Polska druga w Pucharze Narodów – podsumowanie występów Polaków

  • 2007-08-27 20:32

Za nami siedem konkursów Letniej Grand Prix w skokach narciarskich, zgodnie z planem przeprowadzono sześć konkursów indywidualnych i jeden drużynowy. Kolejne starty dopiero pod koniec przyszłego tygodnia, czas na podsumowanie występów polskich skoczków.

Z trwającym obecnie sezonem letnim trenerzy polskiej kadry nie wiązali żadnych szczególnych nadziei, uczestnictwo w konkursach miało być lżejszą formą treningu dla skoczków. Szkoleniowcy wielokrotnie potwierdzali, że ich podopieczni są w trakcie intensywnych przygotowań do zimy, co może objawić się w postaci nierównej formy i słabszych rezultatów. Jednakże, ku wielkiemu zdziwieniu, po weekendzie na Wielkiej Krokwi w Zakopanem reprezentanci Polski przesunęli się o kilka pozycji (po LGP w Einsiedeln zajmowali 5. lokatę) w klasyfikacji Pucharu Narodów. Obecnie skoczkowie zajmują świetną, drugą lokatę przegrywając jedynie z niepokonaną od lat Austrią. Czy to oznacza, że nowy system szkoleniowy zaczyna dawać pierwsze owoce?

Klasyfikacja Pucharu Narodów
Lp.KrajPunkty
1.Austria1721
2.Polska704
3.Niemcy699
4.Finlandia672
5.Szwajcaria657
6.Czechy439
7.Rosja413
8.Słowenia275
9.Norwegia234
10.Japonia214
11.Francja52
12.Korea25
13.Kazachstan24
13.Włochy24
15.Szwecja15


Oczywiście, drugie miejsce w Pucharze Narodów w dalszym ciągu zawdzięczamy w dużej mierze Adamowi Małyszowi, który w każdym z konkursów plasował się na podium dorzucając tym samym do klasyfikacji kilkadziesiąt punktów. Nie wszystkie punkty zdobył jednak sam Adam, pozostali nasi reprezentanci zapisali na swoim koncie łącznie 144 punkty, dodatkowo otrzymaliśmy 100 punktów za zajęcie 7. miejsca w konkursie drużynowym w Hinterzarten.

Początek Letniej Grand Prix był mimo wszystko nieco słabszy niż można było przypuszczać. Skoki treningowe Polaków dawały kibicom podstawy do przewidywań, iż biało-czerwoni włączą się nawet do walki o miejsce na podium w konkursie drużynowym. Niestety, pozostałe reprezentacje okazały się w zawodach silniejsze niż podczas skoków próbnych. Nasza drużyna została ostatecznie sklasyfikowana na 7. miejscu ex aequo ze skoczkami z Japonii. Lekkie rozczarowanie przyniósł również konkurs indywidualny na Adlerschanze, poza Adamem Małyszem, nikt ze startującej czwórki reprezentantów Polski nie zdołał awansować do finału. "Orzeł z Wisły" był drugi nieznacznie ustępując Austriakowi, Thomasowi Morgensternowi.

Nieco więcej powodów do radości mogli mieć polscy fani skoków narciarskich po konkursie w Courchevel. We Francji punkty, obok Adama Małysza (2. miejsce), zdobył także Kamil Stoch, mieszkaniec Zębu był 14. (18 punktów). W drugiej serii ponownie nie znaleźli się wówczas Piotr Żyła i Maciej Kot.

Kolejne zawody Turnieju Czterech Narodów rozgrywane były we Włoszech. Skocznia olimpijska w Pragelato okazała się szczęśliwa dla Polaków, tym razem w czołowej "30" sklasyfikowanych zostało trzech naszych rodaków, awansu nie wywalczył jedynie Piotr Żyła. Pierwsze punkty na zawodach najwyższej rangi zdobył 16-letni Maciej Kot, skoczek zajął 20. miejsce za co otrzymał 11. punktów. Gorszy od młodszego kolegi okazał się Kamil Stoch, który tym razem był 29. Tradycyjnie już na podium znalazł się Adam Małysz przegrywając jedynie z dwoma Austriakami z teamu Red Bulla.

Finał Grand Prix Czterech Narodów w Einsiedeln potwierdził, iż przynajmniej trzech podopiecznych Hannu Lepistoe jest w stanie zdobywać regularnie w następujących po sobie konkursach punkty. Po zawodach w Szwajcarii cieszyliśmy się nie tylko z występu trzykrotnego zwycięzcy LGP, Adama Małysz lecz także z powodu 19. pozycji Kamila Stocha i 24. Macieja Kota. Wyrozumiałości kibiców nadużył jednakże po raz kolejny Piotr Żyła, na cztery starty nie zdołał on ani raz awansować do finału i zdobyć punktów. Niemalże z każdym następnym występem na LGP Piotrek zajmował coraz dalsze lokaty oddalając się od czołowej „30".

Po kilkudniowej przerwie Letnia Grand Prix zagościła w Polsce, na Wielkie Krokwi w Zakopanem. Pod Giewontem Polacy udowodnili, iż lata inwestycji w dyscyplinę ze strony PZN-u i pieniądze sponsorów nie zostały zmarnowane. Z 10 wystawionych do zawodów skoczków kwalifikacji pechowo nie przebrnął tylko Rafał Śliż (daleko skakał jednakże na treningach). W błędzie byli ci, którzy myśleli, że pozostali Polacy polegną już w pierwszej serii. Ku zdziwieniu kibiców, trenerów i samego Adama Małysza, który na konferencji prasowej przed zawodami liczył na awans do finału 5 naszych skoczków, w drugiej serii zobaczyliśmy aż 6 Polaków. Tak dużej grupy polskiej zdobywającej punkty w konkursie najwyższej rangi nie pamiętają najzagorzalsi kibice skoków narciarskich. „Orzeł z Wisły" zdobył 60 punktów za 3. miejsce, ale jego koledzy niemalże podwoili tę zdobycz. 11. był Wojciech Skupień, oczko niżej uplasował się Marcin Bachleda, 26. miejsce zajął Maciej Kot, tuż za nim był Kamil Stoch a 30. lokatę i jeden punkt do klasyfikacji dopisał Robert Mateja.

Sobotni konkurs to chyba jedyny od wielu lat przypadek, gdzie trenerzy Polaków mieli poważne problemy, którym skoczkom dać możliwość zdobycia punktów. Miejsca były tylko cztery a zawodników, którzy jeszcze parę tygodni temu dostali by szansę startu w kolejnym konkursie za zdobycie punktów w piątek, aż 6. W końcu zdecydowano, że reprezentować będą nas Adam Małysz, Maciej Kot, a także dwóch skoczków spoza kadry - Marcin Bachleda i Wojciech Skupień. Choć wątpliwości co do tego, iż Kamil Stoch byłby w stanie awansować do finału nie miał nikt, to jednak był on niżej sklasyfikowany od pozostałych Polaków w pierwszym konkursie w Zakopanem i tym samym musiał oddać im swoje miejsce. Czwórka Polaków nie zawiodła, wszyscy zdobyli cenne punkty, które pozwoliły przeskoczyć naszej reprezentacji rywali w Pucharze Narodów. Z piątego miejsca awansowaliśmy na drugie i choć o pobiciu Austriaków nie może być mowy, to utrzymanie tej pozycji i tak będzie wystarczającym wyzwaniem dla biało-czerwonych.


Pozycje Polaków oraz zdobyte przez nich punkty w poszczególnych konkursach
Lp.ZawodnikSuma pkt.123456Występów
2.Adam Malysz46080806080601006
27.Marcin Bachleda40----22182
29.Maciej Kot370 01175146
30.Kamil Stoch360181224-5
33.Wojciech Skupień30----2462
58.Robert Mateja1----1-1
Legenda: 1 - Hinterzarten 12.08, 2 - Courchevel 14.08, 3 - Pragelato 16.08, 4 - Einsiedeln 18.08, 5 - Zakopane 24.08, 6 - Zakopane 25.08


Wykres liczby punktów zdobytych przez Polaków podczas LGP

Ponawiając pytanie postawione na początku podsumowania. Czy nowy system szkoleniowy skoczków, zrodzony w wyniku wielu prób i błędów zaczął przynosić wreszcie oczekiwane rezultaty? Wydaje się, że wszystkie dotychczasowe zamierzenia są realizowane. Starsi skoczkowie jak Marcin Bachleda, Wojciech Skupień, Robert Mateja i Rafał Śliż zmotywowani treningami poza kadrą zaczynają prezentować bardzo przyzwoity poziom. Zgodnie z obietnicą zawodnicy z ośrodków szkoleniowych (a także z poza nich jak Wojciech Skupień) mieli dostawać szansę startu w zawodach wysokiej rangi i tak też było w Zakopanem. Należy dodać, że okazję tę wykorzystali znakomicie zdobywając sporo punktów. W tej sytuacji także juniorzy powinni poczuć presję ze strony doświadczonych reprezentantów Polski i stale doskonalić swoje możliwości. W drużynie na dobre zadomowił się już także Maciej Kot, który w czterech kolejnych startach zdobywał punkty. Na swoją kolej czekają dwaj pozostali młodzi członkowie kadry A - Krzysztof Miętus oraz Kamil Kowal. Wszystko wydaje się zmierzać we właściwym kierunku wzajemnej motywacji seniorów i juniorów, która przynosi rezultaty.

Marcin BachledaMarcin Bachleda
fot. Tadeusz Mieczyński
Adam MałyszAdam Małysz
fot. Karolina Osenka

Paweł Guzik, źródło: Informacja własna
oglądalność: (10155) komentarze: (66)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • jozek_sibek profesor
    Letni Puchar Narodow 2007

    Klasyfikacja Pucharu Narodów:

    1.Austria -----1721 pkt
    2.Polska -------704
    3.Niemcy ----- 699
    4.Finlandia ----672
    5.Szwajcaria - 657

    Polacy w LGP 2007:
    1.A.Małysz -- 2, -2, 3, 2, 3, 1 - 460 pkt
    2.M.Bachleda ----------- 12,14 - 40
    3.M.Kot --- 39,38,20,24,26,17 - 37
    4.K.Stoch - 39,14,29,19,27, x - 36
    5.W.Skpień ------------- 11,25 - 30
    6.R.Mateja -------------- 30, x --- 1
    7.P.Żyła -- 32,35,37,45,44, x --- 0
    8.S.Hula ---------------- 36, x --- 0
    9.D.Kowal -------------- 37, x --- 0
    10.R.Sliż ----------------52, x --- 0
    Drużyna ----------------------- 100

    Czy utrzymamy II miejsce po Hakubie?
    Czy M.Bachleda,W.Skupień,R.Sliż i P.Żyła są w stanie to uczynić?

  • MarcinBB redaktor
    @Henio

    Po pierwsze - myślę że pisanie nazw narodowości tak jak Ty to robisz, nie jest zbyt sympatyczne. Wszystkim należy się szacunek. My raczej nie lubimy, jak o nas piszą "Polaczki" albo "Polocks", prawda?
    Po drugie - owszem, zaplecze młodzieżowe mamy bardzo dobre, ale w Polsce od dawna jest problem, by wspaniali juniorzy zmieniali się we wspaniałych seniorów. Aby tak się stawało, aby Rutkowscy, Stochy, Koty i Murańki wygrywali z Morgensternami, Schlierenzauerami i Kraftami nie tylko w wieku 12-16 ale też 21-35 lat, to trzeba w Polsce dużo zmienić - począwszy od wybudowania skoczni na których można trenować, poprzez zapewnienie opieki dobrych trenerów, skończywszy na większych nakładach finansowych na WSZYTKO co jest związane ze skokami.

  • jozek_sibek profesor
    Poska w letnim Pucharze Narodów

    2001 - 5.Polska - 586 pkt..........1.A.Małysz - 397 pkt
    2002 - 9.Polska - 137 pkt........10.A.Małysz - 126 pkt
    2003 - 8.Polaka - 132 pkt............A.Małysz - nie startował
    2004 - 4.Polska - 999 pkt..........1.A.Małysz - 520 pkt
    2005 - 8.Polska - 453 pkt.........42.A.Małysz -- 29 pkt
    2006 - 4.Polska - 902 pkt...........1.A.Małysz - 545 pkt
    2007 - 2.Polska - 704 pkt...........2.A.Małysz - 460 pkt

    1.Czy Polska przekroczy po raz pierszy - 1000 pkt?
    2.Czy Polska będzie wyżej niż 4 miejsce?
    3.Czy A.Małysz oprawi swoją rekordową zdobycz - 545 pkt?

  • jozek_sibek profesor
    Polska 2007 a Czechy 2005

    Czy utrzymamy drugą lokatę w Pucharze Nardów LGP do końca sezonu letniego 2007,tak jak to zrobiła drużyna Czech w 2005r?

    1.Austria ---- 1623 pkt
    2.Czechy ---- 1029
    3.Niemcy ---- 1020
    4.Finlandia --- 897
    5.Słowenia --- 664
    6.Szwajcaria - 649
    7.Rosja ------- 614
    8.Polska ------ 453

    1.JANDA Jakub --- 606 pkt
    6.MATURA Jan ---- 242
    19.MAZOCH Jan --- 94
    35.HAJEK Antonin - 37
    Drużyna ----------- 50

  • anonim
    Austriacy jescze długo będą poza konkurencją

    O drugą pozycje na pewno bedą walczyć z naszymi Kotami,Kowalami,Cieślarami i Murańkami tylko niemiaszki - Bodmer, Horlacher,Bogner.

    Francuzy , ,Ruskie ,Pepiczki ,Finy
    a także NORWEGOWIE i ukraincy,biełorusy nie mają dziś takiego zaplecza jak Polska,Austria i Niemcy!

  • anonim

    na onecie jest ten news, poczukaj w skokach narciarskich. nic specjalnego, po prostu kiepska prowokacja - same klamstwa

  • anonim
    Sezon ogórkowy

    Nasze II miejsce -nie odzwierciedla rzeczywistej pozycji albowiem:
    Finowie,Norwedzy skakałi praktycznie II garniturem,
    Francuzi,koreańczycy praktycznie nie startowali,
    Niemcy zdziesiątkowani kontuzjami dopiero zaczynają startować pełnym składemRzeczywisty poziom n/drużyny odpowiada miejscu w konkursie drużynowym w LGP.
    Na pewno mając M.Kota i Klimka Murańkę można liczyć że już za rok siła naszej drużyny będzie realnie odpowiadać medalowej pozycji na świecie!

    ***
    Norwegowie, drogi Henio, Norwegowie!

    *** Komentarz zmodyfikowany przez Moderatora(102), 2007-08-29 22:29:02 ***

  • anonim
    ........

    Po jaki grzyb tyle się rozpisywać ? Statystyka mówi sama za siebie,że większość pkt wypracował ADAM MAŁYSZ.Tak jest od 7 lat.Większość pkt wypracowuje on, a inni nai reprezentanci ew.dorzucą kilka pkt. I gdyby nie HANNU To by nie było Miyanomori [102,99.5m] ani czwartej kryształowej kuli.TYLE.

  • magdalenka stały bywalec

    Nasi zawodnicy robią postępy głównie dzięki pracy Hannu.Pokazali,że stać ich na wiele i warto inwestować pieniądze w rozwój polskich skoków narciarskich!

  • Barnaba doświadczony
    Rekontry nie będzie

    @Marcin BB

    Marcinku,
    1.W "pięknej" niezgodzie nie ma rozbieżności zdań.
    2. "UWAGI" określonie celowo jako Twoje "sympatyczne odwzajemnienie" oraz przywołanie tytułu-tezy.."gdyby nie było Małysza" niewątpliwie podkreśla z mojej strony walor rozszerzający, a nie tylko uzupełniający tych wypowiedzi, doskonale komponujących się z tekstem Pawełka.
    3. Sprawę "Diabełka" uznaję za dawno już wyjaśnioną i zakończoną, ale przy sposobności, osobista refleksja.
    Aby w ogóle podjąć problem, niekiedy można posiłkować się nawet kategoriami metafizycznymi przydającymi sprawie nieco uduchowienia. Podpatrzyłem to u pewnego polityka, posługujacego sie pojęciem SZATANA.W autonomicznej kwestii skoków narciarskich nie mogłem popełnić ordynarnego plagiatu. Wysilenie się na oryginalność w mini-recenzji tego pięknego arykułu np. przez określenie ADAMA MISTRZA WIELKIEGO UWIELBIANEGO per Anioł Świetlisty Skoków, każdemu czytającemu przywiodłoby na myśl, że oto Barnabie wyraźnie zaszkodziło tegoroczne, słoneczne i upalne lato. Wybrałem opcję skromniejszą: "Diabełka"...Chyba slusznie.
    Pozdrawiam Cię serdecznie.

  • krzycho doświadczony
    Klasyfikacja Narodów

    Sam Adam zdobył 460pkt. Jednak to wystarczyło by tylko na utrzymanie 5 pozycji. To dzięki pozostałym skoczkom przesuneliśmy się na pozycję druga. Może po tak dobrych wystepach skoczków z Centrum Szkoleniowego oraz Wojtka Skupnia zostaną oni włączeni do kadry?
    Ciekawe kiedy na miedzynarodowych zawodach zaprezentują się Krzysztof Mietus i Kamil Kowal.
    Na LGP napewno nie pojadą.Do Villach na Pk też nie bo teraz musimy zdobyć dużo pkt. aby powiększyć naszą kwotę startową.
    Pozostaje jednak jeszcze jedna opcja. Kamil i Krzysiek mogą pojechać na Puchar FIS,który odbędzie się w najbliższy weekend w niemieckiej miejscowości Oberwiesenthal.Jest to skocznia K-95 HS106 a więc skocznia normalna, czyli w sam raz dla takich zawodników. Miejmy nadzieję że trener Hannu Lepistoe zadecyduje o tym że trener Jarząbek i Szturc wezmą młodych juniorów na Puchar FIS a oni pokażą się tam z jak najlepszej strony.

    Mój skład na PK do Villach:Bachleda,Stoch,Małysz,Tomisław Tajner.

    Mój optymalny skład na Puchar FIS:
    1.Kamil Kowal
    2.Krzysztof Miętus
    3.Jakub Kot
    4.Jan Ziobro
    5.Wojciech Gąsienica-Kotelnicki
    6.Klimek Murańka
    7.Tomasz Byrt
    8.Grzegorz Mietus
    9.Adam Cieślar
    10.Mateusz Cieślar.

  • MarcinBB redaktor
    riposta

    Witaj Barnabo!
    Cieszę się, że zechciałeś ubogacić artykuł Pawła swoimi celnymi spostrzeżeniami. Wymieniony z nicka czuję się w obowiązku odwzajemnić się "piękną niezgodą" na pewną kwestię, oraz jednym wyjaśnieniem.
    Po pierwsze me "uwagi" nie były polemiką z tekstem Pawła, który (nie omieszkałem o tym wspomnieć w prywatnej korespondencji) podoba mi się zarówno ze strony stylistycznej i graficznej, ale też cieszy się mą absolutną aprobatą ze strony merytorycznej. Ewentualnie był drobnym uzupełnieniem.
    Był za to na pewno polemiką z opiniami, które pojawiły się na forum.
    Po drugie - owszem gdyby poszperać w archiwum, to obok całkiem zasłużonej krytyki (mam do Bachledy jakąś tam sympatię, ale anim mu brat ni swat i faktów naginać nie będę - często krytyka absolutnie mu się należała a forma była słabiutka) pojawiały się opinie, które można by nazwać wyśmiewaniem. Oczywiście skrajne i rzadkie, takie z którymi nie warto nawet polemizować. Ale nawet dość rozsądne skądinąd osoby potrafiły napisać, że Bachleda się
    do niczego nie nadaje i nigdy nie będzie skoczkiem nawet przeciętnym, gdyż nie tylko ma nieodpowiednią do skoków budowę ciała, ale też nie jest w stanie zrozumieć i wykonywać zaleceń trenera.
    Daleki i teraz jestem do jego gloryfikowania i prognozowania przyszłych sukcesów, na podstawie jednego udanego weekendu, ale fakty są faktami - Bachleda był wobec słabszej postawy Stocha czy Kota w Zakopanem numerem dwa w Polskiej kadrze. Przy czym przez słowa "słabsza postawa Kota" rozumiem jedynie "słabsza od Bachledy" bo Maciek i tak zajął najwyższe w swych występach miejsce, myślę, że nikt nie oczekiwał od niego więcej.
    pozdrawiam serdecznie

  • Barnaba doświadczony
    @Autor

    Pawełku,
    Opracowanie profesjonalne. Rzeczywiście autorskie. Oceniam to po Twoich, osobistych, wyważonych komentarzach.One są solą tej publikacji.Treść doskonale współgra z zaprezentowanymi zestawieniami statystycznymi ( nie nużące tabele i czytelny diagram- to jest nowość).
    Aby nie było tak cukierkowo, jako (spontaniczny ) recenzent powinienem znaleźć coś też przypadkowego wywołującego wrażenie. Zatem mogę swobodnie odnieść się do ilustracji zdjęciowej.
    Otwiera ją Maciek Kot - słusznie, to "idzie" (skacze) nasza młodość" i nadzieja.
    Ale skąd ten wybór..."Diabełka"na uosobienie bohatera? Staram się gdybać.Chyba chodziło CI o usatysfacjonowanie mojego pupila Marcinka. Ten, zaś sympatycznie odwzajemnił się Tobie celnymi uwagami i retorycznym pytaniem:"gdyby nie było Małysza?" Trudno, w kontekscie dokonań Adasia cokolwiek podważać czy na siłę coś jescze dopisywać.
    Przy tej sposobności jednak pięknie nie zgadzam się z @Marcinem BB, że Jego imiennik, Marcim Bachleda, był przez wielu spisany na straty i wyśmiewany. Owszem, "Diabełek" był często i słusznie na naszym portalu krytykowany, w tym przeze mnie, m.in. jako komponent "turystów". Nigdy jednak nie był wyśmiewany.
    Oddać jednak muszę sprawiedliwie, że nawet w najbardziej krytycznych chwilach Marcin - skoczek, był ochraniany i opiewany przez Marcina - wtedy jeszcze tylko forumowicza. Działo się to nawet przy niedocenianiu bardziej wyrazistego w tym czasie innego skoczka. O nim stale i maniakalnie przypominałem. Jego personifikacja jest dzisiaj najmniej istotna.
    Niechaj w zamieszczonym zdjęciu Marcina Bachledy, spoza oficjalnej kadry oraz w przypomnieniu udanego występu niechcianego przez PZN Wojtka Skupnia, tkwi dobra wróżba powrotu starszych zawodnikow do skoków. Oby na dłużej...
    Oj, za dużo odniesień i symboliki nasuwa się mi w związku z tym przeglądem interesujących zdarzeń, w którym ukazano postęp, ewidentne zwiastuny efektów mozolnej pracy szkoleniowej, nade wszystko spokoj! i, na wyrost optymizm.
    Dlatego też nie pytam, dlaczego zdjęcie zwycięskiego Adasia znajduje się na dole publikacji.
    Próbuję sobie odpowiedzieć:długo jeszcze Adaś,dźwigać będzie na swych barkach ciężar polskich skoków narciarskich.
    Pawełku. szczerze, z ogromną radością - gratuluję.
    Pozdrawiam Cię serdecznie.

  • vero92 profesor

    No widze, że różne są tu opinie. Gdyby nie było Adama- niektórzy piszą, to skoków by nie było. Z resztą sama tak napisałam, bo coś w tym jest. Nie można ukrywac, że Adam jest królem skoków narciarskich ostatnich lat, a kto wie, czy wszechczasów. Wpisał się do historii i z niej nie wyjdzie. Małysz jest Polakiem, i chyba jedynym, który tyle osiągnał w sporcie. Oczywiście byl i Fortuna w skokach, był Fibak tenisista, był Lato i świetne lata piłki nożnej. Był Korzeniowski. Mamy Jędrzejczak a nawet już nie tylko, szczypiornistów, siatkarzy.. kajakarzy.. kanadyjkarzy.. no i Małysza. I nie ma osoby która by Adama nie znała, i nie lubiała. To chyba jakieś skrajności. Bo i mamy za co go uwielbiać. To zarówno wspaniały człowiek jak i oczywiście sportowiec. I ja nie ukrywam, choć byłam 'mała' oglądałam skoki kiedy Adam odnosił kilka lat temu te wspaniałe sukcesy, i oglądałam je dzięki Adamowi.. Potem był jego mały kryzys, ale ja skoki wciąc luiałam i wierzyłam, że Adamowi się jeszcze uda, i się udało. I Małyszomanii ciąg dalszy. I skokami prawie każdy zaczał się własnie od tego momentu interesować, jak nie od początku jego sukcesów to i od poprzedniego PŚ. I tak już jest, nic ntego nie zmienii. Bo Małysz zmienił polskie skoki, polski sport. Pozostanie naszym Mistrzem. Kiedyś wygrywał i czuł presję, był może 'zawzięty', tak jak teraz m.in Schlierenzauer czy Morgenstern. Teraz wygrywa już na luzie z usmiechem, wciąż żartuje i podkreśla, że kibice go mobilizują, i że po 'prostu trzeba dobrze skakać'. To jest piękne.Jest moim idolem i w pewnym sensie nawet autorytetem. Zawsze pozostanie.

  • norqe-kojo stały bywalec
    adaś

    przyczynił sie głównie do 2 miejsca,ale myśle że reszta ekipy i tak spisała sie dobrze! oby takie skoki polaków jak w pierwszej serii sobotniego konkursu w zakopanem widoczne były i w sezonie zimowym! ;)

  • anonim

    czysty przypadek w zimie bedzie inaczej. Przeciez w Niemczech nie skacze Uhrmann ale Neumayer sie dobrze spisuje wiec niemcy mogą nas wyprzedzic. Szwajcarzy tez raczej mają duze szanse na wyprzedzenie nasz. Norwegowie tylko raz czy dwa skakali w 1st składzie Finowie strata 30 pkt mysle ze Ahonen i Hautameki razem zdobyli by ,,troche'' więcej Rosja i Czechy są w stanie ale mysle ze nas nie wyprzedzą . W zime bedziemy wg mnie mieli 4-6 iejsce

  • andbal profesor
    @autor

    Mam uwagę. Drobne błędy do poprawienia.
    Napisano "Z piątego miejsca awansowaliśmy na piąte"
    A powinno być "na drugie".
    Przy M Kocie w tabelce w kolumnie z pkt 2 powinno być 0.
    Sformułowanie "Kolejne starty dopiero w połowie przyszłego tygodnia," sugeruje że zawody w Hakubie odbędą sie wcześniej niż w sobotę i niedzielę (bo to raczej nie środek tygodnia a koniec).

  • Redaktor Skoczybruzda bywalec
    @ADJ

    Nie ufaj pamięci a zerknij do archiwum. To tu Mateja był dwa razy 9, Pochwała 15 a Rutkowski 14. Ci dwaj nigdzie indziej nie byli tak wysoko. To tu Hula zdobywał swe pierwsze punkty. Nie zawsze niewatpliwy atut Zakopanego nasi zawodnicy potrafili wukorzystać, ale się zdarzało.

  • AdJ doświadczony
    AdJ

    Kilka uwag:
    1. Atut Zakopanego - odkąd pamiętam, Zakopane nie było atutem dla Polaków. Może i wystawialiśmy więcej zawodników, jednak zjeżdżała się cała czołówka, a nasi się peszyli albo co. W efekcie oprócz Małysza czasami ktoś się kwalifikował do 2giej serii...

    2. Zwykle gdy kadra 'A' odpuszczała zawody w Japonii, rzadko kto się kwalifikował. Teraz jest szansa na 3 w finałowej 30tce...
    Mimo że regularni w 30tce Małysz, Kot, Stoch zostają w kraju.

    3. Czy to źle, że Bachleda i Skupień są poza kadrami?
    Moim zdaniem właśnie takiej motywacji potrzebowali!

  • MarcinBB redaktor
    ...gdyby nie było Małysza...

    to może byśmy mieli innego skoczka klasy dajmy na to Bobaka czy Fijasa. I też by nie było tak źle? Może by się inaczej potoczyła kariera Matei? Może Rutkowski by się nie pogubił?
    A gdyby nie było Jandy? Co by sobą reprezentowały Czechy?
    A gdyby Kojonkoski nie pojechał do Norwegii? Może dalej od czasu do czasu punktowałby Ingebrigtsen i od wielkiego dzwona Stensrud?
    Gdyby w 1918 roku Polska nie odzyskała niepodległości to jedni z nas kibicowaliby dziś Wasiliewowi inni Morgensternowi i Robertowi Mathey'i a jeszcze inni Spaethowi i Hansowi Malyschowi. A gdyby w XI wieku niejaki Heming nie miał na wyspie Bremengen pod ręką dwóch desek to w ogóle byśmy tu nie roztrząsali takich kwestii...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl