Loteria w Innsbrucku - wiatr rozdawał karty

  • 2005-01-04 14:42

Poniedziałkowy konkurs w Innsbrucku został rozegrany przy zmiennych warunkach pogodowych. Ponownie wygrał Fin Janne Ahonen. Najlepszym z Norwegów był Tommy Ingebrigtsen. Roar Ljokelsoey, który przed Turniejem zapowiadał walkę o zwycięstwo, zajął dopiero 13 miejsce i prawdopodobnie stracił szansę nawet na trzecie miejsce końcowej klasyfikacji.

Roar zły na jury

Roar Ljokelsoey był zły na jury, które zdecydowało puścić go w bardzo złych warunkach atmosferycznych, przez co zakończył rywalizację w Innsbrucku na 13 miejscu.

To nie ma sensu, że niektórzy czekali na lepszy wiatr a inni musieli skakać przy wietrze w plecy powiedział komentator telewizji NRK.

Mika Kojonkoski jak zwykle starał się wspierać swojego skoczka. Każdy stara się wykonywać swoją pracę, ale jest ogromna różnica skakać przy wietrze w plecy osiągającym prędkość 1m/s oraz przy wietrze pod narty wiejącym z siłą 1,5m/s. Szczególnie na tej skoczni powiedział Fin po zakończonym konkursie.

Sigurd Pettersen zakończył rywalizacje na 23 miejscu. Po pierwszej serii zajmował drugie miejsce, zaraz za Janne Ahonenem. Na pewno pokazałem, że potrafię jeszcze daleko skakać. Henning Stensrud był 16, natomiast Daniel Forfang, Lars Bystoel oraz Morten Solem nie zakwalifikowali się do serii finałowej.

W końcowej klasyfikacji Turnieju Roar spadł z 3 miejsca na 6. Do Thomasa Morgensterna, który zajmuje obecnie trzecią lokatę traci 14,6 punktu. Jedno miejsce na podium niczego nie załatwia. Miałem pecha, podczas moich dwóch skoków trafiłem na złe warunki pogodowe. To, że mój najlepszy skok miał tylko 117,5 metrów a w serii próbnej, skoczyłem na odległość 127 metrów, mówi wszystko powiedział Roar Ljokelsoey po zawodach w Innsbrucku.

Norwegowie rozczarowani warunkami atmosferycznymi

Roar Ljokelsoey swoje marzenie o podium w końcowej klasyfikacji Turnieju Czterech Skoczni, prawdopodobnie przekreślił. Oddał dwa skoki (117,5 oraz 114,5 metra) w podobnych dość trudnych warunkach, które panowały na skoczni Bergisel w Innsbrucku. To było niesprawiedliwe ze strony sędziów, że nie mogli puszczać skoczków w podobnych warunkach powiedział drugi trener, Geir Ole Berdahl.

Trener Kojonkoski był ostrożny w swojej krytyce. Te zawody zniszczyły Roarowi nie tylko jeden konkurs, ale także cały Turniej. Naturalnie będziemy walczyć o trzecie miejsce w klasyfikacji końcowej.

Jeżeli miałbym tyle samo szczęścia, co inni tu, wtedy mógłbym walczyć również o zwycięstwo powiedział Ljokelsoey.

Ingebrigtsen zadowolony

Tommy Ingebrigtsen był zadowolony po konkursie w Innsbrucku, oddał dwa równe skoki i zakończył rywalizację na miejscu 10. Muszę być zadowolony ze swoich skoków, na razie nie jestem w najlepszej formie. To nie jest moja wina, że pokonałem Roara. Wielka szkoda, że musiał skakać, gdy na skoczni panowały bardzo złe warunki. Tutaj na Bergisel, zawsze wszyscy są źli na wiatr.

Ingebrigtsen w klasyfikacji końcowej 53. Turnieju Czterech Skoczni zajmuje 16 miejsce (629,1 punktu). Do dziesiątego po 3 konkursach, Niemca Spaetha, traci 43,1 punktu.

Pettersen wkrótce powróci

Sigurd Pettersen skoczył w pierwszej serii 126 metrów i dlatego zajmował 2 miejsce, zaraz za Finem Ahonenem. Niestety w finale spadł na 23 miejsce.

Chciałem za dużo, ponad to źle się wybiłem. To jest naturalnie smutne, co się wydarzyło, ale skakałem w trudnych warunkach. Ale pierwszy skok, bardzo mi się podobał. Wreszcie dobry skok. Muszę podczas kolejnych zawodów skoczyć podobnie powiedział Sigurd po zakończonej rywalizacji w Innsbrucku.

Pettersen uważa, że organizatorzy chcieli przeprowadzić dwie serie konkursowe, ale nie było to do końca sprawiedliwe dla skoczków. To była loteria dodał Sigurd. Pettersen wygrał 52. Turniej Czterech Skoczni, a zawody w Innsbrucku były jedynymi, podczas których nie zajął pierwszego miejsca.

Romoeren pojechał do domu

Bjoern Einar Romoeren, po tym jak nie zdołał zakwalifikować się do konkursu w Innsbrucku, został przez trenerów odesłany do Norwegii. Po swoim skoku w niedzielę, był bardzo rozczarowany i od razu pojechał do domu, aby spokojnie trenować i odnaleźć swoją formę.

Romoeren skoczył w kwalifikacjach tylko 113,5 metra, co dało mu 99,3 punktu i ostatecznie zajął 55. miejsce. Zakwalifikowało się tylko 50 skoczków, i Bjoern wystąpiłby w Innsbrucku w roli widza. Dlatego po rozmowie z trenerem, zdecydował wrócić do Norwegii i w Lillehammer spokojnie trenować. Jest nadzieja, że jeden z lepszych skoczków ostatniej zimy odnajdzie się. Wygląda na to, że skocznie ostatnio mnie nie lubią, ale to nie dlatego że ja źle skaczę powiedział Romoeren po kwalifikacjach.

Bjoern Einar Romoeren wróci do domu, ponieważ nie znajduje się na poziomie, na którym powinien. Pojedzie do domu, aby tam spokojnie trenować powiedział drugi trener Geir Ole Berdahl.

Romoeren nie chciał, próbwać swoich sił w kwalifikacjach do czwartego konkursu Turnieju w Bischofshofen.



Anna Szczepankiewicz, źródło: skispringen-norwegen
oglądalność: (5656) komentarze: (52)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    Ello!!!

    Norge the Best!!!
    Zapraszam do siebie na bloga
    norweskieskoki.blog.onet.pl

  • anonim
    przegra

    malysz przegra malysz przegra!!!

  • anonim
    LJOEKE

    CIEKAWE JAK ROAREK JUTRO SKOCZY, NIE ŻYCZE MU ŹLE ALE ADAM BĘDZIE NAJLEPSZY!

  • anonim

    Jedyny pożytek z marudzenia Roara jest taki, że wreszcie wychodzi, że nie tylko my nie jestesmy zadowoleni z rządów spółki Hofer&Tepes [zgadzam się z małyszomanką] :)
    Choć jak widać po zmienianiu belki, wychodzi, że to raczej ustawiają kwalifikacje pod Austriaków, a nie pod Janne :>

  • anonim
    @fjall

    Nie zrozumiałeś mojego toku myślenia. każdy Niemiec jest inny. Martin Schmitt to nie Sven Hannawald.

  • anonim

    Nie lubię Roara, ale te wyzwiska pod jego adresem uważam za przesadę. Czy to takie dziwne, że jak mu podwieje pod narty to jest zadowolony, a jak odwrotnie narzeka? Przecież my tez narzekamy często na to w jakich warunkach puszczany jest Adam, a jak więcej i częściej skoczkowie będą narzekać na to w jakich warunkach są puszczni, tym lepiej. Bo protesty polskiej ekipy raczej mogą poskutkować odwrotnie do zamierzeń, ale gdy więcej skoczków będzie narzekać, może to da do myślenia spółce Hoffer & Tepes.

  • anonim
    Ljokelsoey to pajac

    Ljokelsoey to pajac jakich mało! Frajer i tyle! Jak było w Oberstdorfie to szybko zapomniał!

  • air show stały bywalec
    Coś w tym jest: Człowiek z lasu

    Kiedyś, gdy Ahonen zwyciężał tylko od czasu do czasu uważałem, że taka postać jest skokom potrzebna, bo był on kimś wyjątkowym. Nie widziałem jeszcze nigdy człowieka, który wspaniałe nagrody (np. za wygraną w TCS) odbierałby z miną, jakby otrzymywał wiadomość, ze jest chory na nieuleczalną chorobę. No, ale teraz to uważam, że co za dużo to niezdrowo. Wydaje się być osobą pozbawioną uczuć ludzkich i dlatego dosyć mam jego wygranych.

  • anonim
    człowiek Lasu

    Świetny lead: JANNE - CZŁOWIEK LASU. No i do czegoś doszliśmy. Co dwie głowy to nie jedna ha ha. Jak to brzmi ... Człowiek Lasu. Jak... jak Człowiek gór, jaka potęga wyziera z dwóch słow. Mrok i groza na skoczni. Oto nadszedł Człowiek Lasu i objął rządy. Wielki i Mroczny jako świete dęby w parku Yupjaalaitanen. Nogi jego jako pnie grube a ramiona jako świete konary.
    To Janne Cłowiek Lodu, Lasu i bóg sam wie jeden czego jeszcze.
    Poezja.

    Ja nie wiedziałem że tu sami poważni ludzie siedzą na forum. Myślałem że ta powaga to taka zwała ale wy tak na serio... Fiu fiu
    Pamiętajcie Boćka

  • anonim
    ***

    @sermak przypominam,ze rozmawiamy tu na temat skokow,a nie stosunkow miedzynarodowych na przestrzeni lat,a twoje nawiazanie do sredniowiecz jest poprost smieszne.Czlowieku zastanow ty sie lepiej czy na dobra strone trafiles,to nie jest kolko historyczne.Poza tym idac twoim tokiem myslenia powinnismy nienawidzic Niemcow czy tak?Bo przeciez jak sam napisales"nikt nie zmieni historii i syfu jaki z niej wyplywa".No sory,ale nie sadze,ze to jest dobry tok myslenia

  • anonim

    hahahaha ale jak w oberstdorfie puscili tego liokelsoeya w bardzo dobrych warunkach to zly nie byl. dziwne....hmm

  • anonim
    fin + norwegowie= FORMA!!!

    pragnę zauważyć ze kojonkoski jest finem a jego podopieczni norwegami! wnioski niech kazdy wysnuje sam..:P

  • anonim
    do bobana i fjalla

    Zamiast bredzić na temat przyjaźni norwesko- fińskiej sięgnijcie chłopaki do literatury etnograficznej i historycznej. Na pewno stosunki norwesko- fińskie (mówię oczywiście o sferze nieformalnej, czy ludycznej jak kto woli) nie są tak pełne nienawiści jak szwedzko-fińskie, czy szwedzko-norweskie, ale pisanie o przyjaźni norwesko-fińskiej jest zwykłym idiotyzmem. Zawsze (pewno gdzieś od ok. 1500pne) Germanie (norwegowie, szwedzi, duńczycy) patrzyli na Ugrofinów (finów, estończyków, lapończyków itd.) z góry i nimi pomiatali. Tyle, że Norwegowie w średniowieczu i nowożytności nie mieli państwowości i wszystkie prześladowania finów poszły na konto szwedów. I żaden kojonkoski nie zmieni historii i syfu, który z niej wypływa.
    Za wszelkie uproszenia zawarte wyżej przepraszam wszystkich zainteresowanych i obrażonych.

  • anonim
    zgryzota przez czlowieka z lasu!

    bociek masz racje to dlatego sie oburzaja nie dlatego że zajmowali dalsze miejsca przez tylnie wiatry! pomysl co piszesz.. przeanalizuj ich jeszcze psychologicznie. na pewno zle skakai ze zgryzoty ze czlowiek z lasu jannne dominuje... [to bylo ironiczne jakby ktos nie zrozumial:P] .
    nie rozumiem czemu sie ich czepiacie.. tak samo przeciez wy piszecie o Adamie.. gorrzej skoczy- durny wiatr!! wiatr mu pomoze: "on by i bez formy tak skoczyl"! przeciez to ten sam mechanizm tylko oni sa na tyl pewni siebie że sami nie mają problemów z takim gadaniem...

  • anonim
    Screw you Lilcia!!!

    Screw you Lilcia!!!

  • anonim
    Jeszcze coś!!!

    NORWAY RULEZ! NORWAY THE BEST! NORWAY AND NOBODY ELSE...

  • anonim
    Idioci!!!

    Na moje to wy jesteście po prostu zawistni... Małysz jest 'cacy', cała reszta jest 'be'... No ale jak sobie jeździcie po Norwegach to już szczyt!!!!! Roar Ljoekelsoey to nie jest żaden farciarz...po prostu dobrze skakał...no teraz to wiadomo trochę gorzej, ale...Z kolei Ahonena niespecjalnie lubię, ale ma facio talent...no co prawda Hoffer mu trochę pomaga...ale tylko trochę...
    A was to powaliło totalnie!!! Chyba przestanę wchodzić na tę stronę bo te wasze komentarze to są po prostu żałosne...Ha Det wszystkim!!! Ja tu już nie wrócę...

  • anonim
    LJOEKE

    MACIE RACJE ZE NIE POWINNO SIE NIKOGO WYZYWAĆ ALE NIE LUBIE TEGO NORWEGA I TYLE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  • anonim
    ludzie co z wami???

    @bociek co za bzdury!!!!!!!!!!Poprostu brak mi slow.Takich bzdurnych komentarzy to juz dawno nie czytalam.Przypominam,ze rozmawiamy o skokach narciarskich,a nie o wyimaginowanych konfliktach finsko-norweskich,czy jakis innych

  • anonim
    d

    Taaaaa, zaprzyjaźnione kraje. No fakt, z armat jeszcze do siebie nie strzelaja, ale już w biegach klasycznych to najchętniejby sie pozabijali. Przecietny norweg zawsze będzie miał poczucie wyższości względem Fina. Tak było w historii i tak jest teraz. Finowie to dla Norwegów tacy "ludzie z lasu". Nie to co Norwegia - wszak Monarchia.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl