Sebastian Toczek: "Staram się tworzyć swój własny styl"

Sebastian Toczek to młoda nadzieja polskich skoków. Urodzony zaledwie siedemnaście lat temu w zimowej stlicy Polski, Sebastian zdążył już zaznaczyć swą obecność wygrywając w międzynarodowych Mistrzostwach Szkoły Mistrzostwa Sportowego na skoczni w Zakopanem. Jego potencjał oraz ogromny talent został również zauwżony, kiedy to zajął drugie miejsce w Mistrzostwach Polski juniorów młodszych na Śląsku. Początki trenowania były trudne, lecz ciężka praca oraz mobilizacja zaprocentowała. Od niedawna Sebastian trenuje w kadrze C pod okiem niegdyś znakomitego skoczka - Piotra Fijasa. Oto co miał do powiedzenia ten młody zawodnik tuż po zawodach LGP, gdzie występował w roli przedskoczka.

Skijumping.pl: W zawodach o Puchar Doskonałego Mleka zająłeś 5. miejsce, jak wiemy odbyła się wtedy tylko jedna seria zawodów. Miałeś niedosyt po tym konkursie?

Sebastian Toczek: Byłem rozczarowany przebiegiem tych zawodów, gdyż gdyby odbyła się druga seria zawodów mógłbym "wskoczyć" na podium, tym bardziej, że moja forma była stabilna.

Skijumping.pl: Następnie były zawody o Wielki Puchar Crunchipsa, zająłeś tam dobrą 3. lokatę, jak widać twoja forma rośnie...

Sebastian Toczek: Nie liczyłem na tak dobry wynik, byłem mile zaskoczony. Jestem zadowolony, że potrafiłem oddać podczas konkursu tak dobre skoki jak te, które prezentowałem na treningach.

Skijumping.pl: Na ten sezon do kadry C przydzielono juniorów. Jak oceniasz te zmiany?

Sebastian Toczek: Myślę, że to pozytywnie wpynęło na relacje między nami. Jako rówieśnicy bardzo dobrze się rozumiemy, sporo żartujemy.

Skijumping.pl: Nowymi osobami w drużynie są Artur Broda i Piotr Byrt. Jak się dogadujecie?

Sebastian Toczek: Artur i Piotrek są świetnymi kumplami, nie ma między nami żadnej niezdrowej rywalizacji.

Skijumping.pl: Piotr Fijas powiedział, że prawdopodobnie pogubiłeś się z techniką będąc w kadrze B, ponieważ miałeś tam zbyt duże obciążenia, na które nie byłeś przygotowany...

Sebastian Toczek: To prawda, w kadrze B miałem zbyt duże obciążenia, pierwszy raz miałem tak ciężkie treningi, na które nie byłem do końca przygotowany. Bardzo mnie to męczyło fizycznie, pogubiłem się pod względem technicznym.

Skijumping.pl: Jak oceniasz swoją aktualną formę? Na treningach w Zakopanem pokazałeś naprawdę niezłe skoki...

Sebastian Toczek: Obecnie w Zakopanem jest dobra pogoda, warunki do skakania są optymalne, więc i skoki są dalekie.

Skijumping.pl: A jak to jest, na Średniej Krokwi oddajecie skoki w okolicach punktu K, a gdy przychodzi wam skakać na dużej skoczni to osiągacie znacznie krótsze odlegości...

Sebastian Toczek: Myślę, że to zależy od tego, iż oddajemy mniej skoków na Wielkiej Krokwi niż na średnich obiektach. Poza tym, na dużej skoczni mały błąd się bardziej potęguje, dlatego też trudniej jest osiągać dłuższe skoki.

Skijumping.pl: A czy według ciebie, w stosunku do zeszłego sezonu, wykazujesz jakiś postęp?

Sebastian Toczek: Z pewnością mam mniejsze problemy z najazdem na próg, a czy forma jest lepsza? Zobaczymy jakie wyniki przyniosą kolejne zawody. Na razie trudno jest cokolwiek stwierdzić.

Skijumping.pl: Ostatnio byliście na zgrupowaniu w Ramsau, nad czym tam pracowaliście?

Sebastian Toczek: Głównie pracowaliśmy nad techniką. Oddaliśmy mnóstwo skoków na obiektach o punkcie k90.

Skijumping.pl: Dla wielu zawodników problem stanowi BMI, ponieważ przepisy te uniemożliwiają im start na międzynarodowych zawodach. W tym roku wystąpiło następnie utrudnienie, gdyż BMI muszą mieć takie jak seniorzy. W zeszłym roku wymagano 18,5, a obecnie 20...

Sebastian Toczek: Z roku na rok przepisy BMI się zmieniają, co nie ułatwia zawodnikom brania udziału w konkursach. Ja osobiście pracuję nad swoją wagą, ponieważ moje BMI jest minimalnie za małe.

Skijumping.pl: Miałeś okazję brać udział tylko w jednych zawodach Pucharu Kontynentalnego w Zakopanem, czy liczysz na jakiś start w PK w przyszłym sezonie?

Sebastian Toczek: Jeśli moja forma nadal będzie stabilna i pokażę naprawdę dobre skoki zimą, to może pojawić się szansa na występ w PK.

Skijumping.pl: Jak wiadomo juniorzy z kadry C mają być przygotowywani na MŚj w Kranj. Jakie zakładasz sobie cele na ten turniej?

Sebastian Toczek: Najbardziej cieszyłby mnie złoty medal w drużynie, indywidualnie usatysfakcjonowałaby mnie jakaś lokata w pierwszej piętnastce.

Skijumping.pl: Jak wygląda sytuacja finansowa w kadrze, macie dużo wyjazdów zagranicznych?

Sebastian Toczek: Jest znacznie gorzej niż w kadrze B, częściej przebywamy w kraju, nie mamy za wiele wyjazdów zagranicznych.

Skijumping.pl: Czy podchodzisz do skoków narciarskich na poważnie, czy raczej traktujesz jako przygodę?

Sebastian Toczek: Jeszcze parę lat temu była to dla mnie czysta zabawa, obecnie do skoków podchodzę na poważnie.

Skijumping.pl: Co zamierzasz robić po szkole średniej?

Sebastian Toczek: Na razie nie mam konkretnych planów, ale myślę że będę starał się dostać na AWF w Katowicach, ale na pewno nie będzie to kierunek trenerski.

Skijumping.pl: A skąd czerpiesz motywację?

Sebastian Toczek: Podpatruję zawodników światowej klasy i staram się dążyć do tego, aby osiągnąć taki sam poziom.

Skijumping.pl: A jakie macie plany na najbliższe miesiące?

Sebastian Toczek: Wstępnie mamy zaplanowane występy w konkursach FIS Cup, gdzie weźmie udział czterech zawodników z kadry C, ale jeszcze nie jest pewne kto wystartuje.

Skijumping.pl: Teraz pytanie odbiegające od tematyki sportowej. Często zmieniasz fryzurę, czy na kimś się wzorujesz, czy też sam tworzysz swój styl?

Sebastian Toczek: Staram się tworzyć swój własny styl. Poza tym mój wujek jest fryzjerem i od czasu do czasu eksperymentuje na mojej głowie :)

Skijumping.pl: Kogo obstawiałeś na zwycięzcę LGP w Zakopanem?

Sebastian Toczek: Miałem nadzieję, że na najwyższym stopniu podium stanie Adam Małysz, ale stawiałem również na Jandę i Morgensterna.