O której porze dnia pomiar długości nart?

  • 2004-08-04 15:34
Po zawodach w Hinterzarten, podczas których kilku zawodników zostało zdyskwalifikowanych ze względu na zbyt długie narty, powstał kolejny problem. Okazało się, że narty w zależności od pory dnia mają różną długość. FIS stanął więc przed koniecznością ustalenia konkretnej godziny pomiaru długości.

Międzynarodowa Federacja Narciarska ma poważny problem do rozwiązania. W czasie pomiarów długości nart podczas konkursów w niemieckim Hinterzarten, wyszło na jaw, że w zależności od pory dnia ich wartość się zmienia. Zaszła więc konieczność ustalenia dokładnej godziny, która obowiązywałaby wszystkich startujących skoczków.

Bjørn Ydstebø, ekspert w zakresie pomiaru długości, uważa, że to naturalna kolej rzeczy, iż wartość w ciągu dnia się zmienia. "Jest różnica między porankiem a popołudniem. Trzeba się z tym liczyć, gdyż w ciągu dnia narty nie mają już takiej płynności w rowkach i zmniejszają się"- twierdzi Norweg.

Trener drużyny norweskiej, Mika Kojonkoski powiedział, iż jest jeszcze wiele szczegółów w kwestii pomiarów , które muszą zostać wyjaśnione. Jego współpracownik, Geir Ole Berdahl, proponuje poranne godziny, gdyś wtedy narty mogą być dłuższe.

Wszystko spoczywa teraz w rękach FIS. Po ustaleniu odpowiedniej pory dnia trzeba jeszcze stworzyć odpowiednie reguły, aby skoczkowie stawiali się na określoną godzinę. Miejmy nadzieje, że nowe rozwiązanianie nie przyniosą zawodnikom szkód i nie będzie więcej dyskwalifikacji za nieprzepisowy sprzęt.

Źródło: skispringen-norwegen.info

Skia, źródło: Informacja własna
oglądalność: (9503) komentarze: (17)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    to z czego są te narty że zmieniają długość i o ile???????

  • anonim
    Ojjj, Mika :))))))))))))

    Zdyskwalifikowali mu skoczka za wage, to od razu wrzask :))))))))))))

  • Skia początkujący
    @MarcinCBR

    Jak oceniają specjaliści w tej dziedzinie to jest to specyficzny amterial, który reaguje na brak przepływu powietrza w rowkach na spodzie nart, co powoduje, zę one się zwężają. Jest to mniej wiecej różnica 2-3 cm.

  • anonim

    O ile się nie mylę, pomiar długości nart nie jest żadnym nowym wynalazkiem. Tylko, że do tej pory ta długość była uzależniona wyłącznie od wzrostu, więc Mika siedział cicho. A jak się wzięli wreszcie za tych jego przechudzonych Norwegów, to od razu krzyk, hihi. :))) Ciekawe co dalej... Niedługo pewnie usłyszymy, że ważenie zawodników po skoku jest idiotyzmem, bo najciężsi to oni są o 6.oo rano. Nie mówiąc o tym, że jak siedzą na górze i czekają na swoją kolejkę, to z tego stresu się odwadniają i chudną - stąd późniejsze dyskwalifikacje. ;)))

  • anonim

    Nie rozumiem tej nagonki z waszej strony na Kojonkoskiego! To ze wlasnie jego wypowiedz na ten temat zostala zacytowana w tym materiale nie znaczy ze tylko on ma takie zdanie! Wrecz przeciwnie, jestem pewna ze wiekszosc ternerow i tym bardziej skoczkow MYSLI podobnie! Nie sadze zebyscie byli na tyle kompetentni zeby krytykowac tak wielki AUTORYTET!!!

  • anonim

    nie tylko od pory dnia, ale też od nasłonecznienia temperatury i wilgotności - postmodernizm.

  • anonim
    Nie rozumiem.

    Godzina ma wpływ na długość? Czyli wskazówki zegara? Może raczej chodzi o temperaturę w jakiej narty są mierzone, bo ta z kolei zmienia się w czasie. Moim zdaniem decydująca jest długość w momencie oddawania skoku a nie np. o 8 rano. Stąd już krok do manipulacji.

  • anonim
    Temperatura czy zegar?

    Jasiu - świetnie to ująłeś - jeśli rzeczywiście ten materiał zmienia sie pod wpływem temperatury, to w zasadzie trzeba by spojrzeć nie na wskazówki zegara, tylko na termometr za oknem.
    Jak Mika taki dowcipny, to niech wstanie o 12 w nocy i mierzy ;))))))))

  • anonim
    Jeszcze jedno :P

    Rose - autorytet? No nie rozśmieszaj mnie ;))))))) Przepraszam, ale Mika zaprezentował tutaj "moralność Kalego" :))) Póki on wrzeszczał dwa sezony temu, że Austriacy mają majtki do kolan, to było OK :)))) Jak teraz ktoś wymyślił, jak dobrać się do skóry jego wychudzonym Norwegom [a taka była niestety prawda, bo wyglądali jak chodzące szkielety], to od razu lament i paranoiczne pomysły.
    @KFanka: nie zapominaj, że Mika skończył kierunek - fizjologia, i to co napisałaś o chudnięciu z powodu stresu może zostać użyte jako argument ;)))))

  • anonim

    @mmm_krakow: Nie zapominam. I mam przeczucia, że Mika tego (albo podobnego) argumentu naprawdę któregoś dnia użyje. ;)@Jasiu, miło Cię tu widzieć! :)))

  • anonim

    Ciało człowieka ma też tą własność, że rano kiedy kręgosłup jest wyciągnięty przez noc jesteśmy wyżsi i to jest kwestia 1-2 cm.

  • anonim
    Ciało człowieka

    No właśnie, wzrost człowieka też zmienia się w czasie - rano jest wyższy, wieczorem - niższy. Kiedy więc mierzyć? W interesie skoczka jest być niższym, to znaczy w interesie pomiaru formalnego, bo wówczas wskaźnik BMI wyjdzie wyższy. Z doświadczenia wiem, że kiedy stawałem pod miarą i zależało mi na dobrym wyniku, to napinałem mięśnie, prostowałem swój paragrafowaty kręgosłup i wówczas wynik bywał o 2 cm lepszy niż wówczas, gdy takich starań nie czyniłem. Czy skoczek będzie się w takiej sytacji starał? Jasne, że tak, ale w drugą stronę. Mam zatem propozycję - mierzyć ich w zwisie! Gdy natomiast chodzi o wagę - po dziesięciu lewatywach!

  • anonim

    Kto w takim razie jest dla ciebie autorytetem w swiatku skokow narciarskich (mam na mysli grono trenerskie bo o tym przeciez rozmawiamy)??? Sadze ze to jedyny czlowiek w tym srodowisku mogacy poszczycic sie ogromna WIEDZA, DOSWIADCZENIEM, INTELIGENCJA i OBIEKTYWIZMEM jednoczesnie!

  • anonim

    Widać Rose, że oglądasz skoki od niedawna ;)))) A mnie się nie chce wypisywać całej listy :))))) Owszem, Mika jest na niej, ale nie jest, jak napisałaś - JEDYNY, hehe
    W przypadku Miki - wiedza i inteligencja, bo co do jego obiektywizmu to mam swoje zdanie, bo wielokrotnie już dał taki "popis", że ręce opadały
    A doświadczenie - hehehehe Jakby w Pucharze Świata był jako trener od samego początku [czyli od sezonu 79/80], to można by mówić, że ma największe doświadczenie z nich wszystkich :)))) A póki co, do "rekordzisty", co pojawił się już na skoczni z chorągiewką w łapie w sezonie 80/81 [jako trener reprezentacji narodowej], to mu jeszcze trochę daleko :P

  • anonim
    Coś dla FIS-u

    Czyli jedynym rozwiązaniem jest pomiar o świcie, skoczek zawieszony za łapki, a wieczorem - tabletka na przeczyszczenie? Bo do takich wniosków mozna dość, analizując poszczególne wpisy ;))))

  • anonim
    Coś dla FISu?

    mmm_krakow: Sama wiesz, że raczej do kabaretu. Ale światek skoków sam się o to prosi.

  • anonim

    wszyscy powinni skakac na takich samych nartach z tym samym smarowaniem i wtedy wiedzielibysmy kto jest najlepszym skoczkiem

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl