Era Pettersena?

  • 2002-12-08 16:54
Sigurd Pettersen zwycięża w Trondheim! Młody Norweg dokonał to, czego można było się spodziewać. Przez wszystkie dotychczasowe konkursy plasował się w czołówce. Teraz stanął na najwyższym stopniu podium i objął prowadzenie w klasyfikacji Pucharu Świata.

Pierwsza seria to znakomity skok Michaela Uhrmanna (128m.). Ten pozostający zawsze w cieniu swoich kolegów, Schmitta i Hannawalda, zawodnik, wykorzystuje znakomicie swoją szanse. Gdy tamci zmagają się z kontuzjami i kryzysem - on został liderem drużyny niemieckiej i nie pozwala kibicom zza naszej zachodniej granicy nudzić się, w oczekiwaniu na wielki powrót do formy Martina i Svena.

W czołowce bez niespodzianek - dobrą dyspozycje potwierdzili Hoellwarth (AUT), Ahonen (FIN), Pettersen (NOR), Widhoelzl (AUT). Odpadają m.in. Stephan Hocke (GER), Risto Jussilainen (FIN) i, co jest duża niespodzianką Robert Kranjec (SLO).

Adam Małysz troszkę zawiódł nasze oczekiwania. Po doskonałym wyniku w kwalifikacjach, oczekiwaliśmy błyskotliwego skoku, jak w poprzenich dwóch sezonach. Tym razem nie wyszło, niezadowolony Adam schodził ze skoczni, a my wierzyliśmy, że w II serii powalczy o podium.

38 lokata Marcina Bachledy (99m.) to jednak nieprzyjemna niespodzianka. Liczyliśmy na dużo lepszą postawę "Diabła". 45 miejsce Roberta Matei, 93,5m. i styl w jakim je uzyskał pozostawimy bez komentarza.

W II serii ponownie zawodzi mistrz olimpijski z Salt Lake City Szwajcar Simon Ammann - 102,5m. mimo podwyższenia belki startowej po zakończeniu I serii. Duży kryzys tego skoczka. Poprawia się za to Martin Koch (AUT) - 123m i zostaje wyprzedzony dopiero przez Bjoerna Einara Romoerena (NOR) który uzyskuje 120m. Niezły skok oddał kolejny Niemiec - Georg Spaeth (119m.), natomiast zawiódł Matti Hautamaeki (99m.), kolejny doświadczony Fin, który pozostaje bez formy. Peter Zonta (SLO) skacze na 124m. i obejmuje prowadzenie. Zawodzi jego kolega z reprezentacji Primoz Peterka. Niedawny lider PŚ w II serii skoczył 10m mniej niż w I.

Rozpoczynający czołową "6" konkursu, lider PŚ Andreas Widhoelzl uzyskał 128,5m. Waleczny Austriak zachował formę z LGP gdzie, przypomnijmy, wygrywał jak chciał. Adam Małysz mimo oddania dobrego skoku (126,5m) nie wyprzedził Widhoelzla. Martwią wyraźne problemy z lewą nogą Polaka. Czyżby dawały o sobie znać kłopoty, które miewał w poprzednich sezonach?. Polaka wyprzedził zarówno Janne Ahonen (126m.) jak i fenomenalny Sigurd Pettersen. Podopieczny Miki Kojonkoskiego przekracza o pół metra granicę 130m i wygrywa cały konkurs. Nie wyprzedzają go ani Hoellwarth (127m.), ani Uhrmann (127,5m).

Ogromny sukces młodego Norwega. Wielki triumf trenera Miki Kojonkoskiego. Sprawili oni ogromną niespodziankę kibicom zgromadzonym na skoczni w Trondheim. Dawno już nie oglądali skoczka z Norwegii na najwyższym stopniu podium i do tego w trykocie lidera PŚ.

To był najgorszy występ Polaków tym sezonie. 6 miejsce Adama Małysza to oczywisty sukces, jednak warto już teraz odrabiać straty do znajdujących się w doskonałej formie Pettersena czy Widhoelzla. Pozostali Polacy muszą dalej próbować udowodnić, że warto na nich stawiać.

Zobacz filmy z konkursu:
Zobacz 1 skok Małysza
Zobacz 2 skok Małysza
Zobacz 2 skok Pettersena

Zobacz Aktualny ranking PŚ

Zobacz pełne wyniki zawodów...

koP / tad, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7223) komentarze: (7)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    Wielka 6?

    Można uznać iż wytworzyła się swego rodzaju czołówka Pucharu Świata. Pettersen, Widhoelzl, Ahonen, Małysz, Hollewarth i Uhrman. Ciekawe, czy powrót Schmitta i Hannawalda coś w owej czołówce zmieni? Mam nadzieje, że tak i Puchar w tym roku będzie znacznie ciekawszy niż w latach ubiegłych i o Kryształową kule będą walczyć nie tylko 2 skoczków ale 6 lub nawet 8.

  • anonim
    fanfary Tajnera

    Z moich obserwacji wynika, że gdy przed konkursem pan Apoloniusz zaczyna trąbić zapowiadając zwycięstwo to na 99 procent będzie słabo. Oto kilka cytatów: „Już nas nie dogonią”, „Młode wilczki w natarciu”, „Adam dziś zaatakuje” i wiele innych. Rzeczywistość jest jednak coraz ciemniejsza. Małysz traci kontakt z pierwszą trójką (teraz mówi się, że jest w pierwszej 6 a zaraz wrócą Niemcy i będzie w 10), młode wilczki cudem w 30 czyli dalekie tło nawet dla średnich skoczków.

  • GD_Luk bywalec
    Petersen

    prosze zobaczyc co pisalem w piatek o Petersenie i jak wszytsko sie sprawdzilo - po prostu poprzedni news z piatku:)))

  • anonim
    kojonkoski

    Mika Kojonkoski jest po prostu niesamowity. Wielki człowiek. Szkoda, że nie jest trenerem naszej kadry .....

  • anonim
    malysz

    Teraz Adam powinien zaczac skakac jak dwa lata temu albo straci czolowke!!!!!!!!!!

  • anonim
    Co z Mattim?

    niby wszystko jest ok, ale byłabym wdzięczna, gdyby ktoś mnie poinformował CO SIĘ STAŁO Z HAUTAMAEKIM??!!!(Mattim oczywiście) Czy to jest normalne, ze ktoś, kto w ubiegłym sezonie był trzeci teraz skacze tak słabo!!! 28 miejsce!! chlip chlip...
    Niedość, ze od finów odszedł najlepszy trener świata (chyba nie muszę mówić o kogo chodzi?) to jeszcze Matti jest w tym głupim wojsku. no i jak w takich warunkach można dobrze skakać?

  • anonim
    bedzie ok

    Hmm, to jest jak najbardziej normalne, dobrze, ze wogole do 30 wchodzi, co nie udaje sie np Hocke. W przypadku Finow widac, ze forme szykuja na mistrzostwa. Inaczej ma sie sprawa z nasza ekipa, im wiecej gadania Tajnera, tym gorsze wyniki...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl