Sobotni trening przerywany i kontynuowany. Pettersen najlepszy

Trening w Engelbergu rozpoczął się w trudnych warunkach pogodowych. Zbyt duże opady śniegu oraz niesprzyjający wiatr, który wieje z różnych kierunków, utrudniał rozegranie zawodów. Na starcie pojawiali się już skoczkowie, ale szybko musieli opuścić belkę. Jury nie podjęła jednak decyzji o odwołaniu treingu i zostal on do końca przeprowadzony. Najdalej skakał Norweg, Sigurd Pettersen

Robert Mateja oddał przyzwoity skok na odległość 104,5 metra przy ciężkich warunkach pogodowych. Trening był jednak co chwilę przerywany ze względu na zbyt silny wiatr.

Po skoku Marco Steinauera na rozbiegu pojawili się znów przedskoczkowie.

Trening został na dłuższą chwilę przerwany, gdyż pogoda panująca na skoczni stwarzała ryzyko dla życia i zdrowia zawodników. Padający śnieg był bardzo gęsty i zasypywał rozbieg oraz utrudniał widoczność.

Skoczkowie, którzy pojawili się później na starcie oddawali skoki w granicach rzadko przekraczających 105 metrów. Przez dłuższy czas prowadził Niemiec, Maximilian Mechler (113,5). Dobrą postawę zaprezentował Martin Schmitt.

Po 16 zawodników znowu przerwano trening. Jury po kilku minutach zezwoliła na start kolejnym skoczkom. Odległości były już znacznie dalsze. Florian lieg poszybował na 128,5 metr, a Reinhard Schwarzenberger na 122,5 m. Peter Zonta lądował metr krócej.

Niesamowitym skokiem zaskoczył Sigurd Pettersen: 138 metrów! Pobił swój własny rekord o pół metra. Wykorzystał chwilową poprawę pogody. Jury skróciła rozbieg o 2 belki startowe. Mimo to zawodnicy nadal skakali daleko. Stephan Hocke: 125 metrów, a jego norweski kolega Henning Stensrud 16,5 metra.

Michael Neumayer wylądował jeszcze dalej: 132 metry. Pogoda zaczęła korzystnie wpływać na startujących zawodników. Jury zdecydowało się znowu zmniejszyć rozbieg, co sprawiło, iż Andreas Goldberger skoczył 121,5 metra, ale Joerg Ritzefeld aż 129 metrów.

Kolejni zawodnicy nie osiągali już tak dobrych odległości. Bjoern Einar Romoeren zaliczył skok na 121,5 metra, a Michael Uhrmann na 115,5. Niewiele dalej lądowali Wolfgang Loitzl (118,5) oraz Georg Spaeth (117,5).

Adam Małysz, który musiał poczekać na skok, gdyż warunki znów zrobiły się zmienne, poszybował na 125,5 metra. Po występie reprezentanta Polski nastąpiła kolejna dłuższa przerwa. Po wznowieniu treningu skoczkowie bardzo szybko pojawiali się na belce. Jury chciało jak najszybciej dokończyć trening. Ostatni z zawodników, Janne Ahonen, skoczył 133 metry.