Zbigniew Klimowski: "To motywacja dla Adama"

  • 2007-10-04 21:11

Trener Zbigniew Klimowski po wczorajszych zawodach w Oberhofie nie ukrywał, że jest wzruszony i dumny z osiągnięcia Kamila Stocha.


"Przede wszystkim bardzo gratuluję Kamilowi Stochowi. To jest dla niego największy sukces w karierze. Cieszymy się, że wreszcie potrafił oddać w zawodach równe i dalekie skoki, takie jak na treningach" - mówił Zbigniew Klimowski tuż po konkursie.

"Kamil miewał już dobre wyniki w treningach czy kwalifikacjach do ważnych zawodów, widać było, że ma duże możliwości, a gdy przychodził konkurs, wówczas szwankowała psychika. Jednak jest to po prostu kwestia doświadczenia, parę lat skakania owocuje i najwyższy czas, aby dołączył do ścisłej czołówki i skakał tak jak w Oberhofie" - kontynuuje polski trener.

"Na pewno ten konkurs pozwoli mu nabrać pewności siebie i będzie w stanie wygrywać zawody. Oba jego skoki były naprawdę bardzo dobre, chociaż drobne błędy na pewno jakieś w nich były. W pierwszej serii Kamil skakał w zdecydowanie gorszych warunkach niż np Jernej Damjan. Podczas jego skoku wiało w granicach 0-0,5 m/s z przodu, podczas gdy Jernej miał 1,5-2 m/s pod narty" - opowiada trener Klimowski.

"Cieszę się również, że Kamil tym razem bardzo dobrze lądował w obu skokach, ponieważ jeszcze dzień wcześniej na treningach miał z tym problemy" - dodaje Zbigniew Klimowski.

"Gdy zabrakło nam tutaj Adama, drużyna potrzebowała lidera i Kamil przejął pałeczkę. Jest to też motywacja dla Adama, że jest inny zawodnik w drużynie, z którym może rywalizować" - uważa asystent Hannu Lepistoe.

"Maciek Kot i Piotrek Żyła nie skoczyli w Oberhofie źle, ale brakowało tam może trochę spokoju, zbyt gwałtownie położyli się w pierwszej fazie na nartach, co odbiło się na metrach. Sądzę, jednak, że w następnych konkursach zmobilizują się i powinni zdobyć kolejne punkty. Marcin Bachleda we wtorkowych treningach oddał naprawdę świetny pierwszy skok, dobry był również drugi, a kwalifikacje zupełnie zepsuł. Widać, że ma duże możliwości i czekamy, żeby je pokazał, podobnie jak zrobił to w Zakopanem" - ocenia Klimowski.

"Skocznię w Klingenthal dobrze znamy, mieliśmy już tu kilka zgrupowań i nasi kadrowicze lubią tam skakać. Niestety konkurs ma być po południu, a wtedy najmocniej tu wieje i prawdopodbnie zawody będą loterią" - zakończył Zbigniew Klimowski.


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (8756) komentarze: (33)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • jozek_sibek profesor
    Zbigniew Klimowski w PŚ

    Zbigniew Klimowski ur.18.01.1967

    1987/1988 - 74 miejsce - 1 pkt - 2 Polak

    Miejsca w "30" konkursów:

    15 miejsce - 20-03-1988 Oslo/Holmenkollen
    -----------------------------
    18 miejsce - 10-01-1992 Predazzo
    23 miejsce - 02-12-1991 Thunder Bay
    26 miejsce - 25-01-1992 Oberstdorf
    29 miejsce - 26-01-1992 Oberstdorf
    -----------------------------
    Miejsca 31 - 50 w konkursach PŚ:

    40 miejsce - 17-01-1990 Zaopane
    40 miejsce - 13-03-1991 Trondheim
    40 miejsce - 01-12-1991 Thunder Bay
    45 miejsce - 01-01-1992 Garmisch-Partenkirchen
    47 miejsce - 20-12-1992 Sapporo

  • anonim
    czas SR-europejski

    Wersja anpielska -czas wg Greenwiech?
    wersja niemiecka czas środkowo-europejski?

  • Radek weteran

    Stoch miał same rewelacyjne skoki w Oberhofie. Albo był najlepszy albo drugi w danej serii. To objaw absolutnie najwyższej formy. Schlierenzauer tak szalał w Hiza ale na konkurs się to nie przełozyło. Ciekawe jak będzie w Klingenthal,ale jak Stoch się będzie skupiał na tym żeby powtórzyć wynik to wiele z tego nie wyjdzie. Chyba że ma automatyzm - wtedy wystarczy ze tyko odepchnie sie od belki odbije sie i bedzie dobrze :)

  • andbal profesor
    @Anika

    Tak jest w wersji niemieckiej, zaś ja przeglądałem w wersji angielskiej.

  • Anika profesor

    A to znalazłam na stronie Klingenthal:

    Freitag, 05.10.2007 - OFFIZIELLES TRAINING / QUALIFIKATION

    14.00 Mannschaftsführersitzung (Haus am Ahorn)
    17.30 Offizielles Training (2 Sprünge)
    19.30 Qualifikation
    21.15 Startnummerausgabe (Vogtlandarena) im Rahmen der Grand Prix Party mit OB Live im Festzelt

    Sonnabend, 06.10.2007 - SPRUNGLAUF

    13.30 Probedurchgang
    15.00 1. Wertungsdurchgang
    16.10 Finaldurchgang

    Czyli tak jak na Skijumping.pl

  • Anika profesor

    @andbal
    Przecież nie powiedziałam, że to było banalne pytanie, tylko po prostu na nie odpowiedziałam. Pojęcia nie miałam o zauważonych przez Ciebie różnicach.

  • andbal profesor
    @Anika

    Na pierwszy "rzut oka" pytanie wydaje się banalne. Lecz jeśli poparte byłoby stwierdzeniem, że na stronie Klingenthal napisano, że oficjalne treningi o godzinie 15tej, zaś kwalifikacje o godz. 16:30 a na "naszej" stronie widnieją terminy "17:30 - oficjalny trening (2 serie), 19:30 - kwalifikacje" to już pytanie ma głębszy sens, zwłasza, że na stonie FISu brak programu zawodów.

  • anonim
    @Divine JazOOn

    nie bylbym taki pewny ze malysz wygralby ze stochem, bo ten by sie zestresowal;) nie zapominaj o tym ze kiedys w PŚ w Pragelato rok przed olimpiada Stoch pokonal Malysza. Zgodze sie ze Malysz wtedy forma jakos strasznie nie blyszczal. Ale Stoch wtedy byl bardzo mlodym skoczkiem, z duuuzo slabsza psychika niz ma teraz. Czy wtedy mial mniejszy respekt do Malysza? Cos mi sie wydaje ze mial chyba nawet wiekszy niz obecnie kiedy od jakiegos czasu skacza razem w kadrze. Wiec ta potencjalna wygrana Malysza wcale nie jest taka pewna, zwlaszcza ze zwycietwo Stocha rowniez przypadkowe nie bylo. On ten konkurs ZDOMINOWAL. Najrowniejszy na treningach, najdluzszy skok w kwalifikacjach, najdluzszy skok zawodow i to wszystko w miare jednakowych warunkach(chociaz skakal nawet w slabszych niz Jernej)- tak wygrywaja tylko najlepsi;)

  • Anika profesor

    O, jakże cieszy powrót dojrzałych, przemyślanych komentarzy, takich, jak np. JoaN, 05 października 2007, 09:33 czy vegx gg: 1714153, 04 października 2007, 21:58.
    zamiast okrzyków pełnych wprawdzie emocji i zachwytów, ale nie wnoszących nic istotnego.
    Nie mówiąc o często złośliwych personalnych wycieczkach...

  • andbal profesor
    Finał

    Na stronie Klingenthal napisali, że spodziewają się 90ciu zawodników z 18stu państw. W Ober... było ich 61 z 17stu państw. Niemcy dołożą krajówkę to 67. Mogą dojechać Koreańczycy, Estończycy czy Amerykanie. Składy mogą uzupłnić Szwajcarzy, Finowie, Szwedzi lub Białorusini. Ale 90 to przesada.

  • JoaN bywalec
    @ vegx

    Całkowicie się z Tobą zgadzam w kwestii opinii o roli Adama w rozwoju polskich skoków.Ładnie to ująłeś...
    Szczególnie akapit dotyczący przyjęcia przez Adama na siebie ( z konieczności w zasadzie) roli chłopca do bicia (tak,tak-niestety).
    Jednak skupiając się na Kamilu należy podkreślić - sam też to mówi - że to NIE JEST DRUGI MAŁYSZ i nigdy nie będzie - to KAMIL w drodze do światowej czołówki. Małysz jest jeden - niepowtarzalny i jak na razie niedościgły dla naszych zawodników.
    Spokojnie poczekajmy - niech inni nasi skoczkowie rozwijają skrzydła,mam nadzieję,że Kamil będzie w przyszłości " posiadaczem sokolich skrzydeł".
    Dlaczego nie orlich? Bo jest tylko jeden orzeł na skoczni - Orzeł z Wisły............
    Póki co - trzymajmy kciuki w sobotę za naszych chłopaków - powodzenia.
    Adasiowi ,Pani Izie życzmy hartu ducha i spokoju...Mam nadzieję,że z Ojcem (i Teściem) wszystko się wyjaśni i będzie dobrze...
    Adamie - zachowałeś się jak PRAWDIWY,NORMALNY MĘŻCZYZNA - a tych jakoś coraz mniej chyba. Stwierdzam to jako kobieta.....

  • Kibic profesor
    Adam

    Małysz i tak był, jest i bedzie najlepszym polskim skoczkiem w historii!

    www.sport012.tnb.pl - wpadajcie i rejestrujcie sie!

  • Divine JazOOn profesor
    @rozaldihno

    Adam by wygral. Kamil by sie za bardzo zestresowal walka z najlepszym skoczkiem swiata i moglby spalic psychike.

  • vegx redaktor

    @Tomasz
    Z tego co wiem to nie... Kamil ma wiec pełne pole do popisu i dam głowe, ze pokaze wiele :)

  • anonim
    ADAM CZEKAMY!!!

    CZY PAN ADAM WYSTARTUJE W KLINGENTHAL?

  • vegx redaktor

    Trzeba podziękować Adamowi, bo to po czesci tez jego zasługa. Gdyby nie jego fenomenalne osiagniecia, fala małyszomanii, ktora wywował to teraz nie wiadomo jak by sie potoczyly losy polskich skokow. Przez tyle lat ciagnal polskie skoki, czy szlo czy nie szlo, zawsze bral na siebie najwieksza odpowiedzialnosc pozwalajac kadrowiczom rozwijac sie w cieplarnianych warunkach. Tak właśnie zaczelo wyrastac nowe pokolenie, bez wiekszej presji wyniku, bo przeciez gdy Adam zwycieza to zaden inny Polak nie musi nawet kwalifikacji przebrnac (tak bylo przed laty). Czy gdyby 7 lat temu nie powalil calej czolowki skokow na kolana, a co wazniejsze utrzymal sie na szczycie, powrocil na szczyt to mozna by przypuszczac, ze w skokach by cos drgnelo? NIE.
    Nie można Adamowi odmowic osiagniec na skoczni, bo te przez lata beda dla innych zawodnikow niczym nierealne marzenia, sny o potedze. Jednakze, to co udalo mu sie osiagnac poza tym to wlasnie poruszenie polskich skokow, uruchomienie wyobrazni, ktora zamierała, wiary w to, ze mozna byc Polakiem i na skoczniach calego swiata nokautować rywali z wielka łatwoscia. Teraz moze byc spokojny, ze jego ogromne wysilki, swiadowe badz nie, daly rezultat. Pierwszy z nich to wygrana Kamila, kolejne sa w drodze. I kto wie, być może owoce sukcesów Adama bedziemy zbierac przez kolejne kilkanascie lat...

  • Julka weteran

    Adam walczący z Kamilem w PŚ. To byłoby coś. Tak marzy mi się dwóch Polaków na podium. Może już niebawem się to spełni.

  • anonim
    komentarz do ostatniego akapitu

    No to może niech zrobia zawody o czwartej rano. wtedy jest bezwietrznie.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl