Marcin Bachleda najlepszy na treningu

  • 2003-02-14 14:12
Wczoraj, zgodnie z zapowiedziami nasza kadra bez Adama Małysza oraz Tomisława Tajnera, trenowała na Wielkiej Krokwi. Każdy z zawodników oddał aż po 7 skoków, a najlepiej prezentował się, drugi w klasyfikacji PŚ polski skoczek- Marcin Bachleda.

Także dziś polska kadra będzie trenowała na dużej skoczni w Zakopanem. Adam Małysz oraz Tomisław Tajner pracują tymczasem nad przygotowaniem fizycznym w hali.

Trener Apoloniusz Tajner wciąż zapewnie, iż ze sportowego punktu widzenia, tak dla Adama Małysza jak i dla niego, ważniejszy jest dobry występ na Mistrzostwach Świata w Predazzo. Zdobycie Pucharu Świata po raz trzeci z rzędu to tylko wyczyn "bardziej medialny".
Polski szkoleniowiec zapytany o głównych faworytów MŚ wymienia jedynie Andreasa Widhoelzla, Svena Hannawalda oraz Adama Małysza. Według niego tylko w sytuacji zmiennych warunków pogodowych szanse na podium mają także tacy skoczkowie jak Florian Liegl czy Thomas Morgenstern.

Jednocześnie trener Tajner wciąż nie kryje zdenerwowania, z powodu fali krytyki, jakiej coraz częściej poddawane są jego decyzje. Według polskiego szkoleniowca cała nasza kadra pod jego wodzą zrobiła wyraźne postępy. Apoloniusz Tajner dodał również, iż wątpi, czy jakikolwiek dobry trener zagraniczny zgodziłby się pracować za tak śmieszne pieniądze jak 2900zł.

Pozostaje nam mieć tylko nadzieję iż MŚ faktycznie okażą się dla nas pomyślne i zapewnienia o zwyżkującej formie Polaków, prawdziwe.

tad, źródło: Życie Warszawy
oglądalność: (5737) komentarze: (4)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • kolesio weteran
    Podzielam.

    Podzielam wątpliwości Pola. Nikt z zagranicy nie będzie chciał robić za dwa dziewięćset miesięcznie. A swoją drogą: Polo zarabia tyle właśnie, fizjolog i psycholog pracują prawie społecznie, a ile zarabiają prezesi?

  • anonim
    heh...

    Tu jest tak samo jak w naszej piłce nożnej hehe:)))) Wiecie.. ja jestem dj'ką na 18-stkach, szkolnych dyskotekach, półmetkach i innych dyskotekach i tak mi się skojarzyło, że ludzie co rusz to przyłażą do mnie i każdy chce co innego. Ktoś miauczy że chce "Dilemmę", kto inny woła że rozwali stroboskop jak nie puszczę manieczek, jakaś dziewczyna płacze, że jeśli natychmiast nie będzie leciała Whitney Houston "I will always love you" to jej życie legnie w gruzach, przyłazi jeszcze kto inny i mówi żebym nie puszczała tego co mi się podoba (!!!) tylko zarzuciła porządnym, rockowym kawałkiem. A gdybym była odgrodzona czymś i bym puściła Asereje to wszyscy by tańczyli. W planie byłby i rock, i techniawka i Nelly... ale każdy musi się wtrącić. Może faktycznie Apollo wie co dobre i nie wolno mu wsadzac nosa w kajet.

  • anonim
    si

    to co napisala Natalia I. pisalam juz kiedys i sie z Nią zgadzam.Ludzie pozwólmy robic trenerowi to co robi bo on i tak z nas wszystkich wie najlepiej. wymyśliłam coś takiego, że:jak mówił wcześniej ze Adam dobrze skacze na treningach, elementy ukladanki sie dopasowuja itd. itp. to Adaś nie wygrywał, wiec może teraz gdy trener faktycznie nie mowi konkretow o ukladankach,tylko tyle ze Adam raz skakal dobrze raz gorzej na treningach to moze..wlasnie teraz zacznie wygrywac:)
    pozdrawiam!

  • anonim
    :)

    O właśnie wiedziałam że ktoś o tym już pisał! :))) Tylko że wtedy się z tym nie zgadzałam. Ale po tej pamiętnej "18-stce" zmieniłam zdanie. Póki Adam zajmuje dobre miejsca nie ma się co pluć. A co do Walentynek... ech... nawet dzisiaj nie miałam kontaktu z moim kochaniem które uważa Walentynki za szczyt bezguścia i komerchy.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl