Vasja Bajc - mężem opatrznościowym czeskich skoków?

  • 2004-10-19 06:49

Skoki w Czechach mają swoje piękne, historyczne karty, ale od dziesięciu już lat, ta dyscyplina sportowa u naszych południowych sąsiadów przeżywa regres. Siedmiu głównych trenerów (m.in Jiri Raska, Pavel Ploc, Jan Tanczos) starało się nawiązać do wspaniałych tradycji, niestety, z marnym skutkiem. Czy uda się to Vasji Bajcowi, słoweńskiemu szkoleniowcowi, który od niedawna prowadzi czeski team?

Władze związku narciarskiego wierzą, że tak, dlatego na barki Słowenca złożyły odpowiedzialność za rozwój skoków narciarskich w Czechach. Na zwołanej niedawno konferencji prasowej poinformowano, że Vasja Bajc bedzie zajmował się nie tylko seniorami, ale także będzie koordynował szkolenie juniorów. Dlaczego zdecydowano się na takie rozwiązanie?

Skoki w Czechach wymagają naprawy, a podejmując się tego dzieła Vasja Bajc powiedział:
- Dyscyplina ta miała wielki problem. Zła organizacja treningów, źle zaplanowany proces szkolenia nie sprzyjał dobrym wynikom - szkoleniowiec nie krył, że podjęcie tej pracy to dla niego nowe, wielkie wyzwanie i dodał:
- Czeskie skoki maja wielką tradycję. Były już fantastyczne wyniki, zawodnicy przywozili medale z igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata. Mam olbrzymią chęć, aby nawiązać do tak wspaniałych tradycji. Naszym głównym celem są teraz Mistrzostwa Świata w Libercu w 2009 roku. Skoki w Czechach zasługują na wiele uwagi.

Vasja Bajc rozpoczął pracę trenerską w 1989 roku. Jego pierwszym zespołem byli słoweńscy juniorzy. Po pobycie w Hiszpanii, podpisał kontrakt z Japońjczykami i przez osiem lat trenował zawodników z Kraju Kwitnącej Wiśni. To za jego kadencji trenerskiej reprezentacja tego kraju zdobyła 2 złote medale na Igrzyskach Olimpijskich w Nagano, w 1998 roku.
-To były rzeczywiście piękne dni - wspomina Vasja Bajc.

Czeską propozycję przyjął po niezbyt długiej przygodzie ze Szwedami:
- Nie mogliśmy się dogadać ze związkiem, dlatego nasze drogi rozeszły się - powiedział Bajc, który odkrył i prowadził szwedzka nadzieję narciarską - Johana Eriksona.

Za główny problem szkolenia skoczków w Czechach uznał on organizację systemu przygotowań:
- Każdy robił to co chciał. To się musi skończyć, a trenerzy muszą przede wszystkim myśleć o skoczkach, nie o sobie.

Jednoczesnie stwierdził, że po dwóch miesiącach widzi poprawę i cieszy go fakt, że jednak wszystko zmienia się na lepsze.

O swoich podopiecznych powiedział, że widzi u nich spory potencjał, zdolności, ale apelował o profesjonalne podejscie do uprawiania tej dyscypliny sportowej. Wiekszość zawodników musi popracować nad kondycją fizyczną. W tym są olbrzymie rezerwy. Sporym kłopotem jest również waga zawodników:
- Wiadomo, że 1 kg daje skok dalszy o 4 - 6 metrów, to obliczcie sobie, ile daje 5 kg nadwagi? - zobrazował problem Vasja Bajc.

Z reprezentacyjnych skoczków prawidłową wagę ma tylko Jakub Janda, a Jan Matura czy Michal Dolezal mają co zrzucać do zimy.

Janda, według Słoweńca, jest najlepszy, ale ma jeden słaby punkt - psychikę - i musi nad nią popracować. Stać go bowiem na to, aby bez problemu awansować do pierwszej piętnastki.

Celem dla Vasji Bajca w nadchodzącym sezonie jest zwiększenie limitu miejsc startowych w Pucharze Świata. Może to stać się za sprawą m.in Jana Matury, który ma szansę wejść do pierwszej pięćdziesiątki.

- Chciałbym, abyśmy na Turnieju Czterech Skoczni, a potem na Mistrzostwach Świata mieli 4 skoczków w konkursie - powiedział dziennikarzom, na zakończenie konferencji, główny szkoleniowiec czeskiej kadry narodowej w skokach narciarskich - Vasja Bajc, trener, który wyrósł na męża opatrznościowego czeskich skoków. Czy słoweńska terapia da wyniki - przekonamy sie wkrótce, choć już rezultaty tegorocznego LGP świadczą o tym, że w czeskich skokach coś drgnęło.


Jaala, źródło: Sportovni Noviny
oglądalność: (5293) komentarze: (1)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Boy profesor

    Jakub Janda rzeczywiście spokojnie powinien awansować do pierwszej piętnastki Pucharu Świata.Skacze bardzo ładnie stylowo i daleko.Szczególnie udany był jego występ w tegorocznym cyklu LGP w Zakopanem gdzie zajął miejsce na podium.Trzymam za niego kciuki w nadchodzącym sezonie.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl