Florian Liegl: "Polscy kibice są wyrozumiali"

  • 2004-09-26 22:48

Florian Liegl, mimo iż nie jest najbardziej utytułowanym austriackim skoczkiem, jest znany niemal wszystkim kibicom, a to za sprawą 194cm wzrostu oraz aż 280 centymetrowych nart. 21-letni Austriak z optymizmem oczekuje na zbliżający się sezon zimowy.


Skijumping.pl: Jak Oceniasz swoją postawę w LGP w Zakopanem?
Florian Liegl: Było naprawdę kiepsko. Nieźle skakałem na treningach i w kwalifikacjach, a w sobotnich zawodach zupełnie mi nie poszło. Mogłem wracać do domu już po pierwszej serii. Nie zwalałbym tu winy na wiatr. Gdybym oddał poprawny skok to zakwalifikowałbym się do rundy finałowej. To ja zepsułem skok, a wiatr nie miał nic do rzeczy. Jest jeszcze wiele detali, które muszę poprawić w swojej technice skakania, ale myślę że nadchodząca zima będzie dla mnie znacznie bardziej udana niż ubiegły sezon.

Skijumping.pl: No właśnie, ubiegły sezon był dla ciebie bardzo nieudany. Niektórzy twierdzili że to przez zmiany w przepisach dot. kombinezonów...
Florian Liegl: Nie, nie wydaje mi się. Wiele rzeczy złożyło się na ten nieudany sezon. Latem byłem w wojsku, więc przez długi czas wcale nie trenowałem. Byłem potem w bardzo słabej dyspozycji, tak pod względem fizycznym, jak i mentalnym.

Skijumping.pl: Czy drugie miejsce Austrii w Zakopanem uważasz za sukces?
Florian Liegl: Tak, myślę że to dobry wynik. To był wietrzny konkurs i kilku skoczków miało bardzo dobre warunki nośne, szczególnie dwóch Norwegów. Nasza drużyna jest teraz w dobrej formie, ale na złe warunki nie ma siły, daliśmy z siebie wszystko, więc nie przejmujemy się przegraną z Norwegami i nie załamujemy się. My nie potrzebujemy wiatru, aby daleko skakać. W niedzielę byliśmy drudzy - ale tak bywa. Następnym razem to my będziemy pierwsi!

Skijumping.pl: Jesteś najwyższym, wśród zawodników startujących w PŚ. Czy ten wzrost zawsze działa na twoją korzyść?
Florian Liegl: Jeśli potrafi się odpowiednio wykorzystać ten wzrost, wówczas można skakać naprawdę daleko i daje on mi przewagę nad niższymi zawodnikami. Jeśli jednak popełni się jakiś błąd to jest on znacznie poważniejszy w konsekwencjach. Czasem mam też drobne problemy, gdyż rozbiegi są stworzone raczej dla mniejszych skoczków i węższych nart, ale trzeba się po prostu do tego przyzwyczaić.

Skijumping.pl: W swojej karierze zaliczyłeś kilka wpadek, w czasie ważnych zawodów drużynowych (np. w MŚ w Val di Fiemme). Co się wówczas stało?
Florian Liegl: No tak - w Predazzo upadłem po drugim skoku, a np. w ostatnim PŚ w Willingen zepsuło mi się wiązanie. Dotychczas zdobyłem medale w drużynie tylko w MŚ Juniorów, natomiast tego lata trener na skoki drużynowe ustalał skład ekipy dopiero po zawodach indywidualnych (najlepsza czwórka), a ja się niestety nie mieściłem. Ale rozumiem tę decyzję, w końcu w drużynie muszą skakać najlepsi. Mimo tych kilku wpadek lubię skoki drużynowe i mam nadzieję, że zimą będzie lepiej.

Skijumping.pl: Nie skaczesz już na swoich słynnych "Blizardach"?
Florian Liegl: Tak - musiałem zmienić narty, ponieważ Blizzard zaprzestał produkcji nart skokowych. Przerzuciłem się więc na Rossignole. To naprawdę bardzo dobre deski. Świetnie się na nich czuję i wsparcie ze strony Rossignola jest znacznie lepsza niż te, jakie otrzymywałem od Blizzarda przez ostatnie dwa lata. Z optymizem czekam więc na sezon zimowy. To właśnie zima jest dla mnie najważniejsza, a skoki letnie to tylko trening. Jeśli skaczę dobrze latem to fajnie, ale jeśli coś nie wyjdzie to też się tak tym nie przejmuję.

Skijumping.pl: Jak ci się układa współpraca z nowym trenerem - Alexandrem Pointnerem?
Florian Liegl: Myślę, że tworzy bardzo dobrą, zgraną drużynę, atmosfera jest wspaniała i sądzę że Austria będzie jedną z najlepszych ekip w nadchodzącym sezonie.

Skijumping.pl: Lubisz popularność?
Florian Liegl: Lubię być popularnym, mieć wielu kibiców. Polscy fani są bardzo wyrozumiali i tolerancyjni. Przychodzą zobaczyć skoki, dopingować Adama Małysza. Na zawody przybywają tłumy ludzi, ale nie narzucają nam się. Fani w Polsce proszą grzecznie o zdjęcia czy autografy i lubię to. Jednak często skoczek musi się skoncetrować, śpieszy się gdzieś i nie zawsze ma na to czas. W Niemczech czy Austrii kibice tego nie rozumieją i zaraz mają mi za złe, wytykają palcami czy obrażają, jeśli nie dostaną tego, czego chcieli. Polacy to rozumieją. Dlatego też skoczkowie tak lubią przyjeżdzać na zawody do Zakopanego, do Polski.

Skijumping.pl: Czy popierasz nowy przepis FIS dot. wagi?
Florian Liegl: Myślę, że to naprawdę dobry przepis, ponieważ wielu skoczków opierało swoje skoki na jak najmniejszej wadze. Widzicie, ilu skoczków skacze teraz gorzej, z powodu konieczności przybrania paru kilo. Obecnie jest bardziej sprawiedliwie. Niektórym zawodnikom, jak np. ja, utrzymanie bardzo niskiej wagi sprawiało sporo kłopotów. Teraz mogę jeszcze spokojnie schudnąć ze 4kg.

Skijumping.pl: Brałeś udział w spływie Dunajcem?
Florian Liegl: Nie, uznałem że by to było zbyt męczące. Wpierw podróż autobusem, potem spływ i znów podróż. To nie było dobre tuż przed zawodami.

Skijumping.pl: A w samym Zakopanem coś więcej zwiedziłeś, kupiłeś jakieś pamiątki?
Florian Liegl: Tak, byliśmy trochę w centrum, jest tu świetna atmosfera, dużo ludzi no i wyśmienita pizzeria - "Adamo". To naprawdę ładne miasto. Kupiłem też sobie kilka pamiątek.

Skijumping.pl: Bardzo dziękujemy za wywiad.


tad, źródło: Informacja własna
oglądalność: (13829) komentarze: (16)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    Jest boski,tez mam jego zdjecie na tapecie w komórce, na kompie... aahh, on jest takie ciacho ze łoo!! :p a w te świeta na wielkanoc jade do Zakopca wiec do "Adamo" napewno wstąpie... Zakochalam sie w nimm!! Masz sliczne usta, wlosy i kształt twarzy!! eeh,
    Twoja fanka... :p I

  • anonim
    Flo

    On jest najpiekniejszym misiaczkiem jakiego spotkalam

  • anonim
    ....

    florianek to cudny chlopaczek!kocham go i przykro mi ze nie wystempuje w tegorochnym LGP ale mam nadzieje ze dojdzie do formy ! w kzdym razie mam nadzieje ze tak bedzie ! kocham cie flo>>>

  • anonim

    jestes naprawde piekny kocham cieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11 misiaczku

  • Noora początkujący

    No to przy następnej wizycie w Zakopcu na pewno wpadne do "Adamo" :D:D:D

  • anonim
    Florusiek

    Heh, jaki on słodziutki... ja mu dopinguje od wielu lat!!! Jestem patriotką!!! I mam twoje zdjęcie na tapecie w kompie, laptpie i na komórce:) KOCHAM CIE FLORIAN!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  • anonim
    ...

    no ja wlasi widzialm go z Koffim jak sobie po Krupowkach spacerowali i pamiaki ogladali :D

  • anonim
    ?

    To nie jest ta pizzeria z duzymi oknami a w środku takie sliczne zdjęcia dzieci poprzebieranych w rózne śmieszne kostiumy??

  • anonim

    a tak w ogóle ta pizzeria jest na ul. Nowotarskiej, tj ta ulica na końcu Krupówek, po drugiej stronie jest droga na Gubałówkę :))

  • anonim
    :))

    No co do pizzeri to i ja sie zgadzam, zawsze tam chodzę. Jak byłam w zeszłym roku na skokach w styczniu, to w sobotę po zawodach właśnie w "Adamo" spotkałam kadrę szwajcarską.

  • anonim

    no ja sie zgadzam ammanda:) fajny gościu faktycznie bardzo sypmatyczmny:)hihi a to Adamo to gdzie ??

  • ammanda początkujący

    właśnie...już wiem, gdzie na obiad pójde jak będę w Zakopcu;)

  • anonim
    :)

    Florian jest poprostu wspanialy....nic dodac nic ujac:)

  • anonim
    ?

    Hej! A gdzie jest właściwie ta pizzeria?

  • anonim
    @Florian Liegl

    ..co do "Adamo" w Zakopcu, to w 100% zgadzam się z Florianem....

  • anonim
    :)

    Florek fajny gościu z Ciebie:) oprawię sobie Twoj autografik w ramki :p

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl