Okiem Samozwańczego Autorytetu: Loty, loty i po lotach

  • 2014-01-13 01:07

No może nie całkiem po lotach. Tak naprawdę to na Mistrzostwach Świata w Lotach zobaczymy więcej konkursów, niż w Pucharze. Ale Puchar Świata w Lotach został już zakończony. Trofeum powędrowało w ręce Petera Prevca i niech mu będzie na zdrowie.

Marudzącym, że Puchar trwał za krótko i co to w ogóle za cykl, składający się z dwóch imprez, co to za zwycięzca pucharu, wyłoniony w dwóch konkursach przypominam, że w sezonie 2003/2004 Roar Ljøkelsøy zdobył ten puchar po jednym konkursie, bo z dwóch zaplanowanych w Oberstdorfie jeden odwołano. A równo 10 lat wcześniej identycznie było z Jaroslavem Sakalą (tylko tam odwołano jeden z dwóch w Planicy). Więc co 10 lat po prostu tak jest, że o pucharze decyduje jeden konkurs i to, że w tym sezonie było ich dwa razy więcej to w ogóle jest zbytek łaski, rozpasanie i orgia. Wzrost o 100%! 100% malkontenci!

Wygrał Prevc, drugi był Kasai trzeci Schlierenzauer. Ciekawe co ta trójka pokaże na MŚwL w Harrachovie. Oby tylko sędziowie byli mniej bojaźliwi i pozwolili skoczkom latać dalej, choć de facto Czertak jest mniejszy od Kulm. Znaczy, HS większy, ale rekord mniejszy. Ale Mistrzostwa przed nami, puchar za nami. Zakończenia zawsze prowokują mnie do podsumowań i refleksji. W dodatku mamy prawie półmetek (16 z 33 konkursów) i mamy prawie pełnię księżyca. Znaczy – będę Was drodzy czytelnicy katował większą niż zwykle ilością tabelek, porównań i klasyfikacji. Ale po kolei.

Najpierw Prevc. Miał już na koncie medale Mistrzostw Świata ale nigdy nie wygrał poważnego konkursu. Chyba żeby zaliczać do takich EYOF albo Letni Puchar Kontynentalny. W PŚ stawał już na podium, w LGP nawet nie. W zimowym kontynentalu najwyżej był drugi. Jak już wreszcie wygrał, to przypieczętował sobie Małą Kryształową Kulę. Trochę zdębiałem, bo oczywiście obstawiałem Kranjca. Od pięciu lat Pucharek zgarniają Schlieri na przemian z Kranjcem. Rok temu był Schlieri, więc... A tu Prevc. Prevc jest trzecim Słoweńcem po Peterce i Kranjcu który w Planicy ucałuje puchar za loty. Być może to zmiana warty. Prevc ma wszystko, by być skoczkiem wybitnym, brakowało mu tylko umiejętności wygrywania. Coś mi mówi, że jeszcze w przyszłości będę o nim pisał do znudzenia. Więc pozwolcie Drodzy Państwo, że głównym bohaterem swego tekstu uczynię dziś kogoś innego. Kogoś, kto jak najbardziej sobie na to zasłużył.

Noriaki Kasai. Wiem, że już kiedyś coś podobnego napisałem, ale nie mogę się oprzeć. Historia lubi się powtarzać. Ja też.

Noriaki Kasai debiutował w PŚ 17 grudnia 1988 roku podczas pierwszego konkursu w Sapporo. W tym samym konkursie debiutował w PŚ starszy o dwa lata i wciąż skaczący, choć aktualnie dużo gorzej, Takanobu Okabe. Wygrał ów konkurs Matti Nykänen przed Dieterem Thomą. Noriaki był wtedy 31. Czyli do punktowanego miejsca zabrakło mu sporo, bo obowiązywała jeszcze stara punktacja (punktowała pierwsza „15”). Tamten sezon wygrał Jan Boklöv przed Weissflogiem i Thomą. Osiągnął to dzięki nowemu, rewolucyjnemu stylowi, nazwanemu stylem V. Bo prawie wszyscy inni (w tym Kasai) skakali jeszcze klasycznym. W 1988 roku Polską rządził generał Jaruzelski, odstąpiono od zagłuszania Radia Wolna Europa, zniesiono kartki na czekoladę i wyroby czekoladowe, ale wciąż na kartki była benzyna. Polska po raz pierwszy uzyskała połączenie internetowe ze światem. Łącze 9600 bps połączyło jeden z polskich Uniwersytetów z Kopenhagą.

Narodziła się idea Okrągłego Stołu a do kin wszedł kultowy dziś film Klątwa Doliny Węży, który rozpaczliwie udawał, że ani nie naśladuje ani nie parodiuje Indiany Jonesa. Związek Radziecki wciąż okupował Afganistan, w RPA w najlepsze trzymał się apartheid, a mało znany szwedzki duet Roxette wydała album Look Sharp!. Michael Jackson żył i wciąż jeszcze z twarzy bardziej przypominał wokalistę Jackson 5 niż Kiss w pełnym makijażu. W Rzymie Jan Paweł II jako pierwszy papież w historii wystąpił na konferencji prasowej. Urodzili się Kamil Glik, Andreas Wank i Rihanna. Niżej podpisany po raz pierwszy w życiu kupił sobie klocki Lego. Tak, dokładnie te. W Pewexie za bony, bo w żaden inny sposób nie były dostępne. Pewex znajdował się na parterze hotelu Magura w Bielsku-Białej. Dziś Pewexu nie ma, a hotel wygląda tak samo jak w 1988. A Kasai inaczej i śmiem twierdzić, że to dobrze dla Japończyka a fatalnie dla hotelu.

Gdy 21 marca 1992 roku Kasai odnosił w PŚ swoje pierwsze zwycięstwo, (na Czertaku w Harrachovie) najpopularniejszym samochodem na polskich drogach był maluch. Młodzież słuchała muzyki z kaset włożonych do walkmanów, discman był nowoczesną fanaberią dostępną dla najbogatszych, o odtwarzaczach mp3 nikt nie słyszał, choć standard wynaleziono rok wcześniej. W skokach wciąż obowiązywała stara punktacja, ale nie istniał już Związek Radziecki. W Polsce premierem był Jan Olszewski a w Albanii Vilson Ahmeti. Rydułtowy odzyskały prawa miejskie. Michael Jordan rządził i dzielił na parkietach NBA a w Warszawie otwarto pierwszego w Polsce McDonaldsa. Roxette byli gwiazdą pierwszego formatu. Andrzej Gołota porzucił amatorski boks na rzecz zawodowego. Puchar Świata w skokach zgarnął Toni Nieminen. Urodzili się Peter Prevc i Thomas Diethart a także Marcin Kamiński i Selena Gomez. Nie było jeszcze na świecie ani Jaki Hvali, ani Karla Geigera, ani Władimira Zografskiego, ani Tomka Byrta ani Reruhi Shimizu. Ciekawe, w jakim wieku skończy karierę ten ostatni. Aż boję się myśleć, z czego wtedy ludzie będą słuchali muzyki. Może nie będzie do tego potrzebne żadne urządzenie? Nie było też jeszcze na świecie Justina Biebera. Co od razu przywodzi mi na myśl, że aż boję się myśleć CZEGO będą wtedy ludzie słuchać.

Gdy ponad 10 lata Kasai temu odnosił swoje poprzednie zwycięstwo (28 lutego 2004 rok w Park City), premierem Polski był Leszek Miller a papieżem wciąż Jan Paweł II. Nie było jeszcze youtube a tym bardziej facebooka. Michael Phelps nie miał na koncie żadnego ze swoich olimpijskich medali. Robet Kubica jeździł w Formule 3. Kamil Stoch cieszył się ze swoich pierwszych punktów w Pucharze Kontynentalnym. O Klemensie Murańce nie słyszał w Polsce nikt poza rodziną, trenerem i kolegami. Ludzie słuchali wtedy w Polsce Czesława Niemena, bo akurat miesiąc wcześniej mu się zmarło i to akurat w dniu, w którym zawody odbywały się w Zakopanem. Idola wygrała Monika Brodka, ludzie słuchali też debiutackiego albumu Comy. Na świecie sceny podbijali Maroon 5 i Gwen Stefani.

Noriaki jest młodszy od Nykänena zaledwie o 8 a od Weissfloga o 7 lat. I jak też już kiedyś napisałem, ale warto o tym wspomnieć, jest najprawdopodobniej jedynym skoczkiem, który rywalizował zarówno z tymi dwoma, jak i z Gregorem Schlierenzauerem.

Dobra, dość o Kasaim, warto po tym weekendzie wspomnieć też o innych skoczkach. Manuel Poppinger, etatowy kontynentalowiec (lider aktualny, jakby kto nie wiedział) w PŚ dostawał do tej pory szanse tylko w austriackiej części Turnieju Czterech Skoczni. Ni z tego ni z owego dostał w Kulm i nagle się okazał, że lotnik z niego na zawołanie. Pierwsze punkty w życiu – 12. miejsce. Drugi dzień i chłopak wskakuje do „10”. Diethart miał w Engelbergu niewiele lepsze wyniki a potem...

A swoją drogą dziwna sprawa z tym Diethartem. Wygrał TCS w cuglach i już musi odpoczywać? Przecież na mamuty nie jest za młody! 22 lata zaraz mu stuknie. Piąty sezon skacze. O co kaman? Żeby się nie rozregulował przed Soczi? To czemu w ogóle ktokolwiek skacze na mamutach?

MacKenzie Boyd-Clowes. 9 miejsce w sobotnim konkursie jest największym sukcesem kanadyjskich skoków od czasów Horsta Bulau’a. Już wiadomo, że dla zawodnika z Tronto będzie to najlepszy sezon w karierze. Czy będzie potrafił sprawić kibicom jeszcze więcej miłych niespodzianek, tak jak choćby ostatniej zimy sprawiał Władimir Zografski?

Thomas Morgenstern przypomniał nam w piątek, że skoki to jednak niebezpieczny sport. Sport dla prawdziwych twardzieli. Ja nawet nie mówię o tym, że jeśli stan zdrowia i lekarze mu pozwolą, to on wróci na skocznię. Ja mówię też o tych, którzy kilka minut po jego upadku odpychali się od belki i jechali w dół na spotkanie z przeznaczeniem. Facet ma naprawdę pecha. W sezonie olimpijskim najpierw upadek w Titisee-Neustadt, a teraz to. Facet ma naprawdę szczęście. Kuusamo w 2003, teraz te dwie kraksy i wciąż żyje. Właśnie. Morgenstern miał poważny upadek 10 lat temu. Plączą mi się dziś po felietonie te dziesięciolatki jak ofiary losu po labiryncie.

Simon Amman nie przełamał klątwy austriackiej. Do tej pory wygrywał 21 razy a w Austrii nigdy. Na 73 podia, 10 przypadło na zawody rozgrywane w Austrii, ale nigdy nie był to stopień najwyższy. I już nigdy nie będzie. Być może właśnie przez tę austriacką klątwę zakończy karierę bez zwycięstwa w TCS...

I tu mała zagadka: Co łączy Simona Ammanna, Petera Prevca i Macieja Kota?
O odpowiedzi proszę w komentarzach. Obiecuję nagrodę – niespodziankę dla pierwszej osoby, która odpowie prawidłowo. Jeśli taka nie padnie – podam ją sam w kolejnym felietonie.

Czas na tabelki. Zaczynamy od czołówki.

Peter PrevcPeter Prevc
fot. Horst Nilgen, FIS
Noriaki KasaiNoriaki Kasai
fot. Tadeusz Mieczyński
Noriaki KasaiNoriaki Kasai
fot. Horst Nilgen, FIS
Noriaki KasaiNoriaki Kasai
fot. Tadeusz Mieczyński
Manuel PoppingerManuel Poppinger
fot. Sarah Braunias
Mackenzie-Boyd ClowesMackenzie-Boyd Clowes
fot. Sarah Braunias
Thomas MorgensternThomas Morgenstern
fot. Tadeusz Mieczyński
Simon AmmannSimon Ammann
fot. Tadeusz Mieczyński
Maciej KotMaciej Kot
fot. Sarah Braunias
Heung-Chul ChoiHeung-Chul Choi
fot. Tadeusz Mieczyński
Roar LjoekelsoeyRoar Ljoekelsoey
fot. Tadeusz Mieczyński
Jens WeissflogJens Weissflog
fot.
Thomas DiethartThomas Diethart
fot. Sarah Braunias
Kamil StochKamil Stoch
fot. Tadeusz Mieczyński
Kamil Stoch i Jan ZiobroKamil Stoch i Jan Ziobro
fot. Tadeusz Mieczyński
Piotr ŻyłaPiotr Żyła
fot. Tadeusz Mieczyński
Klemens MurańkaKlemens Murańka
fot. Tadeusz Mieczyński
Dawid KubackiDawid Kubacki
fot. Tadeusz Mieczyński
Czołówka PŚ 12.01.2014
LpZawodnikKrajpkt.strata1strata2
1 Kamil Stoch Polska 627 0 0
2 Gregor Schlierenzauer Austria 616 11 11
3 Simon Ammann Szwajcaria 608 19 8
4 Noriaki Kasai Japonia 546 81 62
5 Peter Prevc Słowenia 505 122 41
6 Anders Bardal Norwegia 469 158 36
7 Thomas Morgenstern Austria 438 189 31
8 Severin Freund Niemcy 404 223 34
9 Thomas Diethart Austria 395 232 9
10 Andreas Wellinger Niemcy 392 235 3


Poczet zwycięzców, w którym z radością witamy Petera Prevca i Noriaki Kasai.

Poczet Zwycięzców 12.01.2014
LpZawodnikKrajliczbaw PŚ
1 Kamil Stoch Polska 2 1
2 Gregor Schlierenzauer Austria 2 2
3 Thomas Diethart Austria 2 9
4 Simon Ammann Szwajcaria 1 3
5 Noriaki Kasai Japonia 1 4
6 Peter Prevc Słowenia 1 5
7 Thomas Morgenstern Austria 1 7
8 Severin Freund Niemcy 1 8
9 Jan Ziobro Polska 1 15
10 Anssi Koivuranta Finlandia 1 24
11 Krzysztof Biegun Polska 1 28

Dzięki nim mamy już w tabelce zwycięzców z 7 krajów. Po trzech Polaków i Austriaków, Szwajcara, Japończyka, Słoweńca, Niemca i Fina.

Tabelka podiumowa. Jeszcze bardziej kosmopolitycznie, bo dochodzi nam Norwegia.

Podium 12.01.2014
LpZawodnikKraj123razemwPŚ
1 Kamil Stoch Polska 2 2 1 5 1
2 Gregor Schlierenzauer Austria 2 1 1 4 2
2 Thomas Diethart Austria 2 0 1 3 9
4 Simon Ammann Szwajcaria 1 2 2 5 3
5 Peter Prevc Słowenia 1 2 1 4 5
6 Thomas Morgenstern Austria 1 1 2 4 7
7 Noriaki Kasai Japonia 1 0 2 3 4
8 Jan Ziobro Polska 1 0 1 2 15
9 Severin Freund Niemcy 1 0 0 1 8
10 Anssi Koivuranta Finlandia 1 0 0 1 24
11 Krzysztof Biegun Polska 1 0 0 1 28
12 Anders Bardal Norwegia 0 2 1 3 6
13 Andreas Wellinger Niemcy 0 2 0 2 10
14 Taku Takeuchi Japonia 0 1 0 1 11
15 Marinus Kraus Niemcy 0 1 0 1 12
16 Jurij Tepes Słowenia 0 0 1 1 18
17 Daiki Ito Japonia 0 0 1 1 19
18 Richard Freitag Niemcy 0 0 1 1 20


Tak, tak, Panie i Panowie. Norwegia jeszcze nie ma zwycięzcy konkursu. Ma Japonia, ma Finlandia, ma Słowenia. Norwegia ma tylko dwa drugie i jedno trzecie miejsce Bardala. Cóż się dziwić, że w Pucharze Narodów wciąż w ogonie wielkiej szóstki. Austria ma w tym sezonie problemy? Proszę mnie nie rozśmieszać. To Norwegia ma problemy i to spore. Przed rokiem wydarli Austriakom Puchar Drużynowy po iluś tam stuleciach ośmiu latach dominacji. Na półmetku tego sezonu tracą do nich 1141 punktów.

W Kulm Słowenia wyprzedziła Japonię. My straciliśmy do Niemców równe 10 punktów. (Co jest z tymi dziesiątkami ?!) A do Austrii 156. Jakby mnie kto pytał, to tę stratę odrobimy w polskich konkursach (podpowiada serce) albo podwoimy (podpowiada sceptycyzm). Więc lepiej nie pytajcie, bo wyjdę na schizofrenika i tyle. Albo kobietę.

Tabelka z Polakami.

Polacy w klasyfikacji PŚ
LpZawodnikpunkty
1 Kamil Stoch 627
14 Piotr Żyła 240
15 Jan Ziobro 232
16 Maciej Kot 231
28 Krzysztof Biegun 117
32 Klemens Murańka 97
42 Dawid Kubacki 52


Kamil (cztery tabelki, cztery razy na czele) obronił plastron lidera. Ale jeśli chce go obronić permanentnie, to oczywiście nie wystarczy łapać się do pierwszej dziesiątki, czy nawet szóstki. Trzeba regularnie stawać na podium a i wygrać by się czasem przydało. Piotr Żyła obsunął się o jedno miejsce a Janek „A imię jego czterdzieści i cztery” Ziobro o dwa. Maciek Kot awansował. Bieguna oczywiście nie było, więc też spadł w klasyfikacji. Murańka był i punktował, ale i tak wypadł z "30". Kubacki podobno poczynił postępy na treningach w Planicy. Fajnie by było potwierdzić to jakimiś punktami. To dobrze, że trener widzi postępy i zawodnik wypełnia cele. To dobrze, że widać lepsze skoki w treningach czy kwalifikacjach. Ale kibice chcą wyników a w sporcie, szczególnie takim pokazywanym w telewizji i wspieranym przez sponsorów trzeba jednak wygrywać z innymi, nie tylko z samym sobą.

W Klasyfikacji Plastikowej Kulki prowadzi Rune Velta, który jak na razie dwa razy tej zimy zajął w konkursie 31. miejsce.

I jeszcze jedna, nowa klasyfikacja - „Deszczowa jaskółka” - przyznawana drużynowo. Nagrodę na koniec sezonu otrzyma drużyna, która wypadła najsłabiej w Pucharze Świata. W tej chwili prowadzi Korea Południowa. Zawodnicy koreańscy, podobnie jak estońscy, Grek, Słowak, Szwed i Ukrainiec ani razu nie zakwalifikowali się do konkursu. Ale Koreańczycy w sumie próbowali aż 29 razy.
W drugim szeregu stoją Bułgaria (czyli Władimir Zografski) i Kazachstan. W tych drużynach raz zdarzyło się, że zawodnik dostał się do konkursu (Marat Żaparow w Kuusamo i Zografski w Lillehammer), ale obaj zajęli 50. miejsce.

Cytat zupełnie na temat: Sebastian „Tak Naprawdę” Szczęsny: „Thomas Diethart z dołu ogląda skoki konkurentów. Chociaż bardziej z platformy trenerskiej.”
Na platformie trenerskiej głowa, lewe ramię i lewa ręka. Na dole reszta. Ale ogląda się oczami, więc jednak bardziej z platformy.

Cytat zupełnie nie na temat: "Dziewczyny dzisiaj z byle kim nie tańczą. Nie wiem, czy o tym wiesz."

I tak zakończył się Puchar Świata w Lotach Narciarskich, pierwsze i ostatnie tej zimy pucharowe loty odfrunęły do historii. Teraz czas na polskie konkursy, gdzie Polacy spróbują zrobić większy raban na Wielkiej Krokwi niż Austriacy zrobili w Tauplitz. Na Malince się nie uda, bo to trochę jak robić wielki raban w filiżance od kawy. Ale tu i tam spodziewać się można wielu emocji – sportowych i kibicowskich. Podobno styczniowa obniżka formy naszych w porównaniu do grudnia jest zamierzona. Podobno wszystko idzie zgodnie z planem, bo najważniejsze są Igrzyska w Soczi. Ale też podobno w Polsce forma już ma powoli zwyżkować, by na Soczi była gotowa. Jeśli tak będzie, będziemy mieli wiele powodów do radości a o styczniowych konkursach (które przecież wcale nie są słabe, co najwyżej nie tak dobre, by zaspokoić nasze rozbuchane apetyty) zapomnimy bez żadnego żalu.

Póki co, Polsce tylko dwie rzeczy są pewne. Pierwsza to ta, że naszym będą pomagać ściany, flagi, trąby i gorące, biało-czerwone serca. Druga, że polskie konkursy uświetni swą obecnością sam Samozwańczy Autorytet we własnej, wspaniałej i jakże skromnej zarazem osobie. Drżyjcie skoczkowie i trenerzy! Drżyjcie pracownicy biura prasowego! Drżyjcie sprzedawcy grillowanych oscypków z żurawiną i golonki! Here I come!

***
Felieton jest z założenia tekstem subiektywnym i wyraża osobistą opinię autora, nie stanowiąc oficjalnego stanowiska redakcji. Przed przeczytaniem tekstu zapoznaj się z treścią oświadczenia dołączonego do artykułu (dlatego jest na samym dole - ha ha!), bądź skonsultuj się ze słownikiem i satyrykiem, gdyż teksty z cyklu "Okiem Samozwańczego Autorytetu" stosowane bez poczucia humoru zagrażają Twojemu życiu lub zdrowiu. Podmiot odpowiedzialny - Marcin Hetnał, skijumping.pl. Przeciwwskazania - nadwrażliwość na stosowanie językowych ozdobników i żartowanie sobie z innych lub siebie. Nieumiejętność odczytywania ironii. Nadkwasota. Zrzędliwość. Złośliwość. Przewlekłe ponuractwo. Funkcjonalny i wtórny analfabetyzm. Działania niepożądane: głupie komentarze i wytykanie literówek. Działania pożądane - mądre komentarze, wytykanie błędów merytorycznych i podawanie ciekawostek zainspirowanych tekstem.


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (16928) komentarze: (98)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • fan25 początkujący

    Do upadku Adama w Zakopanem przyczynili się sami prowadzący konkurs.Już kilku skoczków przed nim miało problem z lądowaniem w miękkim śniegu,a ci zamiast wstrzymać konkurs na siłę kontynuowali dalej.Odebrali Adamowi możliwość zajęcia dobrego miejsca.

  • MaykDoUrden stały bywalec
    Odpowiedzi cd

    @dervish
    Bardzo ciekawy post. Po przeczytaniu uzmysłowiłem sobie drobny mój błąd.
    Mając na myśli dwóch Japońskich "stylistów" miałem na myśli Haradę i właśnie Funakiego, nie Kasai, za pomyłkę przepraszam. Acz Kasai jak na Japończyka przystało też pięknie skacze. Generalnie Japończycy dbają o styl skakania.
    @Lena
    I mnie to bardzo cieszy, że ponownie pod artykułem mamy znakomite posty, a nie tylko posty "onetowe" których ostatnio sporo było niestety.
    @Gryfita
    Pomysł na tyle znakomity z tą klasyfikacją (i jego trafną nazwą), że wręcz się dziwię, że nikt do tej pory z włodarzy nie wpadł na nią. Powinno się na koniec taką nagrodę wręczać. Toż to będzie max. 1-2 skoczków, którzy by ją dostawali na zakończenie, obok wręczania KK i małej KK za loty.
    @Fanka
    Ta, tych 0,5 cm długo się nie zapomni... Łudziłem się, a raczej miałem nadzieję, że to naprawdę ludzki błąd z tą dyskwalifikacją, a nie czyjaś zawiść, że Polak wygrywał. Bo wiadomo, gdzie pieniądze, tam i przekręty. Dowód mamy w biegach, aż nader kujący w oczy.

  • anonim
    Marcin BB

    Zgadza się miał wtedy podobno zbyt długie narty uwaga ? o 0,5cm :))
    Bardzo fajny felieton a wspomnienia zawsze pozostaną w mojej pamięci nie tylko te związane z Adamem ale te na dużo, dużo przed.

  • Lena doświadczony

    Jak dobrze przeczytać tyle komentarzy, z którymi się człowiek zgadza i które wywołują tyle wspomnień... Przyznam się szczerze - przez ostatnie kilka lat, kiedy poziom komentarzy spadał szybciej niż znaczenie Finlandii w skokach, doszłam do wniosku, że na tym forum wypowiadają się w większości "niedzielni kibice sukcesu". I teraz bardzo się cieszę, że się myliłam. Finowie powolutku wracają do gry i profesjonalizm na forum też? Oby :D
    Naprawdę fajnie przekonać się, że są jeszcze ludzie, którzy pamiętają polskie skoki "przed Małyszem" i zabawki z Pewexu. Albo raczej marzenia, żeby polskie skoki były zauważalne. I o zabawkach z Pewexu też głównie marzenia...
    Jak sobie przypomnę, kiedy w PŚ pojawił się Wojtek Skupień - przecież wszystkie jego punkciki wywoływały takie uczucia, jak dzisiaj np. zwycięstwo Bieguna. Aż wzruszyć się można...

  • dejw profesor
    @Gryfita

    Bardzo fajny pomysł z taką klasyfikacją. Jak widać, jest to osiągnięcie niezwykle trudne, a w ostatnich sezonach, gdy zawodów jest dużo więcej niż kiedyś, niemal nieosiągalne. Tym większy szacunek dla tych, którym się to udało.

    @dervish
    No właśnie, słuszna uwaga. Nie wiem ile razy było już to pisane, i ile jeszcze będzie (pewnie sporo, bo najwyraźniej wraz z coraz większym zainteresowaniem skokami proporcjonalnie rośnie liczba narzekaczy, ignorantów i głupich hejterów), ale czasy dla polskich skoków są teraz piękne. Nie mamy co prawda takiego terminatora, ale za to mamy bardzo mocną drużynę, drużynę która ma medal MŚ, mamy mistrza świata i aktualnego lidera PŚ, do tego liczną grupę młodych zawodników, którzy poczynają sobie coraz śmielej. A w kolejce czekają inni.
    Szczerze mówiąc nie bardzo rozumiem, jak można być tak ślepym, żeby nie widzieć jak olbrzymi postęp został w polskich skokach poczyniony. No, ale to już problemy "biednych" zakompleksionych nieudaczników, którzy sami nigdy niczego w życiu nie osiągnęli i nie osiągną.

  • dejw profesor

    Tak, w Kuopio Małysz został zdyskwalifikowany za zbyt długie narty, które później podobno sam musiał skracać. Później okazało się, że ta dyskwalifikacja była niesłuszna, co odbiło się dość negatywnym echem.

  • MarcinBB redaktor
    @Gryfita

    Aż zazgrzytałem zębami. Gdyby choć Małysz upadł w Zakopanem w drugiej serii...
    Ale jeśli dobrze pamiętam, to w 2000 roku w Kuopio zdyskwalifikowano go za zbyt długie narty, nie kombinezon?

  • anonim
    Podsumowanie weekendu w Kulm

    Oki, ja także pokusiłem się o podsumowanie tego co działo się w Bad Mitterndorf, jak zwykle w formie audio mozna posłuchać tutaj: http://youtu.be/dotIMLL9jjs

  • anonim
    Polacy a Nagroda Bredesena

    @MarcinBB
    Dwa razy o krok od "Nagrody Bredesena" był Adam Małysz. I to jak pechowo! W sezonie 2000/01 (pierwsze zwycięstwo w PŚ) zabrakło mu do kompletu punktowania tylko pierwszego w sezonie konkursu w Kuopio, gdy został zdyskwalifikowany za kombinezon. Drugi raz - w swoim ostatnim sezonie w karierze, 2010/11, gdy zajął 3. miejsce w PŚ. Przeszkodził dodatkowy, trzeci konkurs w Zakopanem, kiedy to Adam Małysz upadł w I serii, a wygrał Kamil Stoch...

  • MarcinBB redaktor
    odpowiedzi4

    @EKSPERT
    Niespodzianka...
    @eve744
    Tak, to ten reportaz.
    @BJJ
    Odwzajemnione :-)
    @Gryfita
    Swietny pomysl z ta klasyfikacja. Az zal, ze na liscie nie ma Polakow. I juz wiadomo, ze po tym sezonie sie to nie zmieni, bo Maciek nie leci do Japonii.
    @dervish
    Z zaciekawieniem przeczytalem wspomnienia, zgadzam sie z konluzjami.
    pozdrawiam!

  • anonim
    @MarcinBB

    Zgadzam się ze wszystkim co napisano w powyższym tekście, ale z tym, że hotel Magura jest obrzydliwy to podwójnie!

    I bardzo podoba mi się idea pisania felietonów po każdym weekendzie, miło coś przeczytać na podsumowanie zawodów. Już czekam na to co będzie napisane o zawodach w Polsce! No i oczywiście na same zawody! ;) Wisło - przybywam! :)

  • anonim
    Nagroda Bredesena

    Zagadka Samozwańczego Autorytetu natchnęła mnie do sprawdzenia, ile razy w historii Pucharu Świata zawodnik przez cały sezon punktował we wszystkich konkursach indywidualnych. Możliwe w praktyce to było dopiero od wprowadzenia punktowania 30 miejsc - póki punktowano tylko 15, praktycznie nie dawało się tego uzyskać. Pierwszym, który punktował we wszystkich konkursach sezonu, był Espen Bredesen, więc należałoby za taki wyczyn przyznawać Nagrodę Bredesena.
    A oto jej laureaci (sezon - ilość konkursów - nazwisko i kraj - miejsce w pucharze - miejsca na podium):
    1993/94 (19) Espen Bredesen (NOR) 1 m. 4-6-2
    1994/95 (21) Andreas Goldberger (AUT) 1 m. 10-5-0
    1995/96 (28) Ari-Pekka Nikkola (FIN) 2 m. 2-4-6
    1997/98 (27) Andreas Widhölzl (AUT) 3 m. 4-2-1
    1999/00 (25) Martin Schmitt (GER) 1 m. 10-4-2
    2002/03 (27) Roar Ljökelsöy (NOR) 9 m. 1-1-0
    2003/04 (23) Janne Ahonen (FIN) 1 m. 3-5-5
    Roar Ljökelsöy (NOR) 2 m. 7-2-2
    2004/05 (28) Martin Höllwarth (AUT) 5 m. 1-2-2
    Thomas Morgenstern (AUT) 7 m. 0-4-4
    2005/06 (22) Roar Ljökelsöy (NOR) 4 m. 1-3-1
    2007/08 (27) Thomas Morgenstern (AUT) 1 m. 10-3-3
    Anders Bardal (NOR) 5 m. 1-2-2
    2008/09 (27) Gregor Schlierenzauer (AUT) 1 m. 13-3-4
    Simon Ammann (SUI) 2 m. 5-8-4
    Wolfgang Loitzl (AUT) 3 m. 4-6-2
    2010/11 (25) Thomas Morgenstern (AUT) 1 m. 7-8-1
    Simon Ammann (SUI) 2 m. 3-1-6

  • Matizus stały bywalec
    @piotr186n

    Sprawdziłem w późniejszej edycji i znalazłem. Z Klimkiem przeprowadzony był wywiad jako z 9-latkiem skaczącym na nartach i odnoszącym sukcesy wśród młodzików. Znalazłem też argument na tezę, że pamięć mam dobrą, ale krótką... Jako następca Małysza przedstawiony był tam Paweł Słowiok. A Klimek mi się nasunął pewnie w kontekście wspominanego skoku z Wielkiej Krokwi.

  • dejw profesor
    @MaykDoUrden

    No to chyba zasłużyłem na Twój podziw, bo przeczytałem całość :P
    Eh, te wspomnienia ;) Ja zacząłem oglądać skoki jako dzieciak, podczas tego słynnego T4S w sezonie 2000/2001 :) Można powiedzieć, że wychowywałem się razem z sukcesami Adama. Ileż to było wzruszeń, uniesień, emocji..
    Jakiś czas temu udało mi się w youtubie wygrzebać archiwalne konkursy z tamtego sezonu. I sobie w miarę możliwości teraz je przypominam :) Tak, było zupełnie inaczej. Poziom zawodów był często tak niski, bo jury musiało ustawić belkę, mając na uwagę genialną formę Adama, który przeskakiwał wszystkich jak chciał :) I faktycznie byli wtedy skoczkowie wybitni, było kilku bardzo dobrych, paru niezłych i cała reszta, no takich raczej przeciętniaków. Poziom teraz wyrównał i spłaszczył się niesamowicie. Szkoda tylko, że tak bardzo odstają teraz takie kraje jak Korea, czy Kazachstan, zawodnicy z tych krajów muszą liczyć na cud, aby w ogóle przeszli kwalifikacje..
    I jeszcze jedna rzecz, która mnie uderzyła - noty sędziowskie. Wtedy faktycznie przyznawano jest za to, za co powinny być przyznane, czyli za sam styl. Skok kilka metrów od K? Jeśli styl był bez zarzuceń, to wpadały i nawet 19.5, 20. A nie jak teraz, za odległość i za nazwisko...

    @MarcinBB
    Nie muszę się powtarzać, że felieton jak zwykle wspaniały :) Do tego ta etykietka na samym końcu :) Choć może następnym razem daj ją na początek, bo niektórzy, bardziej leniwi na pewno jej nie przeczytają :P

  • piotr186n doświadczony
    Matizus

    Mam grę skoki narciarskie 2002/2003 i w encyklopedii i dołączonej do niej wzmianki o Klimku Murańce nie ma... musiało to być przy okazji następnej edycji gry - 2003/2004 ale tej gry nie mam.

  • anonim
    Prevc

    "Coś mi mówi, że jeszcze w przyszłości będę o nim pisał do znudzenia."

    Też jestem od dość dawna przekonany, że niebawem zobaczymy Prevca podnoszącego Kryształową Kulę. A z 8 lat temu to samo twierdziłem na temat Morgensterna, a więc można mi wierzyć ;) Inna rzecz, że jeszcze w zeszłym sezonie równie piękny los byłem gotów przepowiadać Zografskiemu...

    A tekst świetny! Zwłaszcza część poświęcona Noriakiemu i retrospekcjom wszelakim. Zwłaszcza refleksja na temat Walkmana i Justina (nie Roka).

  • Greger początkujący
    Prevc, Kot i Ammann

    Jako jedyni punktowali we wszystkich zawodach PŚ w tym sezonie :)

  • BJJ doświadczony
    A MarcinBB jak wino,

    albo jak Kasai - im starszy tym lepszy :). Brawo, Marcinie, pozdrawiam serdecznie!

  • Matizus stały bywalec
    @MarcinBB

    Oczywiście, że mało kto. :) A jak na samym zawodniku odbił się szum medialny po tymże jego skoku - chyba wszyscy wiemy.

    A co do skoczni w Sarajewie - masakra... Aczkolwiek, pozostając w temacie niszczejących skoczni, przeszły przez myśl dwa słowa: Karpacz i Lubawka. Taki tam przebłysk lokalnego patriotyzmu.

  • eve744 weteran
    MarcinBB

    Czyżby to były te zdjęcia? http://www.sport.pl/sport/5,127661,14865905,Igrzyska_Olimpijskie__Sarajewo_1984___areny_olimpijskie.html?i=0

  • MaykDoUrden stały bywalec
    Odpowiedzi

    @weteran73
    Tak, pamiętam transmisje na czeskiej TV. Sygnał był naprawdę silny, jej jak i RaiUno, które łapałem na naziemnej :P
    Co do naszych, to masz rację. Aż serce się raduje. Nie patrzę na komentarze młodych, którzy zobaczyli Engelberg i śmieją się z naszych, że nie jest tak cały czas, że Biegun to farciarz i tak dalej. Szczęście jeszcze trzeba wykorzystać. Nie każdy dobry skoczek ma w swojej karierze wygraną w PŚ. Do tej pory w ostatnich latach tylko Adaś wygrywał, teraz już trzech do tej pory różnych wygrało. Dla mnie to już mega sukces tego sezonu i bez względu na resztę sezonu, dla mnie to najlepszy sezon Polskiej Reprezentacji.
    @MarcinBB
    Dziękuję i dobrze ... Marcinie :P Ale bez względu jak długo oglądasz, czy jak wiele konkursów obejżałeś, felietony piszesz wspaniałe a tym spiąłeś ostatnie ponad 2 dekady równie pięknie jak to zrobił Kasai swoją wygraną sobotnią.
    Jeszcze co do moich wypocin, to obcięło moją puentę, ale cóż. Podobają mi się Twoje zestawienia i staregosceptyka (pamiętam o Tobie :P) sam prowadzę ciekawy arkusz kalkulacyjny, niestety na razie tylko z Polskimi skoczkami i tym sezonem, bo całe moje archiwum padło przez wirus jakiś czas temu.

  • henryk początkujący
    Kot, Ammann i Prevc

    Ci trzej panowie mają co najmniej jedną wspólną cechę - pierwsze punkty w Pucharze Świata zdobyli właśnie w grudniu - Amman ( 29 grudnia 1997 w Oberstdorfie za 15. miejsce), Prevc (5 grudnia 2009 w Lillehammer za 22. miejsce), a Kot ( 3 grudnia 2011 w Lillehammer za 19. miejsce). Pozdrawiam,

  • MarcinBB redaktor

    @weteran73
    Mi też czasem łatwiej było coś obejrzeć w czechosłowackiej telewizji, niż w Polskiej. A jak puszczali "Krecika" to już w ogóle bez różnicy.
    Jeśli chodzi o skocznię w Sarajewie to kilka miesięcy temu bodajże na sport.pl jakiś fotoreporter opublikował fotki z opuszczonych i zdewastowanych obiektów olimpijskich, połowa z nich była ze skoczni. Smutny widok. Uległy częściowemu zniszczeniu w trakcie wojny i potem już nikt o nie nie dbał. Do wygrzebania w Internecie.
    pozdrawiam

  • weteran73 początkujący
    Skocznia pod Sarajewem

    Marcinie, wspomniałeś o IO w Sarajewie i od razu mi się przypomniała moja wizyta na skoczni olimpijskiej rok po igrzyskach. Kompleks olimpijski robił niesamowite wrażenie (nie wspominając o cenach w kawiarni na wieży skoczni). Pamiętam, że z Sarajewa jechało się tam ponad godzinę, a skocznia i sam kompleks był w szczerym... lesie. Nie wiecie koledzy czy ta skocznia jeszcze istnieje? Bo przyznam, że zawody można by tam zrobić pierwszej jakości - była ona specjalnie wybudowana na igrzyska i miała super nowoczesne (jak na owe czasy) rozwiązania - pamiętam, że była np. winda! Tylko skoczków Bośniackich obecnie jak na lekarstwo.

    A z Jugosławii to zwoziło się oryginalne winyle Pink Floyd, The Beatles, Dire Straits i ówczesnych Bieberów - Modern Talking czy Sandry. Płyty te w Polsce można było kupić tylko w Pewexach albo w komisie. Na tym robiło się pierwsze interesy. A że wywozić z Polski waluty się nie dało, to wywoziło się wiklinę i Zenity i na miejscu zamieniało na twardą walutę (czyt.dinary). Fajny pomysł z tymi wspomnieniami.

  • anonim
    Ammann, Prevc i Kot

    Wszyscy trzej podczas swojego debiutu w PŚ byli w tym samym wieku - mieli 16 lat, 6 miesięcy i 4 dni. Poza tym, jak ktoś już wspomniał zdobywali oni punkty do klasyfikacji generalnej we wszystkich konkursach.

  • MarcinBB redaktor
    odpowiedzi 3

    @Kuba
    Nigdzie. Bo nie mogłem się zdecydować w ktorą stronę jest zwrócona ta równia w niedzielę po południu :-)
    @Matizus,piotr
    Ok. Wzmianki być może jakieś były. Tylko kto wtedy zwracał na niego uwagę? Kto wyróżniał go z grona uatlentowanych dzieciaków? Polska usłyszała o nim 31 sierpnia 2004 roku (cztery miesiące po zwycięstwie Kasai w Park City) gdy skoczył na Wielkiej Krokwi 135,5 metra.
    @xxx
    Naprawdę? A ja myślałem, że to odkrywcze spostrzeżenie. Widać za mało czytam :-(
    @stochomanka
    Dziękuję, to właśnie te działania porządane, o których można przeczytać w akapicie.
    @Tytariusz
    Gwoli ścisłości od 2012 już nie piszę. Co ma oznaczać ta emotikonka? Wąsaty miś puszcza oczko?
    @Stinger
    To jest również moja opinia i ja się z nią zgadzam.
    @MaykDoUrden
    Jak ktoś pisze ciekawie, to samo się czyta i to z przyjemnością. Ja pierwszy raz oglądałem skoki na IO w Sarajewie, ale zapamiętałem tylko Vucko ;-). A potem tylko sporadycznie jakieś TCS ze starszym bratem. Aż do ery Małysza, gdy złapałem bakcyla na całego.
    pozdrawiam i proszę bez "Pan"

  • weteran73 początkujący
    @ MaykDoUrden

    A u mnie z tą telewizją to było tak, że lepiej chodziła nam czeska niż polska (Czesi do teraz maja lepszy sygnał niż my). I jak były skoki to dla komentatorów liczyli się tylko Nykaenen, Weisflog, Fijas (byście się zdziwili ale tak było), Parma i Ploc. Ten ostatni to zresztą latał własnym stylem (w super szerokim rozkroku), tak jak później Boklev. Piękne czasy. Kto by wtedy pomyślał, że będziemy mieć taką szeroką ekipę, że wstawiamy 12 na kwalifikacje i właściwie każdy ma szansę na awans do konkursu, z tego przynajmniej 7 ma szansę zapunktować i jest w stanie... wygrać konkurs (w tym sezonie uczyniło to już trzech z nich). A bluzgać na swoich to mogą kibice kopanej. Chociaż i tak nie przystoi.

    A swoją drogą - dla takich felietonów warto zaglądać na tą stronę.

  • Stinger profesor

    Świetne zdanie o Kubackim, póki co on wygrywa z samym sobą ... mi się zdaje że już przegrywa sam ze sobą a to zły znak ważne jednak że robi postępy na treningach.

  • MaykDoUrden stały bywalec
    Wspomnienia cz2

    Co do Pewexu, ja pierwszy zestaw Lego miałem z Pewexu w Krakowie z ulicy Królewskiej (przed skrzyżowaniem z Aleją Kijowską). Pamiętam ile złości i szukania było ulic i znaków drogowych.. niemal nie do dostania w kraju. Tata mi ściągał z zagranicy. Mieliśmy ogromną makietę, wierne odwzorowanie miasta. (2 makieta po makiecie kolejki TT.. ech te czasy..)
    Pamiętam jak się cieszyliśmy jak się jakiś Polak w 50-tce pojawił!! :) To było coś :) Sensacja na miarę Koreańczyka w konkursie. Tak hehe...
    2 rzeczy mi się teraz rzucają w oczy. Niby wszystko takie samo, oglądamy rok po roku, nie widząc drastycznych zmian. Ale cofając się teraz do pierwszej wygranej Kasaiego to mi osobiście nasuwają się na myśl dwie główne zmiany przez ten czas. Jakość transmisji (technologia HD, grafiki komputerowe, linie LIDER, stroje skoczków) i poziom zawodów. Kiedyś na 50 skoczków oglądaliśmy 20-30-nawet 40 spadków na bule i kilka dobrych, 2 może 3 wspaniałe. Teraz obiektywnie rzecz ujmując mamy konkursy (o ile sędziowie belek nie tykają za często) takie, że skok na "punkt K" nie daje żadnej gwarancji udziału w drugiej serii, a czasem wręcz miejsca w 50-tce. Do HS dolatywać potrafi w jednej serii nawet 10 skoczków. Błysnąć wynikiem na podium teraz przy takiej konkurencji jest na prawdę ciężko. Czasem to kwestia minimalnego ułożenia dłoni, mrugnięcia okiem o jeden raz za dużo (no lekko przesadziłem :P) wypicia lepszej kawy rano.
    Ech rozpisałem się ale jeśli chodź jedna osoba przeczytała całość - ma mój podziw i dziękuję jej ;)

  • MaykDoUrden stały bywalec
    Wspomnienia cz.1

    Aż łezka się w oku zakręciła czytając pana felieton :)
    Wspaniała robota :)
    Skijumping jest chyba jedyną stroną jaką w zimie nie gaszę niemal wcale :P
    A taki artykuł z przyjemnością się czyta. Skacząc po kolei od daty do daty sam przypominałem sobie wszystko. Dopiero dziś uzmysłowiłem sobie, że skoki oglądam już tak długo, (aż sam się zdziwiłem, ale to prawda) dokładnie tyle ile trwa kariera Naszego Samuraja Kasai-ego.
    Tak, piszę Naszego. Od dziecka fascynowałem się skokami Japończyków, chodź inny był moim idolem dzieciństwa. Masahiko Harada. Co prawda za dobrze jego debiutu (przyp. 24 stycznia 1987) nie pamiętam (przyp.15 miejsce i pierwszy punkcik), ale oglądałem skoki gdzie tylko mogłem mniej więcej od tego czasu. Zaraził mnie tym mój świętej pamięci dziadek i mój ojciec. Mój ojciec nie lubi sportu za bardzo (nie wdałem się w niego tylko w jego ojca pasjonata każdego sportu) ale skoki oglądało się u mnie od ... o matko, tak daleko nie sięgam. Nie wiem skąd się to nawet wzięło. Pamiętam za to kombinacje z satelitą i "zezem" by złapać zagraniczne stacje transmitujące skoki :)
    Pamiętam przeskok na styl V, pamiętam noty prekursora jak były strasznie niskie. Pamiętam 20-stki mojego idola. Nie wiem czy są w ogóle takie statystyki prowadzone, ale ta dwójka Japończyków miała chyba rekordową ilość 20-stek w karierze.

  • xxx doświadczony

    @MarcinBB

    Przypuszczam, że większość z pierwszych komentujących, w tym ja (a może i wszyscy), wiedziało, o co dokładnie pytasz, tylko zdecydowaliśmy się na drobne żarty, wobec przecież 'uśmiechniętego' nastroju całego artykułu. ;) W końcu info, że tylko ci trzej stale punktują, pojawia się pod niemal każdym artykułem opisującym zawody PŚ. Ta zagadka była po prostu zbyt prosta jak na tę stronę i te grono czytelników. ;)

    Pozdrawiam!

  • anonim
    Nasi najlepsi w Bad Mitendort!!!!!

    I wcale nie chodzi mi o wyniki ale o ich zachowanie. Akcja z wypisanymi na nartach zyczeniami dla Morgensterna - klasa. Bravo chłopaki - jakoś dziwne,że austriaccy skoczkowie o tym nie pomyśleli.
    Teraz jeszcze bardziej Was lubię - super drużyna.

  • Matizus stały bywalec

    Tekst inny niż wszystkie inne, może ze względu na wspomnienia związane z datami. Aż się zatrzymywałem i wspominałem, co mogłem wspominać (czyli nie przymierzając ostatnie 20 lat, bo za niemowlaka mogłem tylko co najwyżej drzeć się wniebogłosy wespół z Prevcem i Diethartem). Ale nie o tym.

    Szanowny Samozwańczy raczył wspomnieć o Harrachovie i większej ilości konkursów, niż miało to miejsce w Tauplitz. Ja tylko chcę napomnieć, że Czortek to wredna bestia i potrafi wystawić swe niecne rogi wtedy, gdy wymagamy od niego potulności. No chyba, że sąsiedzi Czesi znaleźli jakiś sposób na okiełznanie diabełka. Jakieś szamańskie modły, czy piwo z substancją usypiającą.

    Pamiętam też pewną grę związaną ze skokami narciarskimi, wydaną przed sezonem 2002/2003. Jako, że byłem szczęśliwym dzieckiem, które dopiero ubłagało jakikolwiek komputer, uskładałem 20zł i ów produkt nabyłem. Rzeczą, która zaciekawiła mnie najbardziej, było elektroniczne vademecum skoków (nie pamiętam, jak się to zwało). Tam natomiast przedstawiono sylwetki skoczków i na próżno było szukać nazwisk takich jak Kot, Ziobro, Kubacki... Pojawiło się jednak inne. Jakie? Murańka! Już wtedy przedstawiono go jako cudowne dziecko skoków i "następca Małysza". A zatem do grona trenera rodziny i kolegów do chodzą także niczemu niewinni gracze. ;) Tak mi się przypomniało podczas czytania felietonu, więc raczyłem wspomnieć.

    PS. Mam nadzieję, że nie wszystkie grillowane oscypki z żurawiną znikną. O golonki też się boję. :(

  • Margaret bywalec

    Forma Samozwanczego Autorytetu faluje jak forma skoczkow w tym sezonie :)

    @Teper - jesli chodzi o okazywana radosc, moim zdaniem mistrzem byl Koch w pierwszym konkursie :) Chodz oczywiscie Poppinger tez rozwalil system :D swietnie sie patrzy na taka radosc skoczkow, ktorzy kochaja to co robia

  • piotr186n doświadczony

    I jeszcze jedna ciekawostka względem Kasaiego: debiutował w Pś w 1988 roku, a w drugim konkursie lotów było tylko 11 skoczków (spośród 40) z roczników starszych niż 1988 rok!! W tym kilku z rocznika 1987 (min. Kamil Stoch)

    Istny fenomen w sporcie gdzie jeszcze do niedawna 30-letni skoczek w czołówce światowej był sensacją...

    Co ciekawe obecnie nawet 32 letni Bardal, 33-letni Amman,Kranjec a nawet 35-letni Janda i 36-letni Neumaer nie uchodzą za "starych" i nikt nie nazywa ich weteranami.

    A jak Małysz kończył karierę w wieku niespełna 34 lat uchodził za "wiekowego" zawodnika, ba nawet uchodzący za długowiecznego Weissflog skończył karierę w wieku niespełna 32 lat...

    Bardzo się przesunęła ta granica wieku...

  • anonim
    -

    Jak padlo pytanie co laczy ta trojke to na pewno musi byc cos co nie charakteryzuje nikogo innego, wiec co to za glupie sugestie ze moze byc 1000 rzeczy ktore sa dla tej trojki wspolne, owszem moga ale nie chodzi tu o to ze by moze wszyscy trzej lubia placki bo z pewnoscia wsrod skoczkow nie sa jedynymi w tym wzgledzie ;p

    a Piotrek Zyla nie punktowal tylko 2 razy wtedy gdy startowal a Kasai punktowal we wszystkich konkursach w ktorych bral udzial (jakby byl w Englebergu tez by puktowal)

  • MarekBB bywalec

    było 14 konkursów indywidualnych plus dwa drużynowe, stąd 16 konkursów

  • Pirx stały bywalec
    @MarcinBB

    W zasadzie masz rację, ale myślę, że proste zastrzeżenie "w tym sezonie" poważnie ograniczyłoby liczbę cwaniaków odpowiadających, że łączą ich skoki narciarskie albo nawet organy rozrodcze.

  • MarcinBB redaktor
    odpowiedzi 2

    @Moniak
    Pomyslimy :-)
    @Pirx
    Nie za bardzo potrafie doprecyzowac takie pytanie. Moze Ty potrafisz, by mialo rece i nogi? Nawet gdybym w nawiasie dopisal "chodzi o wyniki sportowe w tym sezonie" to ktos moglby napisac, ze wszyscy trzej maja choc jeden punkt PS. Przeciez to logiczne, ze chodzi o rzecz, ktora laczy ich trzech, ale nikt inny tego nie ma. I zawsze ktos moze wpasc na cos, czego nie przewidzial zadajacy pytanie. Zawsze w zagadkach trzeba zgadnac "o co chodzi temu, co wymyslal". Nie wydaje mi sie, by pytanie bylo z powodu braku precyzji trudne, skoro odpowiedz padla w drugim komentarzu. Gdybym doprecyzowal, pewnie odpowiedzialaby pierwsza osoba, ktora przeczytala tekst :-)

  • anonim
    Odpowiedź na pytanie: Amman, Prevc, Kot

    Jedyni, którzy punktowali we wszystkich konkursach w tym sezonie

  • Teper bywalec
    Mannuel Poppinger

    Czytając felieton,wypatrywałem tekstu o Poppingerze,ale nie koniecznie miejscach które zajmował-raczej o sposobie okazywanej radości...Wiem wiem-pierwsze punkty w karierze-w dodatku na mamucie-ale to właśnie on dla mnie był najbardziej pozytywną postacią (obok Kasai) tych zawodów...Szczery uśmiech i zabawa skokami,to nawet Kanadyjczyk się tak nie cieszył-choć śmiało można założyć że to był jego najwiekszy sukces w karierze...bez wzgledu na to ile ona jeszcze potrwa...
    A co do radości,są tacy skoczkowie jak Ammann którzy jeśli sie nie uśmiechają po skoku to znaczy że naprawdę był nie udany,są też tacy jak Tepes,którzy (z regularnością Kota,Prevca i Stocha) pokazują swojemu ojcu dobitnie niezadowolenie...A sympatii kibiców się nie uzyska takim zachowaniem.:)

  • luki2662 stały bywalec
    dejw

    Piotrek sam jest sobie winny obecnej zniżki formy. widać że kombinuje strasznie a w Oslo i w ogóle w końcówce ubiegłego sezonu było ładnie nawet pozycja dojazdowa była lepsza od tej którą ma teraz. Kot łapie formę i to jest dobry sygnał reszta powinna spokojnie potrenować. Kubacki w Wiśle może błysnąć ale może i całkowicie zgasnąć.

  • dejw profesor
    @luki2662

    Może i faktycznie tak jest. Na pewno dotyczy to Kubackiego, który jest w lepszej formie niż pokazują to ostatnie występy. Podobnie było w przypadku Ziobry na początku sezonu. Dobre, niezłe skoki na treningach czy w kwalifikacjach, a w zawodach już za dużo myślenia, słabe skoki i bardzo dalekie lokaty. A potem przyszedł ten luz w Engelbergu, do tego podpasowała skocznia i rezultaty przeszły najśmielsze oczekiwania.
    Na pewno dotyczyło to Klimka we wczorajszym drugim locie. Sprawiało to wrażenie, jakby chciał od razu się "odkuć" za sobotnie niepowodzenie.

    Duże znaczenie ma też coraz bliższy termin przyznania nominacji olimpijskich. To także przez to, co chwila zmienia się hierarchia w polskich skokach. Na samym początku sezonu liderem kadry był Żyła. Później spadł na miejsce drugie, trzecie, a teraz nawet 4/5. Liderem został Kamil. W Engelbergu nr dwa stał się Ziobro. Na T4S zastąpił go Klimek. Teraz Klimka zastąpił Kot. I co teraz, w Wiśle czas na Kubackiego? ;)
    Jest naprawdę wielka rywalizacja. Tego nie było u nas jeszcze nigdy. Nawet w tamtym sezonie czwórkę do drużynówki na MŚ można było w ciemno typować już parę tygodni przed zawodami. Teraz niby mamy piątkę która odskoczyła, ale.. poczekajmy jeszcze na zawody w Polsce.

  • dejw profesor
    @Pirx

    Dokładnie. Reakcje Polaków po skokach były trochę niepokojące.
    Zwłaszcza Kamil wyglądał jakby był jakiś przybity, przytłumiony (przez fatalny upadek Morgensterna, swojego kolegi? Szkoda że redakcji nie było w Kulm, można by było go o to spytać). Piotrek, który właściwie zawsze tryska dobrym humorem i optymizmem, także bez tego charakterystycznego uśmiechu.. - choć w jego przypadku jest to dość zrozumiałe, on ma potencjał co najmniej na to, aby przegrywać z sześcioma zawodnikami na koniec zawodów, a nie wyprzedzać tylko sześciu... Janka w drugiej serii też można jakoś wytłumaczyć, choć było widać że jest strasznie wściekły. Klimek podobnie.
    I faktycznie, jakby na przekór wszystkim to właśnie Kot był tam najbardziej zadowolony.

    Również mam nadzieję, że w polskich zawodach wszystko wróci do normy. Że będą dobre skoki, wysokie lokaty, wróci uśmiech i luz.

  • anonim
    Simiii simmo :(

    "Simon Amman nie przełamał klątwy austriackiej. Do tej pory wygrywał 21 razy a w Austrii nigdy. Na 73 podia, 10 przypadło na zawody rozgrywane w Austrii, ale nigdy nie był to stopień najwyższy. I już nigdy nie będzie. Być może właśnie przez tę austriacką klątwę zakończy karierę bez zwycięstwa w TCS..."
    I w tym momencie się rozpłakalam,jakos nie wyobrazam sobie skokow bez Simona :( Juz Adama brakuje,bardzo...a jakby jeszcze jego zabraklo,to nie wiem...życze Simiemu zeby skonczyl na szczycie a nie obijal sie gdzies,tak jak Martin S....

  • Pavel profesor

    To chyba 5 na IO jest już ustalona.

    Stoch nie podlega tu żadnej dyskusji.

    Kot punktuje w każdych zawodach i tak równy zawodnik to skarb w drużynówce.

    Ziobro prezentuje poziom przełomu drugiej i trzeciej, punktuje dosyc regularnie, a na dodatem ma możliwości na miejsca na podiach PŚ co pokazał w Engelbergu.

    Murańka obecnie złapał niewielką zadyszkę, ale mimo wszystko jakoś poziom prezentuje.

    Żyła, skacze totalnie poniżej swoich możliwości, ale to i tak lpeiej od Kubackiego.

  • Pirx stały bywalec

    Pytanie do zagadki zostało faktycznie trochę za słabo sprecyzowane. Można też odpowiedzieć, że każdy z nich zajął w niedzielę lepszą pozycję w stosunku do sobotniego konkursu. Z dotychczasowych propozycji najlepiej wygląda ta o punktowaniu w każdym konkursie. Regularność w każdym razie jest na pewno czymś, co łączy Prevca i Kota. Gdyby tylko ten ostatni też złapał formę na wygrywanie...

    Szkoda też, że w drugim konkursie wspomniany w artykule Kanadyjczyk trafił na dziurę w dobrych warunkach, z którą tak na dobrą sprawę nikt nie mógł sobie poradzić. Gdyby nie to, idę o zakład, że wywalczyłby miejsce w drugiej dziesiątce.

    I jeszcze o zawodach z perspektywy polskich skoczków... Prawda, nie były takie złe i prawda, słyszy się ostatnio, że ich forma jest tłumiona tak, żeby szczyt przyszedł w okolicach IO. Tylko w takim razie skąd się bierze ich zachowanie po skoku? Podczas Turnieju było z tym różnie, ale w trakcie lotów chyba pięciu na sześciu było po swoich skokach albo wyraźnie rozczarowanych, albo wprost złych. Tylko Kot zachowywał dobry humor (co ciekawe, bo u niego z tym zwykle jest odwrotnie). Czy trener nie tłumaczy im cierpliwie, że ten okres PŚ trzeba było poświęcić kosztem igrzysk i konkursów w Polsce, więc nie powinni teraz liczyć na jakieś błyskotliwe wyniki i wszystko idzie zgodnie z planem? Jeśli sami skoczkowie złoszczą się na punktowane miejsca, to nic dziwnego, że kibice też. Ja mam nadzieję, że polskie zawody rozwieją wszystkie powody do niepokoju. Jeśli nie, zaczynam panikować.

  • MarcinBB redaktor
    odpo 1

    odpo:

    @xxx

    Bardzo celne spostrzeżenie, brawo, ale nie o to chodziło.

    @maciejas

    To się nazywa instynkt mordercy! Zabawa jeszcze na dobre się nie zaczęła, a Ty już ją zakończyłeś! Brawo! Właśnie o to chodziło!

    Poproszę o kontakt mailowy.

    @Michał Kaczor

    Uczciwie przyznaję, że pomysł kradziony. Nie pamiętam nawet autora, to jeden z użytkowników forum, wymyślił ją chyba w sezonie 2010/2011 a ja rozpowszechniłem nad kreską. Pozwolenie uzyskałem post factum.

    @zab

    Tego nawet nie skojarzyłem.

    @Peter

    Może źle szukałem, ale nie znalazłem nikogo takiego. Jedyni Kanadyjczycy jakich znam odnosili sukcesy w latach 80. Byli to Collins i Bulau. Twój opis bardziej pasuje do Bulaua w sezonie 82/83 wygrał 7 konkursów i w klasyfikacji generalnej ustąpił tylko Nykaenenowi.Komentarz zmoderowany (Moderator nr:128) / 2014-01-13 09:20:19

  • anonim

    Przypomina,ze wśród kanadyjskich skoczków to mieli swojego lidera.To bylo w latach 90.Nie pamiętam jego nazwiska,ale zajął 2 miejsce na koniec sezon i wygrywał 7 razy :

  • fanka123 bywalec
    odpowiedz do zagadki

    wszyscy 3 jako jedyni w tym sezonie w każdym konkursie zdobywali punkty (wchodzili do 2 serii)

  • anonim
    konkursowa odpowiedź

    Żaden z nich nie wygrał Turnieju Czterech Skoczni

  • anonim
    błąd

    Pytanie w zagadce jest źle postawione, bo tych trzech skoczków naprawdę wiele łączy. Jeśli ja np. napiszę, że żaden z nich nie był wicemistrzem olimpijskim to też będę miał rację...

  • anonim
    Konkursowa odpowiedź już prawdopodobnie padła, ale

    Ammann, Prevc i Kot są aktualnymi mistrzami swoich krajów.

  • matx bywalec

    Taka tylko drobna uwaga, tabela przedstawiająca miejsca zajmowane na podium jest nie do końca poprawna. Gregor w Kulm był 2 i 3, a w tabeli ma zaznaczone tylko 2 zwycięstwa.

  • anonim
    Brawo

    Kolega wyżej (niżej) mnie już uprzedził i również stawiałbym na odpowiedź o punktowanie we wszystkich dotychczasowych konkursach Pucharu Świata, ale piszę, żeby wyrazić uznanie dla osoby, która potrafiła mnie rozbawić w poniedziałek o 3 w nocy Klasyfikacją Plastikowej Kulki :D

  • anonim

    zarówno Kot, Prevc, jak i Ammann mają przynajmniej jednego brata ;D

  • maciejas_ bywalec

    Ammann, Prevc i Kot są jedynymi zawodnikami w tym sezonie, którzy zdobywali punkty we wszystkich konkursach PŚ.

  • xxx doświadczony

    Ammann, Prevc i Kot - każdy z nich ma imię składające się z pięciu głosek. ;)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl