Łukasz Rutkowski: "Dziwię się, że ludzie mają taką odwagę"

  • 2008-04-21 20:48

Łukasz Rutkowski to jeden z największych talentów w polskich skokach narciarskich. 20-letni skoczek ze Skrzypnego, który w najbliższym sezonie będzie prawdopodobnie członkiem kadry A, udzielił wywiadu dla "Tygodnika Podhalańskiego".

Jak zaczęła się Twoja przygoda ze skokami?

- Zaczęliśmy z bratem Mateuszem, gdy on miał 9 a ja 7 lat. Wtedy nie było jeszcze sukcesów Małysza, po prostu chcieliśmy skakać. Dostaliśmy małe nartki na mikołaja, sami budowaliśmy skocznie. W 1994 roku przyjechał do szkoły w Skrzypnem trener Jarząbek z Wisły Gwardii Zakopane i zapisał nas do klubu. Razem z nami zapisało się wtedy ponad 30 chłopaków, ale do dziś zostaliśmy tylko my.

Czyli można powiedzieć, że życie spędzasz na nartach?

- Nie miałem praktycznie dzieciństwa, bo całe spędziliśmy na skoczniach. Mam za sobą całe 14 lat skakania i przywiązanie do jednego klubu- Wisły. Na początku nie było miodu, nie przelewało się , jeśli chodzi o sprzęt. Dopiero, gdy Mateusz zdobył złoty medal na Mistrzostwach Świata Juniorów , pojawił się sponsor i wszystko się poprawiło.

Kiedy przyszły pierwsze wyniki?

- Mam jeszcze do tej pory statuetkę za zwycięstwo w szkolnej lidze skoków urządzanej w Zakopanem. Miałem wtedy bodajże 9 lat.To był pierwszy sukces, który zapamiętałem. W moim przypadku nie było tak, jak z Mateuszem, który wygrywał wszystko. Moja kariera rozwijała się wolniej, szczególnie, gdy byłem młodszy.

Później przyszła przerwa w skokach, wydawało się, że to koniec kariery?

- Tak, pięć lat temu przez półtora roku miałem przerwę w skakaniu po operacji usunięcia migdałków. Przybrałem na wadze. Później uległem namowom trenera Jarząbka i zdecydowałem się na dalsze skakanie, choć prawdę powiedziawszy nie wierzyłem już w siebie. Szkoda mi było jednak 10 lat spędzonych na skoczni, więc spróbowałem. Pojechałem na zawody do Szczyrku i stanąłem na podium.

Wtedy wszystko bardzo szybko się potoczyło.

- Po roku znalazłem się w kadrze C trenowanej przez Piotra Fijasa, później był awans do kadry B, przyszły Mistrzostwa Świata juniorów, zająłem czwarte miejsce i awansowałem do kadry A. Eksplozja przyszła w czasie przygotowań z trenerem Celejem. Trochę tylko zabrakło szczęścia na Mistrzostwach Świata. W konkursie drużynowym zdobyliśmy brąz. W indywidualnym zająłem czwarte miejsce, oddając prawdopodobnie rekordowy skok: na Średniej Krokwi 94 metry. Jedni mówią, że było to aż czwarte a inni, że tylko czwarte miejsce. Miałem jednak smak na medal, przegrałem przez lądowanie w pierwszej serii. Austriak Innauer skoczył pół metra krócej i miał upadek, ja wylądowałem na dwie nogi. Myślę, że lepiej zagarniać z małej łyżki często, niż z dużej tylko raz.

Po zdobyciu brązowego medalu pociekły Ci łzy.

- Łzy, rzeczywiście, były, bo pewna osoba powiedziała, że będę zdyskwalifikowany za kombinezon. Zagotowało się we mnie- tyle starań, chciałem, żebyśmy zdobyli brązowy medal, a tu taka informacja, pociekły łzy. Na szczęście był to tylko żart.

Co jest najważniejsze w treningu skoczka?

- Moim zdaniem najważniejsza jest psychika, bo wiąże się ona ze wszystkim. Trzeba poukładać wiele różnych spraw. Do tego dochodzi ścisła dieta. Trzeba pamiętać, aby nie przybrać na wadze. Rano jem płatki, w ciągu dnia tylko gotowane potrawy, żadnych słodyczy, na kolację sałatka, chleb razowy, ale rzadko, jeszcze ryz i jogurt. Czasem trochę żal innego jedzenia. Teraz mam moment urlopu, więc mogę trochę odejść od diety, ale muszę się pilnować, bo 15 maja wracamy na skocznię.

A co z nauką?

- Właśnie przygotowuje się do matury, skończyłem sezon skoków, mam sezon nauki. Uczę się do trzeciej nad ranem angielskiego w Krakowie z panią Bożeną Błaszczyk. Az dziw, że to wytrzymuje, ma wiele serca i cierpliwości. Od strony psychologicznej pomaga mi tez dziewczyna -Janeczka. Zaprowadziła mnie do psychologa i to dało świetny efekt w tym sezonie. Na maturze będę zdawać polski, angielski i biologię. Zaczynam 5 maja, a ostatni egzamin 12. Prawdziwe wolne od skoków i nauki będę miał dopiero jesienią. Moim marzeniem jest zdobycie za dwa lata medalu na olimpiadzie w Kanadzie.

A jak z Twojej perspektywy wygląda sprawa brata Mateusza, który został wyrzucony z kadry za jazdę pod wpływem alkoholu?

- Czasem dziwię się, że ludzie mają taką "odwagę". Jeśli ktos coś do niego ma, to niech powie jemu, a nie mnie. Dwa dni temu na Podhalu płaciłem kartą, rozpoznali mnie i zaraz mówili, że to brat Rutkowskiego, tego od pijaństwa. Takich przypadków zdarza się sporo. Czasem jakiś dalszy znajomy robi głupie uwagi. Moim zdaniem wina, jeśli chodzi o brata, była po obu stronach. Mateusz popełnił błędy, ale nie on sam jeden. Były podobne przypadki, a tylko jego wyrzucili z kadry- i to nagle. Wciąż wierzę w brata. Mam nadzieję, że kiedyś razem staniemy na podium. Szkoda może jednak wracać teraz do tych spraw. To jest jego życie.

Rozmawiał Paweł Pełka (Tygodnik Podhalański)


Tadeusz Mieczyński, źródło: Tygodnik Podhalański
oglądalność: (12772) komentarze: (38)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • jozek_sibek profesor
    Łukasz Rutkowski - stan na 27.04.2008

    PŚ 2006/2007 - 57 ---------------------------------------- nie sklasyfikowany
    PŚ 2007/2008 - 38,61 ------------------------------------- nie sklasyfikowany

    PK 2005/2006 -33,12,16,22,DSQ,34,47,45 ------------- 79 miejsce - 46 pkt - 7 Polak
    PK 2006/2007 -35,32,29,30 ---------------------------- 131 miejsce - 3 pkt - 15 Polak
    PK 2007/2008 -18,25,18,50,49,23, 8,16,35,17,40,35,13, 8, 6,15 - 31 miejsce-209 pkt - 1 Polak

    LGP 2006 - 51 --------------------------------------------- nie sklasyfikowany

    LPK 2006 - 9,35,48,14,59,34,42,34 --------------------- 33 miejsce - 47 pkt - 3 Polak
    LPK 2007 -35,37,37 --------------------------------------- nie sklasyfiowany

    FIS Cup 2005/2006 -DSQ,11,24,14, 7, 9, 5 ---------- 21 miejsce - 152 pkt - 4 Polak
    FIS Cup 2006/2007 - nie startował
    FIS Cup 2007/2008 - 2, 1, 1, 2 -------------------------- 3 miejsce - 360 pkt - 1 Polak

    MŚ juniorów 2006 - 4 miejsce
    MŚ juniorów 2007-31
    MŚ juniorów 2008 - 4

  • fan profesor

    Łukasz - jesteś równym gościem i trzymam za Ciebie kciuki. Mam nadzieję, że pokażesz na co cie stać w nadchodzącym sezonie. Co do Mateusza to byłem wstrząśnięty tym, że wyrzucono go z kadry w tak odrażający sposób. Chłopak ma (miał?) wielki talent, a polscy działacze nie zrobili nic by mu pomóc.
    Też chciałbym zobaczyć was obu na podium. Powodzenia.

  • anonim

    Kruczek: Małysza trzeba "oszczędzać"
    PAP /15:16
    Łukasz Kruczek. Fot. PAP/Grzegorz Momot
    PAP

    - Kadra skoczków narciarskich rozpocznie przygotowania do sezonu letniego w ostatni weekend maja - poinformował we wtorek trener polskiej reprezentacji Łukasz Kruczek.
    - Przygotowania do sezonu zaczniemy z końcem maja, zaś na skocznię wejdziemy w pierwszych dniach czerwca. Najpierw będziemy pracować w Polsce, zaś pierwsze zgrupowanie zagraniczne jest planowane na koniec czerwca - powiedział Kruczek.

    Szkoleniowiec nie chciał dokładnie opisywać planów przyszłych zgrupowań, wyjazdów ze względu na brak oficjalnego kalendarza FIS: - Organizacyjnie wszystko jest zamknięte, pozostaje tylko sprawa dogrania szczegółów. Czekamy na zatwierdzenie kalendarza na kongresie FIS. Jeśli ten nasze plany postawi na głowie, to będziemy musieli od nowa organizować przygotowania.
    Kruczek potwierdził, że kadra polskich skoczków będzie liczyć 18 osób. Zostanie ona podzielona na kadrę olimpijską (8 osób) i młodzieżową (10). Jednak zarówno trener, jak i prezes Polskiego Związku Narciarskiego - Apoloniusz Tajner - nie chcieli zdradzać żadnych nazwisk. Te mają być znane oficjalne po środowym posiedzeniu zarządu PZN.

    Szkoleniowiec skoczków zadeklarował, że Adam Małysz wystartuje w Letniej Grand Prix. - Będzie startował w cyklu Grand Prix, ale nie we wszystkich zawodach. Na pewno nie odpuścimy konkursu w Zakopanem, bo jest on dla nas szczególny.

    Kruczek dodał, że aby najlepszy polski skoczek mógł znów brylować w światowej elicie musi być "oszczędzany": - Ma już swoje lata. On potrzebuje troszkę więcej regeneracji.

    Jednak jak podkreślił nie oznacza to, że Małysz będzie przymuszany do przerw w startach: - Dwa lata temu było takie założenie, że będziemy wybierać zawody, w których ma on startować. Gdy się nagle otworzyła droga do wygrania Pucharu Świata, to startował we wszystkich i to z dobrym skutkiem.

    Kruczek przypomniał, że jego pomysłem na stworzenie dobrej grupy skoczków mających z powodzeniem startować w PŚ jest zwrócenie większej uwagi na Puchar Kontynentalny: - Chciałbym, aby zawodnicy tam zaczęli wygrywać i na tej bazie wprowadzać ich do Pucharu Świata.

    Trener nie chciał podać nazwisk wszystkich współpracowników kadry. Ma to zostać ogłoszone za kilka dni.

  • anonim
    Mateuszowi potrzebny dietetyk, psycholog i dobry trener a może byc medal w Vanco

    Największym problemem Mateusza raczej nie jest alkohol, ale jego masa ciała. To z jej powodu Mateusz daleko teraz nie lata i to go chyba zniechęca do trenowania. W tej kwestii tez nikt mu nie pomógł i nie skontaktował z porządnym dietetykiem i psychologiem. Cały sezon sponsorowano jedno centrum szkoleniowe dla Tomisława Tajnera (Śliz trenował na własna rękę) zamiast tę kwote przeznaczyc na skoczków, którzy maja i talent do skakania i potrafią punktować (jak mateusz Rutkowski i Wojciech Skupień).
    Gdyby problemem Mateusza był alkohol, to przecież jak pokazuje przykład wielu naduzywających alkohol specjalnie im to w walce o podium nie przeszkadzało (Nykenen, Bystoel, Romoeren, ...)
    Zamiast tworzyć centra szkoleniowe i dobierać tam miernoty, bez talentu i bez ambicji może powinni spróbować zając się outsiderami (2-3 skoczków w tym Mateusz), którzy rokują nadzieję, na czołowkę PŚ.

  • Anonimowy Anonim doświadczony

    Ludzie! W kraju w którym chcemy wychować następce mistrza (nie musi być mistrzem, ja bym się cieszył gdyby parę razy udało mu się stanąć na podium) właśnie takiego zmarnowaliśmy. Mateusz był pewniakiem. Zobaczcie sobie na konkursy MP z 2004 roku, aż łza się w oku kręci. Nikt jeszcze nie walczył tak zacięcie w MP z Małyszem. W innych krajach takie coś było by nie do pomyślenia.
    Szkoda tylko że nadal nie wiem jak układa się jego "skokowe" życie, tutaj prośba do redakcji o informacje i artykuł o Mateuszu.
    A co do Łukasza, to myślę że to największy talent polskich skoków po Adamie i Kamilu, od tego drugiego może się okazać lepszy, ponieważ z tego co widzę ma silniejszą psychikę.

  • fino-fago początkujący

    sytuacja Mateusza może i była podobna do Larsa ale wydaje mi sie ze on po prostu nie probuje juz walczyc o miejsce w skladzie. A swoja droga wie ktos jakie podjeto decyzje w sprawie Harri Olliego ktory rowniez naduwywal alkoholu?

  • anonim

    I jeszcze coś.

    Gdyby Mateusz był podopiecznym Miki Kojonkoskiego, byłby z niego doskonały zawodnik, bo Mika nie zostawia zawodników, którzy mają takie kłopoty.
    On by Mateusza nie zostawił!

  • anonim

    @faan

    W co ty wierzysz, ze Mateusz znajdzie się w kadrze ?
    On nie ma takich układów jak coniektórzy, nie ma żadnych znajomości, dlatego go olali, bo nie tylko on miał tego typu problemy i co ciekawe innych nie wywalili, tylko jego, co ? ciekawe nie ?

    Z tego co się orientuje troszkę Mateusz ma juz problemy za soba, spowazniał, został ojcem ale ma problemy z nadwagą, ma taką specyficzną budowę ciała, która kiedyś pomagała mu bardzo daleko latać, ale jak wprowadzili to BMI, Mateusz zaczął mieć problemy.

    No i on chyba nadal trenuje, więc zupełnie do tyłu nie jest a dlaczego nie dac mu szansy ?
    Gdyby znalażl się w grupie, która by go zmobilizowała i znalazł by motywację i cel, bo ktoś by w niego uwierzył napewno byłby z niego jeszcze dobry skoczek.

  • vero92 profesor

    Fajny wywiad. Ja wierzę w Łukasza.. On jest moim faworytem jeśli chodzi o przyszlość polskich skokow. Uważam że to ogromny talent. I teraz jest już czas żeby go wykorzystać. Teraz musi nadejść jego czas, a Kot i spółka powinni poczekać. Oczywiście to decyzje trenerów są tu najważniejsze i od nich wszystko zalezy.
    A co do sprawy Mateusza to nie powinno się kojarzyć Łukasza z tą sprawą, w końcu to tylko jego brat, sam za siebie odpowiada. A Łukasz nie musi się czuć w żaden sposob pokrzywdzony.

  • magdziuliczka początkujący
    ...

    Po przeczytaniu tego mam wrażenie że to mądry wygadany chłopak i wie co chce robić w życiu.Życzę mu dużo sukcesów:)

  • anonim

    Mateusz swój talent na własne życzenie zmarnował, sodówa i tyle, imprezki i procenty.Albo balangi albo zawody, wybrał balangi i teraz cierpi, już facet jest dorosły i powinien wiedzieć co dla niego ważniejsze, wiecznym nastolatkiem nie będzie,dziś podział na kdry zobacyzmy czy MAteusz sie tam znajdzie.Moim zdaniem kadra a powinna być złożona z doświadoczonych obytych na skoczniach zawodnikach, nawet widział bym miejsce tam dla Krystiana Długopolskiego

  • anonim

    Nareszcie zaczęli pisać coś mądrego jestem z Mateuszem i Łukaszem już od 10 lat w stałym kontakcie i wiem o nich wiele i o ich problemach trzymam za nich kciuki i wieżę że Mateusz wróci i posłucha mnie to co mówię mu od dawna zawsze trzymający za was i wierzący w wasze sukcesy SZWAGIER !

  • Julka weteran

    Ja myślę, że dawanie szans Mateuszowi Rutkowskiemu może już nic nie dać. Ale nie twierdzę, że nie można mu ich dawać. Obawiam się jednak, że nie zdołałby wrócić do swojej formy sprzed lat. Zbyt wiele zostało teraz zaprzepaszczone. Popełnił błąd. Cóż, każdy popełnia. Nikt z nas nie jest święty. Dostawał szanse powrotu do kadry, ale nie skorzystał. Więc wywalono go. A myślę teraz, że wtedy powinni go zaprowadzić do dobrego psychologa, zaproponować leczenie. Chłopak ewidentnie nie radził sobie z tym wszystkim, pogubił się. Wina zawsze lezy po środku. Zawinił Mateusz i nasi "wspaniali" działacze.
    Dlatego, bardzo mnie cieszy, że Łukasz potrafił wyciągnąć wnioski z błędów brata i zupełnie inaczej podchodzi do życia, do skoków. Ma bardzo mądrą dziewczynę, która z tego co pisze, chce mu pomóc z każdej możliwej strony. To ważne, że ma wsparcie.
    Mam nadzieję, że Łukasz dopnie swojego celu i spełni swoje marzenia. Gdzieś tak po części jego marzenia są naszymi marzeniami. Bo kto z nas nie marzy o tym, zeby polski skoczek zdobył medal IO?:)

  • Michol początkujący
    Wreszcie...

    ... Nareszcie jakiś normalny gość, jest spoko i co ważniejsze przyszłość przed nim o ile się nie spali to będzie w przyszłym sezonie naszą tajną bronią - wielki talent. Już w tym sezonie dobrze skakał tylko oby nie powtórzył wyczynów swego brata jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to może, może... kto wie być może Łukasz choć raz zastąpi Małysza na najwyższym stopniu podium na Olimpiadzie w Vancouver.

  • anonim

    @Indor

    Nie dowiesz sie tych nazwisk, bo Mateusz nie miał takich znajomości jak tamci i tylko jego wywalili, co więcej, Pan Kuttin nie zrobił nic aby mu pomóc kiedy popadł w kłopoty.

    Co do obu Rutkowskich jeden brat różni się od drugiego i to bardzo, mają różne chcaraktery, ambicje itd,
    ale juz dawno pisałam dlaczego Mateusz został tak olany ?
    Dlaczego nie otrzymał w stosownym momencie pomocy ?
    Dlaczego w Norwegii kiedy zawodnicy maja tego typu problem ich trener im pomaga i pozwala wrócic na skocznię ?
    Dlaczego u nas jest wszystko na odwrót ?

    Myslę, że Łukasz to bardzo zdolny chłopak i uciesze się jak znajdzie się nareszcie w kadrze "A" a jego bratu życzę aby równiez się nie poddał, on może jeszcze dobrze skakać ale niech ktoś go weżmie pod odpowiednią opiekę, bo yalent ma, on nie zniknął tak sobie, trzeba tylko odpowiedniej osoby aby nim pokierowała.
    Powodzenia obu braciom życzę!

  • anonim

    Myślę,że należałoby dać jeszcze szansę Mateuszowi Rutkowskiemu. Chyba zbyt szybko z niego zrezygnowano. Widać, jaka jest różnica między postawą Miki Kojonkoskiego a naszymi działaczami i trenerami. Jeżeli chodzi o Łukasza, to sądzę, że będzie potrafił wykorzystać swoją szansę jak będzie w kadrze A.

  • anonim

    Ile to sie słyszy o polskich skoczkach "wielki talent", ale jakoś ciągle jest Małysz i długo długo nic.Boję się że z Rutkowskim będzie to samo co z wielkimi nadziejami byłymi takimi jak Pochwała,Śliż,Długopolski,M.Bachleda czy nawet Hula.Czyli poziom conajwyżej sredni.O Mateuszu to nawet szkoda pisać, chyba jego brat nie pójdzie tą drogą.Kilka lat w tył pisaliście to samo o Pochwale, niedawno o Huli czy Stochu teraz Rutkowski.Jedne z największych polskich talentów jakośtych skrzydeł nie rozwinęły.Jedynie z Huli może coś jeszcze będzie.Reszta to przeciętność ŚlizoBachledowoDługopolska.Ale ja jestem za tym mimo wszystko żeby w letnim gp postawić na doświadczenie, zespół mieć średni ale stabilny dać szanse Skupniowi,Długopolskiemu czy Śliżowi i do tego oczywiście Małysz.LEpsze przecież to niż psychologiczna rozpacz 16-latków gdy zdołowani po nieudanych konkurasch będa się męczyć.Młodzi ze Stochem na czele powinni zacząć od pucharu konynentalnego.Jak tam potwierdzą swojąforme tow tedy wystawić ich ewentualnie do pś.Nawet Tajner powinien dostać szanse w pś.Zawsze pare punktów moze uciułać.Można też wykorzystać Daniela Bachlede, zawsze znajdzie się jakieś wyjście

  • popex bywalec

    Medal w Kanadzie... No... to tylko marzenie, a te niby się spełniają, ale jakoś w to nie wierzę...

  • Emu doświadczony

    Powodzenia dla obu Rutków. Mam nadzieję, że Mateusz w czasie przymusowej przerwy trochę wydoroślał, przemyślał i nie będzie już marnował talentu.

  • anonim
    Łukasz i Mateusz Rutkowscy

    Ja też uważam, że powinno się zrobić jeszcze starania, żeby wykorzystać młody talent skali światowej jakim był Mateusz. Wszyscy rozumiemy jego błąd, ale to jest młodzieńcza natura. Potem się tego żałuje. W tym przypadku postąpiono z nim jak z mordercą, pozostawiono go w niełasce i nie wyciągnięto do niego pomocnej ręki.
    Mam tu pretensję do Tajnera, bo on był głównie przeciwny jego powrotu do skoków. Mam nadzieję, że to się zmieni, ba 2-3 lata będzie już za póżno.
    Łukasz mobilizuj brata, żeby dalej trenował mimo, że go nie chce PZN. Pozdrawiam!

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl