Felder gorzko o Schlierenzauerze: Przeoczył moment, który dostrzegł Stoch

  • 2018-12-12 23:10

Znamy skoczka, który zajmie miejsce Gregora Schlierenzauera w przedświątecznych zawodach z cyklu Pucharu Świata. Decyzją austriackiego sztabu szkoleniowego szansę występu w szwajcarskim Engelbergu otrzyma Markus Schiffner.

Markus SchiffnerMarkus Schiffner
fot. Tadeusz Mieczyński
Andreas FelderAndreas Felder
fot. Tadeusz Mieczyński
Michael HayboeckMichael Hayboeck
fot. Sarah Braunias
Stefan Kraft, Clemens Aigner i Andreas FelderStefan Kraft, Clemens Aigner i Andreas Felder
fot. Tadeusz Mieczyński
Kamil StochKamil Stoch
fot. Tadeusz Mieczyński

Trener, który odpowiada za przygotowanie Austriaków do domowych Mistrzostw Świata w narciarstwie klasycznym Seefeld 2019, podjął decyzję o włączeniu Schiffnera do składu na bazie zgrupowania w Lillehammer, a także jego wyników w Pucharze Kontynentalnym. 26-latek pochodzący z Linzu w minioną sobotę na Lysgaardsbakken był dwunasty, a dzień później wskoczył na najniższy stopień podium.

- Za nami kilka dni solidnego treningu w Lillehammer, które zaoferowało optymalne ku temu warunki. Tylko w poniedziałek musieliśmy ćwiczyć na normalnej skoczni, ponieważ było zbyt wietrznie na skorzystanie z dużej. Na polecenie moich asystentów, Andreasa Widhoelzla i Floriana Schabereitera, postanowiłem dać szansę Markusowi Schiffnerowi. Podium w Pucharze Kontynentalnym jest dobrym potwierdzeniem jego dyspozycji. Jesteśmy przekonani, iż będzie w stanie potwierdzić swoją wartość sportową także w Pucharze Świata - czytam w komunikacie prasowym tamtejszej federacji.

Felder do składu na PŚ w Engelbergu włączył również Michaela Hayboecka, który odpuścił Puchar Świata w Niżnym Tagile, spędzając ten czas na spokojnym treningu w Austrii oraz Norwegii. Hayboeckowi i Schiffnerowi towarzyszyć będą Clemens Aigner, Philipp Aschenwald, Manuel Fettner, Daniel Huber oraz dwukrotny mistrz świata - Stefan Kraft.

Warto podkreślić, iż Schiffner nie znalazł się w żadnej z kadr na sezon 2018/2019, a powołanie na szwajcarskie zawody będzie dla niego okazją do zmazania plamy po słabiutkim sezonie olimpijskim, w trakcie którego nie zdobył choćby punktu do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, choć miał ku temu sześć okazji. Schiffner najbardziej owocną dotąd zimę przeżył dwa lata temu, gdy był członkiem ekipy na MŚ w Lahti, a w trakcie całego sezonu zdobył 81 punktów. Najlepiej wypadł w Bischofshofen, gdzie otworzył drugą dziesiątkę. Odnotujmy, że pierwsze punkty w życiu zdobył przed trzema laty, właśnie na Gross-Titlis-Schanze.

Od rywalizacji w konkursach najwyższej rangi odpocznie za to Gregor Schlierenzauer, którego przesadnie nie zamierza bronić nawet szkoleniowiec reprezentacji. - Kiedy wróci do składu? Trudno powiedzieć. Czas jego przerwy nie jest określony, ponieważ w tej chwili nie jest w stanie mierzyć się z najlepszymi. Jego pojedyncze pozytywne wyniki były efektem splotu szczęśliwych czynników. Nie powinien wrócić, dopóki nie odnajdzie odpowiedniego systemu i nie ustabilizuje techniki. Dajemy mu jednak czas, aby to zrobił - mówi Felder na łamach kleinezeitung.at

Felder w kontekście Schlierenzauera jako przykład posługuje się historią Kamila Stocha. - Czasy się zmieniają, skoki również. Materiały kombinezonów czy nowinki technologiczne zmieniają tę dyscyplinę. Nie można trzymać się tych samych, starych wartości. Spójrzmy na Kamila Stocha. Dwa lata po zdominowaniu igrzysk w Soczi znalazł się w trzeciej dziesiątce Pucharu Świata. Co zrobił? Zmienił system, przebudował technikę i dostosował się do panujących standardów. Choć jego skoki nie mają nic wspólnego z tymi z 2014 roku, dziś znowu jest na szczycie. Gregor trochę przeoczył taki moment, ale nie należy tracić nadziei. To nadal świetny sportowiec, który ma wszystko, aby sprostać kolejnym wyzwaniom.

28-letni Schlierenzauer to nie jedyny utytułowany Austriak, który walczy o powrót do formy sprzed lat. Podobnie wygląda sytuacja sześć lat starszego Andreasa Koflera, który po przerwie spowodowanej chorobą immunologiczną w Pucharze Kontynentalnym jest cieniem zawodnika z 2006 roku. To wtedy o włos, na kompleksie we włoskim Pragelato, przegrał z Thomasem Morgensternem walkę o tytuł mistrza olimpijskiego na dużej skoczni.

- Najtrudniejsze zadanie? Nie stracić radości z uprawiania skoków - jest cytowany Kofler przez Tiroler Tageszeitung. Motywacją dla dwunastokrotnego zwycięzcy konkursów z cyklu Pucharu Świata były wspomniane MŚ w Seefeld, które odbędą się w jego Tyrolu. Zajmowanie miejsc w drugiej dziesiątce Pucharu Kontynentalnego nie przybliża go jednak do powołania do kadry Feldera.

- Chcę profesjonalnie podchodzić do swoich obowiązków tak długo, jak tylko będzie to możliwe. Co mi pozostaje? Mogę rzucić ręcznik lub pozostać skupionym na swoich celach - dodaje doświadczony skoczek, który po raz ostatni na podium PŚ stawał przed dwoma laty w Engelbergu.

Austriacy w czwartek z Norwegii polecą bezpośrednio do Szwajcarii, gdzie udadzą się do kantonu Obwalden na ostatni test przed 67. Turniejem Czterech Skoczni. Najwyżej klasyfikowanym do tej pory podopiecznym Feldera jest Kraft, który zajmuje 13. miejsce w zestawieniu ogólnym bieżącego sezonu. Kolejni przedstawiciele kraju-gospodarza najbliższych MŚ znajdują się w trzeciej dziesiątce.

Skład Austrii na PŚ w Engelbergu (HS140):

- Stefan Kraft (13. miejsce w PŚ 2018/2019);

- Manuel Fettner (23. miejsce w PŚ 2018/2019);

- Daniel Huber (24. miejsce w PŚ 2018/2019);

- Philipp Aschenwald (36. miejsce w PŚ 2018/2019);

- Clemens Aigner (42. miejsce w PŚ 2018/2019);

- Michael Hayboeck;

- Markus Schiffner.

Program PŚ w Engelbergu (HS140):

Piątek, 14.12.2018

10:30 - Odprawa techniczna

16:00 - Oficjalny trening

18:00 - Kwalifikacje

Sobota, 15.12.2018

15:00 - Seria próbna

16:00 - Pierwsza seria konkursowa

Niedziela, 16.12.2018

12:45 - Kwalifikacje

14:15 - Pierwsza seria konkursowa


Dominik Formela, źródło: Komunikat prasowy OESV + kleinezeitung.at + tt.com
oglądalność: (18031) komentarze: (45)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Vindictive początkujący
    Schlieri

    Ja tam wierzę w Gregora i sądzę że jeszcze w tym sezonie wróci do top10 :) to jest dla mnie mistrz ;) nigdy takiego już nie będzie jak on!

  • Bernat__Sola profesor
    @Kuczus123 @Kuczus123

    Ostatnim dominatorem był Kamil pod koniec ubiegłego sezonu.

  • Bernat__Sola profesor
    @gosposia @kolos

    Poza Koflerem jeszcze Höllwarth i Loitzl ;)

  • Bernat__Sola profesor
    @Toyminator @toyminator

    Podczas tego, jak go nazwałeś, "olbrzymiego dołka", Małysz wciąż był w top15 generalki PŚ. W porównaniu do obecnych skoków Schlierenzauera to nie był to żaden kryzys. Schlieri skacze jak Małysz w późnych latach 90-tych.

  • Bernat__Sola profesor
    @Nowyskoczek5 @Skokowy123

    Dobry jak na niego.

  • Bernat__Sola profesor
    @skokowy123 @Skokowy123

    A co to ma do Austriaków?

  • gosposia weteran
    @gosposia @kolos

    Ja nie piszę o "trendach' tylko konkretnie o Schlierim.
    Zgrał się. Być może można się nawet skłaniać do terminu "wypalenie".
    W przeciwieństwie do Hannawalda, do którego nie wiedzieć czemu to przylgnęło, termin ten może mieć tutaj uzasadnienie.

  • Kolos profesor
    @gosposia @pawel96

    Jeśli tak to tym bardziej, moje na wierzchu :)

  • Kolos profesor
    @gosposia @gosposia

    Na tle obecnych trendów w skokakach to 28 lat to jest "tylko" a nie aż. Zwłaszcza jak mowimy o jednym z najbardziej utytulowanych skoczków w historii. Co innego kiedy mowilibysmy o jakimś 28-letnim dorobkiewiczu co to dopiero w tym sezonie pierwszy raz wchodzi do najlepszej 10.

  • pawel96 profesor
    @gosposia @kolos

    Fettner w jednym z wywiadów zapowiedział zakończenie kariery po sezonie.

  • mc150193 weteran
    @mario0993 @mario0993

    "No i jak szybko wystrzelił z tymi 3 zwycięstwami to zaraz wpadł w wielki kryzys"(...) który zaczął się po przygotowaniach do MŚ w Trondheim 1997. Skocznia była nieprzygotowana do treningów i tam Adam się rozregulował. A to było w... Beskidach. To właśnie tam trzeba szukać genezy wielkiego kryzysu formy Małysza jaki był w sezonie olimpijskim oraz po nim. Natomiast z całą resztą się zgadzam. Co do istnienia Polski w skokach... przepraszam ale tutaj początki polskich skoków sięgają lat 20-tych i 30-tych gdzie jego nestorem był Stanisław "dziadek" Marusarz. Co do nieistnienia to jeżeli chodzi o kryzys jaki był w Polsce po zakończeniu kariery przez Piotra Fijasa (1989-1994) to też się zgodzę.

  • mario0993 stały bywalec
    @mario0993 @mc150193

    Pełna zgoda, że Małysz był w stanie wygrywać konkursy Pucharu Świata w młodym wieku lecz mnie bardziej chodzi o coś innego. Mianowicie, Schlieri pojawił się jako cudownie utalentowany 16-latek i właściwie przez cały czas był na topie. Pochodził z kraju o ogromnych tradycjach narciarskich, kraju będącego potęgą w skokach. Wszystko było świetnie zorganizowane, ośrodki treningowe na najwyższym poziomie. Opieka trenerska też na najwyższym śwatowym poziomie.

    Z kolei Małysz musiał zmagać z faktem iż Polska nie istniała właściwie jeśli chodzi o skoki. No i jak szybko wystrzelił z tymi 3 zwycięstwami to zaraz wpadł w wielki kryzys i o mało nie zakończył kariery. Musiał na nowo zbudować siebie i to zajęło trochę czasu. Gregor nigdy czegoś takiego nie przerabiał, więc sądzę iż to nie jest nadużycie by posiłkować sę przypadkiem Adama

  • firefly profesor
    @mc150193 @mc150193

    Wiązania wiązaniami, kontuzje kontuzjami, ale syndrom wypalenia dość wyraźnie widać w Weitergehen. Niestety u Gregora kryzys psychiczny zbiegł się z innymi problemami i efekt jaki jest, każdy widzi.

  • mc150193 weteran
    @mario0993 @mario0993

    Akurat Adam Małysz był wielkim talentem i wygrał zawody PŚ mając 18 lat i 3 miesiące, a potem dołożył dwie wygrane w Sapporo i Hakubie. I przez dwa sezony, czyli 95/96 i 96/97 był w czołowej 10 PŚ więc porównanie Małysza że dochodził do wyników latami jest wielkim nadużyciem. Fakt, że był na dnie i to przez 2 sezony 97/98 i 98/99 ale on miał jeszcze coś do udowodnienia i udowodnił wszystkim niedowiarkom że da się wygrywać i być w czołówce. Przez 10 lat pięknej kariery rozpoczynając to wszystko od 29 grudnia 2000 roku i w efekcie wygrana w klasyfikacji generalnej PŚ (2000/2001). Potem nigdy nie wypadł po za czołową 15 PŚ a reszty nie ma co wspominać, bo każdy kibic skoków powinien znać jego osiągnięcia na pamięć.

  • Jannush profesor

    Tak to jest gdy prezentuje się najwyższy poziom jako nastolatek - następuje szybkie wypalenie.
    Podobnie było z Nieminenem, Peterką, Stevem Collinsem. Czeka to zapewne również Domena Prevca.
    Stoch zaczął błyszczeć dopiero mając prawie 24 lata, to dopiero 8 sezon w którym Kamil jest w dobrej formie (nie wliczam kryzysowego 2015/2016).

  • mc150193 weteran

    Trudno mi powiedzieć co będzie dalej z Gregorem. Na pewno to jest sportowiec wybitny przy takich osiągnięciach jakie ma i tu nie ma żadnej wątpliwości. Czy on się wypalił? Moim zdaniem nie - przypominam, że Gregor Schlierenzauer miał już 2 razy (!!!) zerwane więzadła krzyżowe i o ile mnie pamięć nie myli w tym samym kolanie. Więc tym bardziej jest mu ciężej wrócić do dawnej formy. Oczywiście wiem, że Gangnes aż 4 razy zrywał więzadła krzyżowe (2 razy na obu kolanach). Czy kariera Gregora przypomina kariery Nieminena czy Peterki? Zdecydowanie nie, dlatego że Ci dwaj skoczkowie owszem w bardzo młodym wieku zdobywali PŚ oraz wygrali TCS, a Nieminen do tego zdobył złoty medal olimpijski ale osiągnęli takich sukcesów jakie osiągnął Gregor. Ponadto Austriak nie mógł się dostosować do nowych wiązań - przez to jego technika jest bardziej drewniana. Pamiętacie te słynne wiązania z bolcami, które wpierw się nie wypinały przy upadku? To właśnie o nich mówię - fakt poprawiono te wiązania i teraz przy upadku się wypinają ale to nie to samo co wiązania z paskami, a Gregor był do nich wręcz stworzony. "Kamil zmienił system i technikę". To jest prawda ale przede wszystkim zmienił trenera i podkreślam dojrzewał latami do wygrywania, dzięki temu Kamil ma bardzo mocną psychikę. Ponadto Kamil zdecydowanie lepiej skacze na mamutach, niż dawniej co doprowadziło do wywalczenia srebrnego medalu na MŚ w lotach. Niech Gregor popatrzy też na Kasaiego. Fakt, że Japończyk jest w słabej formie ale to jest idealny materiał dla takiego zawodnika - nawet wybitnego jak Gregor. Sprzęt się zmieniał, technika latania się zmieniła, a Kasai potrafił się dostosować, dzięki temu cały czas był i jest w PŚ a Gregor tego nie potrafi i musi zrozumieć, że w skokach jest wyścig zbrojeń. Pozdrawiam.

  • Vow_Me_Ibrzu doświadczony
    @firefly @firefly

    Z tym że cudowne dzieci ostatnio jakby się wykruszyły, są chwilowymi wyjątkami od reguły, jak Domen Prevc. A skoki na wysokim poziomie zrobiły się sportem panów coraz bliżej trzydziestki, a nawet wyżej. Odpowiadają za to chyba profesjonalizacja i wyścig technologiczny. Gregor Schlierenzauer jest jak romantyczny poeta w surducie przechadzający się po fabryce procesorów.

  • Kuczus123 początkujący

    Przykro patrzec na Schlierenzauera z obecna forma. Ostatni dominator w skokach skacze zle i nic nie widac aby zanosilo sie na poprawe. Szkoda bo bez niego skoki nie sa takie same.

  • gosposia weteran
    @gosposia @kolos

    Nie zrozumiałeś.
    Argument z wiekiem taki sobie właśnie w sensie, że "ma tylko 28 lat".
    W jego przypadku to raczej aż 28 lat.

  • Janek145 weteran

    Najwyżej sklasyfikowany Austriak to na razie Kraft, który zajmuje 13 pozycję w generalce. Do jakich to czasów doszło. Jeszcze 7-8 lat temu, Austriacy wygrywali wszystko jak leci, a my mieliśmy tylko kończącego powoli karierę Małysza i rozwijającego się Stocha. Teraz Austriacy oglądają w PŚ nasze plecy, a reprezentacja Polski ma silną drużynę i wielkiego mistrza jakim jest Kamil. Musimy to doceniać, bo nie wiadomo jak długo przyjdzie nam jeszcze oglądać sukcesy polskich zawodników w PŚ.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl