Włodzimierz Szaranowicz: Żegnam się z telewizją i zawodem

  • 2019-03-21 09:38

Jeden z najpopularniejszych komentatorów skoków narciarskich w Polsce, Włodzimierz Szaranowicz obchodzi 70. urodziny. W wywiadzie udzielonym na łamach sport.tvp.pl przyznaje, iż jest to jednocześnie jego pożegnanie z telewizją.

– W telewizji tak długo żyjesz, dopóki się w niej pokazujesz. Schodzisz z ekranu i kończy się twoja kariera. Odchodzenie powinno być takie, jak w moim przypadku. Stopniowe i logiczne. Dla tych, którzy są nagle odstawieni, to jest szok. To jest jak uzależnienie od narkotyków - przyznaje Włodzimierz Szaranowicz w rozmowie z Jerzym Chromikiem.

W kończącym się sezonie zimowym Włodzimierz Szaranowicz komentował na antenie TVP drugą serię konkursu indywidualnego w Zakopanem. Był także gościem w studiu podczas zawodów w Innsbrucku na Mistrzostwach Świata w Seefeld.

– Po ostatnim moim występie w studiu kilka osób zwróciło uwagę, że owszem, byli ciekawi moich uwag i tu się nie zawiedli, natomiast później byli zdziwieni tym, że jak już powiedziałem sentencje i puentę, to wyglądało to tak jakbym po prostu zakończył udział w programie. Aż do kolejnego wywołania przez prowadzącego. U mnie to wynika z choroby - przyznaje dziennikarz.

Jak przyznaje komentator, pierwsze oznaki choroby dostrzegł w 2015 roku podczas lekkoatletycznych mistrzostw świata w Pekinie: - Nagle zacząłem wolniej kojarzyć, nie znosiłem stresu, uciekałem przed nim. To się nie łączyło z życiem dziennikarskim, które mnie regenerowało, tylko z tym życiem dyrektorskim. Nie mogę powiedzieć, że to były złe lata dla mnie, ale inne, wymagające innych predyspozycji. Być może jako dowódca prowadzący ekipę olimpijską, byłem na swoim miejscu, natomiast jako menedżer, który miał na co dzień walczyć o wszystko w tej telewizji, aby się w jakiś sposób budowała przyszłość sportu, to może to nie było dla mnie wymyślone zajęcie. Tym bardziej, że jakoś finalnie tego nie pokochałem.

- Musisz się pożegnać z tym co było, tego już nie będzie, nieodwołalnie, trzeba to przyjąć po prostu jako pewnik, nie próbować się oszukiwać, że jeszcze kogoś zaskoczysz, oślepisz swoim nadmiernym blaskiem. Światła gasną i koniec spektaklu - dodaje były dyrektor TVP Sport.

Włodzimierz Szaranowicz rozpoczął pracę w Telewizji Polskiej w 1977 roku, kiedy stał się jednym z prowadzących programu dla dzieci "Teleranek". Na stałe zagościł w TVP sześć lat później. W 1984 roku po raz pierwszy relacjonował igrzyska olimpijskie podczas ich zimowej edycji w Sarajewie. Łącznie był dziennikarzem TVP na osiemnastu letnich bądź zimowych IO, aż do Pjongczangu w 2018 roku. W latach 2009-2017 był dyrektorem kanału TVP Sport. Polskim kibicom najbardziej zapadł w pamięć z komentowania lekkiej atletyki oraz skoków narciarskich.

Pełny wywiad z Włodzimierzem Szaranowiczem znajdziecie tutaj >>


Adam Bucholz, źródło: sport.tvp.pl
oglądalność: (18918) komentarze: (65)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Zwolennik_Kobiet bywalec
    Ze skokami mi się mało kojarzy


    To raczej taki przypadek jak Zimoch i mecz Brondby - Widzew, czyli mało kto oglądał ten mecz słuchając komentarza z radia, ale to fragment z radia zrobił karierę, tak jak niektóre komentarze Szaranowicza, np "A więc Jakub Janda!"
    Niestety dla Szaranowicza, gdy eksplodował Małysz to po pierwsze, ludzie mieli już Eursoport, w porównaniu z którym TVP nawet śnieg na zeskoku miała "ciemniejszy", nie wspominając o obsłudze komentatorskiej. Czy bardziej prezenterskiej, zwłaszcza jeśli ma się na myśli Kurzajewskiego. Po drugie Małysza robił Miklas a Szaranowicz o nim sobie tylko "przypomniał". Ze skokami ery nowożytnej kojarzyć mi się będzie Bogdan Chruścicki, który zaczął komentować w Eurosporcie od 2000 r czyli mniej więcej od początku boomu.
    Szaran to komentator - jak większość w TVP, na czele z Babiarzem - od wszystkiego. Bardziej od otoczki imprezy niż od zawodów sportowych. A najbardziej od olimpiady, której kult wyznaje, kolekcjonuje wspomnienia i liczy zaliczone wyjazdy. Dużo mniej od skoków. Skoki to zawsze będzie dla mnie Eurosport który robił transmisje wtedy gdy TVP dawała tylko TCS, no i RTL który kojarzy się ze złotą erą skoków i łączył się ze skocznią na długo przed konkursem.
    Szaranowiczowi trzeba oddać, że jest przygotowany do zawodu jak mało kto z młodszego pokolenia, jest ze starej szkoły która potrafi inaczej operować głosem. W pewnym sensie jest legendą.
    Technicznie bardzo dobry, ale czy merytorycznie? Podobny przypadek do Szpakowskiego z którym jest mylony przez niektórych. Z tym że Szaranowicz raczej pozuje na znawcę skoków, a Szpakowski na znawcę futbolu. Jeden i drugi jednak jest tylko od otoczki i mają niewielkie pojęcie o swoich ulubionych dyscyplinach. Gdyby nie Małysz a potem Stoch to Szaran miałby skoki gdzieś. Szpaka też nie interesuje piłka poza nielicznymi meczami mainstreamu i reprezentacji które musi zawodowo zrobić. To jest wspólna cecha redakcji sportowej TVP, która skupia taki typ dziennikarzy, komentatorów, prezenterów.









  • Kolos profesor
    @Pavel @Bartt

    Bohdan Tomaszewski nie dość że to była Inna liga to jeszcze był komentatorem tenisa ziemnego. Nie jest to szczególnie dynamiczny sport w którym jest dużo zmiennych do przyswojenia i przekazania na wizji w krótkim czasie. Skoki takie są. Dlatego 90-letni Tomaszewski dawał radę a 70-letni Szaranowicz już nie.

  • Toyminator profesor
    -

    W sumie się pomyliłen...Szaranowicz mnie tak nie irytuje. Znowu po raz enty, mylę go z Szpakowskim ;D Szaranowicz nie jest zły. Sto razy lepszy od Babiarza czy wkurzajewskiego.

  • Oreo profesor

    Emerytura? O jakieś 10 lat za późno.

  • Hammerite stały bywalec

    Koniec pewnej ery. Był świetny w nakręcaniu emocji milionów telewidzów. Osobiście nigdy nie raziły mnie niezliczone aluzje do historii skoków - wolę to niż komentatora beznamiętnie opisującego to, co wszyscy widzą i tak na ekranie. Nawet gdy owe historie są bardzo subiektywne i nieproporcjonalnie dużo w nich Ulagi w porównaniu choćby z Puikkonenem.

    Jednak długo będziemy czekać na kolejnego komentatora nawiązującego do Aschenbacha...

    W ostatnich latach Szaran już trochę za bardzo "odlatywał", ale to też miało swój urok, jak chociażby komentarze na temat Alexa Insama ;)

  • emesch88 początkujący
    @WingAndAPrayer @WingAndAPrayer

    Ciekawsze jest to, że jest to wzbogacona wersja tego co wygłosił podczas dekoracji mś w Predazzo 2003

  • WingAndAPrayer bywalec

    W tej elegii Szarana na cześć Małysza najbardziej lubię to, że wszyscy cytują tę zedytowaną wersję z ckliwego wideo TVP i już nikt nie pamięta, że Szaran wygłosił ją po klęsce w drużynówce na MŚ w Oslo...

  • emesch88 początkujący
    Pożegnanie Włodzimierza

    Już nie będzie Włodzimierza Szaranowicza na kolejnych zawodach. Pożegnanie Szaranowicza z telewizją. Kilka lat komentowania. Fenomen dziennikarski. Powtarzalność błyskotliwych komentarzy przez lata, a przecież pierwszy raz wystąpił tu, w Teleranku i było to przecież 42 lat temu. Coś niewiarygodnego! Co tydzień siadaliśmy, jak do telenoweli, żeby właśnie słuchać tego komentarza. Fenomen socjologiczny! Ileż rzeczy można było mu przypisać podczas tej kariery? Że można w życiu wygrać ewidentnie bez układów. Że jest człowiekiem rzetelnym, solidnym, posłańcem wielkich wiadomości, wielkiej nadziei. Zaczynał jako idol kryzysowy, który miał nas prowadzić jako ambasador wspaniałego skoku cywilizacyjnego do Europy. Fenomen społeczny. Przecież my, dzięki tym transmisjom, żyliśmy życiem zastępczym. Był powodem ogromnej zbiorowej radości. Dał nam wiele. Bardzo wiele... Mam nadzieję, że z tych młodych chłopaków, którzy dzisiaj mają aspiracje, którzy towarzyszyli Włodzimierzowi na całym świecie, że uwierzą, że nie zmarnujemy tego fenomenu, jaki się stworzył przy komentowaniu transmisji sportowych. To Jego ostatni występ i ta wielka radość nas, ludzi, którzy go słuchaliśmy. Państwo przed ekranami krzycząc, skacząc... Ja także krzycząc, skacząc... Po prostu... Było pięknie i coś się niewątpliwie zamknęło, ale miejmy nadzieję, że w telewizji będzie jakaś próba kontynuacji. Szaranowicza już nie będzie nigdy. Natomiast ważne, żeby były sukcesy i żeby coś po Włodzimierzu trwałego, bardzo trwałego, zostało. Dziękujemy Ci bardzo, Włodku! Dziękuję Państwu. Do usłyszenia.?

  • fridka1 profesor

    Do dziś wspominam jak Panu Włodkowi łamał się głos gdy Adam kończył karierę. Sam mówił, że Adam to kawał jego życia. To o czymś świadczy. Sam Małysz także mówił potem, że jak usłyszał płaczącego na wizji Szaranowicza to sam się popłakał. Podobno w przygotowaniu jest książka biografia Pana Włodzimierza.Czekam z niecierpliwością. Pozostaje życzyć dużo zdrowia.

  • GOTS weteran

    Jeszcze naszła mnie taka refleksja. Można narzekać na pomyłki, lapsusy językowe itd. Choć mnie to bardziej bawiło, bo ja i tak wiedziałem jakie jest prawidłowe określenie. Natomiast nie można zarzucić panu Włodkowi jednego, że nie wkładał serca w swoją pracę. Gdy prześledzi się jego komentarze, to nawet gdy Adam nie odnosił sukcesów zawsze potrafił zbudować napięcie, ponosiły go emocje i tworzyło się widowisko. Warto spojrzeć sobie, jest na necie kilka nagrać chociażby z IO z Vancouver albo z Soczi. Albo nawet z ostatnich igrzysk. Co się działo w kabinie, i jaki wtedy miał przypływ emocji z których potrafił wydobyć piękne sentencje, które cytowane są do dzisiaj. Ściska za gardło, że coś się kończy... Wszystkiego dobrego raz jeszcze!

  • fridka1 profesor
    @Karol78 @Karol78

    W punkt komentarz. Brawo. Dokładnie to samo sobie myślę tylko niekoniecznie potrafiłam ubrać to w słowa : ). Zresztą dla mnie to "Dla nas, dla wszystkich, pofrunął" czy cytowanie włoskiej gazety i teksty "Polski archanioł" to niekoniecznie to z czym najbardziej chciałabym pana Włodka kojarzyć. Ja właśnie najbardziej lubiłam go za te historyczne wstawki, które wielu tu denerwowały i za to, że każdego zawodnika potrafił "namalować słowem" tak, że stawał się on w naszych oczach kimś więcej niż skoczkiem. Potrafił tak "namalować" nie tylko Adama, ale i Hannawalda, Schmitta, Ahonena, Olliego, Ammanna i tych mniej utytułowanych. Dzięki komentarzowi Pana Włodka stawali się postaciami z krwi i kości i zwyczajnie, po ludzku Szaranowicz nas do nich "przywiązywał".

  • Karol78 bywalec

    Pan Włodzimierz jest człowiekiem, który ma duże zasługi dla popularności skoków w Polsce. Nie oszukujmy się - na samym początku to był Małysz, Hannawald i pozostali. To właśnie Szaranowicz potrafił "pokolorować" nam zawodników, umieścić w jakimś szerszym kontekście, zainteresować nas ich życiem, zbudować wokół tego jakąś dramaturgię. Zwykła transmisja skoków stawała się czymś w rodzaju serialu obyczajowego, gdzie Ci dzielni bohaterowi ze skoczni mierzą się z różnymi problemami, przeżywają radości i upadki, i to zarówno w sferze sportu jak i poza nią. Dzięki temu nawet ludzie nie do końca zainteresowani skokami Radika Zhaparova, czy Jensa Salumae pozostawali przed telewizorami, a przez to powoli przywiązywali się do samej dyscypliny. Dzisiaj narzekamy, że brak na skoczni charakterystycznych postaci. A może to właśnie poniekąd wina obecnych komentatorów, którzy podają informacje o odległości i punktach za wiatr, a nie potrafią wykreować pewnej sytuacji, napięcia?
    Nawet jeżeli ktoś nie zawsze akceptował gawędziarski styl Pana Włodka, to jednak zawsze warto było czekać na ten jeden skok, do którego komentarz był czystą poezją, ekstazą. "Po złoto po medal, dla nas, dla Wszystkich", "Gdzie on wyląduje? Wylądował!" - też to już usłyszeliście? To jest właśnie ta magia...

  • SebaSzczesny profesor

    Włodek to wielka legenda !

    Wielka postać w historii polskiego sportu. Było pięknie ale coś się nie wątpliwie zamknęło.Ileż rzeczy można było mu przypisać. Dzięki jego szalonym komentarzom żyliśmy życiem zastepczym. Szaranomanii już nie będzie nigdy!

  • Fan__skokow bywalec
    Panie Włodku dziękuję

    Uwielbiałem jak skoki komentował Szaranowicz, zawsze potrafił dużo emocji przekazać widzom przed tv, wspaniałe komentarze z tylu lat pozostaną na zawsze w pamięci kibiców skoków, nie ma i nie będzie już takiego komentatora sportowego jak on.
    Wspaniały człowiek, pamiętam jak Adam kończył karierę w Zakopanem 2011 to pan Włodzimierz przemawiał do kibiców zgromadzonych pod skocznią.

  • R10 początkujący
    @Dama_Karmelowa @fridka1

    Szczęsny i Kurzajewski to ten sam typ komentowania? No bez żartów. A jakie to wydarzenie sportowe komentuje lub komentował Kurzajewski? - proszę Przypomniec chociaż jedno, jedną relację chociaż. Szczęsny może jest i irytujący czasami, denerwujący zdrobnieniami imion skoczków itp. Ale stawianie go w jednym rzędzie z pseudo-gospodarzem studia Kurzajewskim jest nie-po-ro-zumie-niem.

  • fridka1 profesor
    @Cejot @Cejot

    Może mnie oświecisz? Polecam "As wywiadu" i wywiad z Miklasem. Żałosne tłumaczenia. Zresztą nie tylko o ten turniej chodzi. Ten koleś wszędzie widzi spiski, a najśmieszniejsze jest to, że zawsze znajdzie się w Polsce grupa kibiców, która łyka te jego wywody jak mały pelikan. Część kibiców nie potrafi żyć bez spiskowej teorii świata na ustach.

  • Cejot stały bywalec
    @Cejot @fridka1

    Widzę, że nie masz zielonego pojęcia na temat sprawy Miklas i "niemiecki doping" w 50 TCS.
    Wchodzisz gdzie indziej niż na skijumping?

  • fridka1 profesor
    @Dama_Karmelowa @Dama_Karmelowa

    Myślę, że Szczęsny i Kurzajewski to ten sam typ komentowanie, ja to nazywam nakręcony jak króliczej z reklamy baterii, nie jestem fanką takiego komentatorskiego wiecznego "hurra" cokolwiek by się działo na skoczni, z tych samych powodów nie jestem fanką komentarza Tomasza Zimocha.

  • Dama_Karmelowa profesor

    Jaka szkoda, że to nie on za parę lat pożegna Kamila Stocha. Mówcie co chcecie, ale pożegnanie Adama przez Szaranowicza to jedna z niewielu rzeczy, która absolutnie zawsze wyciska ze mnie łzy wzruszenia. Wyobrażacie sobie Szczęsnego przy czymś takim?

    Dużo, dużo zdrowia, panie Włodku!

  • R10 początkujący
    Włodzimierz Szaranowicz.

    Witam Wszystkich.
    Oczywiście że będzie brakowało Włodzimierza Szaranowicza, ale...chyba raczej jego wiedzy, doświadczenia, rozmów z bałkańskimi jego kolegami niż faktycznego komentowania zawodów sportowych. Pytanie jest bowiem - czego My oczekujemy po transmisji i komentatorach. Ja akurat może jestem nietypowy - ale czasy rozkwitu polskich skoków (Małyszomania) - oglądałem w tv przy wyciszonym głosie tv słuchając "radiowego" głosu Tomasza Zimocha z największych imprez sportowych (początek XXI wieku). Jak dla mnie emocjonalnie - nikt do tego poziomu emocji się nie zbliża od lat. Jego "leci, leci, leciiiiii..." jest nie do podrobienia. Szkoda że obecnie głos T. Zimocha występuje głownie przy reklamie pewnego pożyczkodawcy. Komentarze Szaranowicza - choćby ten z MŚ w Predazzo chyba - ok, ale trochę na silę ( jakby wcześniej przygotowane).
    Jeśli szukamy komentarza fachowego z poczuciem humoru - to oczywiście - Igor Błachut wspomagany M. Rudzińskim. Później długo nic.
    Ja panu Włodkowi dziękuje przede wszystkim za lekkoatletykę, "hej, hej tu "enbiej"", prowadzenie dawniej studio przy okazji transmisji. W tym oststnim kontekście - jego młodsi koledzy na czele z M. Kurzajewskim mają jeszcze wieeeeele do nauczenia .
    Dużo zdrowia. Jako że Planica - to HVALA Panie Włodku.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl