Adam Małysz: "Czegoś brakuje"

  • 2008-12-06 20:08

Adam Małysz i Kamil Stoch - nasi jedyni reprezentanci w sobotnim konkursie - spisali się niestety poniżej oczekiwań kibiców. Mimo to polscy skoczkowie z optymizmem myślą o niedzielnym konkursie.

"Może te skoki nie były rewelacyjne, ale oglądając je na video, wydaje się, że niewiele im brakuje. Trudno powiedzieć, dlaczego nie mogę dalej odlecieć. Podobny problem jest w przypadku Kamila, którego skoki także na video nie wyglądały źle. Musimy spokojnie to przeanalizować i zobaczyć co jest grane" - mówił po konkursie Adam Małysz.

"Czegoś brakuje, ale mam nadzieję, że szybko dojdziemy do tego. Jeśli są jakieś błędy to raczej minimalne. W pierwszym skoku trochę narty krzyżowałem, przez co miałem problemy, aby odlecieć. Pod względem motoryki, świeżości nie ma problemów, testy pokazują, że jestem bardzo dobrze przygotowany" - kontynuuje mieszkaniec Wisły.

"Trzeba podchodzić do wszystkiego na spokojnie, nie wykonywać żadnych złych nerwowych ruchów. Przy moim doświadczeniu potrzebny jest przede wszystkim spokój" - kończy Małysz.

Kamil Stoch, który konkurs zakończył dopiero na 46. miejscu, nie traci dobrego humoru.

"Jestem z moich dzisiejszych skoków zadowolony, ponieważ były lepsze niż te wczoraj. Co prawda zabrakło mi znowu kilku metrów, aby awansować do "30", ale cieszę się, że wyeliminowałem problem z niestabilną pozycją i spóźnione skoki" - tłumaczy Stoch.

"Teraz muszę sobie poradzić z tym błędem, który popełniłem tym razem, przenalizujemy to wszystko na video i postaramy to poprawić przed niedzielnym konkursem" - zapowiada 21-letni reprezentant Polski.

Korespondencja z Trondheim, Tadeusz Mieczyński


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7690) komentarze: (59)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    "Czegoś brakuje, ale mam nadzieję, że szybko dojdziemy do tego. Jeśli są jakieś błędy to raczej minimalne. W pierwszym skoku trochę narty krzyżowałem, przez co miałem problemy, aby odlecieć. Pod względem motoryki, świeżości nie ma problemów, testy pokazują, że jestem bardzo dobrze przygotowany" - kontynuuje mieszkaniec Wisły.

    "Trzeba podchodzić do wszystkiego na spokojnie, nie wykonywać żadnych złych nerwowych ruchów. Przy moim doświadczeniu potrzebny jest przede wszystkim spokój" - kończy Małysz.

    te same brednie wygadywał w ubiegłym sezonie

    Małyszowi nie brakuje dużo, tylko 10 m do najlepszych, a w całym konkursie 20 m i ponad 35 pkt, to naprawde niewiele, biorąc pod uwagę, ze w swojej szczytowej formie zdarzało mu sie miec taką przewagę nad drugim zawodnikiem

  • anonim

    Odpuścic wszystkie zawody i zostać z Kruczkiem może, co?
    Co za bzdury! Im mniej treningów z nim tym lepiej. W czasie zawodów jest możliwośc kontaktu z innymi trenerami a wielu z nich ma symaptię do Małysza, więc z pewnościa jesli widzą błędy, to mu doradzą jak je wyeliminować.
    Niestety 2 największych błędów: trenera Kruczka i servismana Maciusiaka i tak się wyeliminowac nie da :(. Bez tych dwóch Małysz nawet bez formy byłby w pierwszej 12 przynajmniej!

  • anonim
    Fanka,TAMM i ZKuba

    Odpuścić Engelberg czy nie jeśli o Małysza chodzi.?
    W zeszłym sezonie aż się prosiło odpuścić i nie odpuszczono i było wiadomo jak. KICHA była, więc wydaje się rozsądne wyjście, to odpuścić najbliższe zawody.
    Z drugiej jednak strony
    Teraz jest nieco inaczej ,bo moc jest tylko nie ma trafienia w próg i tego ciągu i walki w powietrzu ( wtedy była totalna klapa). To niewiele brakuje w porównaniu do poprzedniego sezonu. Czy trzeba specjalnego treningu ? Moim zdaniem nie, bo można co innego zepsuć. Moim zdaniem wystarczy niewiele, wiec trzeba wystartować w Engelbergu, a odpuścić sobie te świąteczne konkursy w Polsce i na spokojnie zniwelować błędy przed TCS. Nie jestem aż tak wybitnym znawcą skoków jak niektórzy tu czy trenerzy fizjologowie itp. ,więc oddaje wszystko w ręce fachowców. Myślę, że wiedzą co będzie najlepsze.

  • anonim

    Facet ma 31 lat. Możliwe że forma z najlepszych lat juz nie wróci. I nic tu nie pomoże trening, czy szukanie przyczyn. Forma to jest stan psychofizyczny, w którym człowiek nad niczym sie nie zastanawia i szuka przyczyn, tylko wszystko robi perfekcyjnie jakby niezależnie od swojej woli i nie sili sie na analizy i tłumaczenia. Adam w takim stanie nie jest i tyle. Czy będzie............może tak, moze nie. Każdy wymuszony wywiad i rozmowa z dziennikarzami raczej oddalaja go od tego stanu niż przybliżaja. Tłumaczenie sie z każdego skoku raczej spowoduje zakończenie kariery niz znalezienie formy. A poza tym ile lat mozna firmować tzw. polskie skoki i trzymać na swoim grzbiecie tą dyscypline sportu ? W przyszłym sezonie minie 10 lat jak Adam błysnął formą i co..............................i NIC !
    Nie wiem czy dotrwa do Olimpiady ( czy powinien ?), ale wiem, że nic nie zrobiono w tym czasie. Wyniki pokazują to dobitnie. Był jest i będzie ( dopóki jego kariera trwa ) tylko ADAM MAŁYSZ................reszta jest milczeniem.

  • anonim
    ad Schlieri-fanka

    Blad:-) Skoki nie sa sportem narodowym numer jeden. Sportem narodowym sa jazdy na nartach. Skoki tez sa popularne, ale nie tak, jak wy w polsce myslicie. Jest tyle dobrych skoczkow, bo wszytko jest dobrze zorganizowane i cala praca nad mlodymi skoczkami jest solidnie przemyslana. I trzeba powiedzie, ze jesli chodzi o ilosc to najwiecij mlodych skoczkow w europie ma Polska :-)

  • anonim
    komentarze bez sensu

    "Jedyny błąd jaki ja zauwazylem to to , ze Adam wybija sie za bardzo do gory i w locie nie jest w stanie utrzymac paraboli. Dziwi mnie ze trenerzy nie przykladają do tego uwagi. Po drugie Adam nie ma tej pewnosci co 2-3 lata temu co widac w jego oczach przed skokiem. Cieszy mnie jedynie regularnosc i wyeliminowanie bledu rzucania sie na narty po nwyjsciu z progu co widzialem rok temu i w lecie." Co to za beznadziejny komentarz?! SHARKON! O czym ty mówisz! Co to za brednie i głupoty! bez sensu! Kompletnie! W jednym masz racje: zauważyłeś, dziwisz się, cieszy cię coś, widziałeś. Ale tylko tyle! Czy w ogóle masz pojęcie co to znaczy wybić się za wysoko albo rzucić się na narty? Nie wiesz tego zupełnie skoro piszesz takie rzeczy! Gdybyś umiał rzeczywiście dostrzec pewne rzeczy które można zobaczyć na zwolnionych powtórkach video albo nawet podczas powtórek za zawodach w tv (które wystarczająco pokazują jakie znaczenie mają ruchy na progu), z pewnością nie pisałbyś takich idiotyzmów i nie udawał znawcy! Profesjonalny trener by cię wyśmiał! cóż, droga do poznania wiedzie przez rozum! przemyśl to!

  • hubertraf początkujący

    Według mnie skoki naszych skoczków nie były rewelacyjne ale też nie były złe. Myślę, że jeszcze w tym sezonie Kamil będzie dobrze skakać. Małysz już swoje osiągnął i mimo to że dużo odpoczywał w wakacje jest trochę zmęczony, po za tym on ma już ponad 30 lat to nie ma co się dziwić że przegrywa z młodszymi, pełnymi energii zawodnikami. Ale jeszcze mam nadzieje że jeszcze w tym roku nasz 'orzeł' pokaże co potrafi mimo to że nasz trener nie ma za dużo doświadczenia. Pozdro ;P

  • anonim
    Jedyny bląd

    Jedyny błąd jaki ja zauwazylem to to , ze Adam wybija sie za bardzo do gory i w locie nie jest w stanie utrzymac paraboli. Dziwi mnie ze trenerzy nie przykladają do tego uwagi. Po drugie Adam nie ma tej pewnosci co 2-3 lata temu co widac w jego oczach przed skokiem. Cieszy mnie jedynie regularnosc i wyeliminowanie bledu rzucania sie na narty po nwyjsciu z progu co widzialem rok temu i w lecie.

  • sledzik16 weteran

    Wiesz według mnie to tez jest dziwne ponieważ nie wiem jak taki człowiek jak Łukasz Kruczek może trenować takiego mistrza jakim jest Adam Małysz. Przecież bez obrazy dla Łukasza... ale on nic w skokach nie zdobył a chce uczyć mistrza

  • anonim
    Celem poprawy formy...

    Należy naszych orłów wycofać z konkursów do końca sezonu. Nikt nie potrafi ich nauczyć skakania. Małysz to wybryk natury (polskiej). Przez 8 lat nie udało się wyszkolić ani jednego następcy więc nie ma się co czarować, że może się to kiedykolwiek udać. Hokej i skoki zostawmy innym nacjom.

  • Schlieri-fanka doświadczony
    max81

    Tajner nawet gdyby nasi skoczkowie byli mieli czołowe lokaty od końca(co już się ziściło w przypadku Kamila) mówiłby, że wszystko jest w porządku, skoki są poprawne. PZN-owska gadka, do której trzeba się przyzwyczaić.

  • anonim
    Błąd na progu

    Uważam, że samym brakiem trafiania w próg skoczni nie można wyjaśnić skoków Adama. W poprzednim wpisie (odnośnie stabilności skoków) przedstawiłem małą analizę, z której wynikało, że skoki Adama są stabilne (średnia 129,8 m, a odchylenie standardowe 1.21m). Gdyby problem tkwił w samym wybiciu, statystyki przedstawiałyby się inaczej. Zgodnie z zasadami prawdopodobieństwa przynajmniej w jednym ze skoków Adam odbiłby się poprawnie, a w związku z tym przynajmniej jeden ze skoków powinien być ponad 135 m (biorąc pod uwagę dużą stabilność skoków Adama). Znamy ponadto przypadki skoków Adama spóźnionych lecz jednocześnie bardzo długich (Zakopane, kwalifikacje 134m ). Wydaje się zatem, że problem może być bardziej złożony. Jeżeli jednak zgodnie z tym co powiedział Tajner, że trener Kruczek jest nowym typem trenera, który nie boi się zwrócić o pomoc do kogoś, kto mógłby wiedzieć w czym tkwi problem, to wszystko powinno być w porządku. Wydaje się, że jest to moment idealny, tak aby niczego nie popsuć.

  • anonim
    Będzie dobrze

    Ja jestem optymistą jeśli chodzi o Adama. W tamtym sezonie był przemęczony i przetrenowany i w końcówce sozonu letniego był w świetnej formie. W tym sezonie natomiast jest świeżość, siła i chęć do skakania lecz jest za dużo błędów technicznych. Myśle że Małysz jest teraz w lepszej sytuacji niż rok temu bo drobne błędy łatwiej wyeliminować niż przemęczenie. Skoro jest świeżość, dobry chumor i chęć to trenuje sie znacznie łatwiej. Adam ma już swoje lata i już nie będzie w szczytowej formie przez cały sezon więc nie możemy wymagać od niego super formy od pierszego konkursu. Musimy być cierpliwi a napewno nasz orzeł z Wisły nas mile zaskoczy. Pozdrawiam wszystkich kibiców.

  • kibic_malysza profesor

    Przed drugim konkursowym skokiem Adam w oczach miał niepewność, a ta niepewność wynikać może tylko z jednego faktu - on sam nie wiem jak skoczy,czy dobrze,czy źle. W jego skokach nie ma niestety tego automatyzmu, tej swobody co była w 2007r. Jedyne wyjście - odpuścić starty w PŚ aż do TCS. Męczenie się za każdym razem w przypadku Adama nie ma sensu, to będzie go tylko podłamywało, on jest zawodnikiem którego nie zadowolą 20 miejsca.

  • anonim
    PZN

    Czy Tajner oraz cały zarząd są ślepi że jest to drugi sezon kiedy nasi są bez formy. Tajner w TVP wytykał błedy Malyszowi a sam jest winien i odpowiedzialny za obecny stan naszych skoków.

  • anonim

    Po pierwsze: Jeżeli mamy możliwość wystawienia 5 skoczków czemu jedzie 4? Jak inni trenują to dajmy młodym się oswajać z pucharem świata przyda się im takie doświadczenie, a może jakiś talent sie odblokuje... jeżli problem z młodymi a inni trenują i startować nie mogą to można jakiś weteranów dać jak np W. Skupień.

    Po drugie: uważam że jeżeli będą dalej słabe wyniki to trzeba wycofać z konkursu tak jak rutkowskiego Stocha i Małysza (skupić się na poprwaie ich formy) bo ta trujka(Stoch ,Małysz i rutkowski) to narazie nasza mocna reprezentacja ,a czwarty sie zawsze znajdzie z aktulna formą do drużynówki...

    Po 3. Panie trenerze(pewnie Pan czyta ten portal) Czemu zawsze polaka coś brakuje i mają pecha na skoczni ,a Austryjacy, Norwegowie czy Finowie nie mają takich problemów?

    Po Czwarte i ostatnie. Zawodnicy co całe życie mają jako cel wejście do 30-stki lub 15-stki nigdy nie będą dobrzy, powinny być jasne zasady gry albo sie szkolicie by wygrywać i po to jedziecie albo nie skakać wogule! Nastawienie reprezentacji do celów też ma swoje wielkie znaczenie........

    Powodzenia(naszym skoczką i w ciężkim wazwaniu trenerowi Kruczkowi) :)

  • Xellos profesor
    @Fanka

    A moim zdaniem powinien jechać, jeśli problemem jest faktycznie to, że się spina czy denerwuje etc...tak czy siak jeśli problem jest w głowie, to trening w samotności nic mu nie da. Bo rozumiem, że chodzi o range zawodów...jeśli w PŚ go coś trapi to co dopiero będzie MŚ.

    Z tego co pisano wcześniej, w treningach przed PŚ Małysz skakał jak Jacobsen...więc ja obstaje przy randze zawodów, odstawienie go od karuzeli PŚ nic nie da, jeśli problem jest w głowie. Musi wkońcu przełamać presje to poleci. W tej chwili mam wrażenie, że słowa Adama o tym, że jest ok i ma inne podejście do skoków i pełen looz, są jeszcze tylko słowami, a nie faktem. Ale może niedługo przy współpracy z psychologiem wkońcu zaskoczy.

  • anonim

    Tak jak było to zapowiadane na początku,
    to niech to nareszcie wprowadzają w czyny,
    Adama celem nie jest PŚ ,
    więc, niech nie jedzie do Engelberga, niech tam jadą inni,
    jego cel to TCS i MŚ.

    Odpuścić co się da i spokojnie potrenować.

  • TAMM profesor
    @vegx

    Praktycznie nie ma błędów.
    Małysz wybija się mocno, ale nie do końca trafia i się spina, co z resztą widać. ;)
    Przez to zniża lot.

    Tak jak mówiłem.
    Adam jest dobrze przygotowany.

    Nadal wydaje mi się, że tu potrzeba spokoju i trochę pracy z psychologiem. ;)

    Jeśli w Pragelato będzie nadal źle, powinna być przerwa do TCS. ;)

  • anonim
    @vegx

    Coś rzeczywiście jest nie tak. Jeżeli analizy są na takim poziomie, to nie ma co się dziwić wynikom naszych skoczków.
    Też mam spore zastrzeżenia do jakości pracy servismena. Czy Łukasz Kruczek nie powiela czasami błędów swoich poprzedników?

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl