Łukasz Kruczek: "Adam Hannu bardzo ufa"

  • 2009-01-06 21:23

Łukasz Kruczek, podobnie jak cały polski sztab szkoleniowy, był bardzo zaskoczony, że informacja o treningach Adama Małysza w Finlandii, tak szybko przedostała się do mediów.

"Pomysł wyjazdu Adama do Lahti kiełkował już od pewnego czasu. To miała być mało spodziewana dla wszystkich lokalizacja i mieliśmy jednak nadzieję, że uda się to utrzymać w tajemnicy tak, aby Adam miał możliwość spokojnego treningu" - przyznaje Kruczek.

"Rzeczywiście, sytuacja, że zwracamy się prośbą o pomoc do trenera, który w minionym sezonie zostal zwolniony z powodu złych wyników może wydawać się nieco komiczna. Hannu jednak to szkoleniowiec bardzo doświadczony, a Adam mu ufa, a to już dwa kluczowe czynniki, aby ten plan się powiódł. Poza tym, gdy dany trener długo nie widzi zawodnika, wówczas może zauważyć u niego jakieś zmiany, które mogą umknąć, jeśli ogląda się zawodnika codziennie" - wyjaśnia trener polskich skoczków.


"Adam trenuje z trenerami kadry, a Hannu ma być z nami tylko na zasadzie konsultacji. Zaoferował nam swoją pomoc. Powiedział, że dla zawodników najwyższej światowej klasy jest zawsze otwarty i gotowy wesprzeć, gdy ich szkoleniowcy uznają to za stosowne" - kontynuuje Łukasz Kruczek.

"Treningi rozpocznie Adam od jutra, na pewno pozostanie w Lahti przynajmniej przez pięć dni. Jeśli wszystko będzie w porządku, wówczas wrócimy do kraju" - zakończył szkoleniowiec polskiej kadry.

Od 8 stycznia pozostali polscy skoczkowie mają zaplanowane pięciodniowe zgrupowanie w Zakopanem, gdzie będą trenować na Wielkiej Krokwi.

Hannu LepistoeHannu Lepistoe
fot. Tadeusz Mieczyński
Adam MałyszAdam Małysz
fot. Tadeusz Mieczyński

Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (13762) komentarze: (173)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Barnaba doświadczony
    Niebotyczne kryteriun oceny trenera

    @Anielasty
    Ale pogrążyłeś mnie w głębokim żalu. Moje złudzenia zostały pogrzebane. Niemniej symboli żałobnych po A.Tajnerze i H. Lepistoe nie założę.
    Przejrzałem statystykę kilku ostatnich lat, absolutnie nie chodzi tutaj o arytmetykę, średnią ważoną. Uwazględniając Twoje kryterium tylko trenerzy Austrii, Norwegii i Finlandii nie mają kłopotów z dobrą ocena. Pozostali od czasu do czasu coś tam by zyskali, może trójkę plus. Nie ma na niej w ogóle miejsca dla mojego kolejnego idola Kari Ylianttilii, który jak wiemy obok H.Lepistoe jest ojcem najwiekszych sukcesów skoczków fińskich. O jego osiągnięciach drużynowych w Niemczech, Szwecji, USA poza sporadycznymi solistycznymi popisami na dalekim planie nic wiecej nie mogłem przeczytać. Jedyna według tak ostrego kryterium nadzieja dla stale czynnego w gnieździe trerskim Fina z paszportem amerykańskim wiąże się z teamem japońskim.Na razie,co wszyscy to widzą, jenów , a nawet wiatru przychylnego wiatru temu zespołowi nie brakuje.Wątpię czy do spełnienia wzmiankowanych wymogów może w tym pomóc nawet kolejny paszport szkoleniowca. Obym się mylił.

  • anonim
    Do @Marek (*143.neoplus.adsl.tpnet.pl)

    Przykro mi ale za cholerę ciebie nie rozumiem:)
    Ani twojej uwagi do mnie odnośnie trenera Górskiego, co on ma do skoków ?
    Z drugą częścią twego postu zgadzam się.
    I nie uważam aby Lepistoe w ub,sezonie jakoby miał zawieść na całej linii, zawiódł pewnie jego asystent, no ale jest ku temu okazja aby Adam się tego dowiedział :)

    Jesli Adam poprosił go o pomoc, to znaczy, że ma nadal do niego zaufanie, to znim zdobyl 4 KK i medal MŚ,
    i to jeden z najbardziej doświadczonych trenerów na świecie i znaczy to również to, że my połowy z tej współpracy jaka miała miejsce tak naprawdę nie wiemy.
    To tak jak z tymi nartami Adama, kto mu smaruje ?

  • Anielasty bywalec
    Dobry Trener ciąg dalszy

    Doskonale rozumiem że w Polsce nie ma takiego zaplecza technicznego i organizacyjnego jak w Niemczech czy Austrii.
    Dlatego nie wymagam od trenera wyników takich jak tamci.
    Uważam , że dobry trener w naszych warunkach powinien wyszkolić kilku zawodników, którzy w ciągu sezonu PŚ robili conajmniej 100 pkt. ( minimum)
    Póki co kolejni trenerzy wożą się na Małyszu, zaś w temacie drużyny od lat jest tragedia i żenada.

  • Anielasty bywalec
    Dobry Trener

    Dobry trener skoków narciarskich to taki, który potrafi trenować i wyszkolić dobrych skoczków.
    CAŁĄ DRUŻYNĘ - a nie pojedynczego rodzynka !
    Miarą jego fachowości są zatem wyniki wszystkich jego podopiecznych.
    Geniusza może "szkolić" nawet przeciętny trener - dobry to taki, którego podopieczni osiągają wyniki od dobrych wzwyż.
    Odpowiedzcie sobie sami zatem jakim trenerem był Tajner.........

  • Barnaba doświadczony
    Dobry trener to: dobra drużyna.

    @Ona 20
    Przed dwoma laty tocząc polemikę z @2006 różniliśmy się ''pięknie" w sprawie określenia dobry trener. Było to akurat na początku kadencji H. Lepistoe.Obaj jednak zgodnie twierdziliśmy, że trenera ocenia się po poziomie całej drużyny.
    Drużynę zaś tworzy się z tzw. materiału ludzkiego. Aby kogoś wybrać, trzeba mieć z kogo wybrać. Nie jesteśmy fińską, norweską czy austriacką lub nieniecka potegą . We Francji, Japoni i północnych Włoszech śniegu,a także Szwecji, młodzieży i nart też dostatek.
    Kiedy panował Polo, posiadał wybór ograniczony. Mój pupil, Kamil miał wtedy około 13 - 15 lat inni podobnie.
    Problem w tym, że z biegiem lat przybyło wielu adeptów, ale nie każdy przez nas okrzyknięty talentem może zostać Wielkim Adamem.
    Niemniej brakuje u nas spójnego systemu szkolenia, gdzieś pomiędzy grupą juniorów, a reprezentacja znikaja owe Talenty. Proszę nie utożsamiać ich z kadrą "T", za którą winę przypisuje się tylko prezesowi A. Tajnerowi. Ale Prezes firmuje działanie PZN. Popatrzmy jednak na nazwiska
    i konekcje.Tonio, był tylko dyżurnym chłopem do bicia.
    Wracając do tematu, brakuje przede wszystkim dobrych trenerów od podstawowego szkolenia w klubach oraz specjalistów owe szkolenie wspierajacych, a więc ludzi bazę osobową kształtujacych i rozwijajacych, po to aby po przebyciu kolejnych etapów sportowego rozwoju można było spośród wielu kwalifikować do kadry najlepszych z nich,
    a w przypadku niespełnienia oczekiwań zamieniać.
    To jednak nie wszystko,a gdzie podstawowa materialowa baza szkoleniowa i sprzęt?
    Zgadzam się:dobry trener to dobra drużyna. Ale też mam na uwadze wcale nie takie głupie porzekadło: nawet najlepszy krawiec tak kraje jak mu materialu staje.
    Pozdrawiam.

  • ZKuba36 profesor
    Egzamin Kruczka.

    Moim zdaniem to wyjazd Tajnera jest całkowicie usprawiedliwiony, gdyż ten sezon jest sezonem przedolimpijskim, właśnie na eksperymenty, a z założenia miał być dla Adama sezonem ulgowym.
    Do Ramsau Kruczek był prowadzony przez Tajnera "za rękę". Jak nie wypalił pomysł Tajnera obniżenia obciążeń treningowych o 30% (słyszałem tę typowiedż Tajnera w TVP) i fiasko treningów w Lillehammer, Kruczek (wzorem treningów w sezonie 2006/7) zaproponował Ramsau.
    Tajner zgodził się na taki wariant, pojechał sprawdzić czy wszystko gra, a że zawodnicy dochodzili już do siebie po Lillehammer, Tajner był b. zadowolony z treningu i uznał, że Kruczek już ze wszystkim poradzi sobie sam.
    W takiej sytuacji Tajner wyjechał na urlop, dając Kruczkowi szansę na samodzielne podejmowanie decyzji i przejęcie obowiązków 1 trenera kadry.
    Problemy zaczęły się prawdopodobnie wtedy, gdy Adam stwierdził, że jeszcze ma duże braki techniczne i ...skakał, skakał, skakał po 12 skoków dziennie, a z Adamem skakali pozostali zawodnicy. Właściwie doszło, w pewnym sensie do powtórki z Lillehammer. Powtórnie, zawodnicy zamiast mieć "głód skoków" i radość ze skakania, powtórnie odczuwali zmęczenie i przesyt skokami.
    Na szczęście trafiły się Święta i zawodnicy mogli trochę odpocząć. Pisałem wtedy, że w żadnym przypadku nie powinno się wycofywać zawodników z TCS, niezależnie od tego jak wypadną w 2 pierwszych konkursach. Nie przypuszczałem, że Kruczek znów zastosuje jeden ze swoich "genialnych" pomysłów i między 1 a 2 konkursem wlepi skoczkom 7 skoków na dużej skoczni, z wysokiej belki. Ucho się oberwało.
    Szczytem głupoty i lekceważenia obowiązków była, podjęta w popłochu, decyzja o rezygnacji ze startu na mamucie.
    To jest rezygnacja z przynależności do elity światowej, odłożenie o kolejny rok nauczenia się latać i powrót do zaścianka, czyli skoków na Fis-Cup i małych skoczniach.
    Nie tędy droga.

  • anonim
    a tak swoją drogą

    gdyby ktorys z trenerow był dobry (Tajner, Hannu itd.) to wytrenowałby wszystkich naszych skoczkow a nie tylko Adama. Adam ma wiekszy talent i tyle. A ze teraz gorzej skacze to przez te wszystkie trenerskie zamieszania. Jakby mial swiety spokoj byłoby lepiej. Albo jest zmeczony, albo nie wiem co. Choc dobry trener mogłby mu pomoc. Ale trenerow nie powinno sie oceniac na podstawie Adama tylko na postawie wynikow skakania wszystkich skoczkow.

  • Barnaba doświadczony
    Korekta

    Końcowa część powinna brzmieć:
    Ad. 3. Z tym uposażeniem prezesa PZN, nawet jeśli wymieniamy w wysokości kwoty brutto to nie przesadzajmy, wiem jaki to rząd wielkości. Traktuja o tym określone przepisy. Osobiście znam dwóch prezesów porównywalnych prestiżowo związków sportowych bazujących w działalności statutowej na dotacjach i dobrodziejstwie sponsorów, na ten temat coś mogę powiedzieć.

    Apoloniusz Tajner, aktualnie jest prezesem, chciałoby się napisać twarzą Polskiego Związku Narciarskiego. Nie każda twarz musi się nam podobać. Jednak osoby trenera Apoloniusza Tajnera z prostackich motywacji nie bijmy po twarzy.

    Za nieczytelność myśli spowodowaną pracą nad "doskonaleniem" w okienku (zerwanego tekstu) -
    przepraszam.Barnaba

  • skoczek stały bywalec

    czytając wypowiedzi niektórych ludzi ,to inne są mądre a inne sprawiają wrażenie ,że co niektórzy nie maja pojęcia o skokach.Łukasz Kruczek to młody trener miał się uczyć trenerki ,albo zdobywać praktykę od Hannu do olimpiady w Kanadzie ,potem objąć kadrę , a zarazem dał się wplątać w układy z Tajnerem ,a ten po prostu go kupił a szkoda bo Łukasz to sympatyczny człowiek i będzie dobrym trenerem ,ale na razie praca z Adamem go przerasta.Pamiętacie jak był Kutin to go pytali czy potrafi pracować z Adamem, prezes Tajner skłócił Kruczka i Kutina co doprowadziło do wylania Kutina, wszystko po to żeby Tajner mógł sterować skokami .Ta sama zagrywka była Hannu. Myślę dobrze się stało ,że Adam poleciał do Lahti na treningi doświadczony trener zawsze wyłapie błędy choć cudu nie będzie .mam pytanie jak teraz czuje się Tajner a jak Adam odzyska formę i naprawi błędy pod okiem Hannu to pan prezes powinien przeprosić Hannu .A jak nie to poprosić Hannu by był osobistym trenerem Małysza tak jak ma Jakub Janda

  • anonim

    Do Marka
    Nie wiem jak jest z twoja wiedzą piłkarska ale chyba nie najlepiej św.pamieci K.Górski w latach 90-tych został patronem PZPN-u a prezesem był Marian Dziurowicz to po pierwsze.Pan Tajner czy był wybitnym trenerem to inna bajka jakos nie przypominam sobie by otrzymał propozycje pracy z zagranicy a to że został prezesem to niestety nie bład tylko jego "pogoń" za forsą bo doskonale zdawał sobie sprawe że dopóki Małysz będzie skakał to bedą niezłe pieniążki w PZN.

  • strong return doświadczony
    Myślę sobie,że

    Adam uciął sobie dziś pogawędkę z Lepistoe.I dobrze nawet to mu się może przydać. Jeśli Hannu przekaże temu profesorowi z którym Małysz ma pracować pewne wieści(wystarczą dzisiejsze nieścisłości w aspekcie przyjazdu,czy też nie P.Kruczka),to wkrótce za pośrednictwem Kojona cała trenerska wieża posika się ze śmiechu,a może zapłacze ,kto wie> W każdym razie to totalna kompromitacja.Nie wiem co Adam powiedział Hannu o przyjeżdzie Kruczka,ale chłop jest trochę zdezoriebtowany z pewnością:-)

  • Marek stały bywalec
    do Fanki

    Ty byś chciała utopić nawet trenera Górskiego za jego prezesurę w PZPN w latach 90-tych (a korupcja była wtedy dużo większa niż obecnie).

    A faktem jest, że Tajner niepotrzebnie wszedł do PZN. Mógł zaszyć się w domu, przy kominku i dziś stawiano by mu pomniki, a żaden schamiały kibic nie wyzwałby go od "trenerzyn".

  • Anika profesor

    @ona

    "Gdyby Małysz był teraz w formie, to nikt by nie powiedzial, ze Kruczek to niedoswiadczony trener, nikt by go nie krytykował."

    Problem w tym, że Małysz nie jest w formie i zarzucanie Kruczkowi niekompetencji i braku doświadczenia jest tak najbardziej uprawnione.

  • ZKuba36 profesor
    Koło ratunkowe dla Adama.

    Zastosować w przypadku gdy trening z Lepistoe nie da spodziewanego efektu.

    Potrzebne rekwizyty:
    - skok Adama na normalnej skoczni, w którym skoczył 118m. i pokonał w tym skoku następnego zawodnika (Ahonen) o kilkanaście metrów. Skok ten był pokazany ostatnio w TVP Sport póżnym wieczorem w dniu 2.01.09r.;
    - operator z kamerą (Mateja):
    - urządzenie do porównywania skoków (jest w sztabie);
    - skocznia (narty, strój itd) - może być normalna ale wskazane aby była czynna (podobno rzadkość);
    - trener np Szturc lub Mateja.

    Uzasadnienie: porównanie skoku Adama z filmu i obecnych skoków Adama to tak jak porównanie gór i morza. Zwłaszcza początek rozbiegu, pozycja przed odbiciem jak również całe odbicie i wyjście z progu wyglądają zupełnie inaczej. Kolejni trenerzy tak rozregulowali naturalną pozycję dojazdową, (bardzo specyficzną - charakterystyczną tylko dla Adama i w pewnym stopniu Morgensterna), że obecna pozycja jest taka jak większości skoczków i dlatego Adam skacze tak jak większość skoczków.
    To trzeba koniecznie filmować i porównywać z Adamowym wzorcem. Wzorcem musi być Adam a nie inni skoczkowie.
    Treningi w Ramsau jakoś nie zwiększyły prędkości Adama, niech więc skacze tak jak mu najwygodniej a wtedy nawet z małej prędkości poleci daleko. Pozycję powiniem mieć taką z jakiej odlatywał daleko innym skoczkom.
    Technikę trzeba dopracować bezpośrednio po zakończeniu PŚ w Zakopanem.

    Ostatnie 10 dni przed zdobyciem medalu na MŚ:

    Dzień 1.i 2.: Po 6 skoków dziennie;
    Dzień 3.: rozruch i skoki przez płotki ew. jakaś gra wymagająca dobrego refleksu;
    Dzień 4.i 5.: po 5 skoków dziennie;
    Dzień 6.: taki jak 3.;
    Dzień 7.i 8.: po 4 skoki dziennie;
    Dzień 9. taki jak 3., tylko ćwiczenia krótsze i lżejsze.
    Dzień 10. oficjalne treningi.

    UWAGA:
    1. Wszystkie treningi skokowe powinny być prowadzone z takich belek aby do punktu K brakowało 3-5m. W przypadku przekroczenia pktu K, belka powinna być obniżona.
    2. W żadnym przypadku nie wolno przekroczyć podanej liczby skoków, chociaż Adam będzie z tego bardzo niezadowolony i znajdzie 10 powodów aby skakać więcej i dalej.
    3. Sprawa dotyczy skoczni normalnej. Przyjmuję zakłady.

  • JA :D doświadczony

    Nie rozumiem tych ludzi, którzy krytykują Hannu. Czy wy już zapomnieliście co on dla Adama zrobił? A zeszły sezon wcale taki zły nie był, wystarczy spojrzeć na wyniki. W porównaniu z obecnym: przepaść. Przypomnijcie sobie, kto trenował Nykaenena, Morgensterna albo Koflera? Gdyby wszechwiedzący pan Tajner nie wywalił Lepistoe, to on teraz pomógłby Adamowi, bo wiedział jakie błędy popełnił. W końcu on też nie jest nieomylny.

  • anonim
    @ona

    Z ostatnim Twoim komentarzem zgadzam się w 100% heheheh. Gdyby Kruczek przejął kadrę PO Mikesce, Kuttinie, Bajcu, Schoedlerze czy innym nawiedzonym "terroryście z siłowni" to teraz by machał chorągiewką i usmiechał obok podium i zbierał zaszczyty (za nie swoje zasługi) ;))
    Miał chłop pecha, a raczej jest głupi. Chyba chłop naprawde nie ma o niczym pojęcia skoro nie przewidział, że "żniw" nie będzie, bo poprzednik (razem z nim ) zapomnieli w poprzednich 2 sezonach "posiać ..."

  • anonim

    A ja nie wiem czemu wszyscy tak krytykują Łukasza Kruczka. To dobry młody wykształcony trener. Dlaczego u nas w Polsce jest tak, że jeśli trenerowi coś nie wyjdzie to już wszyscy go krytykują i uważają, że się nie nadaje?!? Owszem- popełnił błąd- ale wyciągnie z tego wnioski i drugi raz tego samego błędu nie popełni. I jeszcze jedna sprawa: kiedy Adam źle skakał za czasów Lepistoe to większość kibiców i działaczy psy na nim wieszała, a teraz nagle wszyscy zmienili zdanie i uwielbiają go. To jest niekonsekwencja moim zdaniem.

  • anonim
    echh...

    widze, ze wszyscy tu są mądrzejsi od prowadzących kadre, szefow itd. Zawsze najlatwiej jest krytykowac po fakcie. Gdyby Małysz był teraz w formie, to nikt by nie powiedzial, ze Kruczek to niedoswiadczony trener, nikt by go nie krytykował. Gdyby to, gdyby tamto. Najlepiej jest sie wymądrzać. Podejrzewam, ze nikt mnie tu nie polubił, ale to nie był moj cel. Mam dosc tego zwalania winy na kogos, na kogo najlepiej zwalic. Komentowac i krytykowac jest łatwo, tylko ciekawe, jakbyscie sobie poradzili bedac na miejscu tamtych ludzi. Myslicie, ze im nie zalezy zeby Adam i inni polscy skoczkowie dobrze skakali? Na pewno zalezy! I sie staraja. A ze to nie wychodzi, lub ze dla osoby stojącej z boku ich posuniecia wydają sie bez sensu, to juz inna historia.

  • anonim

    @ nieznany (*o89.neoplus.adsl.tpnet.pl)

    Ja też ci zalecam czytanie ze zrozumieniem, dałam linka do obszernego wywiadu z Profesorem, który dokładnie tłumaczy jak ma się moc zawodnika do techniki.

    Adam ma moc i to piekielną i to niekiedy nie mozna tak łatwo pogodzić z techniką.
    Poczytaj, chyba, że ty badałaś jego moc:))) i wiesz lepiej .

  • anonim

    @Fanka
    Mądrze jak zwykle piszesz i pięklnie.Sezon 2007 roku byl wspaniały,bo Adam z tak słabej pozycji piął się w górę aż wspiał się na szczyt,to było niesamowite.A MŚ zawsze dawały Adamowi kopa,potem w PŚ skakał jak opętany.220 m przy nienajlepszych warunkach w Planicy też zasługuje na odnotowanie.A co do sztabu to szkoda gadać...Ciekawe czy wszytskim tym Schlierenzauerom i Morgensternom by się dobrze skakało w polskich warunkach szkoleniowych i trenerskich.Mieli szczęście ze urodzili się w Austrii.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl