Łukasz Kruczek: "Nie wykluczam zmian w składzie"

  • 2009-01-04 19:54

Po dzisiejszym występie polskch skoczków trener Łukasz Kruczek może mieć powody do umiarkowanego optymizmu. Adam Małysz zawody ukończył na 15. miejscu, A Kamil Stoch zdobył pierwsze punkty PŚ w tym sezonie.

"Dzisiejszy występ był na pewno lepszy, ale nadal brakuje nam stabilizacji. Trzeba uspokoić tę sytuację, przydałoby się nam kilka luźniejszych dni" - mówi Łukasz Kruczek.

"Pierwszy skok Adama Małysza był bardzo dobry, tym bardziej, że był oddany w trudnych warunkach, przy tylnim wietrze. Takich skoków od Adama oczekujemy. Drugi był już nieco gorszy, przy odbiciu poszedł za bardzo do przodu, przez co nogi nie pracowały tak, jak powinny" - ocenia trener polskiej kadry skoczków.

"Warunki w zawodach były dosyć równe. Trochę lepiej było mniej więcej w połowie pierwszej serii, ale różnice nie były duże, ogólnie był to fajny konkurs" - kontynuuje Kruczek.

"Trudno jeszcze powiedzieć czy start w Innsbrucku był dobrą decyzją. To się jeszcze okaże w najbliższym czasie. Jeszcze dziś wszystko przeanalizujemy i będziemy decydować co dalej" - uważa szkoleniowiec naszej kadry.

"Występ Kamila Stocha można generalnie ocenić jako udany, chociaż te jego skoki to jeszcze nie jest ten Kamil, jakiego byśmy chcieli oglądać. Nie wykorzystuje jeszcze w pełni swojej mocy w nogach, odbicie się rozmywa, nie ma twardego pchania nóg" - uważa Łukasz Kruczek.

"Na pewno nie weźmiemy do Bischofshofen Maćka Kota, natomiast co do pozostałych zawodników to jeszcze się zastanowimy. Jesteśmy cały czas w kontakcie z Robertem i na bieżąco wszystko analizujemy, nie wykluczam jednak zmian w składzie. W Bad Mitterndorf raczej weźmiemy udział, ale w nieco okrojonym składzie, tzn. prawdopodobnie bez Adama Małysza" - zakończył Kruczek.

Korespondencja z Innsbrucka, Tadeusz Mieczyński

Łukasz KruczekŁukasz Kruczek
fot. Tadeusz Mieczyński

Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7064) komentarze: (65)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    Nie ma sensu wysyłać na zawody PŚ skoczków którzy nie mają szans na punkty.

    Małysz, Stoch, Rutkowski. Myślę że tylko ta trójka nadaje się do wystawiania w konkursach PŚ. Pozostali niech se zdobywają spokojnie punkty w PK. Myślę że lepiej zdobywać jakieś punkty w PK niż walczyć jedynie o zakwalifikowanie się do konkursu PŚ.

  • anonim
    @skolim

    Też popieram... Polska to bardzo dziwny kraj, a rzeczy, które Polacy uwielbiają przez sam fakt uwielbienia stają się dziwnymi do którejś tam potęgi.
    I nie chodzi mi tu o wszystkich. Bardziej o tych Polaków ujętych w cudzysłów, z syndromem wielkiego pana polaczka, a tacy niestety niezwykle często obracają się wokół polskich skoków, co jest dość zastanawiające, nie mówiąc już o irytacji, jaką wywołują u nawet najmniej spostrzegawczych kibiców...

    Powiedzcie mi czemu, gdy po wielkich tryumfach przychodzą nagle lata chude, co jest przecież nieodłącznym zjawiskiem w sporcie, nagle szczególnie ci pozbawieni jakiejkolwiek wiedzy domagają się odpowiedzi na pytanie: "Dlaczego?..."
    Przecież nie pomogą tym biednym zawodnikom w żaden ze sposobów, a mi osobiście jako widzowi nie jest potrzebna wiedza, dlaczego pan Piotr X, czy Kamil Y skaczą gorzej. czy najgorzej.
    To jest sport - zjawisko tak piękne, bo magiczne. Nie da się odkryć do końca wszystkich kart, więc po co robią to osoby na oczach milionów widzów i to co kilka minut?... Tak, jakby się pytać niebios latem, kiedy spadnie śnieg...

    No właśnie - po co?...

    Odpowiedź wydaje się być prosta - gdy w kraju lud głoduje, wybucha rewolucja, gdy rząd nie potrafi uchwalić ustaw, ogłasza przyspieszone wybory...

    Ja dałbym spokój i czas (nie wiem, co teraz ważniejsze) - i Małyszowi, i Kruczkowi... Nie chcę drążyć tematu, czy obecny trener jest Tym trenerem - wybór padł taki, a nie inny i co się stało, to się przecież nie odstanie. Dla mnie Małysz pozostanie aniołem przestworzy, który raz na tydzień wieczorową porą nawiedza nasze domy. Jeżeli jednak wszyscy zaczną wskakiwać mu na skrzydła, nigdzie nie poleci...
    I na nic się tu zdadzą beznadziejne, podkreślam - beznadziejne, tłumaczenia, że to już nie te lata, że się wypala...
    On może nadal czarować, urzekać wiatr między progiem skoczni, a oniemiałymi trybunami, ale uwierzmy w to i mu pomóżmy teraz, bo być może mamy ku temu ostatnią okazję...

    *** Komentarz zmodyfikowany przez Moderatora(6107), 2009-01-04 23:01:18 ***

  • skladak stały bywalec
    sklady na PŚ i PK

    PŚ w Bischofshofen:
    -Malysz
    -Stoch
    -Zyla
    -Rutkowski

    PŚ w Kulm:
    -Zyla
    -Rutkowski
    -Hula
    -Stoch (ewentualnie)

    PK w Sapporo:
    -Bachleda
    -Sliz
    -Kot Maciej
    -Mietus Krzysztof (Skupien ewentualnie)


    PŚ w Bischofshofen niech dokonczy trojka: Malysz, Stoch, Zyla i Rutkowski za Bachlede.
    PŚ w Kulm - trudno tutaj wyznaczyc sklad pewna by byla trojka: Zyla, Rutkowski, Hula ale co do Stocha to ja bym osobiscie dal mu luz podobnie jak Malyszowi a do nich moglby dolaczyc Rutkowski.
    PK w Sapporo - Bachleda i Sliz jako doswiadczeni zawodnicy (Sliz przeciez tam wygrywal podobnie jak Skupien). Kot jest w formie a taka wyprawa przydalaby sie w nabraniu doswiadczenia podobnie jak Mietusowi.

  • anonim
    @n 159

    No własnie juz miał ponad 18 lata Maciek 18 kończy w czerwcu! Nie powinien skakać na mamucie tym bardziej że nie miał gdzie trenowac na wielkiej skoczni, bo w Polsce żadna nie ejst naśnieżona!
    Mamy dorosłych skoczków, którzy potrafia skakac na mamucie. Nie musimy dzieci powoływać!

  • anonim

    @nieznany(*226.neoplus.adsl.tpnet.pl)

    a czemu nie ? co za różnica, czy mamut czy skocznia średnia dla profesjonalnego skoczka? a kot to już profesjonalny skoczek, co z tego że ma 17 lat ? Schlierenzauer miał 18 i wygrał w Planicy, a warunki fizyczne ma podobne do Kota

  • Piotr stały bywalec

    W Japoni będą zawody także na dużej skoczni i wtedy okaże się czy Kot i Rutkowski faktycznie są w dobrej formie. Jeśli tak, to jak najbardziej powinni zastąpić w kadrze na PŚ słabo skaczącego Bachledę, a w przyszłosci i Żyłę, o ile nie bedą mieli lepszych niż obecnie wyników.

  • Piotr stały bywalec
    -

    Ja bym jednak nie wkładał MP i PŚ do tego samego worka ;)
    Trzeba mieć także na uwadze, że PK w Braunlage odbywał się na skoczni średniej*, a TCS będzie na dużej.Może się okazać, że na takim obiekcie ani Kot, ani Rutkowski nie bedą się jeszcze spisywać dobrze. Zresztą co tu mówić. Rutkowski startował jeszcze w zeszłym tygodniu w Obersdorfie i chyba pamiętamy z jakim efektem. Forma nie przychodzi w ciągu tygodnia.

    ***
    * Nie na średniej, tylko na normalnej :)

    *** Komentarz zmodyfikowany przez Moderatora(102), 2009-01-05 11:48:37 ***

  • anonim

    Po zakopcu kadra powinna wyglądać tak:
    Adam Małysz, Kamil Stoch, Lukasz Rutkowski, Maciej Kot

    Bachleda - Od początku sezonu jeździł na zawody i jedyne punkty które zdobył były w loteryjnym konkursie. Tylko blokuje miejsce
    Żyła - Dobre skoki przeplata tragicznymi. Jak na razie 0 stabilizacji. Niech sobie poskacze w PK.

  • anonim
    Roco.S

    O ile się nie mylę, to Tajner komentował zawody zanim został prezesem (miało to miejsce w 2006 r).

    Co do zmian, to tak jak pisałem. Jutro są już kwalifikacje, więc na kombinowanie nie ma już nawet czasu, a zawodnicy, którzy startowali w PK mają już zasobą dwa starty w zawodach dziś i wczoraj. Przemęczenie także może nie wpłynąć dobrze na formę.
    Myślę, że Kot powinien wystartować dopiero w Zakopanem, a Rutkowski w Kulm.

  • skolim doświadczony
    @ROCO.S.

    nie chodzi o sam wywiad, tylko jego poziom. Nie chodzi o samo uczestnictwo w otoczce medialnej, tylko o to jak jest zaplanowana i realizowana. W krajach które wymieniłaś nie istniały, nie istnieją i zapewne nie będą istnieć problemy jaki są w Polsce. Chyba nie zrozumiałeś

    i jeszcze raz pytam: Jak prezes może być ekspertem w studiu czy komentatorem?

  • Prezes bywalec
    Skłąd

    Do Bischofshofen niepowinien jechać Bachleda , który skacze coraz gorzej już po Garmisch upewniłem się , że niemają sensu jego dalsze starty a to dlatego , że w Engelbergu skakało mu się zawsze lepiej mimo słabej formy a teraz nawet tam zajął odległe pozycje, no ale pomyślałem , że skoro jeszcze do 50 wchodzi to może warto wziąśc go Na dalszy PŚ Przed zawodami w Oberstdorfie już wiedziałem , że nie wejdzie bo zawsze tam słabiej skakał (chociażby w zeszłym roku) niewiem może to przez święta? :D. Liczyłem , że w Garmisch wejdzie nawet może do 30 ponieważ Bachledzie bardziej leżą skocznie z nowymi torami , które są bardzo podobne do tych letnich ,a jak wiemy zarówno Bachleda jak i Skupień czesto mówili że Latem skaczą dobrze bo nie mają problemu z najazdem. Ale w Garmisch było fatalnie i tu już wiedziałem , że forma MArcina Regularnie Spada i powinni go wycofać.

    Kto za Bachledę do Bischofschofen ? z Wyników PK to brałbym Maćka Kota tym bardziej , że PK bylo na skoczni normalnej , a Maciek skacze tym lepiej im większy obiekt podobnie zreszta Miętus ,a także Hula natomiast odwrotnie jest u Rutkowskiego. No ale Kruczek Niechce brac Maćka , Rutkowskiego też bym niebrał Hula chyba nic więcej niepokaże niż Bachleda , więc trzeba wziaść jakiegoś juniora np. Dawida Kubackiego albo Krzyśka Miętusa , ja bym osobiście wziął Mietusa, a z Poza tych zawodników to przypuszczam , że Wojciech Skupień skacze przyzwoicie , ma ktoś jakieś informacje na jego temat ?

    a do Saporro najlepiej żeby jechał Marcin Bachleda , Dawid Kubacki , Krzysztof Miętus i Klimek Murańka ewentualnie Skupień jeśli dobrze skacze.

    a Do Kulm ? skoro Małysz Nie jedzie to niech biorą Zyłę , Stocha , Rutkowksiego i Maćka Kota

  • anonim
    autor: nieznany (*226.neoplus.adsl.tpnet.pl), 04 stycznia 2009, 19:44

    Tylko ,ze jakoś innym zawodnikom z innych krajów, takie wywiady nie przeszkadzają tuz po skoku. Robią to i Niemcy i Norwegowie i Finowie i Austriacy i Ammann.
    Nasi powinni po skoku do podziemi schodzić ?
    Przecież mogą odmówić. Ale czy na serio mogą odmówić.? Zapytaj Tajnera jaki kontrakt z TVP podpisał.?

  • anonim
    @skolim

    Trafiłes w sedno!
    I dlatego na treningach czy na zawodach PK dalej i lepiej skaczą bo nie ma na nich presji wywiadu za 5 minut!
    Nie każdy sportowiec jest człowiekiem medialnym i tak otrzaskanym jak Małysz (zresztą "wywiadowe" poczatki Małysza były też "rózne")..
    Może to ta presja ich spala przed skokiem. Nie presja wyniku, tylko presja rozmowy z małor ozgarniętym reporterem.

  • skolim doświadczony
    Jeszcze jedno

    Skoki w Polsce stają się farsą. I nawet nie chodzi o permanentnie słabe wyniki polskich skoczków. Chodzi o całą medialną otoczkę. Wiadomo że każdy kibic potrzebuje telewizji do oglądania ulubionej dyscypliny. Jest Eurosport, niemieckie stacje może internet, ale największą oglądalność skupia TVP i jest w naturalny sposób wiodącą stacją. To co tam się dzieje to jakiś żart. Tak jak pisałem wcześniej, prezes ekspertem i komentatorem zawodów, tendencyjni reporterzy i nawet p. Szaranowicz, którego wielce szanuje, zaczyna irytować.
    Jak można wciąż drążyć ten sam temat, co roku, w ten sam sposób? Ja wiem, że praca przy polskich skokach to niewdzięczna robota ale TVP tworzy kabaret! A najbardziej, o czym jestem przekonany, szkodzi to skoczkom. Oni mimo, że nie oglądają tych przekazów na co dzień, bo są ich bohaterami, to przecież wyczuwają ściemę i powstająca presję. Przecież gdyby taki Stoch czy Żyła nie musieli odpowiadać co skok na idiotyczne pytania, to skakali by bez "tefałpeowskiego" obciążenia o kilka metrów dalej. Oni na samą myśl na kolejny wspaniały wywiad na dole, spinają się tracąc wszelkie chęci do dobrego skoku.

  • anonim
    kolo

    kolo, chłopie daj już spokój z tymi swoimi prognozami składu. Naprawde są już mądrzejsi, którzy to ustalą za Ciebie. Poza tym nie wiem na jakiej podstawie twierdzisz, ze Skupień i J. Kot powinni jechać na jakiekolwiek zawody. Przecież oni ostatnio nawet w PK nie startowali.

  • anonim

    Swoją drogą, to faktycznie- już jutro są kwalifikacje do następnego konkursu. W takim razie zmian w składzie raczej nie powinno się dokonywać. Ci co skakali w PK mają za sobą już trzy dni skoków (o ile w piątki są treningi w PK), kolejne dwa to raczej nie jest dobry pomysł.

  • skolim doświadczony
    Prezes samo zło

    Z Braunlage, gdzie jeszcze dziś skakał Maciek Kot jest całkiem spory kawałek do Bischofshofen... Przecież już jutro są kwalifikacje i nawet jeśli fizycznie przyjazd Macka byłby możliwy, to raczej nie było by to nie wskazane. Inna sprawa, że w zasadzie nie bardzo jest kogo wymienić za Żyłę i Bachledę. W Polsce, na przestrzeni zaledwie 2-3 lat pojawiło się tyle nowych "obiecujących" nazwisk a sytuacja ze startami w PŚ jest wciąż taka sama.

    Myślę, że największa zmiana powinna nastąpić na stanowisku prezesa PZN i zarządu. Czy Tajner to dobry prezes? Jakimi wynikami może się pochwalić? On odpowiada za obsadę trenerską, a jakoś do tej pory, jak sam mówi, miał same nieudane wybory... Winą za pierwszy "kryzys Małysza" już ówczesny prezes zrzucił na Kuttina, zły jest też Lepistoe. Ja myślę, że wcale to nie byli tacy źli trenerzy, tylko zabrakło współpracy z panem T. Widać że z nim się ciężko pracuje, a właściwie pod jego prezesurą. Jak to jest że prezes PZN jest ekspertem w TVP i w mediach jest pierwszym który ocenia skoczków i trenerów czyli nic innego jak by oceniał siebie. Wciąż tylko mydli oczy widzom a wtórują mu prawie wszyscy redaktorzy. To chora sytuacja. Czas podsumować prezesurę Tajenera i nie szukać winy tam gdzie jej nie ma...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl