Kogo nie zobaczymy w nowym sezonie skoków?

  • 2008-11-03 20:11

Wielkimi krokami zbliża się kolejna edycja Pucharu Świata w skokach narciarskich. Podczas kolejnej zimy na pewno pojawią się nowe twarze, które zastąpią tych, co postanowili zakończyć sportową karierę.

Janne AhonenJanne Ahonen
fot. Karolina Osenka
Andreas WidhoelzlAndreas Widhoelzl
fot. Tadeusz Mieczyński

Po sezonie 2007/2008 narty na przysłowiowy kołek odwiesiło wielu wspaniałych zawodników, którzy przez wiele lat zadziwiali nas swoimi lotami. Nie zobaczymy ich już na belce startowej z różnych przyczyn. Niektórzy z nich nadal pozostaną jednak w świecie skoków.

Mowa tu między innymi o Martinie Hoellwarthcie. Na początku kwietnia stało się to, co już od pewnego czasu było jasne. Austriak postanowił pożegnać się ze skakaniem na nartach i już nie wystąpi w roli zawodnika na skoczni. Zobaczymy go jednak na wieży trenerskiej, skąd puszczał będzie swoich podopiecznych. Popularny ''Hoelli'' objął posadę szkoleniowca reprezentacji Estonii.

Hoellwarth ma na swoim koncie wiele sukcesów sportowych. Wywalczył sześć medali z Mistrzostw Świata - w tym trzy złote. Był drugi w prestiżowym Turnieju Czterech Skoczni, ale ani razu go nie wygrał. Wielokrotnie zdobywał medale podczas Igrzysk Olimpijskich. W klasyfikacji łącznej PŚ nie było już jednak tak dobrze. Najwyżej uplasował się w sezonach 2003/2004 i 2004/2005, kiedy to dwukrotnie zajął piątą pozycję.

To nie był jednak jedyny utytułowany skoczek, który w tym roku zdecydował się zakończyć przygodę ze skokami, przynajmniej jako zawodnik.

Taką samą decyzję podjął jeden z najwybitniejszych sportowców świata w historii tej dyscypliny, Janne Ahonen. Fin w swojej karierze zdobył niemal wszystko. Do jego wspaniałej kolekcji brakuje tylko jednej rzeczy, niestety najważniejszej - złota olimpijskiego. ''Maska'' podobnie jak Hoellwarth pozostanie w świecie skoków. W nowym sezonie ma być bowiem odpowiedzialny za sprzęt reprezentacji z Kraju Tysiąca Jezior.

W ślady swoich starszych kolegów poszedł Henning Stensrud. 30-letni Norweg bardzo późno zaczął trenować skoki narciarskie. Do swoich sukcesów może jednak zaliczyć świetne starty w Pucharze Kontynentalnym, a także dobre występy w pierwszej lidze skoków. Henning podobnie jak Hoelwarth myśli o zdobyciu wykształcenia trenerskiego.

W cieniu Ahonena karierę postanowił zakończyć Martin Mesik. Był to jedyny słowacki skoczek, który regularnie próbował swoich sił w zawodach najwyższej rangi, niestety bez jakichś większych sukcesów. Wielokrotnie stawał na najwyższym podium w mistrzostwach swojego kraju, a także nieźle spisywał się w gościnnych występach podczas Mistrzostw Polski. Przyczyn, które zmusiły Słowaka do podjęcia takiej decyzji było kilka. Jedną z nich były nasilające się kłopoty zdrowotne. Drugą natomiast problemy finansowe, a najważniejszą - brak motywacji do treningu. Aktualnie Mesik pracuje w salonie BMW w Bańskiej Bystrzycy i sprzedaje samochody. Oprócz tego uczy się języków i studiuje krajoznawstwo na jednym z tamtejszych uniwersytetów.

W ostatnim miesiącu narty na przysłowiowy kołek odwiesił Jens Salumae. 27-letni Estończyk był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem swojego kraju. Powodem takiej decyzji mógł być z pewnością brak sukcesów, a przede wszystkim odpowiednich warunków do rozwoju. Występował w najróżniejszych zawodach międzynarodowych. Jest aktualnym rekordzistą Estonii w długości skoku (195m).

W kolejnym sezonie na skoczni nie zobaczymy już Michaela Moellingera. Niemiec z szwajcarskim paszportem po odniesieniu poważnej kontuzji ogłosił zakończenie kariery. Głównym powodem był uraz, którego nabawił się w grudniu ubiegłego roku.

Oprócz Moellingera nie skacze także inny z reprezentantów Szwajcarii. Podczas finałowych konkursów Pucharu Świata 2007/2008 w słoweńskiej Planicy po raz ostatni z belki startowej ruszył 22-letni Guido Landert. Choć miniony sezon mógł uznać za udany, to jednak stwierdził, że ten sport nie daje już mu tej radości, co kiedyś. Guido był często czwartym do brydża w ekipie Berni Schodlera.

Wraz z ostatnimi zawodami minionego sezonu w Planicy, odszedł ze skoków narciarskich jeden z wielkich zawodników ostatnich dwóch dekad, Austriak Andreas Widhoelzl.

Widhoelzl, lub Świder jak go znajomi nazywają, jako ostatni Austriak, w sezonie 1999/2000 wygrał Turniej Czterech Skoczni. Jego największym osiągnieciem jest jednak złoto w drużynie, na Igrzyskach Olimpijskich w Turynie w 2006 roku oraz dwukrotne Mistrzostwo Świata w drużynie. Do tego Austriak wywalczył kolejne sześć medali w różnych innych imprezach rangi mistrzostwskiej oraz aż 18 razy stał na najwyższym stopniu podium. W sezonie 1999/2000 był drugi w generalnej klasyfikacji PŚ.

Warto przypomnieć, że na wieży trenerskiej zobaczymy tej zimy Roberta Mateję. Mieszkaniec Chochołowa nie będzie rywalizował już z Adamem Małyszem i innymi reprezentantami Polski. Został natomiast asystentem nowego szkoleniowca biało-czerwonych, Łukasza Kruczka.

Wszystkim, którzy po minionym sezonie podjęli tą jakże trudną decyzję o odwieszeniu nart na przysłowiowy kołek życzymy wszystkiego dobrego w nowej roli.


Maciej Mikołajczyk, źródło: Informacja własna
oglądalność: (9825) komentarze: (45)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • jumper początkujący

    autor: nieznany (*-ce.c192.msk.pl), 08 listopada 2008, 12:04
    -
    I tAK NAjbardziej szkoda Matei - ta piękna rozpacz w powietrzu, będzie mi tego brakowało ;) a poważnie, to oby wiodło mu się jak najlepiej w nowej roli, bo chęci ma szczere
    spoko, Małyssz godnie zastapił Mateję

  • Boy profesor

    Zastanawiam się co trzeba zrobić aby na stronie FISu zmienić u skoczka status. Na przykład u Hoellwartha czy Widhoelzla widnieje już "Retired", a przy Matei nadal "Active". Czy skoczkowie sami muszą zgłosić tam swój koniec kariery?

  • kibic_malysza profesor

    Szkoda i Hoelwartha i Widhoelzla i Ahonena i Horngahera i Jussilainena i Moellingera,szkoda wielu skoczków którzy zakończyli kariery,ale my nie mamy powodów do smutku bo nasz Adam jeszcze skacze.

  • Marco Polo weteran
    @Boy

    Nie wiem jak Aleksander Herr, ale myślę, że Aleksander her Kwaśniewski też juz zakończył karierę naczelnego politruka na trybunach Wielkiej Krokwi.
    Niech spożywa w pokoju. Nie na trybunach.

  • anonim
    Do fanneczki

    Droga fanneczko
    Istotnie wiem, że nie odeszli na zawsze, ale przyznasz że bez nich nie będzie już tak samo Pozdrawiam Cię i innych forumowiczów

  • fanneczka bywalec
    Podziękujmy im za te zwykłe i niezwykłe chwile, za to że byli, że będą. :)))))

    @Hanah- fanka Adama

    Ni martw sie oni jescze żyją, nie odeszli na zawsze. Bedziemy o nich pamiętać, a każdy z nich znalazł jakieś nowe zajęcie.


    A Robert Mateja to wcale nie beznadzieja. O !

  • andbal profesor
    Nowi

    Jak napisała konkurencja o zgrupowaniu Norwegów, to tą nową twarzą może być Sklett. Po raz pierwszy w LGP i PŚ minionego lata zapunktował nasz Łukasz Rutkowski, Sakuyama, Schoft, Kramarsic, Nikolas Fetner, Korolev, Gangnes, Eggenhofer, Meznar...
    Który z nich zabłyśnie w zimie lub conajmniej na stałe zaistnieje w PŚ w miarę regularnie punktując ? A może tak jak Sklett który jeszcze nie punktował a już zaczyna dobrze skakać. A i u nas nawet w kadrze A mamy zawodnika który jeszcze nie punktował w LGP czy PŚ oraz cała kadra B (niektórzy to jeszcze nie punktowali nawet w PK - wiem że nie dostawali szans).

  • anonim

    Szkoda... naprawdę wielka szkoda tych wszystkich skoczków... Każdy w większym czy też w mniejszym znaczeniu dawał coś temu sportu. Pamiętam czasy w których zacięcie rywalizowali Hoelli, Janne, Adam, Hani i Swider ;) Heh tego się nie da zapomnieć... ehh jak ten czas szybko leci..

  • manuel@ doświadczony

    Teraz to Szwajcarski Team jest w rozsypce. Nawet jeśli Simi i Andi byli w szczytowej formie, a zwykle zdarza to sie tylko jednemu to i tak to nic nie da. Wątpie czy bedą w drużynówkach startowali, nawet jak mieli Guido i Molliego to rzadko brali udział w zawodach drużynowych, a teraz jak oni odeszli to napewno nie.
    To będzie kryzys w Szwajcarskich skokach. Team niestety nie tworzą dwaj zawodnicy choćby byli nie wiem jak wspaniali....

  • Boy profesor

    Widhoelzl skakał w Planicy w kwalifikacjach, ale nie zakwalifikował się do konkursu, mimo wszystko był jeszcze aktywnym zawodnikiem. Warto by było o nim wspomnieć przy okazji tego newsa.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl