PK Pań: Alissa Johnson wygrywa w Norwegii

  • 2008-09-13 21:12
Podwójnym zwycięstwem Amerykanek zakończył się pierwszy konkurs Pucharu Kontynentalnego w Lillehammer. Na najwyższym stopniu podium stanęła Alissa Johnson, tuż za nią uplasowała się Jessica Jerome a trzecia była Ulrike Graessler z Niemiec.

Po pierwszej serii prowadziła Jessica przed Alissą, jednak fenomalnalny skok Johnson w finale zapewnił jej zwycięstwo. Alissa oddała skoki na odległość 83,5 i 95m co dało jej 222 punktów. Jerome lądowała na 86,5 i 91,5m. Niemka Graessler straciła do prowadzącej 4 punkty.

Na dalszych pozycjach sklasyfikowane zostały gospodynie Norweżki - Line Jahr była 5., Anette Sagen 8.

Jutro kolejny konkurs Pucharu Kontynentalnego w Lillehammer.

WYNIKI I KLASYFIKACJE:
Zobacz wyniki po I serii konkursu »
Zobacz końcowe wyniki konkursu »
Zobacz aktualną klasyfikację generalną CoC Pań...»

Anna Szczepankiewicz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (12175) komentarze: (13)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Emu doświadczony

    O gimnastyczkach? Nieee... no wiem, nogi jak najbardziej gołe (czy jakieś rajtuzy by im przeszkadzały? Gdybym była gimnastyczką, wyszłabym na zawody w rajtuzach pod strojem i napisem "Moje ciało należy do mnie" na twarzy), ale dekoltu nie ma, to fakt... Nie wiem, nie przypominam sobie, żebym coś pisała o dekoltach. Natomiast co do strojów lekkoatletek to ja się zgadzam w całej rozciągłości. Raczej bym umarła, niż pokazała się w takim stroju i osobiście mnie te stroje zdumiewają. Koszulki nie byłyby mniej wygodne, a obecne stroje to już ani spodenki, ani koszulki... gdyby założyć to pod ubranie, nazywałoby się ni mniej, ni więcej, tylko "bielizna sportowa".
    Uważam, że to poszło za daleko... takie stroje nie są przymusowe, ot choćby wiele muzułmańskich sportsmenek występuje w długich spodniach i chustach i dobrze wie, że MKOl może im nagwizdać... ale dlaczego takie stroje uchodzą za coś, co może być uzasadnione tylko religijnie, dlaczego niemal żadna inna sportsmenka nie powie "g... mnie takie stroje obchodzą, ja nie jestem króliczkiem Playboya i nie zgadzam się nosić czegoś takiego"?
    Nigdy nie wiem, od czego to w największym stopniu zależy... pisałam np. w pamiętniku takie zdania: "Czy wolno mi kwestionować 'naturalne pragnienia'? Czy wolno mi pytać, czy one aby nie są wymuszone przez kulturę?". A jednak wolno. Kilka miesięcy temu czytałam o "racjonalizatorskim pomyśle" pewnego dyrektora zawodów koszykarek, by umedialnić sport, zamieniając obecne androginiczne stroje zawodniczek na coś bardziej skąpego. Zawodniczki nieco się zbulwersowały - przede wszystkim tym, że dość obcesowo próbowano im te stroje "wcisnąć". Więc to bardzo często nie jest decyzja samych zawodniczek. Splata się wiele czynników: presja, niechęć do wdawania się w konflikty, pewnie też uwewnętrznione przekonanie, że harmonijnie zbudowane ciało nie powinno być zakryte... Ale im więcej zawodniczek by się zbuntowało, tym większą swobodę wyboru miałyby kolejne.

  • anonim

    Emu, przeczytałam twoj komentarz z godz.11.09,
    i to co napisałaś bardzo mi rozjasniło w głowie.

  • anonim

    Emu

    Nie zrobię znaku @ przed twoim nickiem, bo nie chce cie obrazić.

    Jakiś czas temu juz dokładnie nie pamietam kiedy to było, ale chyba trochę dawno, byłas wręcz zbulwersowana strojami gimnastyczek, twierdząc, że mają głębokie dekolty i sa prawie gołe :)
    Ja naprawdę nie wiem gdzie ty to widziałaś, bo akurat gimnastyczki maja większość część ciała przykrytą bardzo ładnym strojem gimnastycznym, bez żadnego głębokiego dekoltu, maja w całości odkryte tylko nogi.
    Ogólnie wyglądają naprawdę jak na sportsmenki ładnie.

    Mnie natomiast troche zniesmaczyły stroje lekkoatletek, jak oglądałam Olimpiadę, własnym oczom nie wierzyłam jak mozna występować nie mając prawie nic na sobie :) No bo jak nazwać, jakąs szmatkę na biuście, tak jak ta skoczkini na zdjęciu, a na pupie lekkoatletek to już nawet spodenek nie ma, tylko jakieś figi z tasiemką w tyłku:) To dopiero strój sportowca, nie ?
    Dlatego ja też byłam ciekawa twojej reakcji na wygląd skoczkini, na zdjęciu:)
    bo jesli kiedys twierdziłas , ze gimnastyczki sa prawie nagie, to jak nazwać strój wyżej lub lekkoatletek?

    To tyle na temat stroji i kostiumów :)

  • Emu doświadczony
    PS.

    Widzicie, właśnie dlatego ja osobiście odrzucam takie stroje, jak ten tutaj strój Alissy. Po prostu strój mocno odsłaniający ciało nie daje szans na wyrwanie się z bycia widzianą w sposób useksualniony. Oczywiście rzecz w tym, czy dana kobieta tego chce - ja zdecydowanie. Wprawdzie z moim wyglądem (hm, niektórzy wiedzą, że jestem mocno tęga i cierpię na bardzo silne uczulenie, niekiedy także twarz mam zaczerwienioną) nie muszę się jakoś straszliwie obawiać, że jakieś samce* będą na mnie gwizdać i rzucać "ale laska", niemniej chcę po prostu być kobietą, ale prowadzić aseksualny tryb życia. Wolę skocznie, filozofowanie i walkę o skoki kobiet, niż jakikolwiek związek miłosny.
    * Nie, nie nazywam wszystkich mężczyzn samcami. Ale "panowie" zajmujący się rzeczywistym albo tylko werbalnym obmacywaniem każdej ładniejszej kobiety nie są godni miana mężczyzny.

  • Emu doświadczony

    No widzicie, mnie z kobietą kojarzy się inny sposób widzenia świata. Nie jakaś "mistyczna więź z naturą", po prostu z innego usytuowania kulturowego nie da się widzieć świata tak samo, jak każe go widzieć kultura dominująca.
    A sportsmenki są kobietami. Wszystkie. To, że kobieta nie wygląda kobieco, nie znaczy, że traci swoją płeć. Nie zapominaj, że wiele kobiet nie mających nic wspólnego ze sportem wyczynowym ani jakimkolwiek szprycowaniem się, też wygląda niekobieco. Mogą mieć biust mały albo duży, ale niekształtny, mogą nosić krótkie włosy, biegać w spodniach, być gniewne, zamiast po "kobiecemu" słodkie i łagodne - ale pozostają kobietami. To nie mężczyźni decydują, kogo wolno nazywać kobietą, to kobieta sama decyduje, kim jest.

  • Marco Polo weteran
    Anika

    Wybacz, ale na kobiety zawsze patrzę jak na kobiety. Z kobietą bardziej kojarzy mi się biust niz narta. Tobie nie?

  • anonim

    Skoczkinie nie musza sie szprycować meskimi hormonami i dlatego pozostaja ( w odróżnieniu od innych "kobiecych dyscyplin sportu") kobietami ;)

  • Anika profesor

    @Marco Polo
    Et Tu Brutus...? ? ?
    Skąd do Ciebie taka seksistowska uwaga? Wstyd ;P

  • Marco Polo weteran
    chyba się zgodzicie, że ...

    Jak na sportsmenkę to całkiem przyzwoity biust.

  • anonim
    @Emu

    Niestety system masowego przerobu działa wszędzie, nie tylko w Zakopanem.
    Niestety system "pupilkowania" jest w Polsce powszechny. Skarżą się dzieciaki ze wszystkich klubów, że trener sobie upatrzy jednego i właściwie to jego trenuje a reszte trenuje jakby obok "gwiazdy". Potem to łatwo rozpoznac po wynikach na zawodach.
    I tak dziewczyny miały dobrze, bo czasami zwracano na nie większa uwage z racji, że są dziewczynami.
    Próbujmy wierzyć, że w SMS to działa trochę inaczej, ale czy na pewno? Ja na razie licze tylko, że podziała zwiększona ilośc treningów, ich regularność oraz mniejsza ilość skoczków pod opieka trenera.

  • Emu doświadczony

    Kombinezon jest u dołu. ;) A moje zdanie na temat takich strojów jest nieprzychylne - uważam, że ciało służy do poruszania się, a nie do pokazywania - ale przecież mamy prawo do wyboru... Nie należy mieć pretensji do konkretnych osób i dręczyć ich pytaniami, czy napewnonapewno one same wybierają taki strój, tylko raczej działać tak, żeby minimalizować presję kulturową. Ja uważam, że moda JEST presją, ale to mój pogląd.
    PS. Co to za dziwna maniera z dodawaniem "małpy" przed każdym pseudonimem? Znak @ odczytuje się po angielsku jako "at", więc "@ziutek" rozumie się jako "do ziutka"... ale po co dodawać "małpę", kiedy po prostu wymienia się czyjąś ksywkę w mianowniku?
    Co do startu naszych zawodniczek: Asia Gawron przecież już skakała ze Średniej Krokwi, natomiast prawdą jest, że ze swoimi zaległościami technicznymi nie czuje się na niej komfortowo. Z tego, co ostatnio czytałam - po tym, jak dwa tygodnie temu zaczęła naukę w szkole sportowej, coraz lepiej jej idzie. Mówiła, że kiedy wyeliminuje błędy, chce przejść do regularnego skakania na K-85. Do lutego jest jeszcze dużo czasu... Nie liczyłabym natomiast na start nikogo poza Asią. Magda Pałasz trenuje o wiele za krótko, żeby skakać na skoczni normalnej. Również poszła teraz do szkoły sportowej i zapewne w miarę niedługo może oddać pierwsze skoki na K-65... ale to Średniej Krokwi stąd jeszcze kawałek.
    Swoją drogą postępy dziewczyn w SMS tylko pokazują, że coś jest nie tak w zakopiańskim systemie treningu klubowego, który ja nazywam "masowym przerobem na skoczniach". Asia skacze 3 lata, a cały czas ma problemy z "V", dopiero w szkole sportowej ma okazję to poprawić... najwyraźniej tylko najlepsi mają szansę na większą uwagę ze strony trenera, a reszta skacze jak na taśmociągu i niewiele z tego ma. Proble w tym, że niewiele da się z tym zrobić, jeżeli Zakopane pozostaje jedynym ośrodkiem skoków w regionie... owszem przydałoby się więcej trenerów, ale i tak kiedy na skoczni naraz trenuje setka dzieci z kilku klubów, trzeba skakać szybko i tyle... Ja uważam, że rozwiązaniem byłoby choćby odtworzenie innych podhalańskich ośrodków skoków (Chochołów, Poronin...), ale przecież w Polsce się nie inwestuje w małe skocznie...

  • anonim

    Jestem ciekawa zdania naszej @Emu, na temat ubioru dziewczyny z tego zdjęcia:)
    To raczej nie jest kombinezon:)

  • stevenbig bywalec
    Polki

    Jak myślicie czy jest szansa że Polki wystartują w zawodach z tego cyklu? W lutym są zawody w Zakopanem na K85, ale czy nasze zawodniczki skaczą na takich obiektach?

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl