Łukasz Kruczek: "Kamil jest w tendencji wznoszącej"

  • 2014-03-04 21:51

Trener Kruczek mógł mieć dziś w Kuopio powody do zadowolenia. Kamil Stoch wygrał kolejny konkurs Pucharu Świata, a wyraźnie lepiej spisali się Maciej Kot oraz Piotr Żyła.

"Zawsze jest jakaś wątpliwość, czy Kamil wygra. Rywale są na wyrównanym poziomie i we wtorek walka toczyła się do ostatniej próby. Faktycznie jednak w połowie finałowego skoku można było być prawie pewnym, że odległość, którą osiągnie umożliwi mu zwycięstwo. On ma sposób na tę skocznię i wiedział jak skakać, aby uzyskiwać dobre odległości" - stwierdził Kruczek w rozmowie z Eurosport.onet.pl.

"Forma Kamila jest podobna do tamtych dni, ale trudno ją porównać do tej sprzed igrzysk olimpijskich.. Mamy inną część sezonu i inny okres treningowy, ale to dotyczy wszystkich. Jego dyspozycja fizyczna jest bardzo dobra i tak jak on sam powiedział: złapał drugi oddech. W tej chwili nie widać zagrożenia, żeby w najbliższym czasie zmęczenie i czy jakieś przemęczenie. Widać, że Kamil jest teraz w tendencji wznoszącej" - przyznaje trener Polaków.

"Czy możemy już świętować końcowy triumf? Będzie się można cieszyć, gdy przewaga będzie taka, której nie da się zniwelować. Teraz są czyste kalkulacje matematyczne. Trzeba skakać i utrzymać koncentrację do ostatniego konkursu. Nie można się oglądać na rywali, tylko robić swoje" - przestrzega Kruczek.

"Nie mieliśmy kamienia na sercu. Mówiliśmy w Lahti, że mamy zdiagnozowane wszystko, co trzeba zrobić. Myślę, że wtorkowy konkurs pokazał, że złapaliśmy to, o co nam chodziło. Były naprawdę fajne skoki Maćka Kota i Piotrka Żyły. U Klimka i u Dawida niewiele brakowało. Jedynie we wtorek sposobu na dobre skakanie nie znalazł Janek Ziobro, ale myślę, że nie jest daleki od tego, aby pokazywać się tak jak wcześniej" - opowiada szkoleniowiec.

"Piotrek był uśmiechnięty przed konkursem i to było kluczem do dobrego skakania. Jak zawodnik jest fajnie nastawiony i chce czerpać radość z tego, co robi, to już połowa sukcesu i szansa na dobre próby.

"W Oslo i w Trondheim na pewno nie będą łatwe zmagania. Można powiedzieć, że tamte skocznie są trochę bardziej normalne niż te fińskie. Natomiast tak jak w całej Skandynawii pogoda może płatać figle, ale liczymy na to, że w tym roku zrobi niespodziankę i będzie dobrze" - zakończył Łukasz Kruczek.

Rozmawiał w Kuopio - Krzysztof Srogosz, Eurosport.Onet.pl


Tadeusz Mieczyński, źródło: eurosport.onet.pl
oglądalność: (13724) komentarze: (112)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • dervish profesor
    Emil

    Takich pozornych paradoksów można by wyszukać znacznie więcej :P
    Na przykład można sobie wyobrazić jakiegoś niezłego skoczka który wyspecjalizowałby si w wygrywaniu słabo obsadzonych konkursów na przykład tych japońskich i po kilku latach kariery mógłby zaliczyć powiedzmy 10 zwycięstw w PŚ i tym samym zająć miejsce w galerii największych sław tej dyscypliny.

    A już poważniej, to każdy sukces jest cenny, nie jest moim zamiarem deprecjonowanie niepodważalnych wielkich sukcesów Janka czy Krzyska. Jednak uważam, że imprezy typu PŚ mają swoja specyfikę. Jest ona wspólna dla wielu dyscyplin które rozgrywane sa w tym systemie. Nie sposób zapewnić równej rangi sportowej we wszystkich konkursach.

    Moim zdaniem, w skokach jest tak, ze właściwą rangę sportową mają dopiero imprezy w drugiej części sezonu, a dokładniej mniej więcej począwszy od momentu rozegrania imprezy docelowej. Wszystko co jest przed to tylko przygrywka, rozgrzewka albo jak kto woli przedbiegi.
    Decyzje zapadają, gdy do głosu dochodzą najlepsi będący w swojej najwyższej formie.
    Dla mnie, w obecnym sezonie właściwy układ sił i rywalizacja na najwyższym sportowym poziomie zaczęła się gdzieś w okolicach Willingen i trwa do dziś.
    Można porównywać pierwszą dziesiątkę poszczególnych konkursów albo pierwszą szóstkę z pierwszą dziesiątką generalki PŚ. Zobaczymy, że od czasu Willingen trudno mówić o przypadku i jakichś większych niespodziankach typu zwycięstwa Janka, Krzyśka, Koivuranty czy dominacja Dietharta itp.
    W pierwszej części sezonu możliwe były sytuacje, ze jacyś skoczkowie błyszczeli na tle dalekiej od swojej szczytowej formy konkurencji. Druga cześć sezonu wszystko weryfikuje. Teoretycznie wszyscy najlepsi powinni być wówczas w formie bo przecież z mozołem przygotowywali ją właśnie na ten okres. Zabłysnąć w tym okresie jest rzeczywistą sztuką.

  • EmiI profesor
    @dervish

    Ale też dochodzi do innej sytuacji gdzie wygrywanie seryjnie konkursów PŚ, jest może nie banalnie proste ale dużo łatwiejsze niż się może wydawać. Bo skoro 15=1 i to 1 z dużą przewagą to w ciągu lat szykując taką formę na okres kiedy nikt jej nie ma można z 50 konkursów wygrać i się zapisać do historii bardziej niż jakimiś 10 miejsca na IO :)

  • dervish profesor
    Emil

    Zdobycie punktów PŚ zwłaszcza tych duzych nie jest czymś banalnym, ale kiedy dyskutujemy o formie i porównujemy wyniki na róznych imprezach to punkty nie są najlepszym argumentem.

    Krzysiek Biegun również zwycięzył na inaugurację sezonu. Czy był wówczas w formie która pozwoliłaby mu powalczyć o medal na IO?

    Ty piszesz cos o 15 miejscu na IO, a ja widzę 9 miejsce Janka po pierwszej seri konkursu na normalnej i 13 miejsce na zakończenie konkursu który stał na bardzo wysokim poziomie i widzę bardzo dobry wynik w konkursie drużynowym. Dla mnie to są oznaki bardzo wysokiej formy utrzymujacej się przez dłuzszy czas, na róznych skoczniach w najbardziej prestiżowych zawodach jakie można sobie wyobrazić i w najsilniejszej stawce.
    Co do Engelbergu. Wynik Janka znakomity ale spójrz na jakim tle. Z kim rywalizował i w jakim punkcie były wówczas reprezentacje róznych krajów. Na przykład:
    Słowenia: najlepsi w pierwszym konkursie Prevc 15, Justin 16, w drugim konkursie:Prevc 8 Hvala 12, Naglic 25 (tylko 3 Słoweńców w serii finałowej!)
    Niemcy odpowiednio: Wank 13, Wellinger 25 i Wellinger 2, Wank: 10
    Japonia - w Engelbergu nieobecna!.

    Zobacz gdzie wówczas byli ci zo odgrywali główne role na igrzyskach (Freund, Kasai). Popatrz na Finów i porównaj ich formę z Engelbergu z Forma z Igrzysk.

    Engelberg to był doskonały wynik polskiej kadry, ale trzeba na to patrzeć poprzez pryzmat obsady i tego w jakiej fazie przygotowań były poszczególne kadry. Dzis możemy stwierdzić że obraz rozkładu sił jaki wówczas się wyłonił był nieco zniekształcony.

  • pepeleusz profesor

    Teza Dervisha jest całkowicie nieracjonalna. Oczywiście nikt tego nie zmierzy ale mozna sie spierać czy poziom nieloteryjnego 2 miejsca w konkursie PŚ w grudniu będzie odpowiadał poziomowi 3, 5 czy 7 miejsca na IO, ale niemal na pewno nie miejscu dziesiątemu lub dalszemu. Rzeczywiscie średni poziom kilku najlepszych w grudniu jest niższy niż kilku najlepszych na impresie docelowej (bo nikt tam nie trafia z formą specjalnie na grudzień) ale tylko nieznaczenie. Zresztą tę róznicę poziomów niweluje jeszcze zazwyczaj przeceniana ale występująca na IO presja rangi imprezy
    Tylko ok 20 % udaje się bowiem przygotować szczyt formy na imprezę docelową bo to trudna rzecz, a spośrod tych 80 % oraz nieobecnych to im ich sezonowe szczyty też kiedyś przecież przypadają tylko ,,kiedy indziej" i na przeróżne momenty. Mozna prześledzić tu naszych wraz zapleczem, można popatrzeć na AUT- czy Schlierenzauer, Diethart,Morgenstern i Kofler przygotowali szczyt formy na Soczi? Czy wygrywający w TN - na poziomie Ziobry z E - Morgenstern prezentował wówczas taki sam poziom jak Morgenstern w Soczi , kiedy był tam niemal bez treningów z bolącą głową, z ograniczeniami mentalnymi??? Bo Morgenstern w Soczi to poziom około poziomu Ziobry w Soczi. I taki Morgenstern byłby równy sobie samemu fruwającemu w TN? Toż to absurd, przeciż on w Soczi był praktycznie nie tylko niedotrenowany ale i niepełnosprawny.
    W skokach Nawet wcelowanie na imprezę docelową z paramatrami motorycznymi może zdać sie psu na bude,bo wystarczy że komuś coś przestawi się z techniką i pozamiatane.

  • EmiI profesor
    @dervish

    Forma, wyskok dyspozycji jak zwał tak zwał ważne że nie miał sobie równych w sprawiedliwych warunkach. Z tego co piszesz wynika że zdobycie punktów PŚ jest czymś całkowicie banalnym. Skoro skoki na poziomie 15 miejsca na IO mogą się równać z wygraniem konkursu PŚ, to punkty PŚ to jest poziom Morrice i Rowleya z igrzysk.

  • pepeleusz profesor
    Dat

    nie uwzględniasz belek przy drużynówce stąd podajesz błędną pozycję Zyły. Nadto zawodnicy nr 5-7 z innych krajów to byłaby liczna grupa ponad poziomem Zyły i Szwajcarzy. Szanse na medal z Murańką wynosiłyby ok 75 %. On miał presję od pierwszego konkursu PS w tym sezonie bo był od początku zagrożony że wypadnie ze składu na zawsze i straci szanse na IO a zaczynal z duża stratą punktową do Kubackiego, z kolei ranga T4S oraz publiczność też była duża. W Soczi zreszta w drużynówce prawie nikt nie psuł z uwagi na profil skoczni warunki- to były skoki prawie w punkt, a błędy były nieliczne i zazwyczaj niewiele kosztowały. Można założyć że jak ktoś by był na tamtą chwilę w formie na 25 miejsce PS, to trudno byłoby mu skoczyć w tym konkursie gorzej niż na poziomie 30 miejsca w PS

  • dervish profesor
    kalambury

    Przeszkadza Ci ze nikogo nie wyzywam i dobrze o kimś piszę? Robię ci jakąs krzywdę tym pisaniem? A moze łamię regulamin? Jezeli tak to zgłos to moderatorom. Nie masz obowiązku tego czytać ani zgadzać się z tym co piszę, ale masz obowiązek przestrzegać regulaminu i nie trolować.
    Przeczytaj sobie punkt 9 regulaminu.
    9. Wszelkie komentarze, atakujące bezpośrednio poszczególnych użytkowników... będą bezzwłocznie usuwane...
    ------
    kalambury
    05 marca 2014, 09:43

    "Bo człowieku czy Kruczek to jakaś wyrocznia?Jak wie tak wszystko najlepiej to dlaczego na wyniki za jego trenerki trzeba było czekać az 5 lat ? Twoja osoba na tym forum ma jasno określone zadanie tworzyć mit o Kruczku jako nieomylnym trenerze i wszechwiedzący na każdy temat.
    Tobie już wazelina nawet nie potrzebna."
    -----

    Nie wiem jak zostanie potraktowany Twój wpis, nie pierwszy raz pokazałeś na co ciebie stać, ja skończyłem jakiekolwiek dyskusje z Tobą zanim je jeszcze zacząłem, potraktuj ten wpis jako komunikat, od tej chwili pełny ignor, polemika z tobą nie ma najmniejszego sensu. Jedyne co można zrobić to zgłosić złamanie regulaminu.


  • EmiI profesor
    @Dat

    Nie chodzi mi o to żeby podwójnemu złotemu medaliście coś wypominać. Chodzi głównie o to że niektórzy stawiają 15 miejsce Ziobry na równi z wygraną w Engelbergu, mimo że w Soczi przegrywał wyraźnie z zawodnikami którzy sami narzekali na swoje skoki a w Engelbergu w 1 konkursie zrobił deklasacje.

  • Dat początkujący

    pepeleusz
    Dla zawodnika, który ma szansę powalczyć o medal (jak Stoch lub Kasai), indywidualne konkursy są bardzo ważne, ale dla reszty japońskich/polskich skoczków najważniejsza jest ich forma na drużynówkę, bo to dla nich jedyna realna szansa wywalczenia medalu.

    Żyła miał 27 wynik indywidualny w drużynówce i to nawet podwajając punkty z pierwszej serii tym, którzy nie weszli do drugiej rundy. Murańka musiałby mieć 11 punktów więcej od niego, by można było mówić o medalu. Szanse na to żeby Klimek dał nam ten medal były więc marne, patrząc jak radził sobie pod presją w Zakopcu i na MŚJ, gdzie jak sam przyznał nie wyszło bo "za bardzo chciał".

    EmiI
    To co Kamil powiedział nie zmienia faktu, że przy jego fenomenalnej formie ten jego słabszy skok i tak był 2 najlepszy w całej serii. Gdyby tego błędu nie było to pewnie zniszczyłby system tym drugim skokiem, tak jak na normalnej skoczni. Nie ma czegoś takiego jak idealny skok, ale jak ktoś zdecydowanie zdobywa 2 złota na najważniejszej imprezie czterolecia, to wypominanie mu rzekomo słabych skoków jest z deka niedorzeczne.

  • dervish profesor
    EmiI

    Jednak pozostane przy swoim zdaniu.
    Nie zgadzam się z twoja teorią dotycząca cykli i podtrzymywania formy.
    Zreszta zalezy co masz na mysli uzywając okreslenia forma.
    Jesli podtrzymywanie formy fizycznej to zgoda, jezeli podtrzymywanie dyspozycji to nie. Trenerzy steruja szczytami formy umiejętnie wytłumiając ją w odpowiedniej chwili bo sa swiadomi, ze nie ma szans na utrzymanie wysokiej dyspozycji i swiezości przez cały sezon.
    A to ze janek przeskakiwał wszystkich w Engelbergu ? Gdyby wówczas miał formę z igrzysk to również by wszystkich przeskoczył.
    To ze ktoś wszystkich przeskakuje nie musi swiadczyć o tym ze jest w najwyższej swojej formie, bo wiele zalezy od tego w jakiej dyspozycji są rywale. Ty mówisz o wielkiej formie Janka, a ja uwazam ze nie można mówić o formie na podstawie jednego weekendu w zawodach na jednej skoczni i objawiającej się w mało znaczących konkursach rozegranych w terminie w którym wszyscy koncentrują się na tym jak trafić z formą w imprezę która odbędzie się za 5 tygodni.
    Engelberg to byl po prostu wyskok dobrej dyspozycji a nie wielka forma. Ani przed ani po wyniki Janka nie upoważniają do stwierdzenia ze był sukces w Engelbergu był wynikiem super formy.

  • EmiI profesor
    @Dat

    " Dużo zrobiłem w tej pierwszej serii, ale straszliwie zepsułem ten drugi skok. Poszedłem zbyt agresywnie. Odbicie było skierowane za mocno do przodu. Potem walczyłem o przetrwanie w powietrzu. Zrobiłem jednak wszystko, co mogłem, żeby wyciągnąć z niego jak najwięcej. I udało się" To Kamil powiedział. Chodzi o skok w II serii na dużej skoczni. Ten w II serii na normalnej skoczni też zdaniem Kruczka i Kamila idealny nie był. Mimo tego były dwa złote medale.

  • pepeleusz profesor
    Dat

    nie brałem pod uwagę tylko wyników drużynówki w Soczi, ale formę podczas całych igrzysk.

    A co do słów- ,,Biorąc pod uwagę, że tylko jeden z Żyły/Kubackiego występuje, jest to świetne przygotowanie drużyny do IO'' - to ten nasz czwarty skakał , tak jak pisałem w innym miejscu na poziomie 40 miejsca w PŚ. to był dramat, gdyby to był poziom 30 miejsca to byłby już medal.
    We wszystkich konkursach PS sprzed igrzysk, nigdy nie było tak, aby nasz czwarty był na 40 miejscu, a zamiast tego bywało że cała szóstka punktowała.

  • Dat początkujący
    pepeleusz

    "A u Japończyków:
    Shimizu 10 Kasai 10 Watase 10 Ito 9 Takeuchi 6 (srednia 9,0 pkt)"

    Poza Shimizu i Kasaim, kosmicznie zawyżone noty wykorzystania potencjału na IO. Ito skakał gorzej w drużynówce niż jego ówczesna pozycja w generalce: powinien mieć 4 lub max.5.

    Watase nie zdołał sobie nawet wywalczyć występu w igrzyskowej drużynówce, a ty mu dajesz 10?

    Takeuchi w igrzyskowej drużynówce zajął gorsze indywidualne miejsce niż miał na 10 z 11 indywidualnych konkursów PŚ poprzedzających IO (tylko w Innsbrucku był słabszy). W życiu nie był przygotowany na 6, choroba go wykończyła.

  • Dat początkujący
    EmiI

    Stoch wygrał oba konkursy indywidualne na najważniejszej imprezie czterolecia psując wg ciebie skoki? O.O Kamil niszczył system na normalnej tak jak Małysz za najlepszych czasów. Pierwszy skok na dużej też był świetny, a drugi, mimo drobnych błędów, był drugim najlepszym skokiem w II serii. W drużynówce jeden skok mu nie wyszedł, ale i tak zdobył więcej punktów niż jakikolwiek skoczek z drużyn, z którymi przegraliśmy walkę o medal.

    Co do Janka, to Engelberg był szczytem jego formy, ale to był jeden wyskok. Do dzisiaj z tamtego weekendu ma ponad połowę punktów w generalce, co pokazuje jak daleko było mu do tamtego poziomu w innych konkursach. IO to drugi najlepszy występ Janka w tym roku, zwłaszcza najważniejsza dla niego drużynówka.

    Jeśli chodzi o wykorzystanie potencjału na IO widzę to tak: Stoch 10, Kot 8, Ziobro 9, Kubacki 5, Żyla 3. Biorąc pod uwagę, że tylko jeden z Żyły/Kubackiego występuje, jest to świetne przygotowanie drużyny do IO.

  • ZKuba36 profesor
    Moim zdaniem.

    Na MŚwL powinien jechzć Biegun, jako zawodnik rezerwowy, aby na treningach można było sprawdzić jego ew. przydatność w konkursie drużynowym.
    W mojej ocenie Biegun dużo lepiej radzi sobie na mamutach niż na skoczniach średnich. Ale może się mylę. Trener wie lepiej...

  • EmiI profesor
    @dervish

    Jeszcze co dobrych skoków. Tak Kamil powiedział po Engelbergu że do idealnych skoków jeszcze daleko. Natomiast po Soczi mówił...to samo, nawet mówił że niektóre są zepsute! Więc Ziobro w życiowej formie, co skakał wcześniej na poziomie miażdżenia w PŚ, dostaje masę punktów do Stocha co psuł swojej skoki?

  • kalambury początkujący
    @derwisz

    Po co ty tyle piszesz ? komu się chce to czytać takie tasiemce w twoim wykonaniu?
    I zawsze to samo ty jakiś krewny Kruczka albo z PZN ?
    Bo to staje się już nawet nie smieszne to jest żałosne.

    "Dlatego w razie rozbieżności opinii warto brać pod uwagę wypowiedzi trenera i skoczków jeżeli takowe są do dyspozycji. Oni wiedzą najlepiej. "

    Bo człowieku czy Kruczek to jakaś wyrocznia?Jak wie tak wszystko najlepiej to dlaczego na wyniki za jego trenerki trzeba było czekać az 5 lat ? Twoja osoba na tym forum ma jasno określone zadanie tworzyć mit o Kruczku jako nieomylnym trenerze i wszechwiedzący na każdy temat.
    Tobie już wazelina nawet nie potrzebna.

  • haze23 doświadczony
    Moje trzy grosze.

    Między bajki można włożyć odporność nerwową Prevca. Szczególnie w Lahti i w Kuopio wczoraj, można było wyczytać z jego twarzy, jak się w nim wszystko gotuje. Ale będzie walczył do końca, to pewne.
    Co do Janka Ziobry, on po prostu ma jeszcze braki w wyszkoleniu. Jest mocny mentalnie, ambitny, waleczny, ma zadatki na skoczka z czołowej 10 PŚ, jednak musi popracować nad techniką, stylem lądowania.

  • EmiI profesor
    @dervish

    Cykle treningowe nie przewidują aż tak znacznego spadku formy w danych okresach w sezonie. Od trenowania jest lato a nie zima, i celem treningów zimą jest tylko jak najdłużej potrzymanie tego co się wypracowało latem, co zresztą Kruczek powtarzał, a co do docelowej imprezy to niektórzy jak Prevc obywają się nawet bez porządnego BPSu. Ziobro w Engelbergu był w wielkiej formie na olimpijski indywidualny medal. Pierwszy konkurs w Engelbergu wygrał z przewagą 6 pkt nad Stochem tracąc na notach za styl do niego 11 punktów! To była masakra kto wie czy nawet nie na złoto w Soczi. Skocznia może przypasować, ale nie aż tak. Pomijam ekstremalne sytuacje typu Evensen w Vikersund, ale to była skocznia ekstremalnie wielka a nie zwykła K-125 jak w Engelbergu i warunki powietrzne niepowtarzalne (mróz, wyż, niska wysokość nad poziom morza, chyba najbardziej gęste powietrze w zawodach PŚ przez co niskie belki mimo braków ruchów pod narty)

  • anonim
    @lecho

    Zgadzam się, że Prevc już nie odrobi strat. Ale nie zgadzam się, że dlatego, że nie ma charakteru. Ma charakter, zdobył po 2 medale indywidualne na ostatnich IO oraz MŚ, co nawet Stochowi się nie udało, bo zaliczył wpadkę na normalnej skoczni na MŚ. Peter nie zdobędzie KK po prostu dlatego, że Kamil jest teraz w lepszej formie. Ale Prevc jest 5 lat młodszy i wszystko jeszcze przed nim. Wystarczy porównać gdzie 5 lat temu był Stoch i w jakim miejscu jest teraz Słoweniec, żeby takie teksty uznać za niedorzeczne, bo wyprzedza Polaka w rozwoju o kilka lat. Oczywiście kibicuję naszym, ale to nie znaczy, że nie mogę szanować rywali.

  • lecho bywalec
    KK

    Serio ktoś jeszcze wierzy, że Prevc to odrobi? :D Gdyby za plecami Kamila był Ammann, Schlierenzauer, nawet - bezpośrednio - Freund, ale Prevc nie ma charakteru fajtera, pali się pod presją.

    Tak jak po Falun i (pierwszym) Lahti powtarzałem pomimo sceptycyzmu niedowiarków, że góra za dwa dni żółtko wróci do Kamila, tak teraz mówię, że po Trondheim / Oslo będzie pozamiatane do wymiaru matematycznego. Czyli pozamiatane ;)

  • pepeleusz profesor
    dervish

    Gdyby do skoków Stocha i Kota z drużyny w Soczi dołożyć
    c)Ziobrę z Engelbergu
    d) Zyłę z przedednia Klingenthal lub zeszłorocznego Oslo to Ziobro Nadrobił by do siebie 10 pkt a Żyła 30 pkt i - mimo jakiejś tam wpadki Stocha- zdobylibyśmy złoto z przewagą 10 pkt nad Niemcami.
    Zaś gdybając dalej dla zabawy, to gdyby Stoch skoczył na maxa to byłoby tego już 20 pkt zapasu do złota. Z tych 20 pkt coś by się ostało gdyby zamiast szczytowego Żyly byl Murańka na poziomie z IM lub Brotterode.



  • dervish profesor
    pepeleusz

    Ja mam inne spostrzezenia. Gdyby przyjąc twoją punktację formy to wyceniłbym ja następujaco:

    Stoch 10, Kot 10, Ziobro 10, Kubacki 6, Żyła 4. średnia: 8
    I dzieki tej wysokiej sredniej zdobylismy wysokie 4 miejsce i mielismy potencjalna szansę nawet na złoto.

    Pozdrawiam :)

  • pepeleusz profesor

    Najwyższa forma wszystkich pięciu jota w jotę na imprezie docelowej jest niemożliwa- nie udała sie chyba nikomu w historii, ale Yokokawa był blisko.
    Jeśli 10 pkt to absolutny max dot. forma sezonu (a 9 pkt to niewykluczone że max przy różnych niuansach) to u nas na IO wyglądało to tak
    Stoch 10 Kot 9 Ziobro 6 Kubacki 2 Żyła 1 (średnia 5,6 pkt)

    A u Japończyków:
    Shimizu 10 Kasai 10 Watase 10 Ito 9 Takeuchi 6 (srednia 9,0 pkt)

  • HKS profesor

    @???

    Dla mnie nie byłoby sensacją jeśli na MŚwL Japonia przegrałaby z Austrią, Niemcami, Norwegią, Słowenią, Polską, Finlandia i Czechami. To dosyć ryzykowna teoria, ale raczej Japonii będzie bliżej do ósmego miejsca niż do medali. A tylko jakiś uraz Kasai (na mamucie przecież prędkości są jeszcze większe) i wtedy już w ogóle ich sytuacja będzie ciężka.

    Dobra p*tajnik do spania, bo od rana musisz znowu odświeżać stronę. Dobranoc;)

  • HKS profesor

    @???

    I jednorazowe miejsce na podium ma coś udowadniać? Ito był bardzo blisko szczytowej formy. Że niby to jakiś nokaut 9 miejsca na IO?

    Co do Taku, to tutaj przecież jest zupełnie inna sytuacja. W Japonii skakał bardzo słabo (wiadomo z jakiej przyczyny), a i tak z niego wydobyli lepsze skoki na IO choć oczywiście dużo gorsze niż początek sezonu, ale dużo lepsze niż okres przed IO i okres po IO.

    P.S. Bardzo mi miło, że jak tylko coś napiszę, to od razu się uaktywniasz;) Czy nie męczy Cię takie odświeżanie strony?

  • HKS profesor

    @Stinger

    Dlatego też piszę, że zdobycie medalu na MŚwL to by był nie lada wyczyn. Nie nastawiam się, ale jesteśmy chyba drużyną nr 5 tak luźno szacując. Medal niby gorszy niż ten na IO, ale jego zdobycie dużo trudniejsze. Pierwszy ważny czynnik to Kranjec, który może już nam nieco rozjaśnić sprawę, a po tym można rozważać inne czynniki;) Japonia myślę, że już swoje zrobiła i teraz bez Ito, ze słaby skaczącym Taku i z Kasaim, który może się w każdej chwili posypać po tak świetnym i ciężkim sezonie raczej nie będzie szaleć. Może ryzykownie, ale myślę, że Japonia na MŚwL to się będzie bić ale o ósemkę. Już bardziej bym się obawiał Finów z Muotką (o ile po krótkim wzrośnie nie zaczną gasnąć) czy Czechów z Hajkiem i Koziskiem, bo przecież będą skakać u siebie. A do tej dwójki ktoś z czwórki Matura, Janda, Koudelka, Hlava pewnie będzie w jako takiej formie i lekceważyć ich nie można.

    No ale do MŚwL jeszcze czas, więc kończę wątek na dziś;)

  • Stinger profesor
    dervish

    No tak Słoweńcy mają jeszcze gorzej. Ostatnie dwa sezony to najwięcej ich triumfów w PŚ i miejsc na podium a na MŚ i IO miejsce nie tylko za podium ale i dwa razy za nami. Jak się nie mylę to miejsca 6 i 5. W Soczi to 5 miejsce też wyszarpali bodajże w ostatnim skoku ...

    Zawsze ten niedosyt pozostanie przede wszystkim dlatego że mamy taką drużynę i akurat na drużynówkę chłopaki nie oddali takich swoich normalnych skoków (przede wszystkim Żyła, Kot i Stoch w 1 serii). Jednak jak pomyślę co się działo z Japończykami a szczególnie z Takeuchim to jakoś od razu ten niedosyt staje się mniejszy.


    @HKS

    Z tego co pamiętam to nawet na koniec sezonu nie ma dekoracji tzn drugich i trzecich miejsc. Tylko zwycięzca staje na podium. Zgadzam się że ważniejszą częścią jest poprawianie ilości punktów z roku na rok i dlatego 4 miejsce w tym sezonie będzie dla mnie dobrym miejscem ponieważ raczej skoczkowie dadzą radę poprawić wynik punktowy z poprzedniego sezonu.

  • pepeleusz profesor

    A propos szkolenia i zbliżającej sie posuchy w rocznikach 97-98 (chociaż nigdy nie wiadomo czy Gut nie nawiąże do..Wolnego) to symulacja pod drużynowe MŚJ w 2017 roku- suma punktów to suma lokat (w części orientacyjnych lokat) czterech najlepszych zawodników z danej drużyny w aktualnym rankingu do lat 17. Pewne zniekształcenia mogą wynikać z tego że najlepsi z roczników młodszych, tak jak POL w 99 czy FRA 00 zbliżą się do starszych w większym stopniu, a tacy kombi jak Riiber(stąd przeszacowanie NOR) czy Reisenauer raczej nie będą skakać.
    Ale na razie taki stan wyjściowy na trzy lata wstecz wygląda tak:
    1.GER 34
    2.SLO 62
    3.AUT63
    4.FIN 72
    5.ROM 88
    6.JAP 172
    7.NOR 200
    8.RUS 247
    9.FRA 251
    10.POL 259
    11.CZE 261
    12.USA 300
    13.SUI 330
    14.TUR 340
    15.EST 400
    16.ITA 500
    17.CAN 640
    18.KZK 690
    19.UKR 700
    20.SWE 700

  • anonim
    jasnowidztwo

    szukając w internecie pewnej informacji natknąłem się na wywiad z Fortuną z początku 2010. roku. Bardzo zabawnie się to czyta. Fragmenty opinii mistrza: "Łukasz Kruczek i jego asystent, Zbigniew Klimowski, powinni trenować młodych w Łabajowie, a nie kadrę", "przy Kruczku Stoch się cofa".

  • Stinger profesor

    Co do podium drużyny w Harrachowie to nie za bardzo się nastawiam na to i nie dlatego że nie wiadomo jak będzie z formą ale jednak Polska to nie kraj lotników. Oczywiście mówi się że jeżeli ktoś ma formę to nie zależnie od skoczni skacze bardzo dobrze ale jednak pokonać Norwegię, Słowenię cz Austrię lub Niemców na MŚwL łatwo nie będzie. Przede wszystkim dwa pierwsze zespoły to tzw kraje lotników. Zawsze są groźni.

    Japonia? Ich bym się aż tak bardzo nie obawiał chociaż też potrafią zaskoczyć co zresztą pokazali w Soczi, jednak bez Daiki Ito ich szanse mocno spadają. U nich Ito to coś jak u nas Żyła. Indywidualnie może na medal mają nie wielkie szanse (chyba że jest świetna forma) ale za to w drużynie potrafią dać wiele drużynie tym bardziej na lotach.

    Czesi u siebie mogą być groźni tym bardziej że widać u nich jakąś zwyżkę formy. No i rzecz jasna Finowie którzy zaczynają się budzić ale jednak nie stawiałbym ich w gronie faworytów do medali.

  • HKS profesor

    @Stinger

    PN narodów, to taka klasyfikacja na doczepkę. jak jest sukces, to można promować, ale jak nie ma to specjalnie nie ma co na to zwracać uwagi. Można powiedzieć, że jest zajmiemy 4. miejsce i zamknąć temat. Ważniejszą wykładnią niż miejsce jest poprawianie punktów z roku na rok. Zapewne tego dokonamy choć przy tak dużej ilości punktów Stocha nie będzie to jakiś dużo większa liczba punktów, no ale dzięki temu za rok będzie to można łatwiej poprawić;)

  • dervish profesor
    Stinger

    Taki jest sport, nie zawsze można wszystko wygrać, rywale też nie próżnują. Jeżeli mowa o niedosycie , to co maja powiedzieć Słoweńcy murowani kandydaci do złota na dwóch kolejnych wielkich imprezach z których nie zdołali wywieźć żadnego medalu? Chłopaki mogą nabawić się kompleksu, takie zdolne pokolenie, wygrali i to zdecydowanie chyba większość drużynówek w ostatnich dwóch sezonach a ponieśli klęskę na IO i na MŚ.

  • Stinger profesor
    MarcinBB

    Zwycięstwo w PN? Były takie chwilę ale pewnie gdzieś do po Engelbergu ewentualnie do końca TCS-u dalej straty już tylko rosły.

    Szkoda że tego podium nie będzie abo to pokazuje jaki ma się zespół i to że nie tylko jest jeden czy dwóch zawodników ale drużyna. 4 miejsce jednak jest na prawdę dobre. Pokonamy pewnie Norwegów a więc ostatnich triumfatorów i Japonię a więc brązową drużynę z Soczi.

  • HKS profesor

    @dervish

    Jeśli byśmy w równych warunkach (chociażby takich jak drużynówka w Soczi) zdobyli medal MŚwL, to Kruczek by już na pewno został trenerem roku nawet w oczach starych czy młodych sceptyków;);). Czwarte miejsce na IO nie jest złe, ale nie można też mówić, że nie jest lekkim rozczarowaniem. Dobre miejsce, ale mimo wszystko jest niedosyt. Można powiedzieć, że mieliśmy szczęście że Kranjec w (tak się zapowiadało) super formie się wyłożył, ale za to mieliśmy pecha, że całe japońskie sanatorium miało najwyższą formę na IO. To już pepeleusz może ocenić, ale to chyba jedyna drużyna, gdzie cała piątka była w najwyższej formie właśnie wtedy. Może jeszcze ewentualnie Czesi, ale tylko cześciowo w każdym razie jako drużyna wyglądali dużo lepiej niż w PŚ.

    Niemcy i Austriacy są mocni wszędzie i mają wielu zmienników, a wiadomo, że jak loty to dochodzi Słowenia i Norwegia. Jeśli Kranjec będzie startował, to medal drużynowy MŚwL byłby niebywałym wyczynem.

    Natomiast wątpię, żeby Kruczek coś eksperymentował ze Stochem przed trzema indywidualnymi konkursami decydującymi o KK, która jest chyba ważniejsza niż medal MŚwL o który jednak Stochowi na pewno będzie ciężej niż o medal IO.

    A eksperyment na innych miałby sens, bo de facto w PŚ 18 czy 21 miejsce dużego znaczenia nie robi.

    Pożyjemy zobaczymy.

  • Stinger profesor
    dervish

    Mimo że sezon jeszcze trwa i MŚwL jeszcze przed nami to ja czuję taki mały niedosyt. Wiem wiem może to głupie ponieważ mamy świetny sezon, Kamil Stoch zdobywa dwa złota IO i być może KK a ja marudzę ... ale jednak mając taki zespół nie mamy drużynowego medalu z igrzysk olimpijskich ... wydaje się że teraz właśnie była na to największa szansa nawet większa niż 4 lata temu w Vancouver z samym Małyszem.

  • HKS profesor

    @pepeleusz

    Wiadomo, że chociażby na IO najbardziej wymierna jest klasyfikacja punktowa, ale medalowa jest bardziej medialna;) Ja najbardziej lubię się posługiwać punktową, w dalszej kolejności ilością medali, a później tradycyjną medalową. Ale i punktowe i medalowe zestawienia ciekawe.

  • MarcinBB redaktor
    tendencja

    Nie wiem, czy Kamil wciąż jest w tendencji zwyżkowej, w każdym razie wrócił na szczyt. Ten sezon w jego wykonaniu to piękny sen. Marzyłem o czymś takim, wierzyłem, że może się wyśnić, ale nigdy nie mówiłem głośno, bo bałem się zapeszyć. Nadal troche się boję, ale już mniej. Wbrew pozorom, nic nie jest jeszcze przesądzone. Skoro Kamil mógł w dwóch konkursach odskoczyć na 100 punktów, Peter może w dwóch konkursach to odrobić. Niech nikt nie mówi "teraz wystarczy już tylko kontrolować sytuację, teraz wystarczy już tylko przystawić stempel." To nieprawda. To błedne myślenie. Wciąż przed nami konkursy. Każdy następny skok, to wysiłek sportowca, kolejne bardzo trudne zadanie do wykonania, zawody, w których trzeba zgrać siłę, kierunek, sylwetkę, odpowiedni moment, wyczucie w locie. Trzeba perfekcyjnie trzymac sylwetke na rozbiegu, perfekyjnie się wybijać, lecieć i lądować. I do tego zachować spokojną głowę. Tylko sportowcy wiedzą, ile to naprawdę jest wysiłku i ile potu wylanego na treningach to kosztowało.
    Pomimo tego sceptycyzmu, gorąco wierzę, że Kamilowi sie uda i w Planicy będziemy mogli cieszyć się ze wspaniałego, ciężko wypracowanego, ale jakże zasłużonego sukcesu.
    Natomiast dziś już można chyba z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że pomimo rosnącej na nowo formy Polaków, o podium Pucharu Narodów trzeba już zapomnieć. Był takie chwile, że nie można było nawet wykluczać zwycięstwa. Dziś czwarte miejsce wydaje się już zaklepane. Dogonić Słowenię byłoby cudem.

  • dervish profesor

    Głośno nikt tego nigdy nie powiedział ani skoczkowie ani trener. Ale z licznych wypowiedzi można było odczytać, ze jednak wykonano manewr strategiczny (ów tajemniczy czwartkowy trening). Juz po pierwszym konkursie w Lahti wielu komentujących (w tym ja) stawiało hipotezy, że Kruczek zagrał va bank i za cenę chwilowej słabości w kilku mniej znaczących konkursach PŚ zechce odnieść jakiś sukces na MŚL i mocnym akcentem zakończyć sezon w Planicy.

    P.S.
    Mocny akcent w Planicy raczej będzie (KK dla Kamila) , mam nadzieję ze do tego dojdzie bardzo dobry występy w drużynówce i na MŚL w Harrachowie. Nie chcę być posądzony o pazerność ale jest szansa, ze Kruczek i jego "kamanda" wezmą większość najcenniejszych trofeów możliwych do zdobycia w tym sezonie.

  • pepeleusz profesor

    Taka klasyfikacja punktowa drużynowych MSJ mówi lepiej o systemowym szkoleniu młodych w ostatnich 15 latach, i jest bardziej wymierna niż medalowa gdzie Bułgaria dobrze by sie prezentowała i jednostki mogły by coś zniekształcić

  • HKS profesor

    @Marcin

    Fajne zestawienie. Czyli najwięksi przegrani to Słoweńcy, bo przy takiej ilości medali nie mieli czwartego do drużyny na IO. No może to też efekt złej selekcji, ale Dezman tez nie jest jakoś bardzo równy. Może zaplecze mają bardzo mocne i w drugiej i w trzeciej lidze nas deklasują, ale nie wynikło z tego wiele w PŚ. Potrafią wygrać drużynówkę, ale do jakiejś dominacji to im bardzo daleko.

    Jakby liczyć od 2004 roku (dorzuciłem te dwa lata) to trójka Austria (zdecydowanie), Słowenia i Polska jeszcze odskakuje od reszty. Zupełnie inna liga juniorska.

    AUT 6-5-4
    SLO 5-3-1
    POL 3-7-1
    GER 1-2-2
    FIN 1-0-4
    NOR 1-0-2
    CZE 1-0-0
    BUL 1-0-0
    JPN 0-3-1
    ITA 0-0-1
    EST 0-0-1
    RUS 0-0-1

  • ju333 bywalec
    ..

    Trener Kruczek jest trenerem Mistrza Świata,dwukrotnego Mistrza Olimpijskiego,a kto wie,za chwile może być także trenerem zdobywcy Kryształowej Kuli.
    Fantastyczna praca,pozostali nasi też dziś pokazali się z niezłej strony,zgadzam się z opinią trenera Kruczka.
    Lahti naszym,prócz Kamila,i Dawida po prostu tym razem nie podpasowało,ale teraz widać,że jest znacznie lepiej.
    Maciek znów dziś skakał,tak jak to potrafi najlepiej,zwłaszcza w drugim skoku,Piotrek się przebudził.
    Klimkowi,i Dawidowi niewiele zabrakło,jak to powiedział trener Kruczek.
    Niepokoi jedynie forma Janka Ziobry,ale myślę,że przed kolejnymi zawodami można być optymistą,wszystko powoli wraca do normy.

  • pepeleusz profesor
    MSad

    ,,Porownaj jakich zawodnikow i zaplecze ma Szuster czy Poitner czy Goran a jakich Kruczek.? Z systemem ich szkolenia a naszym.
    Kruczek z niczego zrobił coś. A pozostali z czegos zrobili tez cos''

    Owszem oddawajmy Kruczkowi co Kruczkowi bo niektóre rzeczy wyszly mu extra.Ale nie opowiadajmy mitów, jaki to miał słaby materiał Kruczek do dyspozycji w porównaniu do AUT,GER,SLO....

    Materiał ludzki to przede wszystkim zawodnicy z roczników 1986-1994 czyli wymierna będzie klasyfikacja punktowa drużynowych MŚ juniorów w latach 2004-2014 (8 pkt za pierwsze miejsce...do 1 pkt za ósme miejsce).Oto ona (a w nawiasie miejsce w pucharze narodów w tym sezonie):
    1(1) AUT - 70 pkt
    2(4) POL - 62 pkt
    3(3) SLO - 60 pkt
    4(2) GER - 59 pkt
    5(5) NOR- 50 pkt
    6(8) FIN- 35 pkt
    7(6) JAP - 24 pkt
    8(7) CZE - 10 pkt

    Jak widać mniej wiecej się zgadzają lokaty z potencjałem, ale stosunkowo najgorzej potencjał ludzki wykorzystują Finowie i Polacy,. bo tylko oni obsunęli się o 2 lokaty w porównaniu do klas punktowej MŚJ

  • anonim
    @JankessPL

    Moze Kruczek ma lepsza sytuacje niz Schuster, ale Pointner i Janus zdecydowanie lepsza. Klasyfikacja medalowa MSJ od MSJ 2006, ktore zdobyl Szliri (znakomity punkt odniesienia):

    AUT 5-3-4
    SLO 4-3-0
    POL 2-5-1
    GER 1-2-1
    NOR 1-0-2
    CZE 1-0-0
    BUL 1-0-0
    JPN 0-3-1
    FIN 0-0-2
    ITA 0-0-1
    EST 0-0-1
    RUS 0-0-1

  • Stinger profesor
    TheWolf

    To jest sport i nic nie jest pewne. Oczywiście Stoch wygrywał już w Trondheim, lubi tą skocznie, ma formę więc będzie faworytem ale czy wygra? Tego nie da się powiedzieć na pewno. Oby wygrał ale to nie jest pewne.

    Nie wiem czemu (prawie) każdy łącznie z TVP obawiają się tej Planicy ... przecież będą skakać na dużej a więc Kamil tam ma większe szanse niż na Letalnicy mimo że akurat tego mamuta lubi bo tam wygrywał ... oczywiście wiem że ta duża skocznia jest jeszcze przez wielu skoczków nie znana ale skoczni w Soczi nie znał.

  • anonim
    Pogoda na zawody w Norwegii

    Niestety ciężko będzie o zawody zarówno w Trondheim jak i Oslo bowiem przez Norwegię będą sie przemieszczać głębsze układy niskiego ciśnienia które przyniosą dość spore porywy wiatru które mogą przekraczać nawet 70 km/h :) Dzisiaj w Kuopio mieliśmy do czynienia z wyżem który zapewnił stabilną pogodę :) Dlatego albo zawody w Norwegii odbędą sie loteryjnie albo zostaną poprostu odwołane. Szanse na udane zawody oceniam do 35%.

  • MSad_ profesor
    Słowo pokrzepiajace na dobranoc

    Kamil jak mówi Kruczek ma tendecje zwyzkową. To jesli tak to ja przewiduję,że Kamil wygra w Harrchovie.
    Argumenty ?
    1. Bedzie w powerze duzym
    2. Nie jest to az tak duzy mamut ( rekord 214,5) ,zeby nie bedac lotnikiem wygrac.
    3. Kamil tez potrafi pofrunąć-i od Harrachova bedzie lotnikiem, bo jak nie nazwać MŚwL lotnikiem ?

  • JankessPL doświadczony
    @MSad_

    Znowu brednie,policz ile mamy medali z MŚJ z ostatnich 10 lat,ile Słoweńcy i ile Niemcy i jak wg Cb my mamy nic,a inni coś to masz nie po kolei w głowie.Kruczek ma do dyspozycji najlepsze pokolenie w historii polskich skoków

  • MrSmerf bywalec
    No tak, ale...

    Kruczek wychował Mistrza Świata, dwukrotnego Mistrza Olimpijskiego, trzecią, a rok później czwartą drużynę Świata no więc... Bycie najlepszym trenerem nie oznacza najlepsze wyniki, lecz relacje na linii trener-zawodnik, a jak wiadomo nasi mają doskonałe.

  • Stinger profesor

    Fajnie czytać że Kamil jest w tendencji wznoszącej jak wygrywa ... ten sezon jeszcze trwa i na pewno nie można już cieszyć się z KK. Kruczek dobrze mówi, będzie można się cieszyć jak przewaga będzie na tyle duża by matematycznie Prevc nie miał już szans.

  • MSad_ profesor
    MaD (*153.sta.asta-net.com.pl) 04 marca 2014, 21:18

    Porownaj jakich zawodnikow i zaplecze ma Szuster czy Poitner czy Goran a jakich Kruczek.? Z systemem ich szkolenia a naszym.
    Kruczek z niczego zrobił coś. A pozostali z czegos zrobili tez cos.
    Nie widzisz roznicy?
    Nie sztuka byc trenerem tylko machajacym choragiewka jak w przypadku Poitnera czy Szustera gdzie dostaja wyszkolonych przez trenerow klubowych zawodnikow. Oni sa selekcjonerami a Kruczek i selekcjonerem i trenerem.

  • nieznany weteran

    Z wypowiedzi Kruczka wynika, że skład na Norwegię sie nie zmieni. Kot i Żyła ze skoku na skok spisywali się dziś lepiej, chyba najgorsze już za nimi. Najbardziej niepokoi Ziobro, ale nie ma go na kogo wymienić. Kontrkandydaci nie wydają się lepsi.
    Stoch już Kuli nie odpusci, w takie cuda nie wierzę.
    Ciekawe czy uda się coś ugrac na lotach. Do tej pory zaledwie dwa podia Kamila na mamutach. Drużyna? Konkurenci się sypią. W Slowenii zostal tylko Prevc i może Damjan, w Norwegii Bardal, w Japonii zdrowy tylko Szimizu. Zostają Austriacy, Niemcy, w siłę rosną Finowie i Czesi.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl