Psycholog: "Adam sobie poradzi"

  • 2007-03-19 14:19

Z pewnością niedzielne zdarzenie na skoczni w Oslo nie mogło pozostawić po sobie pozytywnych wrażeń w kibicach jak i w samym Adamie Małyszu.

Już dziś zaczęto spekulować czy skok Małysza, oddany w fatalnych warunkach nie zablokuje psychicznie Mistrza z Wisły. Wszyscy dobrze pamiętamy przecież skok Sevena Hannawalda z konkursu w Willingen (oddany przy złym wietrze zepchnął go poza "30" konkursu", który przerwał passę jego zwycięstw i doprowadził do klęski na MŚ i w ostatecznej walce o Kryształową Kulę.

Psycholog sportowy, Beata Mieńkowska uważa, że ostatni konkurs na Holmenkollen może w jakiś sposób wpłynąć na dyspozycję Mistrza - "Taki przypadek, jaki zdarzył się Małyszowi, będzie miał zapewne wpływ na jego przygotowywania do ostatnich startów. Wierzę, że Adam jednak poradzi sobie. Wcześniej korzystał przecież wielokrotnie z metod psychologicznych doktora Jana Blecharza. Oby umiał sam je wykorzystać".

Mieńkowska uważa, że Małysz potrzebuje teraz drobnego wsparcia ze strony najbliższych - "Ważne, żeby ludzie wokół Małysza odpowiednio go wspierali, zarówno trenerzy, jak i koledzy zawodnicy. Jego mobilizacja przed ostatnimi konkursami w Planicy musi być optymalna, ale nie zanadto wysoka, żeby mógł pokonać obawę, że dojdzie do powtórki zdarzenia z Oslo".

"Jeśli te warunki zostaną spełnione, to wydaje mi się, że Adam Małysz sobie poradzi i będziemy się cieszyć z jego zwycięstwa w Pucharze Świata" - dodała.

My jednak wierzymy, że Adam ani na chwilę nie stracił wiary we własne możliwości, ani też z pewnością nie załamał się psychicznie. Już po samym lądowaniu na jego twarzy dało się zauważyć nawet uśmiech, ten sam towarzyszył mu na najwyższym stopniu podium Turnieju Nordyckiego i z tym samym spokojem wypowiadał się na temat kolejnych konkursów. Polak już kilka razy w tym sezonie pokazał jak silny jest psychicznie i po konkursach rozegranych w niesprawiedliwych warunkach nigdy nie tracił nadziei, czy to w PŚ czy to na pamiętnych już MŚ w Sapporo. Adam Małysz jest w formie i jeden skok oddany przy niefortunnym wietrze tego nie zmieni.

Jakkolwiek brutalne mogą wydawać się te słowa to stwierdzam, że niedzielny wypadek Małysza posłuży za jeszcze jeden przykład potwierdzający tezę "Co nas nie zabije, to nas wzmocni".


Paweł Guzik, źródło: Super Express
oglądalność: (10749) komentarze: (53)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • REM stały bywalec
    forma

    to jest podstawa - każdy, kto choćby amatorsko uprawia(ł) sport o tym wie. Jak jest power fizyczny, to i psycha lepiej działa ("w zdrowym ciele..."). Moim zdaniem ta sytuacja wręcz wzmocni Małysza. W tej chwili jest w tak gigantycznej formie, że całe to zdarzenie może wręcz skutkować uczuciem omnipotencji. nie widzę "bata" na Adama w Planicy.

  • anonim

    @harry

    Jak oceniam jego słowa ?
    To proste, po prostu Adam to opanował a Mazoch , nie.

    To tyle !

  • anonim
    Ravi - racja

    W 2001 roku syuacja była podobna. Adam upadł w Hakubie i musiał dopiero co zdobyty plastron lidera zwrócić Martinowi Shmittowi, ale po kilku dniach w efektowny sposób go odzyskał zwyciężając w Sapporo. Mam nadzieję, że teraz będzie podobnie i sytuacja z Oslo nie będzie miała wpływu na psychikę Adama.

  • skolim doświadczony
    źródło SUPER EXPRESS

    @Andrzej
    co do porównywania wypowiedzi Małysza czy innych to wszystko zależy od kontekstu. Ja tam wiem co widzę i co widziałem przez kilkanaście lat oglądania skoków. nie potrzebne mi podpowiedzi komentatorów TVP, ekspertów i prowokacji Super Expressu. Jak ta strona ruszała było fajnie, niewiele osób i dużo pokory. Teraz zero pokory a głównie próżność internautów. Tym bardziej miło Cię tu widzieć Andrzej :) a teraz dobrej nocy

  • Andrzej bywalec
    nieprzyjemnie razem...

    Nie wiem, jak to się mogło stać. Przepraszam

  • Andrzej bywalec

    @harry

    "No jak Fanka oceniasz te slowa Adama? Po wypadku Janka Aadasko mowil co innego. Mowil ze Mazoch zrobil blad. Mam dac jego wywiad?"

    Słowa Adama: "...Jeśliby mi porwało nartę tak jak Jankowi Mazochowi w Zakopanem, to byłaby kaplica."
    Zauważ, powiedział "JEŚLI". Co to może oznaczać? To, że nie dopuścił do takiej sytuacji, czyli wykazał się UMIEJĘTNOŚCIĄ, jakiej nie posiadał Honza. Czyli nie dopuścił do sytuacji, w której byłaby KAPLICA.

    Ja to tak zrozumiałem.

    A teraz do wszystkich. Jestem tu "nowy". Jak jeszcze niedawno podobały mi się Wasze komentarze, teraz widzę, że niektórzy to chyba z WP się uczą (albo i tam komentują). Robi się nie przyjemnie.
    Kochani. Cieszmy się naszym ADASIEM. Tym, że jest. Że skacze. Płaczmy (ze szczęścia!), jak wygrywa. To ŻYWA LEGENDA. Wyrósł na NASZEJ ziemi. To prawdziwy KLEJNOT.

    I czy wygra tę kulę w tym roku (czego Jemu i Nam wszystkim życzę), czy nie. Nieważne. Ważne, że JEST.

    Pozdrawiam

  • anonim
    Wielki czlowiek sportu polskiego

    piekne bylo to co za nami kiedy adam zwycierzał raz za razem kiedy wygrana byla tylko dla niego chwila kiedy bił rekordy jak w grach komputerowych raz za razem teraz przyszly do niego i do nas czesciowo zle chwile i wspomnienia lecz jak adam zejdzie ze sportu odbierze nam honor uznanie i te niezapomniane chwile z nim spedzone przy ekranie telewizora bylo w prost cudownie czasami lezka ze szczescia kapneła z oka bo on jedyny dawal nam tyle radosci i satysfakcji ze sportu ja w niego wierzę mocno i mam nadzieje ze szybko wroci do zdrowia i zacznie bez szwanku dalsze swoje podboje na skoczniach i beda sie pojawiac nowe rekordy z jego udzialem.Adam my jestesmy z toba non stop i chcemy zebys skakal nadal nie dla popularnosci nie dla rywalizacji lecz dla nas polakow:nasz czlowiek nasz naród;i dla swojej satysfakcji.wedlug mnie jestes wielkim i uznanym sportowcem i czlowiekiem wieku.

  • manxz stały bywalec
    @Ravi

    Pięknie, jak zwykle!

    Mnie jednak obecny stan psychofizyczny Mistrza z Wisły skłania do stwierdzenia, że na to o s t a t n i e, niezapomniane słowo przyjdzie nam jeszcze długo poczekać. Na dziś, na jutro, na cały rok pański 2007 bardziej adekwatne wydaje mi się (jakże pospolicie brzmiące!) CDN...

    Jakie to dziwne: zazwyczaj pospolitość skrzeczy. A TU - chciałoby się rzec - pospolitość CIESZY.

    Adamie, ta pospolitość to nasz chleb powszedni. Nie odbieraj nam go za szybko. Skacz, ile Ci sił starczy, ile starczy woli! Skacz, jak... jak Adam Małysz! Bo w końcu jesteś "nie do podrobienia"!

  • anonim
    skoki

    Adam jesteś wielki! Wygraj w Planicy!

  • Julka weteran

    Adam jest już w domu, gdzie wspiera go żona, Izabela. Wsparcie rodziny, najbliższych ma dla Adama na pewno kluczowe znaczenie.
    Pani Izabelo, dziękuję, że daje Pani mężowi takie ogromne wsparcie, dzięki czemu my kibicem możemy się cieszyć z jego wspaniałych sukcesów.

    @Ravi
    Dzięki za kolejny tekst. Zrobiło mi się jakoś lepiej, bo od wczoraj jestem jakaś nieswoja po skoku Adama:)

  • magic09 początkujący

    ten skok nie moze podłamac Adama, gdyz ustanie go jest chwałą dla zawodnika. Fakt ze wyszedł on z opresji cało moze go tylko wzmocnic...

  • harry weteran

    @Fanka
    "Cieszę się, że nie upadłem, bo mogło się to bardzo brzydko skończyć. Jeśliby mi porwało nartę tak jak Jankowi Mazochowi w Zakopanem, to byłaby kaplica" - mówił Małysz.

    No jak Fanka oceniasz te slowa Adama? Po wypadku Janka Aadasko mowil co innego. Mowil ze Mazoch zrobil blad. Mam dac jego wywiad?

    Bylem tam dosc blisko na miejscu w Zakopcu i widzialem i pisalem ze to huragan zdmuchnal janka. Polemizowaliscie ze mna ze nie mam racji A tu nagle nawet MISTRZ ADAM zmienia zdanie.

  • Motyl bywalec

    święta racja ;)

  • anonim

    Co wy wogole piszecie? Niedzielny skok Adama go tylko wzmocni! Zdal sobie sprawe facet ze jest naprawde mistrzem i ze tylko on moze wyjsc bez "zadrapania" z tak trudnej sytuacj! Tak potrafi tylko mistrz-a jak nam wiadomo jest tylko jeden-ADAM

  • Pergilufer bywalec
    Punkty Punkty Punkty

    Malysz kilka lat temu potrzebowalby moze wsparcia psychicznego, ale miedzyczasie stal sie rutyniarzem
    i ma w dodatku wytrwalosc teriera w odrabianiu punktow.
    Nie wazne ile razy wygral on a ile Jacobsen - w koncowym rozrachunku licza sie tylko punkty.
    W formule I przed laty mistrzem swiata zostal bodajze Alan Prost, ktory nie wygral zadnego wyscigu, ale nakasowal punktow.
    Adam ma ze wszystkich najbardziej stabilna forme i dlatego zasluzyl na Puchar - i go zdobedzie :)))
    A o to tylko chodzi.

  • E_velcia początkujący

    Jasne,że Adam sobie poradzi.

  • anonim
    Małysz

    Małysz wygra puchar świata

  • adijawor bywalec
    źródło

    fanka podaj źródło

  • anonim
    Adam wrócił do domu !

    Adam Małysz już jest w domu. Wczoraj wieczorem szczęśliwie wylądował w Warszawie. To lądowanie było o wiele spokojniejsze od tego podczas niedzielnego konkursu w Oslo, gdzie Polak - dzięki wielkim umiejętnościom - uniknął tragicznego upadku. Na lotnisku Okęcie na naszego mistrza czekali wierni kibice. Fani witali go jak króla.

    Małysz - mimo zmęczenia - chętnie pozował do zdjęć, rozdawał autografy i przybijał piątki. Skoczek opowiadał też kibicom o tym, co przeżył na skoczni w Oslo. "Trudno powiedzieć, co się stało. Jakiś wpływ miał na to wiatr, ale kiedy już wyszedłem z progu, coś było nie tak. Strasznie lewa narta podeszła mi wysoko. Aż mi ją wykręciło. Cieszę się, że nie upadłem, bo mogło się to bardzo brzydko skończyć. Jeśliby mi porwało nartę tak jak Jankowi Mazochowi w Zakopanem, to byłaby kaplica" - mówił Małysz.

    Fani klepali Małysza po plecach i życzyli mu szczęścia w ostatnich trzech konkursach Pucharu Świata. W Planicy Polak będzie próbował wyprzedzić Norwega Andersa Jacobsena i zdobyć "Kryształową Kulę". Jednak to dopiero czeka go za cztery dni. Na razie Adam pojechał do rodzinnej miejscowości. W Wiśle czekała na niego żona.

  • lukasz bywalec
    Cud z Małyszem

    To co Adam pokazał w niedzielnym konkursie to nie zły skok tylko mistrzostwo.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl