym trenerem, ale nie zanosi się, by naprawił obecną kadrę B. Stękała to jest poziom FIS Cupu, Czyż nawet gorzej. Kantyka, Pilch, Zniszczoł, Wąsek i Murańka dalej będą ciułać punkty w PK.

  • ZKuba36 profesor
    @ZKuba36 @atomek81

    Jesteś pewien, że trener Horngacher od razu wie gdzie jest problem i jak go rozwiązać? Przejął po Kruczku kadrę A. Gdzie obecnie są ci zawodnicy? Z kadry A pozostał tylko Stoch i Żyła. W mojej ocenie lepszym trenerem jest Maciusiak, który z Kruczkowych "odpadów" w ciągu 1. roku zrobił dobrych skoczków, którzy obecni stanowią większość w kadrze A. Co by było gdyby trener Maciusiak przejął nie najgorszych ale najlepszych skoczków można się tylko domyślać...Horngacher jest szczęściarzem, który przejął 2 kadry i gdyby nie Maciusiak to sukces Horngachera by nie było!

  • atomek81 stały bywalec
    @ZKuba36 @ZKuba36

    A ja się obawiam, że nie masz pojęcia o trenerstwie w skokach narciarskich i piszesz tylko po to żeby coś napisać... :)
    Moim zdaniem to poprzednie sezony pokazały jak dobrym trenerem jest Horngacher (oczywiście pewnie i jemu zdarzają się jakieś błędy), a reszta jest w głowach zawodników. Najważniejsze jest to, że jak jest jakiś problem, to Stefan od razu wie gdzie i od razu wie jak go wyeliminować. Za Kruczka najczęściej można było usłyszeć: szukamy rozwiązania problemu albo jeszcze gorzej: szukamy gdzie jest problem...

  • wiola4697 profesor

    Zgadzam się z trenerem. Ale dodam, że nie tylko sobotnia próba finałowa to udowodniła, ale równie zawody w Wiśle i Ruce. Owszem, Kamil miał w Ruce wiatr pod narty, ale i to trzeba umieć wykorzystać. Jeszcze raz gratulacje dla Piotrka i Kamila i Dawida i Stefka. Powodzenia dzisiaj!

  • ZKuba36 profesor
    Moim zdaniem.

    Obawiam się, że trener Horngacher dość mocno naruszył odpowiednią równowagę pomiędzy ćwiczeniami siłowymi a wytrzymałościowymi (jeżeli takie w ogóle prowadzi).
    Typowy tego objaw to każdy następny skok gorszy od poprzedniego. Za dużo siły! Za mało wytrzymałości.

    W końcówce sezonu może zabraknąć dobrych skoczków kadry A do obsadzenia wszystkich miejsc, zwłaszcza w lotach. Czy do tego czasu trener Maciusiak doprowadzi z niebytu kadrę B do poziomu PŚ? Zobaczymy.
    Wątpię aby już pierwszy konkurs PK coś zmienił bo było za mało czasu.
    Liczę szczególnie na duże postępy Stękały, który moim zdaniem dostanie szansę startu na mamutach.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl