Przychodzi Federer do Włodarczyka

  • 2005-03-23 21:26

Dzisiejsza konferencja zwołana przez Polski Związek Narciarski pokazała, do jak wielu nieporozumień i zaniedbań w kwestii prawnej doszło na linii PZN a należącą do Ediego Federera firmą Sportmarketing. Prezes PZN Paweł Włodarczyk potrafił wymienić powody, dla których Związek nie zamierza kontynuować współpracy z Federerem, ale nie potrafił wyjaśnić, jak możliwy był szantaż, pod wpływem którego PZN podpisał z firmą Sportmarketing notatkę będąca podstawą do nowej umowy.

"W wyniku różnych rozmów i działań zostaliśmy w pewnym sensie zmuszeni do rozmów na temat przedłużenia umów w czasie rozgrywania Letniego Grand Prix w Zakopanem. Wtedy podpisaliśmy notatkę, w której to zawarliśmy podstawowe rzeczy, które miały zostać następnie przeniesione do projektu umowy" - powiedział podczas konferencji w Warszawie prezes PZN, Paweł Włodarczyk.

Notatka została następnie przekazana kancelarii prawnej w celu przygotowania projektu umowy. Na początku listopada gotowy już projekt został przesłany do firmy Sportmarketing, jednak nie spotkał się z żadnym odzewem ze strony przedstawicieli firmy. Brak odpowiedzi prezes Włodarczyk przyjął jako odrzucenie propozycji przedłużenia umowy, a ponieważ stara umowa została uznana za niekorzystną dla Związku, PZN uznał, że zakończy współpracę z firmą Sportmarketing wraz z wygaśnięciem starego kontraktu, to jest z dniem 30 kwietnia 2004. I tu pojawia się problem: dla Ediego Federera "spisana na kolanie długopisem", określona przez PZN jako nic nie warta notatka jest niczym innym, jak aneksem do umowy z PZN, która przedłuża jego kontrakt ze Związkiem na kolejny rok.

Pojawia się więc pytanie: jak można było dopuścić do takich zaniedbań? I w jaki sposób Polski Związek Narciarski mógł zostać zmuszony do podpisania notatki?

"Do podpisania notatki zostaliśmy zmuszeni przez przedstawicieli firmy Sportmarketing. Po wieczornym konkursie Letniego Grand Prix nam, że jeżeli nie podpiszemy tej notatki, to na drugi dzień drużyna polskich skoczków nie wystartuje w zawodach. W sensie prawnym, w sensie realizacji ta notatka jest nieważna, podpisaliśmy ją po to, by nasi zawodnicy w spokoju mogli wystartować na drugi dzień"- twierdzi Paweł Włodarczyk.

Tłumaczenie prezesa Włodarczyka niewiele jednak wyjaśnia. Jakim prawem firma marketingowa mogła wywierać podobne naciski na Polski Związek Narciarski? Kto decyduje o tym, że polska drużyna wystartuje w zawodach? Na te pytania przedstawiciele władz PZNu nie byli dziś w stanie odpowiedzieć. Dziwi także fakt, że wczesniej Polski Związek Narciarski nie próbował odstąpić od umowy, a uznana za nic nie znaczącą notatka na mocy uchwały zarządu PZN posłużyła jako "dokument będący podstawą do przygotowania projektu umowy" z firmą Sportmarketing.

Kolejny zarzut, jaki padł dziś pod adresem władz PZN-u to fakt, że ani Adam Małysz, ani inni skoczkowie nie byli informowani o sytuacji, jaka zaistniała między Związkiem a firmą Federera. Według przedstawicieli PZN-u, to trener Kuttin wytwarzał atmosferę nie sprzyjającą rozmowom z zawodnikami. Teraz, kiedy w cały konflikt zaangażował się Adam Małysz, takie rozmowy stały się absolutnie konieczne. Prezes Włodarczyk zapowiedział, że spotka się z naszym najlepszym skoczkiem 3 kwietnia w Zakopanem.

Kończąc swoją wypowiedź podczas konferencji, prezes Polskiego Związku Narciarskiego złożył Adamowi Małyszowi życzenia świąteczne, życząc mu "przede wszystkim spokoju". Trudno jednak przypuszczać, że życzenie się spełni biorąc pod uwagę to, jak niepokojąco wygląda obecnie sytuacja w polskich skokach narciarskich.


Marta Wąsowska, źródło: informacja własna
oglądalność: (6548) komentarze: (90)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    Dowcip

    ...a Włodarczyka nie ma.
    ...a Włodarczyk też Federer.

    xD

  • anonim

    Włodarczyk musi odwjść!!!!!!!!!!!!!!!!!

  • anonim
    mmm Nedza

    Ten PZN to sama Nędza!

  • małyszomanka doświadczony

    Dla mnie pocieszeniem w tej całej aferze jest wypowiedź Adama, którą usłszałam wczoraj w TV. Adam powiedział, że on nie ma zamiaru zrywać umowy z Federerem, a związek niech robi, co chce. I taka postawa jest najlepszą z możliwych. Adam nie może dyktować z kim PZN ma podpisywać umowy, a jak chce, to niech zostanie prezesem. Z drugiej strony PZN nie może dyktowac tego samego Małyszowi i wtedy sprawa staje się jasna.

  • anonim
    @mmm

    w kwestii zakończenia sprawy: OBY -jedno i drugie

  • anonim
    @małyszomanka

    Tyle, że taka wypowiedź teraz, wygląda jak próba obrony własnego zadka :)))))))))

  • anonim
    @oszin

    Innauera nie darze sympatią, ale jeśli Edi zacznie nam urabiac opinie na świecie, to trzeba będzie grzecznie poprosić o pomoc. A Toni ma wysypke na dzwięk nazwiska "Federer" [swego czasu chodził tekst, że nie należy w ogóle go przy Tonim wypowiadać]. :))))
    Wydaje mi sie, ze sprawa sie zakończy, zanim zakwitną kasztany i część dysputantów pójdzie się pocić nad pracą maturalną ;)

  • małyszomanka doświadczony

    No cóż, sam Adam przyznał sie w wywiadzie w Rzepie, że groźbą odmowy startu wywarł nacisk na PZN, więc Federer nie mija się z prawdą, a że nazał to szantażem to chyba słusznie, bo trzeba nazywać rzeczy po imieniu.

  • anonim
    wlodarczyk

    winaa wlodarczyka i tylko jego!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! kto jest ze mną?

  • anonim
    @mmm

    Tak wrzaśniemy , tylko: O rany!!!!! Po IO ! Adam przez część okresu przygotowawczego będzie kartą przetargową a Kuttin dołoży swoje metody wychowawcze i....

  • anonim
    @oszin

    Najwyżej wrzaśniemy chórem - pomocy!!!!
    W sumie nie tylko nasz związek miał przeboje z Edim ;))))))))

  • anonim
    @mmm

    Z niego taki kretacz,że jeszcze powie,ze to kwestia tłumaczenia, w końcu nie rozumie po polsku, chodzi o fakt,że nie tylko on się wtedy postawił.Największy błąd popełniono już dawno temu, nasi nieudolni marketingowo działacze zbyt długo traktowali go jak jedynego zbawcę.

  • anonim
    @oszin

    Edi powinien uważac na słowa :) Szantaż a ultimatum :)
    Chyba sobie facet zapomniał, kim jest Adam dla Polaków i właśnie strzelił gola do własnej bramki. :) Polacy staną murem za Adamem, a Edi wyjdzie na krętacza.
    Albo znowu usiłuje się wymieszać dwie sprawy ;)
    Tak jak po konferencjach wyszło, że kontrakty są dwa :) I Adaś do kontraktu z PZN-em jednak nie powinien się wtrącać, bo nikt mu nie nakazuje rozstania z Edim.
    A w kręceniu Edi jest naprawde świetny.

  • WrednySkin stały bywalec
    @mmm_kraków

    To może lepiej zatrudnijmy Steierta, aczkolwiek za wielkich cudów to on jak dotychczas nie zdziałał, a ponadto akurat w tym samym momencie stosunkowo ciężkim ( i - nawiasem mówiąc - utalentowanym) Rosjanom przyszły w sukurs nowe przepisy wagowe...

    A poza tym, Apoloniusz też wiedział czym jest BPS, tego mu nie można zarzucić.

  • anonim
    @mmm-krakow

    Federer to kawał cwaniaka ale w kwestii szantażu to Adam sam stwierdził, że postawił PZN takie ultimatum.

  • anonim
    @Styrian

    Wpisałam bardzo oficjalną wersję pożegnania :) Tyle, że w języku "mówionym" :) Ale podejrzewam, że rozstanie będzie na piśmie :) W stylu jeszcze bardziej oficjalnym ;)))))

  • anonim
    @WrednySkin

    A może to i niegłupi pomysł? Steiert był dla Niemców za słaby [jak skakali?], dla Ruskich jest bogiem i czyni cuda. A zdolnych skoczków nam nie brak :)
    Dziwne że i Kojonkoski nie chciał iśc do Niemiaszków, mimo że mu obiecwali złote góry.
    W przeciwieństwie do Kuttina, Hess wie, czym jest BPS :)

  • Styrian weteran
    wpadka

    @mmm krakow : takie wpadki jak po nizej -auf Wiedersehen - przyszlemu prezesowi zdarzac sie nie moga , jesli juz to Leb Wohl ;-))) - " do zobaczenia" raczej jest tutaj nie na miejscu ......... nO ale jako poczatkujacemu prezesowi wybacze - w koncu to moj czlowiek ;-)))))

  • WrednySkin stały bywalec
    Hess

    Hess jako trener polskiej kadry? Nawet jeśli ktoś uprze się, że nie jest on - jako trener -"wypalony", to dlaczego jest tylko jakimś tam "piątym doradcą zastępcy członka" i komentatorem TV, a nie trenerem? Po prostu nikt go już nie chce, a PZN łudzi się, że samo nazwisko zdziała cuda (zapewne też tanim kosztem, bo nie sądzę żeby Hess mógł w tej chwili wiele wymagać).

  • anonim
    Ondejski (--.internetdsl.tpnet.pl)

    A Balcerowicz musi odejść :)))
    Na pewno winą Włodarczyka jest, że Edi gada, że Adam szantażował związek.
    Sorry, ale demagogii bez uzasadnienia mówimy stanowcze NIE :)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl