Wolfgang Loitzl: "Sądzę, że uda mi się utrzymać przewagę"

  • 2009-01-04 21:26

Bohaterami dzisiejszego konkursu w Innsbrucku byli Wolfgang Loitzl, który odniósł drugie zwycięstwo w karierze; Gregor Schlierenzauer, który za każdym skokiem udowadnia, że dalej należy do czołówki i Martin Schmitt, który znalazł się na podium po wielu latach przerwy.

"Do konkursu w Innsbrucku podszedłem spokojnie, ponieważ wiedziałem, że już lepszego miejsca niż w Garmisch-Partenkirchen zająć nie mogę. To właśnie tam odnotowałem swoją pierwszą wygraną w karierze. W dzisiejszym konkursie oddałem dwa bardzo dobre skoki i jestem bardzo zadowolony" - powiedział po konkursie Wolfgang Loitzl.

Liderem Turnieju Czterech Skoczni jest Wolfgang Loitzl. "Przed finałowym konkursem Simon Ammann traci do mnie aż dziewięć metrów. Nie mówię, że roztwonienie tej przewagi nie jest możliwe, ale jestem obecnie w wyśmienitej formie. Sądzę, że uda mi się utrzymać przewagę i to jest właśnie mój cel numer jeden" - optymistycznie wypowiadał się Loitzl na konferencji prasowej.

"To, że udało mi się wygrać na Bergisel, skoczni, która nie należy do moich ulubionych, bardzo mnie podbudowało" - zakończył Austriak.

Na drugim miejscu podium uplasował się Gregor Schlierenzauer. "To był dla mnie dobry konkurs, oddałem dwa udane skoki. Cały dzień był naprawdę super - świetna widownia, skocznia i atmosfera. Zbliżyłem się do Simona i w Bischofshofen na pewnbo będę atakował. Wskoczyłem ponownie na podium, z tego muszę być zadowolony" - powiedział Gregor.

Martin Schmitt wreszcie znów stanął na podium Pucharu Świata. "Po pierwszej serii prowadziłem, ale nie można tu mówić o żadnym żalu. Stoje na podium po bardzo długim czasie i do tego na tak prestiżowej imprezie, jaką jest Turniej Czterech Skoczni. To był super konkurs, kibicie wspierali wszystkich zawodników" - mówił Niemiec.

Gregor SchlierenzauerGregor Schlierenzauer
fot. Vicktoria Murawska

"Gdy siedziałem na belce przed ostatnim skokiem byłem bardzo spokojny, koncentrowałem się na swoim skoku i wiedziałem, że mam szansę nareszcie pokazać, że naprawdę mnie stać na dobre skoki i miejsca. To, że przed moim skokiem było dwóch Austriaków na czele sprawiało, że publika także mnie bardzo mocno dopingowała, co jeszcze bardziej motywowało" - dodał popularny "Maddin".

"Po Garmisch byłem trochę podłamany, nie tylko krytyką mediów, ale także sam do siebie miałem duży żal. Oczywiście, już wcześniej myślałem o zakonczeniu kariery, ale cały czas wierzyłem w to, że mam potencjał i dziś pokazałem, że wróciłem na najwyższy poziom. Mam to w sobie i plasuję się w światowej czołówce. Moje wyniki są potwierdzeniem dla całej naszej drużyny, że nasza ciężka praca w końcu nie idzie na marne i że nasze przygotowania naprawdę się udały. Pomału zaczyna wszystko wychodzić" - skomentował Schmitt.

Korespondencja z Innsbrucka, Vicktoria Murawska


Vicktoria Murawska, źródło: Informacja własna
oglądalność: (6611) komentarze: (17)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    To prawda i dziwi mnie trochę to, że na to nikt nie zwrócił uwagi, to nie była już zwykła radość.
    Dzis przecież była powtórka tego konkursu jeszcze raz to zobaczyłam, to okropne, ale nadejdą czasy, że będzie przegrywał, bo nie zawsze sie wygrywa a jak tego nie będzie umiał przyjąć, to może sie tak skonczyć jak z Hannim.
    Pięści zaciśnięte, buzia zawzięta, brak usmiechu, i wymachiwanie rękoma, kilkakrotnie , ku dołowi, to nie jest normalne.

  • anonim

    Poruszyło mnie wczoraj przed TV jedno, mianowicie jestem bardzo ciekawa czy trener Pointner zwraca uwagę na swojego podopiecznego i to bardzo wnikliwie.
    Uderzyło mnie juz nie jeden raz ale wczoraj najbardziej zachowanie Gregora po skoku, ta zawziętośc z jaka wymachiwał rękoma to było coś okropnego, to już nie jest zwyczajna radość ale złość, zawziętośc jakby dawał do zrozumienia, że on tylko może stać na podium, nikt inny.
    A co na to ich psycholog ? Myslę, że powinni się nim zająć i to tak na dobre, bo dostrzegam w nim syndrom Hannawalda, robił dokładnie tak samo, a ja już przegrywał, zwariował.
    On jest młody i powinien mu ktoś wpoić, że nie tylko się wygrywa ale trzeba umieć przyjąć też porażkę, ze spokojem a tak potrafią tylko wielcy Mistrzowie.

  • maja88 stały bywalec

    Brawa dla Martina - cieszy jego powrót do ścisłej czołówki!

    Loitzl ma przewagę nad Ammanem i spore szanse na to, by wygrać TCS, ale do końca wszystko jeszcze może się zdarzyć. Osobiście w tym turnieju stawiałam na Ammana i mam nadzieję, że jeszcze powalczy w Bischofshofen.

  • manuel@ doświadczony

    Cieszę sie, ze Martin po wieloletniej przerwie stanął wreszcie na podium ;) Rzeczywiście, Loitzl ma dość dużą przewagę nad Simim, ale jak sam powiedział ta przewaga jest jeszcze do odrobienia, wierze w Simiego i mam nadzieje ze powalczy w Bisho do samego końca z Loitzlem.

  • lady p. początkujący
    -

    Trudno nie być zadowolonym. Wolfgang tak długo czekał na swoje pierwsze pucharowe zwycięstwo no i w końcu udało się. Następnie w kolejnym konkursie powtórzył sukces i teraz prowadzi w klasyfikacji TCS. Brawo. Również mam nadzieję, że na prowadzeniu pozostanie i wygra cały turniej.
    W sumie Ammanna trochę mi szkoda, jego celem również jest wygranie turnieju. Oczywiście; wszystko jest możliwe, nie mówię, że nie wygra ale jednak bardziej prawdopodobne wydaje mi się, że to Loitzl stanie na najwyższym stopniu podium.
    Cieszę się, że Schmitt jest znowu w czołówce. Podziwiam go za cierpliwość i upór w dążeniu do celu. Widać opłaciło się i cieszę się razem z nim.

    *** Komentarz zmodyfikowany przez Moderatora(102), 2009-01-05 12:02:25 ***

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl