Olek Zniszczoł: "Oddałem dwa dobre, równe skoki i cieszę się z tego"

  • 2008-08-30 13:14
Olek Zniszczoł wygrał wczorajszy konkurs Youth Cup w Zakopanem i jako jedyny z polskich skoczków stanął na podium.

"Była trochę loteria. Ostatni zawodnicy mieli troche gorsze warunki, ale ja oddałem dwa dobre, równe skoki i cieszę się z tego." - powiedział Olek po zakończeniu zawodów.

Jak sam przyznaje, nie był zbytnio zadowolony ze swoich początkowych, treningowych skoków w Zakopanem: "Moje skoki na treningach były nie za dobre, za bardzo nie czułem się na siłach, aby dalej polecieć, ale w konkursie udało mi się zawalczyć o podium."

Zapytany o powody nieobecności polskich reprezentantów na konkursie w Pragelato, Olek odpowiedział: "Wiedzieliśmy od razy, że nie pojedziemy do Pragelato, ponieważ było ono nie po drodze, za daleko musielibyśmy jechać."

Barbara Niewiadomska, źródło: Informacja własna
oglądalność: (6092) komentarze: (19)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    Olek jesteś dużo lepszy od Klimka Murańki , tylko żeby ci teraz nie odbiło - niech rodzice nie wtrącaja się do treningu nie tak jak w przypadku Murańki

  • anonim
    szkolenie

    Jako młodzicy skaczą bardzo dobrze ale z wiekiem i dorastaniem coraz gorzej.To jest problem który nasi trenerzy nie potrafią rozwiązać. Austriacy, Finowie , Czesi, i t d mogą być przykładem musi być stworzony odpowiedni system naboru i szkolenia.

  • anonim
    Niska belka pozwoliła wygrać najlepszym!

    W zawodach chłopcy skakali z 5 belki i dlatego niektórzy mieli problem z przekroczeniem bariery 60 metrów.
    Tym większe gratulacje dla zawodników, którzy znaleźli sie w pierwszej dziesiątce a szczególnie dla Olka Zniszczoła, który potrafił wygrać w tak trudnych warunkach.

    A teorię Olka o "gorszych warunkach" dla tych co mieli wyższe numery startowe "dementują" 4 zawodnicy z najlepszej dziesiątki startujacy z numerami 50, 38,39 i 44!

  • Anika profesor

    Wypowiedź Olka:
    Po treningach nie sądziłem że mogę coś zdziałać na tych zawodach ( skoki nie byly za dobre ). Po serii treningowej było średnio ale na zawodach okazało się całkiem cos innego. W pierwszej serii puścili nas z bardzo niskiej belki startowej, ale dałem radę i skoczyłem bardzo daleko obejmując prowadzenie. Zawodnicy z końcowymi numerami w pierwszej seri mieli troszkę gorsze warunki. W drugim napierała na mnie mała presja ale dałem rade :).

    Jak grali mi hymn od razu zaczęło mocniej bić mi serce. :)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl