MŚ w Val di Fiemme - zapowiedź

  • 2003-02-17 13:20
W dniu jutrzejszym w Val di Fiemme rozpoczynają się Mistrzostwa Świata w Narciarstwie Klasycznym. W ich ramach kombinatorzy norwescy będą rywalizować w trzech konkurencjach - Gundersenie indywidualnym, Gundersenie drużynowym oraz sprincie. Głównych faworytów należy upatrywać w reprezentantach Niemiec, Austrii i Finlandii, choć niewykluczone, że przedstawiciel innego kraju pokusi się o niespodziankę. Polskę reprezentować będzie nasz najlepszy obecnie junior - Janusz Zygmuntowicz.

Mistrzostwa świata nie po raz pierwszy odbędą się w Val di Fiemme. 12 lat temu, w 1991, również odbył się tam światowy czempionat. Wówczas w kombinacji norweskiej w zawodach indywidualnych złoto zdobył Norweg Fred Börre Lundberg, wyprzedzając Austriaków: Klausa Sulzenbachera i Klausa Ofnera. W 'drużynówce' najlepsi byli Austriacy, srebro przypadło Francuzom, a brąz Japończykom. Od tamtej pory wiele zmieniło się w światowej kombinacji. Dyscyplina ta zdobywa coraz większą popularność, zawody stają się coraz ciekawsze, wraz ze sprintem doszła wspaniała i bardzo emocjonująca konkurencja.

Jak już wspomniałem wcześniej, zawodnicy rywalizować będą trzykrotnie. Najpierw, tradycyjnie, najklasyczniejsza konkurencja kombinacji - indywidualny Gundersen. W tych zawodach kombinatorzy najpierw oddadzą po 2 skoki na normalnej skoczni K95, a następnie będą mieli do pokonania 15 km. Bieg rozgrywany będzie tzw. metodą Gundersena, tzn. jako pierwszy wystartuje zwycięzca skoków, a za nim w odpowiednich odstępach czasowych wynikających z różnic punktowych po skokach (1 minuta = 15 punktów) następni zawodnicy. Zwycięzcą zostanie oczywiście ten, kto jako pierwszy przekroczy linię mety.
Drugą konkurencją będzie konkurs drużynowy (każda ekipa liczy 4 zawodników. Podobnie jak ind. Gundersen, również on rozpocznie się dwoma seriami skoków na obiekcie K95. Po nich dwuboiści przystąpią do biegu sztafetowego 4x5 km, rozgrywanego również opisaną wyżej metodą Gundersena, z tym, że w przypadku sztafety przelicznik wynosi 1 minuta = 40 punktów.
Ostatnimi zawodami będzie bardzo widowiskowy sprint. Tutaj mamy tylko jedną punktowaną serię skoków, tym razem na dużym obiekcie K120, a następnie rozgrywany metodą Gundersena bieg na 7,5 km (przelicznik 1 minuta = 15 punktów).

Pora zająć się faworytami zmagań o mistrzostwo świata. Bezapelacyjnie za nr 1 w tego rodzaju rozważaniach uważa się reprezentację Niemiec. Nasi zachodni sąsiedzi zabierają do Włoch aż 7-osobową reprezentację. 6 zawodników spełniło bardzo ostre normy wyznaczone przez DSV (Niemiecka Federacja Narciarska), zaś siódmy, Marko Baacke, jest obrońcą tytułu mistrzowskiego w sprincie z Lahti z 2001 roku i jemu miejsce startowe przysługuje w tej konkurencji 'z urzędu'. Liderem ekipy niemieckiej jest aktualnie prowadzący w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Ronny Ackermann. Zawodnik WSV Oberhof 05 jest faworytem zarówno w Gundersenie jak i sprincie. Ostatnio był w fenomenalnej formie skokowej, zaś biegowo również nie odstawał od czołówki światowej. 2 zwycięstwa w japońskich konkursach PŚ pokazały, że wreszcie osiagnął szczyt formy. Oprócz Ackermanna stałe miejsce w ekipie ma 2 zawodników - Björn Kircheisen i Georg Hettich. Ten pierwszy rządził i dzielił podczas ostatnich MŚJ, gdzie zdobył trzy złote medale, a wcześniej przed długi czas był liderem PŚ. Potem miał jednak nieco kłopotów ze skokami, jeśli jednak jego forma na skoczni będzie stabilna, to może być groźny w każdych zawodach. Z kolei 'Schorsch' Hettich swe sukcesy zawdzięcza przede wszystkich wspaniałym i dalekim skokom, ale i na trasie biegowej jest coraz lepszy i walczy do końca. Pozostali Niemcy - Sebastian Haseney, Thorsten Schmitt i Matthias Menz będą rywalizować o czwarte miejsce w ekpie zarówno na zawody indywidualne jak i drużynowe, zaś Marco Baacke, jak już wspomniałem, wystartuje tylko w sprincie. Również w zawodach drużynowych Niemcy są faworytem nr 1 i gdy nie wydarzy się żaden kataklizm, powinni sięgnąć po złoto.

Jednak zmagania w Predazzo nie będą dla Niemców spacerkiem. Ich głównymi konkurentami są drużyny Finlandii i Austrii.

Finowie mają zapewne w pamięci wspaniałe dla nich igrzyska w SLC, z 2 złotami Samppy Lajunena, srebrnym medalem Jaakko Tallusa w Gundersenie oraz ze złotem w drużynówce. Powtórzenie tych osiągnięć będzie niezmiernie trudne. Siłę ekipy Suomi wciąż stanowią wspomniany Lajunen oraz Hannu Manninen, obaj wygrywali już w tym sezonie zawody PŚ. Jednak dla obu problemem jest utrzymanie stabilnej formy skokowej, co może mieć duże znaczenie dla przebiegu rywalizacji. Jeśli jednak nie powinie im się noga na skoczni, to powinni rywalizować o najwyższe lokaty. W konkurencji drużynowej ekipę uzupełni zapewne Jaakko Tallus, który jednak w tym sezonie skacze o wiele gorzej niż rok temu, oraz Jouni Kaitainen - ten z kolei znajduje się w swojej życiowej formie jeśli chodzi o skoki. Niewykluczone jednak, że w sztafecie wystąpi Mikko Keskinarkaus.

Austriacy mają bardzo ciekawą i zróżnicowaną drużynę. Z jednej strony ich lider, Felix Gottwald, który jest świetnym biegaczem, jednak brakuje mu stabilności w skokach. Niemniej wygrał on już w tym sezonie 2 konkursy PŚ i zalicza się do ścisłego grona faworytów. Z kolei jego czterej koledzy z kadry - Willi Denifl, Michael Gruber, Christoph Bieler i Mario Stecher znani są przede wszystkim z bardzo dobrych skoków, niestety o wiele gorzej radzą sobie na trasie biegowej. Trener Günther Chromecek będzie miał spory dylemat, zwł. w przypadku zawodów drużynowych. Austriacy mogą nawiązać walkę o złoto pod warunkiem, że nie popełnią na skoczni najmniejszego błędu, a na trasie dadzą z siebie wszystko i... jeszcze trochę. Ekipę Austrii uzupełnia rezerwowy Christoph Eugen, który jednak nie ma wielkich szans na występ na MŚ, choć jest drugim biegaczem w drużynie.

Trzy wymienione drużyny powinny odgrywać czołowe role na arenach światowego czempionatu. Jednakże trzeba też pamiętać o innych nacjach, które wezmą udział w zmaganiach. Z pewnością do swych największych sukcesów chcieliby nawiązać Norwegowie. Po odejściu Bjarte Engena Vika drużyna ta znalazła się w poważnym dołku i ubiegły sezon miała całkowicie nieudany. Namaszczony na nowego lidera Kristian Hammer nie potrafił udźwignąć ciężaru odpowiedzialności. Jednak w tym sezonie widać wyraźne oznaki, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Trenerzy Lasse Ottesen i Helge Bartnes mają do dyspozycji interesującą grupę. Oczywiście zawodnikiem nr 1 pozostał Hammer, który przy odrobinie szczęścia może liczyć się w walce o medale w konkursach indywidualnych. Warto też zwrócić uwagę na młodziutkiego Pettera Tande, który robił furorę na początku sezonu w PŚ, zaś ostatnio zdobył 2 brązowe medale na MŚJ. Ekipę norweską uzupełnią Kenneth Braaten, Ola Morten Graesli i Preben Brynemo. Mówiąc o faworytach nie należy zapominać o dwóch reprezentantach USA. Johnny Spillane i Todd Lodwick nieźle prezentowali się w Pucharze Świata, ten drugi biega naprawdę dobrze i jeśli dobrze spisze się na skoczni, to na pewno ma szansę na podium.
Nie jest oczywiście powiedziane, że do rywalizacji nie włączy się ktoś jeszcze, jednak w kombinacji norweskiej nie zdarzają się tak wielkie niespodzianki jak w skokach specjalnych. Mimo to stuprocentowej pewności nie ma nigdy i być może dojdzie do jakichś zaskakujących rozstrzygnięć. Trzeba ponadto wspomnieć, iż zawodnicy, którzy zajmą pierwsze 10 miejsc w Gundersenie i sprincie automatycznie dostają prawo startu w PŚ A ważne przez rok, co z pewnością zmobilizuje kilku zawodników obecnie 'tkwiących' w PŚ B (jak np. Preben Brynemo).

Pora na kilka słów o naszej reprezentacji. Niestety, tworzyć ją będzie tylko jeden zawodnik, a z wypowiedzi PZNowskich oficjeli wynika, iż pojedzie on tylko dlatego, aby Polska spełniła warunek FISu dla miejsca w PŚ A w przyszłym sezonie (dana federacja musi mieć swego przedstawiciela w MŚ i MŚJ oraz w 2/3 wszystkich konkursów PŚ B w tym sezonie). Wybrany został Janusz Zygmuntowicz, który najlepiej z naszych zaprezentował się w Solleftea na MŚJ, gdzie w sprincie zajął 25. miejsce. W Val di Fiemme Janusz wystąpi właśnie tylko w tej konkurencji. Nie możemy oczywiście liczyć na cuda, uważam, że w obecnej sytuacji należy się w ogóle cieszyć, że zobaczymy Polaka w tych zawodach. Janusz jest jeszcze juniorem, ma dopiero 17 lat i z pewnością wszelkie dane ku temu, by stać się dobrym dwuboistą. Już teraz biega zupełnie nieźle jak na nasze warunki (w kraju ustępuje jedynie Rafałowi Kuchcie), gdy dopisze mu szczęście na skoczni, to może powalczyć o dobre miejsce.

Program zawodów (kombinacja norweska):

Piątek, 21.02.2003 - Indywidualny Gundersen 15 km

09.15 Skoki (2 serie) K95
16.00 Bieg na 15 km

Poniedziałek, 24.02.2003 - Drużynowy Gundersen 4x5 km

09.15 Skoki (2 serie) K95
16.00 Sztafeta 4x5 km

Piątek, 28.02.2003 - SPRINT 7,5 km

09.15 Skoki (1 seria) K120
13.00 Bieg na 7,5 km

Uczestnicy:

Niemcy:
Ronny Ackermann / WSV Oberhof 05
Sebastian Haseney / SC Motor Zella-Mehlis
Thorsten Schmitt / SC Furtwangen
Marko Baacke / WSV Ruhla
Georg Hettich / ST Schonach-Rohrardsberg
Björn Kircheisen / WSV 08 Johanngeorgenstadt
Matthias Menz / SC Steinbach-Hallenberg

Austria:
Felix Gottwald / SC Saalfelden
Mario Stecher / WSV Eisenerz
Christoph Bieler / HSV Absam
Wilhelm Denifl / SV Natters
Michael Gruber / TSV Sankt Veith
Christoph Eugen / WSV Murau

Finlandia:
Hannu Manninen / Ounasvaraan Hiihtoseura
Samppa Lajunen / Jyväskylän Hiihtoseura
Jouni Kaitainen / Lahden Hiihtoseura
Mikko Keskinarkaus / Lahden Hiihtoseura
Jaakko Tallus / Lieksan Hiihtoseura

Norwegia:
Kristian Hammer / Eidsvold Vaerk SK
Petter Laukslett Tande / Byaasen
Preben Fjaere Brynemo / Sannidal IF
Ola Morten Graesli / Tydal IL
Kenneth Braaten / Bossmo og Yttern IL

Francja:
Frederic Baud / Douanes Jura Pontarlier
Nicolas Bal / Autrans Douanes Dauphine
Mathieu Martinez / Gerardmer
Kevin Arnould / Douanes St. Gervais
Ludovic Roux / Contamines Douanes

Japonia:
Norihito Kobayashi / Nihon University
Satoshi Mori / Nozawa SC
Daito Takahashi / Nihon University
Gen Tomii / Snow Brand
Junpei Aoki / Nihon University

USA:
Johnny Spillane / Steamboat Winter SpC
Todd Lodwick / Steamboat Winter SpC
Carl Van Loan / Webster
Jed Hinkley / Andover
Nathan Gerhart / Steamboat Winter SpC

Szwajcaria:
Jan Schmid / TV Unterstrass
Andreas Hurschler / SC Bannalp Wolfenschiessen
Ronny Heer / SC Horw
Andy Hartmann / SC Alpina Sankt Moritz
Seppi Hurschler / SC Bannalp Wolfenschiessen

Włochy:
Daniele Munari / GS Fiamme Gialle
Michele Giuliani / US Dolomitica Predazzo
Andrea Longo / GSF Oro Moena
Jochen Strobl / GS Fiamme Gialle

Rosja:
Aleksiej Barannikow / ESZWSM Moskwa
Aleksiej Cwietkow / UOR Jekaterynburg
Siergiej Maslennikow / SZWSM Ufa
Jewgienij Pieniagin / ESZWSM Moskwa
Dimitrij Matwiejew / UOR Dynamo St. Petersburg

Czechy:
Patrik Chlum / ASS Dukla Liberec
Pavel Churavy / ASS Dukla Liberec
Tomas Slavik / ASS Dukla Liberec
Ladislav Rygl / ASS Dukla Liberec
Zdenek Maka / ASS Dukla Liberec

Słowenia:
Andrej Jezersek / SK Triglav Kranj
Grega Verbajs / SSK Racna
Dejan Plevnik / SSK Mislinja
Damjan Vtić / SD Zabrdje

Ukraina:
Sierhij Diaczuk / Tarnopol
Mykoła Kozłow / Tarnopol
Witalij Czumbarec / Tarnopol

Estonia:
Tambet Pikkor / Spordiklubi Spordimaailm
Vahur Tasane / Nomme Suusaklubi

Białoruś:
Aleksandr Dziadziulia / RCHWCM Mińsk
Iwan Soboliew / RSVSM Raubiczi

Słowacja:
Michal Psenko / SKP Strbske Pleso
Peter Dica / SKP Strbske Pleso

Kanada:
Jason Myslicki / Altuis Nordic SC

Polska:
Janusz Zygmuntowicz / TS Wisła Zakopane

Szwecja:
Fredrik Jakobsson / Koskullskulle AIF

Jan, źródło: Informacja własna
oglądalność: (4515) komentarze: (4)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • marta bywalec
    trzymajmy kciuki za Janusza!

    ta wiadomość to niespodzianka - w składzie drużyny Polski na MŚ w różnych gazetach nie wymieniano Janusza Zygmuntowicza. Ale jeśli to informacja potwierdzona, to wspaniale: nawet jeśli Janusz nie zajmie wysokiego miejsca, to z pewnością zdobędzie cenne doświadczenie, a to na pewno zaprocentuje w przyszłości.Trzymajmy za niego kciuki!

  • anonim
    gazety

    Informacji nie podawano, gdyż PZN najpierw podał oficjalnie 8-osobową kadrę, a Janusza dokooptowano dopiero później. O tej zmianie oczywiście potem już mało kto raczył poinformować (choć np. Dziennik Polski to zrobił), bo przecież kibiców w kraju interesują tylko i wyłącznie występy Adama Małysza..

  • anonim
    do Jana

    W dzisiejszej Rzeczpospolitej nawet przeczytałam "możemy koncentrować się na Adamie, bo tylko on ma szansę na jakis medal". To nie bylo napisane dokładnie tak ale dokładnie taki miało sens. Trzymamy kciuki za Janusza! (także Krężeloka, który dobrze wypadł w Salt Lake City).

  • anonim
    yhy

    właśnie! ja trzymam kciuki za wszystkich Polaków na MŚ!!!!pozdrawiam

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl