Peter Prevc wraca do Pucharu Świata i chwali Piotra Żyłę

  • 2018-12-10 19:05

Jak informują słoweńskie media, Peter Prevc wystąpi w najbliższych zawodach Pucharu Świata w Engelbergu (15-16 grudnia). Dla zdobywcy Kryształowej Kuli będzie to pierwszy start tej zimy.

Po zakończeniu olimpijskiego sezonu, Peter Prevc dwukrotnie poddawany był operacji kontuzjowanej kostki. Pierwsze skoki przed zimą oddał dopiero w październiku. Trener Gorazd Bertoncelj długo obiecywał powrót skoczka do Pucharu Świata, dodając zawsze, iż nastąpi to najpóźniej w Engelbergu. Tak też się stanie i w najbliższy weekend mistrz świata w lotach z 2016 roku zaprezentuje się na Gross-Titlis-Schanze.

- Od początku wiedziałem, że chcę wystartować w jakichś zawodach jeszcze przed Turniejem Czterech Skoczni. Kiedy spojrzałem w poprzednie lata, to zauważyłem, iż najstabilniejszym miejscem pod względem śniegu i wiatru był właśnie Engelberg. Lubię tamtejszy rytuał, ponieważ konkursy rozgrywane są zazwyczaj w porze obiadowej. Tym samym nie musimy czekać tylu godzin w hotelu w oczekiwaniu na start - przyznaje Peter Prevc.

Słoweniec ma dobre wspomnienia związane z Gross-Titlis-Schanze. W 2015 roku triumfował na niej dwukrotnie, a wraz z bratem Domenem sięgnęli po dublet w sobotnich zawodach. - Nie mogę powiedzieć, jak będzie tym razem, ponieważ nie mam żadnego odniesienia. Mogę tylko powiedzieć, jakiego występu bym sobie życzył. Chciałbym wytrzymać trudy sezonu, ale ze skokami na wysokim poziomie. Mam nadzieję, że będę miał motywację do osiągnięcia konkretnych celów, ponieważ wtedy będzie mi łatwiej pracować nad skokami.

- Nie mogę zaprzeczyć, że odczuwam presję ze strony społeczeństwa. Dobrze jednak, iż nasi młodzi zawodnicy udanie zaprezentowali się w pierwszych konkursach sezonu. Tym samym presja będzie rozłożona na większą grupę skoczków i nikt nie będzie wymagał wyłącznie ode mnie pociągnięcia reprezentacji do góry - przyznaje triumfator 64. Turnieju Czterech Skoczni.

Peter nie ukrywa zadowolenia z postawy swojego najmłodszego brata: - Kiedy Domen pojechał do Ruki, to nie sądziłem, że zajmie on tam aż tak wysokie miejsca. Zaimponował mi także rezultatami odniesionymi w Niżnym Tagile. Mam nadzieję, że będzie skakał tak dalej.

Zapytany o plany bezpośrednio związane z konkursami w Engelbergu, lider reprezentacji Słowenii odpowiedział: - Daję sobie 100 procent szans na awans do konkursu, 90 procent na występ w finałowej serii i 80 procent na miejsce w czołowej dwudziestce zawodów. Wyższymi pozycjami póki co nie zawracam sobie jeszcze głowy.

- Muszę przyznać, że z dużym zainteresowaniem oglądałem w telewizji pierwsze konkursy sezonu. Szczególnie intrygujące były zawody w Wiśle, gdzie kolejność na liście wyników była jeszcze bardziej wymieszana niż mogłem się tego spodziewać. Szczególnie zwracałem uwagę na zawodników będących w czołówce i starałem się ich trochę porównać. Robiłem to jednak bardziej w formie zabawy niż profesjonalnej analizy - twierdzi Peter Prevc.

Dominator sezonu 2015/2016 podzielił się także spostrzeżeniami dotyczącymi aktualnej klasyfikacji Pucharu Świata: - Prowadzący obecnie Ryoyu Kobayashi może być niespodzianką w perspektywie imienia i nazwiska, ale z pewnością nie w przypadku jego występów na skoczni. Ma naprawdę świetną formę, którą potwierdza na zawodach. Kiedy trafi na progu, to wygrywa z dużym zapasem punktowym.

- Jeszcze większym zaskoczeniem jest dla mnie drugi w klasyfikacji PŚ Piotr Żyła. On nigdy nie zajmował tak regularnie czołowych miejsc w zawodach - zaznacza wicemistrz olimpijski z Soczi, jednocześnie dodając: - Aktualnie w czołówce Pucharu Świata brakuje mi przede wszystkim Austriaka Stefana Krafta, Norwega Daniela Andre Tande oraz oczywiście słoweńskich skoczków.


Adam Bucholz, źródło: Slovenske Novice
oglądalność: (10184) komentarze: (8)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Bernat__Sola profesor
    @SebaSzczesny @sebaszczesny

    "i tak zakończy sezon na miejscu koło 5." W ostatnich 2 sezonach mu się to nie udało, więc nie byłbym taki pewien.

  • gosposia weteran
    musi czuje się mocno

    W każdym razie mocniej niż Severin Freund przed sezonem. Zobaczymy jak wypadną jego słowa w konfrontacji z jego skokami. Bo w słowach wydaje się być bardzo mocny.
    Druga sprawa. Brakuje mu Krafta i tandego w czołówce. Ale jak mają tam być, skoro skaczą, szczególnie Norweg, jakby im ktoś pierwszy raz narty do nóg przypiął? to chyba z sentymentu mu ich jedynie brakuje.
    A słoweńscy skoczkowie w czołówce są. Tymoteusz Zając i Domen. Mało? Moim zdaniem adekwatnie do prezentowanej w tej chwili dyspozycji.
    Oczywiście jak na mój gosposiny gust.

  • michnar stały bywalec
    @zimowy_komentator @zimowy_komentator

    Wydaje mi się, że ze Stefanem Kraftem to się bardzo pospieszyłeś - on jeszcze spokojnie może w karierze dużo zrobić. Kamil też miał gorszy sezon 2015/2016, a potem był w stanie wrócić na szczyt. Freund i Tande są po problemach zdrowotnych, więc teksty o nich są trochę nie na miejscu. A zgodzić się mogę tylko co do Schlierenzauera - mam obawy, że on już może nie wrócić do swojego dawnego skakania, ale podziwiam go za swego rodzaju wytrwałość.

    PS. Co do "nowego rozdania". Z autopsji wiem, że na początku sezonu zawsze pojawiają się gwiazdy, które później z czasem po prostu gasną. Oczywiście teraz może być inaczej, ale pamiętajmy chociażby Domena Prevca z 2015/16.

  • King profesor
    @zimowy_komentator @zimowy_komentator

    Częściowo się zgadzam. Z tej wymienionej piątki mam wrażenie, że Kraft i Prevc mogą mieć bardziej udany obecny sezon niż poprzedni. W przypadku Krafta to by oznaczało TOP3 w generalce i myślę, że stać go na 3 miejsce, jeśli będzie prezentować poziom podobny lub trochę lepszy niż ten z sezonu 2017/18.
    Tande może się w ogóle nie pozbierać w tym sezonie, bo zauważmy że on przez 3 sezony z rzędu miał dość dobry poziom i naturalnie może przyjść obniżka szczególnie po sezonie olimpijskim.
    Hayboeck pewnie będzie mieć sezon podobny, a może i gorszy od poprzedniego, a Freund jak dla mnie całkowita niewiadoma na ten moment.

  • zimowy_komentator profesor
    Zawodnicy powracający

    Tacy jak Prevc, Freund, Schlienzauer nie myślą o zdobywaniu Kuli, tylko o stopniowym punktowaniu... Zrozumcie, że nastąpiło nowe rozdanie i nie ma już ekipy Freund, Prevc, Tande, Hayboeck, Kraft - oni są teraz buloklepami a na szczycie jest Rhohu, Piotrek i oczywiście niezawodny Kamil. To koniec grupy trzymającej władze ! Oczywiście ci doświadczeni zawodnicy za wszelką cenę będą próbowali wejść na szczyt, ale to są skoki a nie koncert życzeń.

  • SebaSzczesny profesor

    Prevc ma szanse na KK. Nie ma co sie odnościć do Kobayashiego że traci do niego 420pkt bo to bez sensu. On i tak zakonczy sezon na miejscu koło 5.

    Należy odnieść się do Stocha czy Żyła a do nich traci te 285 pkt co nie jest taką stratą żeby można było go skreślać.
    Pewnie KK Prevc nie zdobędzie jak wraca po kontuzji, szanse ma minimalne ale gdyby wrócił do dobrej formy to nie jest bez szans

  • bxi doświadczony
    @skokowy123 @Skokowy123

    Do zdobycia jest jeszcze 2200 punktów, oczywiście gdyby zawodnik wygrał każde z 22 zawodów indywidualnych. Prowadzący Japończyk ma 420, więc gdyby zajął 22 razy drugie miejsce miałby 2180 punktów. Choć to tylko rozważania teoretyczne to Ryou przegrałby 20 punktami.

  • skokowy123 profesor

    Bez szans już na KK.
    A więc kibice, którzy skoki oglądają tylko dla Polaków-radujcie się!

    (choć pewnie i tak co niektórzy źli że on już wraca)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl