Hannu Lepistoe odejdzie?

  • 2007-11-02 21:11

Chociaż kontrakt trenera polskiej reprezentacji skoczków, Hannu Lepistoe kończy się wiosną przyszłego roku, już trwają negocjacje dotyczące jego przedłużenia - informuje dzisiejszy "Fakt".

Lepistoe, który trenuje naszą reprezentację od ponad roku, przyznał już po zakończeniu ubiegłego sezonu, że myśli o przejściu na emeryturę, a Polska ma być ostatnim krajem w jego długiej szkoleniowej karierze. Pojawiły się już nawet prasowe spekulacje, iż nadchodzący sezon będzie ostatnim, w którym Fin pojawi się w gnieździe trenerskim.
Na zmianę zdania i dłuższe pozostanie przy kadrze polskich skoczków fińskiego szkoleniowca liczy prezes Polskiego Związku Narciarskiego, Apoloniusz Tajner.

"Widać, że jest zadowolony z pracy u nas. Zadowolona okazuje się również drużyna, a szczególnie Adam, co przecież w naszym przypadku jest najważniejsze. Można powiedzieć, że Lepistoe spełnia nasze oczekiwania" - stwierdził Tajner.

Prezes PZN zapewnił, że prowadzone są rozmowy dotyczące przedłużenia kontraktu Hannu Lepistoe. Nie chciał on jednak powiedzieć, jakie są szanse na to, że nasz obecny trener będzie pracował w Polsce dłużej niż do wiosny 2008 roku.

***
Hannu Lepistoe jest uważany za jednego z najwybitniejszych trenerów skoków narciarskich. Dorobek trenerski jaki zgromadził przez lata jest imponujący, jego podopieczni zdobyli dziesiątki medali Mistrzostw Świata i Igrzysk Olimpijskich, wygrywali Turnieje Czterech Skoczni oraz zwyciężali wielokrotnie w klasyfikacji Pucharu Świata. Lepistoe był również trenerem najbardziej utytułowanego skoczka narciarskiego w historii, Mattiego Nykaenena. Będąc szkoleniowcem kadry Austriackiej zasłynął jako łowca talentów, to Fin wprowadził do Pucharu Świata "młode austriackie wilczki" - Thomasa Morgensterna, Andreasa Koflera, Floriana Liegla, Christiana Nagillera i innych. Wielu z nich już dziś ma na swoim koncie wiele sukcesów, z medalami olimpijskimi włącznie!
Hannu Lepistoe objął kadrę polskich skoczków w trudnym momencie, na wiosnę 2006 roku, zaraz po nieudanych dla naszych zawodników, w tym także Adama Małysza, zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Turynie. W ciągu zaledwie kilku miesięcy Lepistoe przywrócił Adamowi Małyszowi dawną formę i wiarę w siebie, doprowadzając go do triumfu w Letniej Grand Prix, czwartej Kryształowej Kuli oraz czwartego złotego medalu Mistrzostw Świata. Jeszcze zimą Fin zdecydował się na odważne posunięcie, wystawił w konkursie drużynowym w Lahti 16-letniego Macieja Kota, który od wiosny trenuje z kadrą A i czyni bardzo szybkie postępy. Latem tego roku jego praca w Polsce przyniosła kolejne dobre efekty, po raz pierwszy od bardzo wielu lat zwycięzcą zawodów najwyższej rangi został inny Polak niż Adam Małysz, w Oberhofie podczas LGP triumfował Kamil Stoch. Polscy kibice wiedzą, że Hannu Lepistoe to świetny trener oraz wierzą, że jego wiedza i doświadczenie w połączeniu z wielką motywacją Adama Małysza, ambicjami Kamila Stocha oraz rozwijającym się jeszcze talentem Macieja Kota i wielu młodych polskich skoczków nie raz zadziwią cały narciarski świat.
P.G.


Anna Pałac&Paweł Guzik, źródło: Fakt
oglądalność: (7483) komentarze: (66)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    -

    @Karolina - Adam był w formie w końcówce sezonu 2005-06 wyłacznie dzięki temu, że Kuttin został wcześniej
    odsunięty od treningów Adama. Po zatrudnieniu fizjologa
    Kruczek konsultował z nim wszystkie treningi i praktycznie Kuttin nie mógł już skutecznie przeszkadzać Adamowi w uzyskiwaniu doskonałych rezultatów.
    Praktycznie przeszkadzał Adamowi tylko przez !,5 roku
    ale, niestety, były to aż 2 stracone sezony.

  • anonim

    @Karolina

    Ja mam odmienne zdanie na ten temat i Ty również ale co zrobić nie możemy nadawac na tych samych falach.
    Ja jestem przekonana, ze Adam nigdy nie byłby i nie bedzie Martinem Schmitem i gdyby Adam w sezonie Olimpijskim miał za trenera Hannu L. wróciłby z medalem na szyji.
    Hannu ma inne metody treningu szczegolnie jesli chodzi o zawodnika wysokiej klasy i juz nie zbyt młodego ale nadal perspektywicznego.

    Hannu wie ! A nie szuka jak Heinz.
    Ale zostawmy już tamtego.

  • Radek weteran

    Tak całkiem możliwe że z Lepistoe w lutym 2006 Adam miałby złoto na normalnej skoczni. W koncu zabrakło chyba gdzies 2-3m. A biorąc pod uwagę że wtedy Adam miał problemy i jednocześnie przypominjąc sobie w jakim stylu Adam wygrałw tym roku na MŚ to można przypuszczać że ominęło go złoto z rekordem skoczni w Pragelato.

    Ale to nie wróci, nie ma sensu gdybać, trzeba myśleć TYLKO o przyszłości.

  • Karolina doświadczony

    @Fanka
    Pod koniec współpracy z Heinzem Adam był formie. Na sam koniec sezonu 2005/06.

    Oczywiście, Kuttin był niedoświadczony. Mógł najpierw próbować z innymi zawodnikami. Ale stało się, jak się stało. I w świetle poprzednich sezonów Adama, które były genialne, uważam, że lata te nie były stracone. Bo z innym trenerem mogły być o wiele, wiele gorsze. Np takie jakie miał Martin Schmitt.

  • anonim

    Lepistoe przejął Adama niby w idealnej kondycji ?
    Niby gdzie ?
    A może ja inne sezony oglądałam !

    Wtedy Adam niestety nie miał idealnej dyspozycji, ta dyspozycja doskonała pojawiła się w lecie przy współpracy już z Hannu Lepistoe i trwała do końca sezonu zimowego i jak sądzę on tę dyspozycję nadal ma !

    Austriak był zbyt młodym trenerem i nie doświadczonym, ktos taki jak Adam powinien już 3 lata temu miec takiego trenera jak Hannu i losy olimpijskie Adama inaczej byc może by się potoczyły, że nie wspomnę o MŚ.
    TCS stracony, Adam został wycofany a trener nie wiedział sam dlaczego Mistrz nagle spada dosłownie na bulę.
    Nawet nie moge mysleć o tym, ale ja jako kibic, powtarzam jako kibic, uważam te dwa lata za stracone.
    Nie musiało tak być, sam Adam kiedyś mówił, że sporo sobie wyjasniali z Kuttinem po Igrzyskach, oj sporo, ale jak wiemy Adam pamiętliwy nie jest, idzie do przodu, bo to sportowiec najwyższej klasy.
    PO popzrednim sezonie powiedział, że nawet to, ze zdobył kryształową kulę poniekąd zawdzięcza Kuttinowi, za siłę jaką w niego władował na siłowni, on jest zawodnikiem i inaczej mówić nie będzie .
    Ale kibice swoje wiedzą bo w roku kiedy sa tak ważne zawody jak Igrzyska Olimpijskie i taki zawodnik jak Adam ma sięgnąc po medal, nie ładuje się w niego tyle mocy.
    No ale do tego musi być trener doświadzczony, z glową.

  • Karolin__a stały bywalec

    Zmarnowane dwa lata z Kuttinem?
    No cóż... nie wierzę, że ludzie są tacy krótkowzroczni i mają taką słabą pamięć.
    Oczywiście, porównując na osiągnięcia Adama z Austriakiem i z Finem wynik jest jednoznaczy - to z Lepistoe Adam wygrał kolejny PŚ i medale indywidulane. Jednak nie można zapomnieć, że Lepistoe przejmował Adama w idealnej dyspozycji.
    Adam Małysz jest człowiekiem, o czym niejednoktornie zapominają jego wierni kibice. Wiadomo nie od dziś, że to brylant i nikt o zdrowych zmysłach nie zaprzeczy tego faktu. Jednak nie jest maszyną! I nie można o tym zapominać.
    Kuttin został pierwszym trenerem reprezentacji po kilku wyjątkowo udanych sezonach Adama. Oczywiste jest, że musiała nastąpić przerwa, chwila wytchnienia. Nie można non stop być najlepszym, niestety dla Heinza, to on trafił na te chude* lata. "Chude" w porównaniu do innych, lepszych sezonów Małysza. Ale tak obiektywnie rzecz biorąc one były bardzo dobre, patrząc ogólnie na dorobek polskich skoczków. Żaden inny polski skoczek nie miał tak dobrych wyników, jak Adam "złych". Wątpię, choć to są tylko moje subiektywne przypuszczenia, żeby w tamtym czasie Hannu lepiej poprowadził Adama, bo jak już wcześniej napisałam, nikt nie jest maszyną i naturalne jest, że przychodzą słabsze okresy.

  • anonim

    @Wojtku

    Podpisuje się pod tym co napisałeś wszystkimi czterama łapkami i ogonkiem :)

    Hannu zostań z nami !

  • anonim
    Hannu stay with us!!!!

    Harry Masz rację. Fanka też. Dwa lata pracy Heinza Kuttina, którego kiedyś broniłem, jednak były czasem straconym. Gdyby Hannu Lepistoe był z polską kadra w 2005 r. to może Adam Małysz miałby zawieszony na szyi złoty medal olimpijski... Ale nie gdybajmy, ważne aby Hannu został do Vancouver 2010, a moze i dalej. Sądzę że praca z Małyszem to kolejne wyzwanie dla tego wielkiego znawcy skoków narciarskich i on będzie chciał pracować w Polsce co najmniej do tego roku (2010). Jeśli nie to szczerze powiem, będzie bieda... Hannu ma szczęsliwą rękę i od razu wyłapuje talnety, tak jak Mika, oni mają po prostu nosa. Dlatego piszmy proszę

    Hannu stay with us!

  • Gall stały bywalec

    Hannu Lepistoe to największy trener skoków w historii i szkoda by było, gdyby miał niedługo odchodzić z polskiej kadry. Jednakże musimy być na to przygotowani, Hannu już wcześniej mówił, że Polska to jego ostatni przystanek i długo u nas nie zagrzeje. Wiadome jest, że po Lepistoe przyjdzie Kruczek, wątpię by PZN zdecydował się na jakiegoś innego trenera. Dobrzy zagraniczni trenerzy to: Steiert, Schallert, Pointner, ale oni nie wybierają się nigdzie. Osobiście mam nadzieję, że Hannu zostanie z nami przynajmniej do Vancouver.

  • anonim
    jozek_sibek

    Ta konferencja miała miejsce w kwietniu. Od tego czasu chyba trochę się zmieniło. Trenerem kadry B, zgodnie z zapowiedziami, chyba jest Celej mający do pomocy Fijasa. Jeżeli jest odwrotnie (co sugerują wyniki kadry B
    na letnich MP) to jestem przerażony. Znowu cała grupa zdolnej młodzieży zostanie zmarnowana.
    Czyżby kolejny przekręt aby na PK mogła jeżdzić kadra T ? Obym się mylił. Może ktoś ma aktualną informację na temat treningów kadry młodzieżowej Napiszcie! Pozdrawiam.

  • jozek_sibek profesor
    @Anika

    Może H.Lepistoe zawęził pole działania?
    A może P.Fijas nie korzysta z planu ułozonego przez H.Lepistoe(nie ma tego planu lub woli pracowac według własnych metod)?

  • Anika profesor

    Jeżeli pan Fijas pracuje wg planów nakreślonych przez pana Lepistoe, to dlaczego kadra B nie ma żadnych sukcesów?

  • jozek_sibek profesor
    Z konferencji prasowej z 12.04.2006

    Zadania H.Lepistoe.

    Do dyspozycji fińskiego trenera będzie 14 skoczków. "Hannu będzie pracował z 14 zawodnikami, którzy podzieleni zostaną na dwie podgrupy. Asystentami Hannu będą z Zakopanego - Zbigniew Klimowski oraz z Beskidów - Łukasz Kruczek. Będzie obecny również fizjoterapeuta - Rafał Kot i od września-października będziemy chcieli dołączyć servicemann. Drugą podgrupę poprowadzi Piotr Fijas. Jednak będzie on pracował według planu ułożonego przez Hannu Lepistoe. Zdecydowaliśmy się na dwóch asystentów, ponieważ będą okresy, kiedy zawodnicy będą trenować w domu i wtedy zadaniem asystentów będzie nadzór nad szczegółowym wypełnianiem wskazówek Hannu" - dodał Apoloniusz Tajner.

  • jozek_sibek profesor
    Z konferencji prasowej z 12.04.2006

    Drugim powodem, dla którego Hannu zgodził się pracować w Polsce, są fenomenalne wyniki Adama Małysza, osiągane przez niego za czasów, gdy trenerem był jeszcze Apoloniusz Tajner. "Istnieje możliwość, aby Polska w skokach narciarskich mogła należeć do czołówki światowej. Mam nadzieję, że Polska flaga ponownie będzie powiewać na najwyższym maszcie w czasie zawodów. Jednak do tego potrzebna jest nie tylko moja praca, ale nasza wspólna: trenerów, działaczy, skoczków oraz mediów. Jeżeli nasza współpraca będzie harmonijna, to możliwe jest osiąganie najlepszych rezultatów" dodał Lepistoe.

  • jozek_sibek profesor
    Z konferencji prasowej z 12.04.2006

    Jednym z powodów, dla których Hannu przyjął stanowisko pierwszego szkoleniowca, była pozycja polskich skoków w świecie. Hannu dobrze zna sytuację panującą w polskich skokach narciarskich. "W Polsce jest wielu trenerów, ale są oni jeszcze zbyt młodzi, zbyt mało doświadczeni. Dlatego władze Związku zdecydowały się poszukać trenera poza granicami kraju.

    Gdy prezes Tajner zapytał mnie czy zgodziłbym się poprowadzić drużynę narodową pomyślałem, że
    Polska jest dla skoków narciarskich bardzo ważnym krajem" powiedział Lepistoe.

  • magdalenka stały bywalec

    Hannu to prawdziwy geniusz trenerski!Mam nadzieje,żę kontrakt oczywiście przedłuży......Jeśli się tak nie stanie to zburzy się jeszcze niedokończona układanka.....Mam nadzieję,ze zbliżający się sezon będzie udany przynajmniej tak jak ubiegły a praca Hannu da nam jeszcze wiele radośći!
    Powodzenia:)

  • harry weteran
    Kto kuzwa kasuje mnie !

    Kuzwa kto to kasuje moje komentarze. Co nie na temat byly?
    powtorze wiec:
    Hanu Lepistoe zostanie u nas. To takie podchody o zwiekszenie gazy . I damy mu wieksza. Kto sie zaklada . Napisalem takze ,ze wino jest tym lepsze im starsze. Hanu ma swoje lata wiec PZN bedzie chcial ukrecic jakis bat na "emerycie" moze w ich mniemaniu nikomu niepotrzebnym. . Oby sie nie przeliczyl
    I napisalem takze aby mi ZKuba36 nie wspominal o Kuttinie bo mnie mdli.
    Trzeba bylo to kasowac?

    Kłócicie sie u gaże Lepistoe
    To pragne nadmienic ,ze Angole daja Beknhakerowi 10 razy tyle co dostaje teraz od PZPN. Przebijemy ich. Raczej nie. A ja bym przebił :)

    PS
    @Fanka napisała; "On powinien był być zatrudniony u nas już duzo wcześniej, bo jako kibic uważam, dwa lata pracy z naszą kadrą Kuttina za zmarnowane."
    Buziaki dla Ciebie nareszcie przyznalas mi rację :)

  • anonim

    moze wprowadzil mlode austriackie wilczki ale kiedy on trenowal austriacka kadre to byl to jej najgorszy sezon! i tak najlepszy jest pointnex!

  • Qba doświadczony

    http://youtube.com/watch?v=_491wIbIVZQ

  • vegx redaktor

    Prawdziwe efekty pracy trenera przychodzą dopiero po roku, wiec dopiero tej zimy przekonamy sie czego dokonal Hannu. Już zeszłęgo lata wskrzesił Małysza a w zimie doprowadził do zwyciestwa w PŚ choc od 2 lat, kiedy Kuttin go trenował wydawalo sie, ze juz nigdy nie wroci do dawnej formy i nie bedzie w stanie wygrywac konkurs za konkursem.
    Zima tuż tuż...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl