Łukasz Kruczek: "Takie skoki nikogo nie cieszą"

  • 2008-12-07 23:43

Dzisiejsza informacja o tym, że polscy skoczkowie nie wystartują w Pragelato, była z pewnością zaskoczeniem dla wielu kibiców. Trener naszej kadry - Łukasz Kruczek - przyznaje, że podstawowym problemem jest obecnie fatalna prędkość Polaków.

"Przede wszystkim mamy problem z prędkościami. To jest ewidentne i nie chodzi tu nawet o kilka dziesiątych kilometra, ale różnica sięga blisko jednego kilometra i dotyczy to całej drużyny. To tak, jakby zawodnicy startowali z obniżonego rozbiegu, a tak się nie da daleko skakać" - tłumaczy polski szkoleniowiec.

"Analizujemy te skoki pod względem technicznym i oczywiście nie są one bezbłędne, ale myślę, że przy normalnych prędkościach, nawet z tymi błędami nasi zawodnicy mogliby nawiązać walkę. To nie jest problem smarów, ponieważ np. Adam potrafił tego samego dnia w jednym skoku mieć bardzo dobrą prędkość, a w drugim bardzo słabą. To kwestia pozycji dojazdowej, nagramy zawodników z różnych ujęć, żeby zobaczyć czy za bardzo nie zwężają nart w torach, czy nie dochodzi tam do strat w prędkości" - uważa Kruczek.

"Nie startujemy w Pragelato, ponieważ takie skoki, jakie tu widzimy nikogo nie cieszą i jeśli nic nie zrobimy, to zapanuje nerwowa atmosfera. Nie chcemy do tego dopuścić, chcemy wrócić na mniejszą skocznię, najprawdopodobniej będzie to Ramsau, i tam popracować nad podstawami. Tę decyzję konsultowałem także z innymi trenerami, z profesorem Żołądziem, z psychologiem, więc została podjęta wspólnie" - zaznacza trener naszej kadry.

"Chodzi nam o to, aby skocznia była taka, żebyśmy mogli oddać dużo skoków, nie obciążając zbytnio organizmów zawodników. Tak właśnie jest w Ramsau" - wyjaśnia Kruczek.

"Satysfakcjonowałyby nas takie skoki, jakie oddawaliśmy w Lillehammer. Już wcześniej zastanawialiśmy się nad odpuszczeniem którychś zawodów przed TCS, ale raczej myśleliśmy o Engelbergu. W tej sytuacji lepiej jest spokojnie opuścić jeden konkurs, potrenować i powrócić do rywalizacji w Engelbergu" - zakończył Łukasz Kruczek.

Korespondencja z Trondheim, Tadeusz Mieczyński


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (9675) komentarze: (190)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • jozek_sibek profesor
    Łukasz Kruczek w PŚ - będąc trenerem

    Łukasz Kruczek ur.1.11.1975

    1998/1999 - 89 miejsce -- 6 pkt - 4 Polak
    1999/2000 - 63 miejsce - 18 pkt - 4
    2000/2001 - 76 miejsce -- 3 pkt - 4
    2001/2002 - 77 miejsce -- 5 pkt - 6

    Miejsca w "30" konkursów:

    14 miejsce - 28-11-1999 Kuopio
    25 miejsce - 17-01-1999 Zakopane
    26 miejsce - 19-01-2002 Zakopane
    28 miejsce - 13-01-2001 Harrachov
    -----------------------------
    Miejsca 31 - 40 w konkursach PŚ:

    33 miejsce - 14-01-2001 Harrachov
    37 miejsce - 16-01-1999 Zakopane
    37 miejsce - 08-12-2001 Villach
    37 miejsce - 15-12-2001 Engelberg
    38 miejsce - 19-03-1999 Planica
    40 miejsce - 10-01-1999 Engelberg
    40 miejsce - 21-03-1999 Planica
    40 miejsce - 05-12-1999 Val di Fiemme
    40 miejsce - 21-12-2001 Predazzo

  • amiunusual początkujący

    jejuu, jeejuu ... Kruczek jest trenerem i cóż teraz poradzić, uważam, iż teraz zaczynają się konsekwencje wyboru Kruczka za trenera. Małe doświadczenie ( tak, tak .. ktoś z tak małym doświadczeniem ma pracować z czterokrotnym zdobywcą KK - Adamem Małyszem, gratuluję wyboru), gdy sam skakał, robił to źle. Szkoda mi tylko i wyłącznie polskich skoków. Tajner owszem, widać, iż ma pojęcie o skokach, na pewno większe niż trener Narodowej Kadry, po raz wtórny w tym momencie gratuluję wyboru, ma doświadczenie w branży i choćby było tragicznie, zawsze znajdzie jakąś dobrą wymówkę, zły wiatr, zły humor, zmęczenie, ale będzie lepiej, a jak nie będzie lepiej .. to trudno, może w następnym sezonie. Nie mogę patrzeć na to, co tam się dzieje.

  • anonim

    Ni ekibice wybierali trenera, ile razy mozna to powtarzać,
    jesli jakas duszyczka:) tutaj mysli, że zwykły kibic ma wpływa na cokolwiek, to sie grubo myli,
    natomiast jednego jestem pewna, że co jakiś czas zagląda tu Prezes i sami zawodnicy jak mają czas.

    Natomiast wybór trenera był już przesądzony w momencie kiedy do Planicy nie przyjechał Lepistoe,
    a ci zagraniczni trenerzy to była zwykła ściema dla kibiców.

    Juz wtedy Prezes postanowił, że trenerem kadry zostanie Polska mysl szkoleniowa, jak to póżniej określił.

    Kibic tu nie ma nic do gadania.
    Osobiście byłam za przedłużeniem umowy z Lepistoe i nowe zapisy w tej umowie, ale on rozpoczął realizację przygotowań pod Igrzyska,
    a teraz jest co jest i nie marudzić.

  • Emu doświadczony

    Marid, trochę nieuczciwie pisać "chcieliśCIE Kruczka". Wydaje mi się, że jego zwolennicy byli tu w wyraźnej mniejszości, większość chciała przedłużenia umowy z Lepisto.
    Oczywiście, że zagraniczny trener byłby lepszy, że Steiert to dobry przykład... ale u nas decyduje nadtrener Tajner, a dla niego zagraniczny trener z założenia jest gorszą opcją. W jakimś stopniu bariera językowa, własne metody pracy, doświadczenie, prestiż... i od razu trudniej takiemu narzucić, co ma robić. Kruczek nadaje się na marionetkę znakomicie, bo wie, że bez Tajnera nie zdobyłby takiej pozycji.

  • anonim
    hehehehe

    Całe szczęście, ze mnie na wiosnę tu nie było, bo by zakwalifikowano mnie albo do opcji chcących Kruczka albo do przeciwników zwolnienia Lepistoe. Ma więc pełen komfort :)
    W pełnym komforcie powiem, że wybranie Kruczka jako trenera kadry, to niefortunne wyjście.
    Czym się kierowano nie mam pojęcia.
    Głupio jednak mi będzie po tej krytyce, jeżeli po tej przerwie coś zaskoczy i nasi będą skakać przynajmniej przyzwoicie.
    Byłbym nieuczciwy gdybym nie życzył Kruczkowi powodzenia, ale jeśli zawalone było totalnie przygotowanie przed sezonem co widać, ciężko mu będzie odbudować zaufanie Kibiców.
    Trzymam jednak kciuki, bo jakie mam wyjście ?

  • TAMM profesor
    @fanneczka

    Tajner jest nie najlepszym trenerem i jeszcze gorszym Prezesem. ;)
    Kruczek to raczej się nie zna i brak mu doświadczenia. ;)

    Na wszystkie stare "sztuczki" treningowe wpadają trochę za późno.
    Albo co gorsza wcale. ;)
    A osobiste pomysł Tajnera są na ogół "dziwne" i nie trafione. ;)
    Oczywiście Kruczek przytakuje, bo takie ma zadanie. ;)

    Jeden dobry (lub nie) pomysł.
    Potrenują sobie spokojnie to będzie lepiej. ;)

    Jeszcze zobaczymy. ;)

    Ale miejmy nadzieję, że się uda. ;)

  • fanneczka bywalec
    A zapowiedzi były niesłychanie optymistycznie, podobno tak dobrze jeszcze nie by

    Zrobił tak jak mówił Tajner.

    " Pojadą na mniejszą skocznie, by tak spokojnie oddać pewną liczbę skoków i przy mniejszych prędkościach najazdowych, skorygować ?drobne? błędy."- tak mnie więcej mówił pan Tajner, i kto mówił że jest złym trenerem.

    I dobrze zrobił. Będzie ich męczyć stresować sam siebie łącznie z kibicami.
    ciekawe tylko czy przyniesie to jakieś widoczne efekty,

  • anonim
    Anika

    Anika.
    Wiem jak to było. większość chciała żeby nadal trenerem był Lepistoe albo inny zagraniczny trener...

    Ale i tez byli tacy którzy chcieli żeby trenerem był Kruczek...

    I teraz Ci ktorzy chcieli Kruczka... to teraz maja jego efekty pracy...

    No ale on się do tego nie nadaje. Polska kadra potrzebuje trenera który ma doświadczenia...

    Bo to zal żeby Polacy mieli trenera i servismana.który nie maja doświadczenia...

    Zobacz na drużynę Rosji...zatrudnili trenera Wolfgang Steierta, i co on zrobil? zrobil druzyne oraz zawodnicy Rosji skacza lepiej...

    I my tez potrzebujemy takiego trenera...
    A nie amatora Kruczka...ktory nic nie umie i psuje nasze skoki....

    I masz racje... tak zle w skokach dawno nie było...

    I Apel do was.... Wywalcie Tajnera i Kruczka... Bo oni wszystko zniszczą...nasze skoki...

  • anonim
    Trener...

    Chcieliscie Kruczka na trenera to teraz macie jego osiągnięcia. jest jeszcze gorzej niz rok temu kiedy prowadził Lepistoe...

    Ja od początku wiedziałem ze jak Kruczek będzie prowadził kadrę to nic tego nie będzie i już jesteśmy na dnie.

    Cieszyliście się jak kruczek został trenerem. a wywalili Lepistoe. Wiecie to normalnie zal ze trenerem Adama został trener którego nie ma żadnego doświadczenia.!

    Tej chwili dla dobra naszych skoczkow najważniejsze jest zmiana trenera ale na takiego który ma doświadczenia. i jest tu paru trenerów. np. Nikunen czy powrót do naszej kadre Lepistoe... itd...

    Albo niech Adam ma osobistego trenera.
    Tak jak ma Janda i Schmitt i paru innych zawodników.

    Jedno jest pewne ze jak polskimi skokami bedzie nadal rzadzil Tajner i razem z nim Kruczek z Mateja... to nic tego nie będzie a będzie gorzej..

    Ludzie ratujcie Polski Skoki.
    Trzeba zrobić porządek w PZN.

  • Anika profesor
    -

    @TAMM

    Kruczek nie zrezygnuje, bo jest bardzo ambitny i na przekór wszystkim przeciwnościom i "krytykantom" będzie pchał ten głaz (trenerkę kadry) pod górę, jak ten Syzyf. Nie podda się! :PP

    *** Komentarz zmodyfikowany przez Moderatora(102), 2008-12-09 10:46:47 ***

  • Radek weteran
    -

    Kruczek rezygnuje i ujawnia swój chytry plan
    Gazeta Wyborcza, pb /06:40
    Apoloniusz Tajner i Łukasz Kruczek, PAP/Leszek Szymański
    PAP
    Polscy skoczkowie nie wystartują w weekend w konkursach Pucharu Świata w Pragelato. Zamiast tego w czwartek jadą do austriackiego Ramsau, by ćwiczyć na małych skoczniach i eliminować błędy. Wszystko po to, by trafić z formą na Turniej Czterech Skoczni oraz mistrzostwa świata w Libercu - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
    Czternasty w Kuusamo, 25. i 27. w Trondheim to osiągnięcia Małysza w tym sezonie. W niedzielę wieczorem trener kadry Łukasz Kruczek po konsultacjach z prezesem Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniuszem Tajnerem i fizjologiem profesorem Jerzym Żołądziem zdecydował o przerwaniu startów.

    Małysz niby skacze przyzwoicie, ale zawsze brakuje mu minimum pięciu metrów do najlepszych. - To kwestia techniki, Adam popełnia błąd w pozycji dojazdowej do progu. Nie ma stabilności, raz prędkości są dobre, raz jest wolniejszy. Bez testów i badań zauważyliśmy, że w trakcie odbicia Adam przelatywał do przodu. Nie miał stabilnej pozycji, kiedy zaczynał się odbijać. Tracąc równowagę, nie miał się z czego odbić. Startami tego nie poprawi, spokojnym treningiem, kilkudziesięcioma skokami na małym obiekcie tak. Robimy krok wstecz, by potem zrobić kilka do przodu - mówi Kruczek.

    I dodaje, że celem na ten sezon od początku był Turniej Czterech Skoczni oraz mistrzostwa świata w Libercu w połowie lutego. Turniej Czterech Skoczni potraktujemy bardzo prestiżowo. Adam ma tam walczyć - kończy trener Kruczek.

    Więcej w "Gazecie Wyborczej"

    *** Komentarz zmodyfikowany przez Moderatora(102), 2008-12-09 10:43:38 ***

  • TAMM profesor
    @Fanka

    Znając życie to Kruczek raczej zrezygnuje po sezonie. ;)

    No chyba, że będzie "aż tak" źle.
    Wtedy może zrezygnować w trakcie.

    Choć częste zmiany trenera nie są zbyt korzystne dla zawodników. ;)


    @TAMM (oleejnarbjoerndalen@gmail.com) gg: 11287359, 09 grudnia 2008, 09:34
    @Schlieri-fanka

    Moja ślepota. ;)
    Źle przeczytałem. ;)

  • anonim

    Napawa optymizmem również fakt, że fizjolog będzie współpracował z zawodnikami aż do samych Igrzysk.

    Ale coś mi sie wydaje, że po sezonie lub nawet w jego trakcie, Kruczek sam zrezygnuje, bo widzi, że to go przerasta wszystko, kibice go zeżrą na żywca:)

    Od początku było mówione, że cel Adama w tym sezonie to TCS i MŚ i być może tak własnie będzie.
    I on tam bedzie walczył, tego można być pewnym, jak wszystko zagra to będzie latał aż miło.
    Po to ta przerwa teraz.
    Licze też na pozostałych naszych zawodników, skreślanie ich już teraz, jest grubym nieporozumieniem chyba, myslę, że pod fachowym okiem, w końcu te efekty przyjdą.

    Więc ja sobie poczekam, osobiście mam wiele innych spraw na głowie, mam co robić :)
    a sport to dla mnie odskocznia od życia codziennego, ja osobiście nie traktuję, sportu jako priorytet życiowy ale jako przyjemność jego oglądania.
    czego wszystkim tutaj życzę, którzy tak podkręcają tę atmosferę.

  • anonim

    Wczorajszy materiał wieczorny na TVP-Sport i bardzo mądry wykład Pana Szaranowicza na temat skoków, który momentami sam musiał się ugryżć w język,
    tylko mnie utwierdził w tym, że to nie Kruczek sam decyduje o wszystkim.
    Był krótki wywiad z Profesorem Żołądziem, który stwierdził, że przygotowania latem jakie zawodnicy przechodzili, były dokładnie takie, jak za sztabu Tajner, Blecharz, Żołądż,
    cofnęli się do tamtych lat, bo przynosily ponoć dobrze efekty.

    Stwierdził też, że po badaniach zawodnicy mocy i siły oraz dynamiki mają dośc, szczególnie Adam dysponuje potencjałem bardzo duzym i u niego on widzi, że to błąd techniczny przy dojeżdżie i samym odbiciu.
    Łukasz Kruczek już wczoraj się znim konsultował i wszyscy łącznie z psychologiem, doszli do wniosku, że lepiej starty teraz przerwać, niż nadal pogłębiać błąd/błędy, które potem byłyby nie do wyeliminowania, teraz jest na to jeszcze zas, dlatego jadą na małą skocznię do Ramsau.
    Profesor wczesniej nieco opracował już ten plan jak widział, co się dzieje.
    Szaranowicz potem dodał, że w przypadku młodszych zawodników ten plan cofnięcia sie wstecz, może przynieśc rezultaty w drugiej części sezonu, natomiast nie wiadomo jak to bedzie w przypadku Adama, który jest starszy i wchodzenie dwa razy do tej samej rzeki, nie koniecznie da rezultat pozytywny, co widać bo jego skoki są krótsze.
    Wydolnośc ma bardzo wysoką, a skoki krótsze.

    Wszyscy natomiast sa zgodni, że te spokojne treningi w Ramsau mogą to wszystko naprawić.
    I to nie będzie skakanie na umór.

    Gdyby nie fizjolog, który jest naukowcem i nad tym czuwa była bym pesymistką, ale dobrze się stało, że to on trzyma rękę nad tym wszystkim, bo kto jak kto, ale on doskonale zna organizmy sportowców i jestem spokojniejsza.
    Wierzę, że bedziemy jeszcze oglądać latającego Orła, daleko, a pozostali nasi zawodnicy również, zaskoczą.
    I nie ma się jeszcze co wkurzać, nie ma konca grudnia narazie.

  • anonim

    Nie jest dobrze, ale nie można załamywać rąk. Nie można się tak łatwo poddawać. Wiem, że teraz trudno zachować spokój. Wiadomo jakie są wyniki naszych skoczków. Uważam,że udawanie, że nie ma problemu to chowanie głowy w piasek. Prezes Tajner lepiej by zrobił zajmując się sprawami organizacyjnymi a nie ingerując w plan przygotowań skoczków do sezonu. Teraz mamy skutki w postaci złych wyników a przecież Adam to żywa legenda skoków, Kamil i Łukasz mają talent. Dlatego sądzę,że oni na pewno dadzą z siebie wszystko, mimo, że ich wyniki mogą być inne niż są oczekiwane przez kibiców.

  • Emu doświadczony

    PZN ma niesamowitą umiejętność zaprzeczania rzeczywistości. Np. w kwestii skoków kobiet wyjątkowe załganie, szkoda że tego nie zauważono... Ale mój ulubiony przykład jest z dziedziny skoczni, dla osoby nieco zorientowanej w temacie skoczni musi brzmieć wręcz komicznie. Otóż znałam dziewczynę z Wawy - wówczas chyba 14 lat - która chciała zostać skakajką i nawet nawiązała kontakt z PZN-em i próbowała przekonywać do budowy małych skoczni w Wawie. Zamieniła z Siderkiem parę słów na temat malutkich skoczni w ogóle... Otóż wg Siderka: "Takich skoczni się w ogóle nie buduje". Siderek chyba żyje na innej planecie... prawie wszędzie się buduje malutkie skocznie, mnóstwo niemieckich klubów dochodzi do wniosku, że dla małych dzieci K-20 to gigant, tylko Polska musi odwrotnie. Więc Tajner nie sam jeden gada bzdury, cały PZN tak ma.

  • anonim
    Skopiowane z netu

    PRAWO TAJNERA !

    Pierwsze prawo Tajnera
    Forma Krężeloka i Kreczmera określa poziom polskich, męskich biegów narciarskich
    Fragment pracy doktorskiej `Męska sprawa'
    Drugie prawo Tajnera
    Justyna Kowalczyk reprezentuje całe polskie żeńskie biegi narciarskie... Nie mamy żadnych innych biegaczek.
    Fragment wywiadu dla `TVP1' uzasadniający monotoniczność polskich biegów narciarskich.
    Trzecie prawo Tajnera
    Adam Małysz to całe polskie skoki... No... Mamy jeszcze Tonia, ale on ma chwilowo gorszą formę.
    Wypowiedź tuż po rezygnacji z funkcji trenera
    Czwarte prawo Tajnera
    Kombinatorów norweskich nie mieliśmy, nie mamy i długo mieć nie będziemy, a jak już się jakiś znajdzie, to albo nie umie biegać, albo skakać...
    Wypowiedź przy okazji mistrzostw Polski w kombinacji norweskiej.
    Piąte prawo Tajnera
    Mateja jest bardzo dobrym skoczkiem.
    Wypowiedź przed drugim skokiem Mateji w konkursie drużynowym na Mistrzostwach Świata w Sapporo.
    Szóste prawo Tajnera
    Anders Jacobsen i Gregor Schlierenzauer nie są obyci ze skoczniami o punkcie konstrukcyjnym K-90. Na tych skoczniach się trenuje, a skacze raz na dwa lata...
    Uzasadnienie niemożności zdobycia mistrzostwa przez wyżej wymienionych zawodników
    Siódme prawo Tajnera
    W biathlonie mogą wygrać tylko Ole Einar Bjoerndalen, Raphael Poiree i Tomasz Sikora. Jednak postawiłbym na Polaka.
    Wypowiedź przed Igrzyskami Olimpijskimi w Turynie
    Ósme prawo Tajnera
    Maciej Kot skacze naprawdę bardzo, bardzo dobrze. Co prawda zajmuje miejsca pod koniec stawki lub się nie kwalifikuje, ale to są bardzo dobre skoki. Zawsze.
    Komentarz dotyczący skoków Macieja Kota.



    ~paulby , 08.12.2008 11:41

  • ZKuba36 profesor
    Kadra B

    Kadra B trenowała podobnie jak kadra A i wyniki zapowiadają sie takie same. Pozostają zawodnicy z poza kadr (Tajner, Długopolski, Pochwała ew. Skupień). Chyba należy zgasić światło.

  • Emu doświadczony

    Ja tam nie twierdzę, że jestem taką specjalistką, że natychmiast rozpoznam, w czym błąd. Zapewne większość dyskutujących też nie ma wystarczającej wiedzy. Ale problem leży w tym, że tej wiedzy prawdopodobnie nie ma również Kruczek.
    Jak się nie ma "diagnozy", to co można zrobić? Po pierwsze rzucać wszelkimi możliwymi przyczynami - w końcu się trafi. Po drugie liczyć na to, że kibice też sie nie znają i gładko przełkną wyjaśnienia. I po trzecie - mam wrażenie, że oni po cichu już zaczynają panikować i liczą głównie na Małyszową zdolność samoregulacji.
    Niestety dla kadry byłoby lepiej, gdyby Małysz się NIE "samowyregulował" i zawalił sezon. Dopiero wtedy będzie jakaś szansa na wymianę tego pożal się Boże sztabu.

  • patrycja381 weteran

    fakt faktem, mnie zaskoczyla ta wiadomosc o odpuszczeniu sobie zawodow w Pragelato. Gdyby nie zawalono przygotowan, to nie odpuszczanoby sobie zawodow, no a tak... sugeruje tu ( chyba nie ja jedna...) aby popracowac nad dynamika podczas lotu i poskakac przy niskich belkach startowych, aby zawodnicy oswoili sie troche z niskim dojazdem do progu.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl