Okiem Samozwańczego Autorytetu: "Człowiek, który wyszedł z cienia"

Niewiarygodne

Liczyłem, że w bardzo dobrym, jak zwykle, artykule autor skomentuje jakoś tę zaskakującą równość:

1 + 3 + 87 + 132 + 144 + 312 + 343 + 398 = 1420

dejw

Czytałem gdzies wywiad z Gregorem w którym mówił z goryczą o swoim występie na MŚ. Dla niego w tamtym sezonie głównym celem było MŚ. Jest wielkim skoczkiem a tytułów mistrzowskich ma tyle co kot napłakał.
Przypominam ze tamten sezon był sezonem dominacji Gregora w PŚ, przed MŚ zwycięzał w wielu konkursach, na MŚ był niemal 100 % faworytem do tytułu, skończyło się tylko na jednym srebrze. To była porażka i dla niego i dla jego fanów. Gregor w całej swojej wielkości nie jest zainteresowany innymi srebrnymi czy brazowymi medalami. On ma juz tyle zwycięstw niższej kategorii a tych najważniejszych ciągle bardzo mało. To własnie brak sukcesów w imprezach docelowych motywuje go do kontynuowania kariery. Tylko dlatego nie może o sobie powiedzieć ze jest sportowcem spełnionym.

A co do oceny Austrii. Zdania nie zmienię, mieliśmy do czynienia z najsłabszym sezonem od kilkunastu lat. Podpisuję się pod tym co w ostatnim poście napisał MarcinBB i powtórzę: dla każdej innej nacji taki sezon byłby sukcesem dla Austrii to była smutna porażka. Igrzyska zakończyły się wielką klapą a zdobycie PN na który Austria ma abonament od wielu sezonów niczego nie zmienia w tej ocenie.

@dervish

Jak dla mnie wciąż zdecydowanie przesadzasz. Mówisz zupełnie jakby w Austrii panował powszechny "kult zwycięstwa". A jak napisał @IchBinDa to wcale aż takiego ciśnienia tam nie ma.

Oczywiście, nie da się oczywiście ukryć że to już nie taka dominacja co kiedyś. Postawmy sobie zasadnicze pytanie - co sprawiało że Austriacy aż tak rządzili na skoczniach? Według mnie, decydowała o tym głównie postawa dwóch terminatorów: Morgensterna i Schlirenzauera. Kiedy oni byli w formie wtedy Austriakom udawało się wszystko. Złota na IO, MŚ w drużynie, grad medali indywidualnych, wygrywane na przemian generalki PŚ, w PN zdarzały zwycięstwa o ponad 3000 punktów.
W ubiegłym sezonie Schlirenzauer z całą pewnością był jednym z bohaterów sezonu i to że zdobył tylko srebro indywidualnie na MŚ tej opinii nie zmieni.
A w tym zabrakło właśnie tej wymiany. Schlirenzauer zupełnie nie przypominał tego zawodnika co choćby z zeszłego roku, a Morgenstern wiadomo. Następuje jednak wymiana pokoleniowa, odchodzą Koch, Loitzl pewnie też, przychodzą Kraft, Diethart, Hayboeck - nie są to na razie zawodnicy tego kalibru co dwójka terminatorów, ale są to zawodnicy którzy mogą baardzo namieszać w przyszłości. Do tego chyba odradza się Kofler. I to na pewno jest duży pozytyw dla Austrii, bo pozwala z dużym spokojem oczekiwać następnego sezonu.

Nie da się być wiecznie na szczycie i Austriacy muszą sobie z tego zdawać sprawę. Tym bardziej że konkurencja nie śpi, w siłę bardzo urośli Niemcy, wśród których wreszcie objawił się ktoś z "instynktem killera", zawodnik będący w stanie wygrywać zawody seryjnie, oraz Słoweńcy z liderem Prevcem oraz potwornie mocnym zapleczem.

@dervish

Jesteś Austriakiem?Mieszkasz w Austrii?W świetle tego co napisał @IchBinDa, wymyślasz jakieś bajeczki i jak zwykle parę absurdów się znalazło "Zero medali indywidualnych (do tego żaden z Austriaków nie liczył się w walce o medale)" a wiesz kto był na 4 i 5 miejscu na skoczni normalnej?
"Tryumf końcowy w PN to dla Austrii "oczywista oczywistość", absolutne minimum poniżej którego nie można zejść. "
Poproszę jakiś cytat z znanej austriackiej gazety,telewizji albo strony internetowej.To że Ty tak uważasz żadnym argumentem nie jest,ciekawe co zrobili Austriacy po sezonie 2003/2004 gdy zajęli 3 miejsce w PN,jakbyś nie zauważył to Poitner stworzył potęgę Austriaków,wcześniej potrafili nawet 10 lat nie zwyciężać w tej klasyfikacji

"Spójrz na poprzedni sezon. Gregor zdobywa KK, a na MŚ zaledwie jeden srebrny medalik. To właśnie MŚ zaważyły na ocenie całego sezonu. KK nie poparta złotem z MŚ oznaczała dla Gregora i jego kibiców sezon stracony. Gregor mimo zdobycia KK był bardzo rozgoryczony sezonem bo jego celem głównym był mistrzowski tytuł. KK była na osłodę. To Kamil Stoch a nie on był głównym bohaterem tamtego sezonu."
Bardzo odważne stwierdzenie że zawodnik z KK,srebrnym medalem,wygranym TCSem,który znokautował resztę rywali nie był głównym bohaterem?

odpowiedzi 5

@Kolos
Ja nigdzie nie pisałem, że jest idealny. Napisałem, że jest najlepszy z możliwych. I jak dla mnie - wystarczająco dobry, by go nie zmieniać. Taki sam jest w wielu innych dyscyplinach. Jesli uważasz, że nie jest wystarczająco dobry, spróbuj wymyślić lepszy. Trudno mi wyobrazić sobie cokolwiek innego. Nakaz startu we wszystkich konkursach wszystkich skoczków, którzy startowali w pierwszym? Pod karą dyskwalifikacji?
Odwoływanie konkursów, jeśli odpuścił go ktokolwiek? Dochodzimy do absurdów.
Weźmy taką sytuację, że PŚ wygrał skoczkek, który startował 26 razy i zgromadził 1420 punktów. A drugi był skoczek, który zgromadził 1395 startując 24 razy. Możemy sobie spekulować, że jakby nie odpuszczał tego Sapporo (albo Titisee czy innego Harrachova) to by wygrał. No to może sobie tylko pluć w brodę, że odpuścił. I tyle. Czy sukces zwycięzcy jest sukcesem niepełnym? A niby dlaczego? Tamten przegrał, bo ma mniej punktów. A co by było gdyby, to wie tylko babcia z wąsami co bardzo by chciała być dziadkiem bo się o "dżender" naczytała...
@IchBinDa
Oczywiście, masz prawo do przyjęcia swojej optyki. Ja przyjąłem w felietonie punkt widzenia kogoś, kto ma świeżo w pamięci okres dominacji. Choćby dlatego, że to było niedawno, że to był ten sam trener i z grubsza Ci sami skoczkowie, którzy dominowali na skoczniach przez ostatnią dekadę. Nie posunąłbym się do określenia "czarna rozpacz" ani nawet "rozpacz". Srebrny medal to srebrny medal, PN to PN. Mają swoją wartość. Też widzę potencjał w młodych wilczkach i nie uważam, że pespektywy Austriaków są tylko smutne. Ale przyszłość przyszłością a ja tu obecny sezon oceniam. I w mej ocenie jest relatywnie słaby. Gdybym przyjął punkt widzenia porównania Austriaków z Finami - też przecież tradycyjną potęgą - albo nawet z Norwegami - to oczywiście byłby on inny.

dervish, MarcinBB

Cóż, przeglądałem komentarze pod niusami o zmianie w kadrze w działach sportowych różnych austriackich zeitungów, kurierów i innych nachrichtenów. Większość z nich wobec dymisji Pointnera wyraża... zdecydowany i ostry sprzeciw. Wielu uważa olimpijskie srebro w drużynie za wynik dobry (obok zwycięstwa w PN jest to najczęściej używany argument za Pointnerem). Tak wobec trenera nie zachowują się kibice po przegranym dla drużyny sezonie.

Zachowania typowe dla kibiców po przegranym sezonie widać za to aż nadto wyraźnie w wypowiedziach dotyczących Schlierenzauera. Spadła na niego lawina błotna porównywalna z łącznym łajnem wylanym na Żyłę, Murańkę i Kubackiego u nas. Schlieri w oczach Austriaków stał się nie umiejącą przegrywać primadonną, rozpuszczonym bachorem, któremu włazi bez wazeliny całe OeSV. Skąd taka agresja? Moim zdaniem stąd, że to w Schlierim pokładali całą nadzieję na jakiś wielki sukces, to wokół niego pompowany był balon - oto Najwybitniejszy Skoczek W Historii Galaktyki (TM) miał wreszcie zdobyć to, co mu się należało, skompletować ten cały Wielki Szlem. To z nim łączyli wszystkie nadzieje. I tylko on zupełnie nawalił. Od reszty otrzymali więcej, niż po poprzednim sezonie oczekiwali.

Pisząc o obniżce lotów i katastrofalnym sezonie Austriaków, porównujecie go do lat ich dominacji. I owszem, jeśli przyjąć taką perspektywę, nie ma co dyskutować. Tylko czy jest sens ją przyjmować? W ten sposób można dla każdej drużyny znaleźć okres, w stosunku do którego obniżyła loty (no, poza Polską). Jeśli mamy coś porównywać w celu wykazania tendencji, to sezon do poprzedniego sezonu. Gdzie byli Austriacy poza Schlierenzauerem w zeszłym sezonie? Wtedy, przypominam, wieszczono im upadek, wypchnięcie nawet z podium PN. Przy każdej okazji, nawet podczas LGP, na które się wypięli, obwieszczano koniec ich potęgi. A gdzie są teraz? W takim ujęciu ich sytuacja wygląda zupełnie inaczej, nie?


@dervish
Klasyfikację medalową przegrali tylko z Niemcami i Polską. Zgarnęli dwa srebra. No, jeśli liczyć tylko mężczyzn, to jedno i jeszcze dochodzą Słowenia i Japonia.

dejw

Podajesz fakty i wszystko się zgadza. Jednak jeżeli chodzi o oceny sezonu w wykonaniu Austriaków to tak jak pisałem wszystko zależy od punktu widzenia. To co dla każdej innej nacji byłoby wielkim sukcesem dla Austrii jest porażką. Obecny sezon był najsłabszym w ich wykonaniu od wielu lat i dlatego poszukano winowajcy (kozłem ofiarnym został Pointner).
Jeżeli popatrzeć na oczekiwania władz związku i kibiców i porównać to z wynikami to obecny sezon zakończył się wielką klapą.Tryumf końcowy w PN to dla Austrii "oczywista oczywistość", absolutne minimum poniżej którego nie można zejść.
Spójrzmy na najważniejszą imprezę 4 lecia. Zero medali indywidualnych (do tego żaden z Austriaków nie liczył się w walce o medale). Zaledwie srebro w drużynie, co z tego że przegrane minimalnie. Srebro nie może być sukcesem dla aktualnych mistrzów świata i zespołu od lat regularnie zwyciężającego wszelkie imprezy mistrzowskie i PN. Tu liczyło się tylko złoto. Podobny jest stan rzeczy jeśli chodzi o zdobycze indywidualne. W Austrii już od dawna nikogo nie rajcują inne miejsca niż pierwsze. Wszak mają Gregora, a oprócz niego Morgiego (który w tym sezonie jest usprawiedliwiony kontuzją).

Spójrz na poprzedni sezon. Gregor zdobywa KK, a na MŚ zaledwie jeden srebrny medalik. To właśnie MŚ zaważyły na ocenie całego sezonu. KK nie poparta złotem z MŚ oznaczała dla Gregora i jego kibiców sezon stracony. Gregor mimo zdobycia KK był bardzo rozgoryczony sezonem bo jego celem głównym był mistrzowski tytuł. KK była na osłodę. To Kamil Stoch a nie on był głównym bohaterem tamtego sezonu.

Gdy jest się faworytem to ma się stosowne aspiracje. Niespełnione aspiracje są równoznaczne z porażką. Austria ostatnie dwa sezony ukończyło mocno poniżej oczekiwań. To były dla nich dwa najgorsze sezony na przestrzeni całej dekady.

Piszesz o przewietrzeniu kadry i pojawieniu się nowych twarzy. Tego towaru w Austrii zawsze było pod dostatkiem. Tam nikt nie zwraca uwagi na wiek. Owszem cieszą się, że rosną następcy, ale traktują to jako naturalny proces (oczywistość). Tam nie ma kultu młodości, natomiast jest ciśnienie na sukces a konkretnie na zwyciestwa.
Ktoś regulrnie karmiony delikatesami nie zadowoli sie chlebem powszednim. Co z tego że z głodu nie umrze skoro posiłek nie sprawił mu oczekiwanej przyjemności.
W kadrze Austrii startują najlepsi a nie najbardziej perspektywiczni. Młodzież jeżeli chce zaistnieć musi najpierw udowodnić, ze jest lepsza od weteranów.

dervish

Te 180 pkt Prevca z Japonii wcale nie muszą być darmowe jak inni piszą i ja uważam podobnie jak ty. Mógł przez to stracić szansę na KK i złota w Soczi ale równie mógł zyskać podium w generalce PŚ i medale na IO.

Nie wiemy jak by Słoweniec zareagował na odpoczynek i treningi. Może akurat on woli być w rytmie startowym jak nasza Justyna Kowalczyk? Ona też woli startować niż trenować bo strat w zawodach to dla niej lepszy trening. Każdy zawodnik reaguje inaczej i na pewno Janus to uwzględnił. Inna sprawa że w Sapporo była cała kadra Japonii a nie tylko Prevc.

Wracając do tego że mógł tymi punktami zyskać podium w generalce PŚ, dlaczego tak uważam? Ponieważ Bardal i Freund pokazali po IO kapitalną formę i gdyby nie te punkty Prevca z Japonii to mógłby skończyć poza podium. to oczywiście przy wariancie jakby jego forma nie poszła w górę po ewentualnej przerwie na odpoczynek i treningi w czasie PŚ w Sapporo.

Jedno jest pewne a w zasadzie nie pewne to nigdy nie dowiemy się co by było gdyby Prevca nie było w Sapporo.

Bardzo dobry news.

To był świetny sezon Kamila Stocha i bardzo dobry całej naszej kadry. Można być zadowolonym ale jak to mówi Kruczek jest jeszcze sporo do poprawy i można to poprawić ale czy u Kamila? Jasna sprawa bo teraz ma kolejne cele a więc obronić złoto MŚ czy KK a także walka w TCsie. Nowy sezon to nowe nadzieje.

"darmowe" punkty Prevca

Podzielam zdanie MarcinaBB i Pavla. Nie ma mowy o darmowych punktach.
Za wszystko płaci się wysoką cenę. Kto wie czy, Peter za eskapadę do Japonii nie zapłacił złotymi medalami na IO i Kryształowa Kulą?

Odpowiedzi na powyższe pytanie nigdy nie poznamy, jednak pewne jest, że ceną za te 180 punktów była rezygnacja z bezpośrednich przygotowań do igrzysk i kumulacja zmęczenia (brak świeżości w Willingen i później w finałowej części sezonu). Czy zapłacona cena była adekwatna do wartości tych 180 pkt? Oto jest pytanie. Na pewno nie były to punkty darmowe.

MarcinBB

Ja tez dalej podtrzymuje ze Prevc zdobył w Saporro 180 darmowych punktów. I było blisko sytuacji w której zdobywca KK byłby mocno wątpliwy czy aby na pewno był najmocniejszy w całym sezonie.

Tak się jednak (na szczęście) nie stało, ale fakty są takie że ta sytuacja jest dowodem na to ze system przyznawania Kryształowej kuli nie ejst jednak tak idealny jak twierdzisz.

MarcinBB

1. Ja poczucie humoru mam i w związku z tym żadnych pretensji do autora nie mam. Mamy sezon ogórkowy i tylko tym należy tłumaczyć , że większość komentujących zamiast skupić się merytorycznie na tezach przedstawionych w felietonie postanowiła rozprawić się z poczuciem humoru autora.

2. Słaby sezon w wykonaniu Austriaków. Pełna zgoda, ten sezon był jeszcze słabszy od poprzedniego. Ktoś spyta: "Jak to, przecież w poprzednim sezonie była KK i zwycięstwo w Pucharze Narodów, a w obecnym powtórka w PN, srebro w druzynie na IO i sukces w t4s ? "
I byc moze miałby rację gdyby chodziło o każdą inna nację niz Austria i Niemcy, a zwłaszcza Austria.
Oceniajac Austriaków uzywamy innej miarki. Nie tylko my w Polsce ale równiez sami Austriacy. Dla nich dwa ostatnie sezony to pasmo upokorzeń. Poprzedni sezon brak indywidualnego sukcesu na głównej imprezie sezonu jaka były MŚ. Obecny sezon: brak indywidualnego medalu na imprezie czterolecia, "zaledwie srebro w konkursie druzynowym", nieliczenie się w walce o KK. Czarna rozpacz jeżeli weźmie się oczekiwania związane z niepodważalną od wielu sezonów pozycją w PN i z posiadaniem Gregora Schlirenzauera dla którego oprócz zwycięstwa każde inne rozwiązanie jest porażką.
Austriacy (kadra i opinia publiczna) jeszcze nie pogodzili się z tym, że zwycięstwa nie są już dla nich oczywistością. Ciągle wierzą w swój potencjał (zwycięstwo w PN ich w tym utwierdza) i jeszcze nie zaczęli myśleć o miejscach poniżej pierwszego w kategoriach sukcesu. Dopóki to sie nie zmieni takie sezony jak ten czy poprzedni bedą dla nich upokorzeniami.

3. Co do nieszczęsnego Vegarda Opaasa: być może nie zwróciłbym uwagi na literówkę w nazwisku gdyby nie dziwaczne imię, o ile dobrze pamiętam pierwotnie w tekście było "Verje Opas", a ja doskonale pamiętałem prawidłowe brzmienie imienia wiec od razu pospieszyłem z korektą. :)
I mo

Dziennikarskie zdolnosci Pana Hetnala dla mnie od poczatku pozostawiaja wiele do zyczenia. Zarty rodem z podstawowi, na kazdym kroku jakies nie pasujace komentarze tak jak to ze Kraft ma ponoc ladny usmiech.... Zenada.
Ja rozumiem ze felieton rzadzi sie swoimi prawami, oczywiscie, ale troche profesjonalizmu by sie przydalo. Mozna to pisac w zabawny, przesmiewczy sposob ale szanujmy sie nawzajem. To nie jest portal dla dzieci tylko dla fanow skokow w kazdym wieku. Zart z nieslubnym dzieckiem Jacka Gmocha byl moze smieszny w domu na kanapie przy ogladaniu skokow z tata ktory drapal sie po brzuchu albo kumplami w zmechaconych starych skarpetkach, ale nie tutaj!

A kto to jest Dawid Podsiadło?
To ten gostek co głupawo nawija o trójkątach i kwadratach? Błyskotliwy tekst jak i twórczość tego szarego grajka i czy to taka znowu gwiazda warta jakichkolwiek porównań? Niech sie nauczy najpierw śpiewać porządnie.

To porównanie Prevca do Gmocha z wyglądu to żałosne było.Poczucie humoru po byku.Jak ktoś napisał coś takiego o polskim skoczku to już by był ciach komentarza bo to Polak.Powiedzmy Żyłę czy Ziobrę tak porównać do np Andrzeja Strejlaua z wyglądu to już by było wielkie poruszenie i obraza bo Polak.A Prevca już można porównywać..

do MarcinBB

Myślę, ze lepiej się przyznać do wpadki niż brnąć w tym swoistym humorze. Akurat ty wiesz jak zareagował by Prevc jakbyś mu to powiedział. Akurat to nie jest do śmiechu. Może ciebie to śmieszy bo może sam jesteś nieślubnym synem kogoś tam
Nie wciskaj ludziom kitu tylko na drugi raz zastanów się co piszesz. Nie jesteś tu wyrocznią jak ludzie mają odbierać twe wpisy i jak reagować. Większość pisząca o tym odebrała negatywnie i nie mają sie z czego śmiać wiec nie odwracaj kota ogonem bo w ten sposób jeszcze bardziej się pogrążasz gdyż wynika,że ty masz rację a plebs nie.
Jak to ktoś niżej napisał "dałeś d.... i to ostro".
Przemyśl to.

odpowiedzi 4

@winniczek i reszta
Są ludzie, którzy mają poczucie humoru i tacy, którzy go nie mają. Ja mam. Peter Prevc chyba też. Mogę być nawet synem Quasimodo i Ksenomorfa, jeśli kogoś, kto spojrzał na moje zdjęcie, to śmieszy. Zdziwiłbym się, ale mogę.
Są ludzie, którzy zauważyli, że dziś na świecie dzieci nieślubnych rodzi się więcej niż ślubnych i jest im to w zasadzie obojętne i tacy, którzy tkwią mentalnie w średniowieczu i nazywają takie (niczemu nie winne) dzieci "bękartami" stygmatyzując je, czasem na całe życie.
Piszę te felietony od czterech lat. Albo je ktoś kupuje, albo nie. Nie tłumaczy się puenty żartów, bo to obciach. Dla tłumaczącego i dla tego, komu trzeba tłumaczyć.

@IchBinDa
Zdecydowanie podtrzymuję opinię o słabym sezonie Austriaków. Gdzie te czasy, gdzie zgarniali worki medali z każdej imprezy? Gdzie Kryształowa Kula? Gdzie przypadki, by trzech Austriaków stało na podium? Ile w tym roku wygrali konkursów? Gdzie trzech Austriaków w pierwszej "10" PŚ? Najwyżej sklasyfikowany - Schlierenzauer - na szóstym!
Owszem - gdyby nie kraksy Morgensterna - być może stałby on na podium klasyfikacji generalnej. Być może nawet wygrałby Puchar Świata. Ale to tylko gdybanie. Owszem, wygrali TCS i zdobyli Puchar Narodów. To drugie trofeum trochę dlatego, że kryzys przeżywają też Norwegowie a silna pozycja Słowenii, Polski i Japonii sprawiła, że Niemcy tracili zbyt wiele punktów, by z nimi rywalizować. Ale w samej Austrii raczej niewielu kibiców uzna ten sezon za udany. Pewnie wiele innych krajów by uznało. Ale nie Austria.
Co do końca komentarza - żywię podobne uczucia i mam podobne oczekiwania :-)
@Pavel
Dervish zwrócił mi uwagę na błędną pisownię i wymusił szybką korektę. Nie wiem jakim cudem napisałem coś w stylu "Vegad Opas" ale napisałem. Aż miałem ochotę wypiąć klawiaturę i walić się nią po głowie. Powstrzymał mnie jedynie fakt, że pisałem na laptopie ;-)

korekta do wcześniejszego komentarza

Faktycznie w pierwszym czytaniu nie zwróciłem uwagi na Twoją wpadkę Autorytecie, ale teraz widzę, że dałeś d.... i to ostro. Niesmaczne i prostackie. Takie teksty nie są złe pod budką z piwem. Potrafisz to jakoś wytłumaczyć bym nie był aż tak rozczarowany ? Mówimy oczywiście o tym "nieślubnym synu" to ubliża nie tylko Prevcowi ale i jego "rodzicom".
A już wydawało mi się, że niezłe merytorycznie komentarze nie są psute dziwnymi popisami.
Chyba musisz więcej popracować nad sobą, czego serdecznie Ci życzę bo chciałbym poczytać nieraz sensowne opracowania

szczęka autora Hetnała

To faktycznie niesmaczne pisać w ten sposób o Peterze Prevcu. Niby miało być śmiesznie, a po prostu jest to wyśmiewanie się z wyglądu. Jak wygląda pan Hetnał wszyscy na tym forum wiemy, ale nikt w taki sposób nie komentuje

Prevc i Gmoch?

Peter mial operację szczęki w kweitniu ubiegłego roku i wygląda zupełnie spoko,popatrzcie sobie na jego zdjecia z minionego sezonu i np z 2012 roku,czy jakiekolwiek sprzed kwietnia 2014...

Wypada chyba wkleić posty Kolosa o Prevcu i wrzucić je na tym forum za, powiedzmy, rok ;)

@IchBinDa,Pavel (swietne komentarze)

Jeśli wszystko można to można i tak

Oto Marcin Hetnał
https://static.goldenline.pl/user_photo/024/user_186136_182285_huge.jpg

Broda wydłużona identiko jak u Gmocha a matka trudno powiedzieć.

Najpierw syn Prevc teraz syn Hetnał . Nieźle działał Gmoch

odpowiedzi3

@Pavel
Szczerze mówiąc, to nie rozumiem o co Ci chodzi w wypowiedzi z 14 kwietnia 2014, 13:53.
@Kolos
Podtrzymuję - jeśli uważasz, że cokolwike jest "darmowe" lub "w jakimś stopniu darmowe" to zapraszam na skocznię, idź i sobie je weź :-) Co do reszty, odpowiedział Ci Pavel.
Zasady są takie, że Kulę zdobywa ten, kto zgromadzi najwięcej punktów a nie najwiekszą średnią na ilośc występów. Inaczej Biegun po swojej wygranej w Klingenthal mógłby lecieć na Maderę a potem zgłosić się po Kulę do Planicy. I co, uznałbyś że on jest najlepszy? Byłoby to mniej kontrowersyjne od ewentualnego zwycięstwa Prevca?

kamma (*230.play-internet.pl) 15 kwietnia 2014, 17:10

Idąc Twoim tokiem rozumowania mozna zapytać Do kogo jest podobny Marcin Hetnał i czyim jest nieslubnym dzieckiem No niech zgadnę......Rydzyka i posłanki Wróbel ?
Ludzie nie można rzucać takich tekstów to jest niesmaczne

Zgaduję, że

z tym nieślubnym potomstwem to chodzi o podobieństwo fizyczne, nic poza tym. I o ile z Gmochem się zgodzę, to Braunek nijak dopatrzeć się nie potrafię. Chyba że w mimice rodem z Potopu, Prevcu jest równie wymowny ;) Czasem przypomina mi Ahonena pod tym względem.
Felieton jak zwykle znakomity, czekam na tabelki :)

Peter234

A gdzie ja napisałem ze nie lubię Prevca?? nie ma nic do niego. Ostatecznie lepiej żeby wygrał Peter Prevc niż Schlierenzauer....

Tylko że takie są fakty: Peter Prevc nie wygrywa, nie ważne czy to Igrzyska, mistrzostwa świata, Puchar świata czy TCS...

winniczek4 (*-19.adsl.inetia.pl) i DFG (*198.7.62.129)

Też się zastanawiałem co miał na myśli autor pisząc że Prevc jest nieślubnym dzieckiem Gmocha i Braunek. Albo za głupi jestem albo czegoś nie wiem.
Nie chciałem pierwszy wzniecac dymu ale jesli juz sie tli to zapytam co miał na mysli autor pisząc to :
"Peter Prevc. Nieślubny syn Jacka Gmocha i Małgorzaty Braunek."
Możesz kolego autorze wyjaśnić?

Podsumowania

Tekst naprawdę ok,szybko i miło się go czyta,kilka ciekawostek(jak o tym turnieju Szwajcarskim)
Mam nadzieję że to tylko początek podsumowań,szkoda że już nie robicie takich jak 2 i 3 lata temu gdzie podsumowaliście wszystkich uczestników FIS CUPów,PK i PŚ.Im więcej felietonów tym lepiej,bo tutaj nie schodzicie poniżej pewnego poziomu

;)

Dawno nie było żadnego nowego Pana artykułu, aż zaczęłam się martwić czy z Panem wszystko w porządku.
Dziękuje za wspaniale teksty.

@Pavel

Bardzo dawno mnie tutaj nie było (pierwszy news,który czytam i) ... ?
W newsie wszystko dokładnie opisane,ale są osoby,które nie czytają dokładnie i ...........
Całe szczęście,że ktoś czuwa.
Czytać dokładnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Kolos

no coś ciągle się czepiasz tego Prevca :D. Jeśli chodzi o zwycięstwa Prevca to i tak je wykorzystał i trzeba umieć to robić.A na własnej skoczni nie każdy to potrafi.Przecież tak kiedyś pisaliście,ze Prevc sobie nie poradzi na własnej skoczni.Dokładnie Stoch tez może mieć zniżkę formy,ale myśle,że na koniec sezonu będzie w czołówce. Jak mówisz nie ma olimpiady,ale są za to mistrzostwa świata,a i tutaj Prevc może zdobyć złoty medal.Ja uważam,że to będzie numer jeden w przyszłym sezonie mogę się mylić.Stochowi nie będzie łatwo ani tym bardzie przyjemnie będzie musiał walczyć :)

Według moich przemyśleń

Uważam, że nie można stwierdzić, który skoczek był czy jest najlepszy a to dlatego, że poszczególni pretendenci skakali w różnym czasie w różnych systemach oceniania przy różnych ilościach rozgrywanych zawodów itp.

Można jedynie stwierdzić kto był najlepszy w danym sezonie czy kto jest najlepszy w poszczególnych kategoriach. Np. Ammann najlepszy olimpijczyk np. Adam Malysz majster w zdobywaniu KK ale czy obaj to skoczkowie wszechczasów ?

Chyba nie ma takiego systemu punktacji za poszczególne kategorie co dałoby w konsekwencji jakis wynik koncowy aby dogodzić wszystkim.




Komentarz zmoderowany (Moderator nr:128) / 2014-04-15 23:19:42

@Kolos

Przestań czepiać się Prevca. Przecież każdy zawodnik po kilku sezonach bycia na topie ma prawo mieć słabszy okres w karierze- Małysz też go miał, Stoch też go może mieć.

A wracając do Prevca- czytając twoje wpisy na jego temat to odnoszę wrażenie, że w ten sposób próbujesz umniejszyć jego sukcesy.

Peter234

Fakt Peter Prevc jest jeszcze młody ale to jedyny pozytywny jego aspekt:) Generalnie Prevc jest daleki od wygrywania jakichkolwiek zawodów nawet PŚ gdzie wygrał wprawdzie trzy razy ale zwycięstwo w Saporro ze względu na obsadę konkursu należy brać w nawias, w Tauplitz wygrał bo w nieprawdopodobny sposób swój drugi skok zespół Amman, a na koniec w Planicy wygrał bo miał fuksa i skakał w huraganie pod narty...

Tak, Prevc jest często blisko szczyty ale zawsze "czegoś" brakuje. I chyba już wyżej nie wejdzie. No chyba że znów będzie ciułaczem punktów tak jak w tym sezonie. Ale za rok nie ma IO więc rywale raczej startów odpuszczać nie będą, A jak już to nie w takiej ilości jak w sezonie minionym...

Doczytalem tylko do miejsca, gdzie autor stawia znak rownosci pomiedzy PŚ Stocha i czterema PS Nykanena tylko dlatego, że trofeum to podczas wiekszej części kariery Fina nie miało nazwy KK.
Zenada do kwadratu, panie Hetnal!
Niech pan już przestanie pisać swoje tendencyjne felietony. Dla osób znajacych się na skokach nie ma pan nic do zaoferowania, a pozostalych wprowadza pan w błąd.

Kolos

Prevc na pewno zdobędzie dużo,dużo więcej bo jest w takim wieku,że może wszystko osiągnąć.18 latkowie tacy jak Peterka to On już w tym wieku miał obniżkę formy :),a Prevc ma raczej wysoką formę i będzie się piął w górę.W turnieju czterech skoczni był wyżej od Stocha.W tym sezonie jeszcze Stoch nie wygra turnieju czterech skoczni :D. Coś tak niestety czuje,ale życzę mu jak najlepiej. Kula będzie dla Prevca, Freunda czy Stocha.Stoch teraz będzie miał pod górkę to co,że skaczę na luzie,ale nie może skakać na luzie.NIech pokaże w tym sezonie,ze ten sezon nie był przypadkiem i jedynym taki w karierze :). Niech skaczę ,trenuje zobaczymy :)

@Kolos

Właśnie o to mi chodziło. 5 kolejnych wielkich imprez, 5 medali. Za każdym razem były to medale wywalczone w naprawdę dobrym stylu. Wyjątek stanowi Harrachov, gdzie przez nieudany drugi skok stracił złoto.
A ja bym stawiał że wskoczy prędko, może nawet już w przyszłym sezonie.

dejw

Coś pomyliłeś w tym zdaniu:

"Prevc przywozi medale z pięciu kolejnych indywidualnych imprez rangi MŚ/IO"

Prevc zdobywał medale indywidualne na trzech ostatnich imprezach (kolejno MŚ 2013. IO 2014 i MŚ w lotach 2014) za tow ramch tych mistrzostw rozegrano 5 indywidualnych konkursów z których wywalczył 2 srebrne i 3 brązowe medale.

Skuteczność rzeczywiście zabójcza. Tylko ze brakuje tej kropki nad I czyli jakieś wygranej Prevca (jeszcze w PŚ była 2 lokata a w TCS 3). I coś mi się zdaje że na ten szczyt nie prędko (jeśli w ogóle) wskoczy.

MarcinBB

Każde punkty zdobyte przez skoczka światowej czołówki bez większości równorzędnych rywali są w jakimś stopniu "darmowe" A i zdarzają się konkursy FIS Cup że punkty zdobywało się za sam udział (bo startowało mniej niż 30 zawodników) rzadkie przypadki ale bywają.

Jak już mówiłem - kontrowersji nie ma - bo Preva KK nie zdobył, ale przecież mógł zdobyć, bo był dwukrotnie przez chwilę liderem. I w jego przypadku trudno byłoby mówić że był najlepszy w całym sezonie...

Ale jak już mówiłem, KK nie zdobył sprawy nie ma.

@MarcinBB

Zależy co rozumiesz przez utrzymywanie formy. Bo jak dla mnie dużo wartościowsze jest trzymanie miejsc w PŚ 7,8,6 niż wzrosty 50, 30, 25.

odpowiedzi 2

@Snoflaxe
To truizm. Chyba że znajdziesz skoczka, który w kazdym swoim kolejnym pojedynczym konkursie w karierze plasował się coraz wyżej. I nie mówimy o serii trzech konkursów, tylko o kilku sezonach w PŚ. Ocenianie sezonu po sezonie to chyba najbardziej sensowny i przejrzysty sposób mierzenia formy skoczka.

Późno, bo późno, ale w końcu jest felieton podsumowujący. Pewnie wielu użytkowników już straciło na to nadzieję ;) Sam tekst tradycyjnie na poziomie.

W przypadku Piotra mam bardzo podobne odczucia. Pod względem sportowym zawód, i to wcale nie taki mały. Tajner twierdził że będzie najlepszy na świecie - i można powiedzieć, że w listopadzie tak właśnie było. W Klingenthal skakał fantastycznie, a zawodów (jak dla mnie) nie wygrał tylko z powodu kapryśnej aury. Później było coraz słabiej, pogubił technikę, miał niemałe problemy z pozycją dojazdową. Kiedy wydawało się że sytuacja została opanowana, kiedy w Wilingen na treningach i kwalifikacjach zaczęło to wyglądać naprawdę dobrze, znów przyszedł nagły regres który trwał prawie do końca sezonu - prawdopodobnie zawiodła głowa, za dużo myślenia o tym co poprawić w skoku, zamiast skupić się na jak najlepszym wykonaniu próby.
W sprawie zachowań kiboli - pełna zgoda.

Prevc - tutaj sezon wyśmienity i to jest oczywisty fakt. Do tego naprawdę niewiarygodne przygotowanie fizyczne - nie odpuszczenie żadnego konkursu w tak przeładowanym kalendarzu i trzymanie bardzo wysokiej, lub "tylko" wysokiej formy od T4S do samego końca sezonu, z jedną wpadką w Trondheim to wyczyn niebywały. Do tego następne krążki - warto zwrócić uwagę że Prevc przywozi medale z pięciu kolejnych indywidualnych imprez rangi MŚ/IO (czy kiedyś komuś trafiła się taka seria? W tej dekadzie raczej na pewno nie).
Dla Ammanna najbliższy sezon to będzie pewnie ostatnia szansa na wygranie brakującego mu T4S. Wielka zagadka co dalej ze Schlirenzauerem, dla którego, biorąc pod uwagę to co wyczyniał w poprzednich latach ten sezon był wręcz fatalny. Dwie wygrane w PŚ, i to obie trochę szczęśliwe. Zupełnie nieudane indywidualne starty na IO. Czy wróci mu ten błysk z poprzednich lat? Czy może właśnie nastąpiła zmiana z terminatora na skoczka "tylko" bardzo dobrego?

odpowiedzi 1

@Pavel - czyjekolwiek wyczyny są takie sobie, jak przyłożymy Schlierenzauera.
@Kolos - uważasz, że nie powinno się bronic sportowców przed chamstwem, wulgarnymi wyzwiskami i groźbami? Powinniśmy tego nie potępiać, przyzwalać na to? Napisałem wyraźnie, że pod względem sportowym, to jest rozczarowanie. Jak duże - zależy czego się kto spodziewał. To nie Piotr opowiadał przed sezonem, że jest najlepszym skoczkiem świata. Nie wiem kto uprawia "takie generalizowanie i wrzucanie wszystkich kibiców i komentatorów do jednego wora". Ja pisałem tylko i wyłącznie o chamskich kibolach - niedużej, ale bardzo głośnej grupie. Klasyfikacja generalna jest najdoskonalsza. Nikt nie zabraniał innym skoczkom pojechać do Sapporo. Jeśli uważasz, że jakiekolwiek punkty w skokach są "darmowe" to zapraszam na skocznię. Niekoniecznie Okurayamę. Wystartuj w FIS Cupie na K-90 :-).
@misz
Ty.

asd

I już się zaczynają spekulacje. To jest mój wniosek.Ok dla Ciebie Kamil może być lepszy nawet od samego Małysza bo co ma dwa złote medale? Wnioskując może już zakończyć karierę bo już nie ma po co się piąc w górę.Turniej czterech skoczni dla niektórych nie jest az tak ważny bo ważniejsze są medale igrzysk olimpijskich.Dla mnie i tak Prevc jest wielkim talentem niezależnie od tego co ma w dorobku.Prędzej czy pozniej osiągnie swój cel i też zdobędzie te złote medale.Na razi mu Kamil zabrał i z tego się cieszę. Wcześnie to Amman wyskoczył Małyszowi dlatego nie zdobył złotego medalu.A mówienie,że kolejne sezony dla Kamila będą sukcesem to też takie gdybanie.Może zaraz być obniżka formy i wyjdzie poza czołową 10 wtedy będziesz gadał jak głupi,że popsuł Kamil i tak dalej.

@asd

Ogólnie zgadzam się z tobą, ale przykład Loitzl jest chybiony, on pojawił się w równie młodym wieku jak Wellinger, ale potem trochę przygasł, żeby osiągnąć znowu wysoką formę.

@Snoflaxe

Mam podobne obiekcje jak ty, a na dodatek duży wpływ ma tu poziom wejścia w PŚ, bo jak się zaczyna z tak niskiego pułapu jak Stoch to dużo łatwiej się z sezonu na sezon poprawiać niż zacząć np. jak Morgenstern od podiów w wieku 16 lat. A i tak Austriaka uważam za dużo równiejszego zawodnika i dużo dłużej utrzymującego równy, wysoki poziom.

"Żaden inny skoczek narciarski nie potrafił przez tyle lat uniknąć obniżki formy. Od swojego pierwszego sezonu Kamil wciąż tylko piął się w górę, ewentualnie utrzymywał ten sam poziom."

Patrząc na klasyfikację generalną może i można wysuwać takie wnioski, ale biorąc pod uwagę krótsze okresy oczywiście tak kolorowo nigdy nie było ;)

Talentem na pewno lepszym od Stocha? A co wygrał póki co Prevc? A co Stoch? No właśnie ;) Wiek w skokach nie ma takiego znaczenia, przecież wielu zawodników pojawiało się na dwa, trzy sezony a potem gasło; nie wiadomo jak będzie z Prevcem, aby tych zawodników porównać trzeba poczekać dobrych kilka lat, a w tym momencie oczywiście Kamil bije na głowę Petera osiągnięciami

To tak jakbym napisał, że Wellinger jest większym talentem od na przykład Loitzla, bo skoro teraz, w wieku 19 lat, ma już 5x podium PŚ, to znaczy, że do powiedzmy 30 lat będzie miał ich ponad 50, ale to oczywiście bez sensu, bo nie wiadomo ile Andreas będzie skakał na takim poziomie jak przez ostatnie dwa sezony

Przecież Ziobro ma lepszy sezon niż Stoch kiedyś w jego wieku, to znaczy, że jest większym talentem?

Przeczytałem cały tekst :D.
Co do młodego wieku.Zauważcie ile lat ma lat Kamil,a ile ma Prevc.Zacznijmy od tego drugiego.Ile już zdobył przecież on ma 22lata ? i zobaczcie ile zdobył medali.Ba nawet jest lepszy od Gregora bo on ma indywidualnie dwa brązowe medale,a Prevc ma brąz i srebro.No kochani ten skoczek jest talentem na pewno lepszy od Stocha. Bo Stoch w tym dopiero piął się w górę jeszcze nie wygrał swojego pierwszego zwyciestwa ani nie stanął na podium.A on ma już w dorobku 4 medale licząc w sumie :).Jak był by jakimś doświadczonym zawodnikiem.
A Kamil dojrzewał później bo miał obok siebie mistrza i musiał wyjść z cienia.

W klasyfikacji generalnej co nie zdarzyło sie jeszcze w historii, na pierwszych siedmiu miejscach mamy zawodników z siedmiu róznych panstw.
Nie skreślał bym tak szybko Bardala, że to jego ostatnia tak dobra zima, Norweg odpuścił aż 8 konkursów a mimo to zdobył wiecej punktów niż rok temu, skoro postanowił kontynuować swoją karierę to na pewno wciaz bedzie walczył o podium w konkursach PŚ.

Generalnie artykuł bardzo dobry (autor nie zawahał się powtórzyć mojej tezy o korku w tył polskiej drużyny a przynajmniej części skoczków w minionym sezonie czego generalnie inni nie robią wychwalając Kruczka pod niebosa).

Nie mogę się jednak zgodzić z dwoma rzeczami:

1) Piotr Żyła - jakoś za bardzo autor tekstu go broni, A w jego przypadku regres był chyba największy (a przynajmniej najbardziej zauważalny). Nad powodami takiego stanu można się zastanawiać, ale argument o tym że zaszkodziła mu jego mediana popularność i próba tego typu brylowania nie jest zupełnie pozbawiony sensu. Po prostu zawiodła głowa Piotrka i tyle. a szkoda bo go lubię.

Inna sprawa ze sposób w jaki Zyłą zbił facebookową popularność, nie był długotrwały. Ludzie się jendka otrząśli i zaczęli krytykować...
Nie zawsze słusznie, ale takie generalizowanie i wrzucanie wszystkich kibiców i komentatorów do jednego wora to jednak przesada.

2) Peter Prevc czy rzeczecie był aż tak dobry w PŚ?? Ciągle jakoś się zapomina że pojechał po darmowe punkty (w liczbie 180) do Saporro gdzie zdecydowana większość światowej czołówki nie pojechała. Bez tych punktów ani przez moment nie liczyłby się w walce o Kryształowa kulę a i o podium PŚ miałby ciężko.

Zatem przypadek Prevca nieco przeczy "doskonałości" klasyfikacji PŚ tak podkreślanej przez autora. Na szczęście Prevc nie zdobył KK w tym sezonie (choć przecież jeszcze w Lahti zakładał żółty plastron lidera) i ta kontrowersja się nie pojawiła.

Te 5 miejsc na podium w wieku 19 lat, to wyczyn taki sobie szczególnie jak przyłożymy blisko 40 Schlierenzauera w analogicznym wieku. Co prawda obecnie brakuje już nastoletnich mistrzów, wyniki przychodzą w późniejszym wieku, nie ma cudownych dzieci pokroju Morgensterna, Schlierenzauera, Nieminena czy Peterki. Do głosu dochodzą zawodnicy, którzy kiedyś uznani byliby już dawno za sportowych emerytów, Matura szczyt formy ma po 30-stce, Bardal bardzo jej blisko, a i po dalej jest świetny, o Kasaim już nawet nie wspomnę. Ciekawe z czego to wynika, czy przepisy obecnie bardziej faworyzują doświadczenie, czy może nie rodzą się już takie talenty. Oczywiście mamy zawodników, którzy w wieku nastu lat skaczą na poziomie czołowej 10-tki, ale to nie czasy gdy 16-laetni Morgi wygrywał zawody PŚ w Libercu.