Okiem Samozwańczego Autorytetu: Stefek Kolekcjoner

  • 2023-12-04 00:07

I się rozpędził. Mówiłem, że jak się już rozpędzi, to go trudno będzie zatrzymać, że trzeba go zatrzymać jeszcze zanim się rozbuja. No ale kto miałby go zatrzymać, no kto, ja się pytam?

I tu trzeba się zdobyć, na szczerą, prawdziwą, odważną i męską odpowiedź. Albowiem - jak zapisane jest w mądrej księdze - prawda nas wyzwoli. Odpowiedź brzmi - nikt. Nie ma mocnych na Mocnego Stefka - cytując innego klasyka. Czyli siebie sprzed ponad pięciu lat. Stefek w pełni zdrowia dominuje, nokautuje, śmieszy, tumani, przestrasza. Jak jest chory, to tylko wygrywa. W Lillehammer wygrał odpowiednio trzeci i czwarty raz z rzędu oraz w tym sezonie. A trzydziesty trzeci i trzydziesty czwarty w karierze. Stefek kolekcjonuje zwycięstwa, tak jak inni na przykład znaczki, zasuszone motyle lub kawałki asfaltu. I jak go nikt nie powstrzyma, to już w Klingenthal Stefan zrówna się w liczbie zwycięstw z Janne Ahonenem, a do końca roku wdrapie się na trzecie miejsce w klasyfikacji wszechczasów, okupowane w tej chwili wspólnie przez dwie polskie legendy - Adama Małysza i Kamila Stocha. A potem to już - sami wiecie. My byśmy bardzo nie chcieli, by Austriak zepchnął z podium tak prestiżowej klasyfikacji dwóch Polaków. Ale cóż możemy z tym zrobić? Przecież nie zapniemy nart i nie wygramy kilku kolejnych konkursów pucharu świata. Ale inni by mogli. Więc skoro przez te dwa weekendy nikt nie mógł Krafta pokonać, bo Stefek lata w swojej lidze, to czy ktoś mógłby za tydzień? Albo za dwa?

Mam osobiście dwóch kandydatów. Żadnych dobrych, jeden średni a drugi słaby. Ale mam. W dodatku obydwaj to Bawarczycy. Pierwszy to oczywiście Andreas Wellinger, który w Lillehammer był najbliższy pokonania Austriaka. Wszak dwa razy zajął drugie miejsce. Żaden skoczek to nie maszyna i Kraft w końcu też popełni jakiś błąd. A największe szanse na skorzystanie w takim przypadku ma Wellinger. Drugi to Karl Geiger. Tak, tak, proszę wycieczki. Chyba mało kto zauważył, ale Szerszeń po słabszym występie w Ruce, w Lillehammer dwa razy zajął czwarte miejsce. Po pierwsze zrobił więc spory krok naprzód. Po drugie - forma jest równa i stabilna. Do tego na dwóch różnych skoczniach, bo przecież w Norwegii skakano na normalnej i dużej. Warto wziąć to pod uwagę. Poza tym - jak ostatnio Szerszeń w grudniu dwa razy pod rząd zajął czwarte miejsce, to potem miał znakomity sezon i Kulę przegrał tylko ze Smokiem. Tak tylko mówię. Żebyście potem nie mówili, że Wam nie mówiłem. No.

A wracając do Stefka i różnych statystyk, zobaczmy, co on jeszcze może nawywijać, jak go nikt nie zatrzyma. Po pierwsze - 4 zwycięstwa z rzędu to jeszcze żaden ósmy cud świata. Taki, lub lepszy wyczyn, ma na koncie wielu skoczków. Ale jakby mu się udało wygrać oba konkursy w Klingenthal - no to wyrówna rekord, wpółdzielony w tej chwili przez pięciu zawodników. A potem - już wiadomo. Ale to jeszcze nic. Jakby mu się udało wygrać te dwa w Niemczech, albo chociaż dwa razy stanąć na podium, to liczba austriackich podiów w pucharze świata wyniosła by ładne, okrągłe, wypasione 800 sztuk. Dla porównania - Niemcy tych podiów mają w tej chwili 400. Oczywiście, by mieć te 800, na podium może stanąć dwóch dowolnych Austriaków. Ale już przebieg tego sezonu pokazuje nam, że statystycznie jeden Kraft ma to większe szanse niż pozostali Austriacy razem wzięci.

Ale jest i inna statystyka, znów niepokojąco podobna do tej ze zwycięstwami. Dla nas, Polaków, niepokojąca. 

Czołówka wszechczasów pucharu świata
Lp zawodnik kraj liczba
1 Janne Ahonen Finlandia 15 748
2 Kamil Stoch Polska 13 482
3 Adam Małysz Polska 13 070
4 Simon Ammann Szwajcaria 12 816
5 Stefan Kraft Austria 12 692
6 Gregor Schlierenzauer Austria 11 916
7 Noriaki Kasai Japonia 11 648
8 Thomas Morgenstern Austria 10 875
9 Peter Prevc Słowenia 9 993
10 Andreas Widhölzl Austria 8 618

Oto skoczkowie, którzy w swojej karierze zdobyli najwięcej punktów w pucharze świata. (Liczone są tylko punkty od sezonu 1992/1993, kiedy to nastąpiła zmiana punktacji). Znów mamy dwóch Polaków na podium. I znów mamy zbliżającego się do nich Stefana Krafta. Do Małysza Kraft traci niecałe 400, czyli mniej, niż uzbierał od początku sezonu. Stefan może spokojnie wyprzedzić Małysza już w Engelbergu, najpóźniej stanie się to podczas Turnieju Czterech Skoczni. I Kraft będzie już na podium. Do Stocha Austriak traci już około 800. Przy czym Kamil wciąż punktuje. Jak punktuje, tak punktuje, ale punktuje. A przede wszystkim tempo punktowana może się przecież zmienić. Więc Kamil  może jeszcze tej zimy pozostać na drugim miejscu. Wszystko w jego nogach. Tak czy owak Mocny Stefek bije kolejne rekordy i umacnia się w różnych zestawieniach wszechczasów, pieczętując swoją pozycję skoczka wybitnego. Biorąc pod uwagę, że ma dopiero 30 lat, pozycja Janne Ahonena jest zagrożona nie tylko w liczbie podiów w karierze, ale i w liczbie punktów. 

Co to tam się w tej mroźnej Norwegii wydarzyło z butami Pawła Wąska, to takich rzeczy najstarsi szewcy nie widzieli. Dość dokładnie opisał to dziennikarz Eurosportu, Kacper Merk na swoim twitterze. Paweł, przebywając już na górze skoczni zorientował się po wyjściu z toalety, że ktoś zabrał jego torbę. Byli to oczywiście członkowie obsługi zawodów, którzy co prawda nie wręczali już skoczkom "eleganckich" koszyków sklepowych, jak w Ruce, ale nadal odsyłali majdan zawodników wyciągiem na dół. Na górze zawodnicy nie mają radia zespołowego ani telefonów, więc nie mieli jak się skontaktować z trenerami. Mógł to zrobić kontroler, ale nie przekazał tej informacji nikomu. Chwilę później skoczył Dawid i na dole opowiedział, co się stało. Wyciągiem na górę ruszył z torbą Pawła fizjoterapeuta, ale w tej samej chwili nieświadomy tego Paweł zjeżdżał po nią w przeciwnym kierunku. I tak, gdy przyszła kolej Pawła na skakanie, to zamiast niego na górze były tylko jego buty. Zatem nie został dopuszczony do startu. I teraz mam dla swoich czytelników prawdziwą bombę! Żadna telewizja Wam tego nie pokazała, ale całą te bucią kołomyję zarejestrowały kamery, a ja ja dla Was odgrzebałem. Jest do obejrzenia tutaj. Proszę, bardzo, nie ma za co. Tak to właśnie wyglądało. I jeszcze tylko zauważę, że, jak na ironię - Paweł - jak zresztą wszyscy inni skoczkowie, miał na sobie w niedzielę plastron z reklamą producenta... tak, tak, butów.

A tak na poważnie - to oczywiście współczujemy Pawłowi niezręcznej i pechowej sytuacji. Moim zdaniem kontroler mógł się tu wykazać znacznie bardziej empatyczną postawą. Przecież Paweł tej torby nie zgubił ani nie upuścił podczas jazdy wyciągiem, ktoś mu te jego kierpce od Nagaby gwizdnął, sadząc, że w plecaku są już te do dreptania, nie skakania. Podobno od teraz działacze FIS mają szybciej informować o tego typu niefortunnych zdarzeniach. Moim zdaniem, na wszelki wypadek w domku na górze powinna się po prostu znajdować jedna krótkofalówka do dyspozycji skoczków, z którą mogliby się łączyć albo ze swoimi trenerami, albo wyznaczonym osobami w sztabie. Względnie najzwyklejszy telefon, najlepiej stacjonarny, wiszący na ścianie, żeby też go ktoś przez pomyłkę nie zajumał. Inna sprawa, że decyzja jury jest w tej sytuacji zupełnie niezrozumiała. Niektórzy kibice pamiętają choćby takie przypadki jak zepsuty zamek w kombinezonie Thomasa Morgensterna czy Severina Freunda. Ci skoczkowie mogli oddać swoje skoki poza kolejnością. Dlaczego Paweł nie mógł? Dobre pytanie. Przecież chyba nikt nie chce, by powstało wrażenie, że w skokowej rodzinie są równi i równiejsi, prawda kochani działacze Międzynarodwej Federacji Narciarskiej? 

 

       Czołówka weekendu w Lillehammer
Lp zawodnik kraj przybytek pkt. wPŚ
1 Stefan Kraft Austria 200 400 1
2 Andreas Wellinger Niemcy 160 270 2
3  Karl Geiger Niemcy 100 153 7
4 Jan Hörl Austria 96 202 4
5 Daniel Tschofenig Austria 80 161 5
6 Manuel Fettner Austria 77 86 14
7 Pius Paschke Niemcy 76 206 3
8 Ryoyu Kobayashi Japonia 67 127 8
9 Marius Lindvik Norwegia 66 74 15
10 Stephan Leyhe Niemcy 53 158 6
24 Piotr Żyła Polska 13 23 25
26 Dawid Kubacki Polska 9 27 24
27 Pawel Wąsek Polska 8 8 33
33 Kamil Stoch Polska 3 3 40

Jak widać na załączonym obrazku, Kraft wypracował sobie już sporą przewagę. Widać też, że trzecim zawodnikiem weekendu był Karl Geiger, a to dzięki dwóm czwartym miejscom. W skokach tak bywa, że dwa czwarte dadzą ci czasem jedno trzecie, proszę się nie dziwić.  Trwa dominacja Austriaków i Niemców, w czołowej dziesiątce każdej serii zazwyczaj melduje się dwóch, czasem trzech skoczków z innych krajów. To oczywiście przekłada się na Puchar Narodów. W tej klasyfikacji nie tylko powiększyliśmy w Norwegii przewagę nad Bułgarią, ale nawet zbliżyliśmy się znacznie do Finlandii. Którą to Finlandię wyprzedziła Szwajcaria. 

 

                  Poczet Podiumowiczów
Lp zawodnik kraj 1. 2. 3. suma  
1 Stefan Kraft Austria 4 0 0 4 1
2 Andreas Wellinger Niemcy 0 2 1 3 2
3 Jan Hörl Austria 0 1 1 2 4
4 Pius Paschke Niemcy 0 1 0 1 3
5 Daniel Tschofenig Austria 0 0 1 1 5
6 Stephan Leyhe Niemcy 0 0 1 1 6

Taka sytuacja.

 

       Plastikowa Kulka 03.12.2023
Lp zawodnik kraj liczba wPŚ
1 Žiga Jelar Słowenia 10 34
2 Niko Kytösaho Finlandia 5 28
3 Piotr Żyła Polska 5 25

Dopiero dwa weekendy za nami a już mamy wyraźnego lidera. Przynajmniej tu nie ma na razie Niemców i Austriaków. A na podium jest Polak!

Cytat zupełnie na temat:
"Andreas Wellinger lata naprawdę pięknie. No ale cóż z tego, jak taki trochę Miauczyński w tym sezonie. Wiecznie drugi."
Igor Błachut.
Ale przynajmniej żadnego mostu chłopak nie wysadził w powietrze. 

Cytat zupełnie nie na temat:
"Zginę ja i pchły moje!"
Henryk Sienkiewicz

I to by było na tyle z Lillehammer, gdzie Mocny Stefek ukrafcił się na pozycji lidera, mróz dawał się we znaki, a zawody uświetniła piękna zorza polarna. Za tydzień czekają nas konkursy w Klingenthal, gdzie  - jak podnoszą się głosy stąd i zowąd - nie jest pewny występ polskich skoczków z kadry A. Podsyciły te plotki słowa trenera, że "będziemy zaskoczeni". Póki co wiemy już że Aleksander Zniszczoł pojedzie na puchar kontynentalny a w pucharze świata wystąpi Maciek Kot. A poza tym dwie rzeczy zawsze w Klingenthal są pewne - Eierschecke i Quarkkäulchen.

Ceterum autem censeo notas artifices esse delendas.

***
Felieton jest z założenia tekstem subiektywnym i wyraża osobistą opinię autora, nie stanowiąc oficjalnego stanowiska redakcji. Przed przeczytaniem tekstu zapoznaj się z treścią oświadczenia dołączonego do artykułu, bądź skonsultuj się ze słownikiem i satyrykiem, gdyż teksty z cyklu "Okiem Samozwańczego Autorytetu" stosowane bez poczucia humoru zagrażają Twojemu życiu lub zdrowiu. Podmiot odpowiedzialny - Marcin Hetnał, skijumping.pl. Przeciwwskazania - nadwrażliwość na stosowanie językowych ozdobników i żartowanie sobie z innych lub siebie. Nieumiejętność odczytywania ironii. Nadkwasota. Zrzędliwość. Złośliwość. Przewlekłe ponuractwo. Funkcjonalny i wtórny analfabetyzm. Działania niepożądane: głupie komentarze i wytykanie literówek. Działania pożądane - mądre komentarze, wytykanie błędów merytorycznych i podawanie ciekawostek zainspirowanych tekstem. Kamil Stoch ostrzega - nieczytanie felietonów Samozwańczego Autorytetu grozi poważnymi brakami wiedzy powszechnej jak i szczegółowej o skokach.

P.S. Kochani, nie karmcie mi tu trolli. Ja też się będę starał.
 

 


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7368) komentarze: (67)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • MarcinBB redaktor
    @Arturion felieton

    Uświęcony dwunastoletnią tradycją termin, to noc z niedzieli na poniedziałek. Tak, by można było sobie poczytać w poniedziałek od rana. Bardzo rzadko zdarzało się, że się nie wyrobiłem i ukazywał się we wtorek.
    A jeśli felieton dotyczy innego wydarzenia, niż typowe weekendowe zawody, to felieton ukazuje się w nocy po zakończeniu danego konkursu czy turnieju. Wydaje mi się to optymalnym rozwiązaniem i mam wrażenie, że czytelnikom tak pasuje.

  • Arturion profesor

    @MarcinBB
    Taka sugestia na przyszłość... Warto by było, żeby ten felieton był zwyczajowo po weekendzie (wtorek był dobry), bo się gubi w natłoku wyników z konkursów, a w niektóre weekendy będzie ich wszak naprawdę dużo. :-)

  • Qrls weteran
    @Arturion

    Ale ja go nie zwalczam, przeczytaj moje komentarze dokładnie. To nie jest jego wina że został wyrzucony na tak głęboką wodę i zawsze tak pisałem, co on miał zrobić jak nie spróbować? To wina PZN że tak wprowadza nowych szkoleniowców, to nie powinno tak wyglądać. Do samego Kwiatkowskiego nic nie mam, nawet myślę że może być z niego materiał na trenera ale musi PZN w niego zainwestować normalnie jak każdego aspirującego trenera. A jest na hopsiup chcesz to masz i trenuj...

  • Matrixun doświadczony
    @Kolos

    Na razie Sobczyk jest w zasadzie trenerem... jednego zawodnika w Bułgarii. Owszem, doprowadził go do najlepszych wyników w karierze (no co prawda latem, ale obecną zimę otworzył solidnie). Ale znacznie łatwiej skupić się na trenowaniu jednego skoczka, niż całej grupy. Czy lepszy jest Grzegorz czy Thomas? To ciężko rozstrzygnąć, ale różnica między nimi nie jest duża. I nie wmówisz mi, że Żyła i Kubacki byli w zeszłym sezonie w wysokiej formie i wygrali to, co wygrali tylko dzięki własnym umiejętnościom i dużemu doświadczeniu. Rok wcześniej mieli podobne doświadczenie, a - podobnie jak tej jesieni - nie grało (zwłaszcza w przypadku Dawida).

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Wiem, że prawda cię boli, ale Sobczyk na razie o lata świetlne wyprzedza Thurnbichlera i tego nie zmienisz.

  • Kolos profesor
    @Arturion

    Mam nadzieję, że jednak Thurnbichler nie jest na lata, bo wyraźnie widać, że się nie nadaje.

  • Arturion profesor
    @Kolos

    Zograś nie młody. Co zrobią Bułgarzy z Sobczykiem i Zapotocznym, jak Zograś zacznie słabiej skakać?
    Właśnie, zwrócą Polsce. ;-)
    Szansa dla tych naszych mistrzów trenerki, że przekonają tamtejszych "wąsaczy" do inwestowania w skoki i zaproponują plan na lata.
    A jeszcze większa, jak plan zostanie przyjęty, a oni zaczną go realizować...

  • Arturion profesor
    @Kolos

    Nie bój nic, jak mawiają górale, złapią. Thurn jest jednakże na lata, nie na doraźne sukcesy.
    Tez się zmartwiłem wynikami, bo liczyłem na więcej. Ale przemyślałem.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    W pewnym momencie zeszłego sezonu liderem polskiej ligi była Wisła Płock, na koniec spadła klasę niżej, także Piotruś spokojnie poczekajmy do końca ;)

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Póki co Sobczyk bije na głowę Thurnbichlera i to dysponując jednym zawodnikiem a nie pięcioma jak Thurnbichler.

  • Kolos profesor
    @Arturion

    Thurnbichler raczej zostanie zwolniony po tym sezonie. Chyba, że Polacy nagle złapią jakąś większą formę - ale to bardzo mało prawdopodobne...

  • Arturion profesor
    @Kolos

    "Któryś z nich i tak zostanie następcą Thurnbichlera niezależnie od tego kiedy on odejdzie."
    Jest szansa, że przejdą na emerytury wcześniej. ;-)

  • Arturion profesor
    @Kolos

    Podobno można zgłosić oficjalną prośbę w trakcie trwania serii. I podobno mamy speca od właśnie takich spraw. Był z nim wywiad.

  • Arturion profesor
    @eLman

    "Po dwóch cyklach przygotować widzę wizję i dalekosiężny plan, a nie jakieś spartolenie i zagubienie. Mam nadzieję, że się nie mylę. Bo wszystko o czym piszę to tylko moje wnioski."
    Bingo. Ja też tak uważam, ale większość Polaków to znawcy więksi od tych uznanych w świecie.
    Kontynuować, nie oglądając się na nic i na nikogo! Poza Prezesem PZN i specami od sprzętu. :-)

  • Arturion profesor
    @Qrls

    "trenerami zostają serwismeni, czasem tacy którzy nie mieli nawet przeszkolenia, jak wspominany Kwiatkowski gdy objął kadrę JUNIORÓW (najważniejszą kadrę dla przyszłości dyscypliny) pracował jako trener kilka tygodni ale Klimowski się rozchorował i to jego wrzucili w buty trenera od którego miał się uczyć. I co on miał z nimi zrobić?"

    Ale ty pitolisz. Zwalczałeś Kwiatkowskiego od zawsze, a dzięki zwłaszcza Kwiatkowskiemu, nasi juniorzy są OK. Tzn. do tej pory byli,

  • dervish profesor
    @Fan_ekipy_pod_narty

    O tym do którego Marcin zamieścił link w felietonie.

  • MarcinBB redaktor
    @timo99

    Taką liczbę podaje właśnie wikipedia. Na stronie "puchar świata w skokach narciarskich".

  • timo99 początkujący
    Punkty Kamila w PŚ

    Według wyżej przedstawionej tabeli Kamil w PŚ zdobył 13 482 punktów...
    To właściwa liczba? Mi wychodzi 13 305. Sprawdzając bazowałem na własnych danych i wikipedii.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Sobczyk miał okazję się wykazać razem z Dolezalem wszak pracowali nie na zasadzie trener główny-asystent, ale równorzędni trenerzy i doprowadził do takiej samej żenady jak obecnie.

  • Kolos profesor
    @kubilaj2

    A dlaczego Maciusiak odpada? Realne opcje na teraz to właśnie Maciusiak, ewentualnie Grzegorz Sobczyk.

    Któryś z nich i tak zostanie następcą Thurnbichlera niezależnie od tego kiedy on odejdzie. Chyba, że po kadencji Thurnbichlera wciąż żywy będzie mit o czyniącym cuda austriackim paszporcie. Chociaż nie sądzę.

  • Mucha125 profesor
    @eLman

    Jeszcze zapomniałeś dodać że są zawodnicy na zapleczu, który nie ryzykują, bo się boją zerwanych więzadeł a to jest po kłosie, tego co stało się z Wolnym lub innymi sławnymi zawodnikami. Jeszcze coś jedno sztab nasz jak i innych krajów przegapił zmiany w technikach lepszych krajów, bo zajmowali się naprawą naszego systemu, który od podstaw jest średni. Plus troszkę błędów z Cyprem czy brakiem treningów na skoczni tyle ile było potrzebnych

    PS : "Kamil Stoch i Dawid Kubacki mają rację, że krytykują. Bo co mają pudrować rzeczywistość? Przecież widać jak jest." NIE PRAWDA. To się ustala za kulisami powinni to wiedzieć po aferze u kobiecej kadrze. Sztab to też są ludzie i trzeba po "dorosłemu" opowiedzieć o problemach a nie udawać że jest git. I nagle jak filip z konopi w wywiadach krytyka. Tacy doświadczeni zawodnicy a nie powiedzieli że wyjazd na Cypr to zły pomysł

  • Fan_ekipy_pod_narty doświadczony
    @dervish

    O jakim materiale chodzi?

  • kubilaj2 weteran
    @Kolos

    A masz jakiś inny pomysł?
    Maciusiak odpada, powrotu Kruczka też nie widzę...

  • Fan_ekipy_pod_narty doświadczony
    @Kolos

    Można na dalekie odległości oglądać skoki.
    Jest szansa jak będzie wiało pod narty że w Klingenthal padnie rekord.

  • Kolos profesor
    @A_Lanisek23

    Najdziwniejsze, to to, że zmieniły się przepisy i teraz już nie można wystartować po za kolejnością w przypadku jakiegoś wydarzenia losowego.

    Niby drobnostka, wprowadzona po cichu a w istocie to potężne narzędzie w rękach FIS-u....

  • Kolos profesor
    @eLman

    No tak Thurnbichler taki fachowiec, że za 1,5 roku nke zrobił żadnego, ale to żadnego progresu. Z nikim. Bo nawet Dawid Kubacki i Piotr Żyła wykrzesali z siebie resztki w zeszłym sezonie bardziej dzięki swojemu doświadczeniu, uśmiejętnościom i szczęściu niż pracą Thurnbichlera.

    Nie wiem skąd taka naiwna wiara w Thurnbichlera. To ile on ma dostać czasu? 10 lat totalnie w plecy bez sukcesów? . Przypominam, że tu nie chodzi o wyciskanie ostatnich soków z tria weteranów, ale o pobudzenie, zbudowanie, wprowadzenie do czołówki kogokolwiek innego, młodszego po za nimi. Odmłodzenia kadry, wprowadzenie następców. Tym czasem na tym polu jest totalne nic....

    Prawda jest taka, że Thurnbichler nie ma żadnego planu, działa po omacku, przyjął pracę której nie podołał, której dopiero się uczy i popełnia banalne błędy.

    Kamil Stoch i Dawid Kubacki mają rację, że krytykują. Bo co mają pudrować rzeczywistość? Przecież widać jak jest.

    Przecież Kamil skacze 21-wszy sezon w PŚ! On doskonale wie co to znaczy, startować z tak niskiego pułapu i, że praktycznie nie da się tego nadrobić w ciągu sezonu. Dawid też wie (16 sezon w PŚ).

  • A_Lanisek23 początkujący

    A jak to się stało?!
    Na 99% jakiś żartobliwy ,,zawodowiec z FIS" mu tą torbę zabrał. Ostatecznie po serii próbnej,kwalifikacjach, itd. Paweł nie skoczył. Jedni powiedzą ,,było, minęło", ale sprawę trzeba wyjaśnić tak jak napisano w tekście powyżej wystarczyłby jakiś durny telefon, troche więcej uwagi, porozumienia pomiędzy zawodnikami a obsługą i roboty leniwego kontrolera, a co do Krafta to go się nie powstrzyma. Jedyna rada to-POPROSTU LEPIEJ SKAKAĆ.

  • MarcinBB redaktor
    @dervish

    Mi też zapadła w pamięć niby uprzejma mina kontrolera, który jednak nie chciał przystać na proponowane przez Pawła rozwiązanie problemu 😉

  • eLman stały bywalec
    @Pavel

    Pozwoliłem sobie na takie założenie ponieważ moim zdaniem niepewne ruchy sztabu nie wynikają z zagubienia w realizacji ich planu, a są wynikiem dwóch czynników. Po pierwsze, widząc, że starszym zawodnikom nie starcza już pary na cały sezon rozplanowali szczyt formy na poźniejszy okres i zdziwili się, że na początku forma jest aż tak niska, żeby nie powiedzieć tragiczna. Po drugie, przepraszam za wyrażenie, ale dostali obuchem w łeb wywiadami udzielonymi przez nasze gwiazdy po dosłownie DWÓCH DNIACH słabego, konkursowego skakania. Dorośli, poważni faceci, jedni z najlepszych na świecie czuli, że w pierwszych dniach poważnego skakania wszystko im się posypało to pierwsze co zrobili, to polecieli przed kamery zamiast do trenerów. Może kogoś są jeszcze w stanie zmylić tatuaże i tunele w uszach, ale to są naprawdę fachowcy, co pokazał poprzedni sezon, w którym jeszcze mogli pozwolić sobie na skupienie się na starszyźnie i przygotowanie całościowego planu na kolejne lata. Niestety wiedzą oni również doskonale o fazie na skoki w naszym kraju, wiedzą, że Stoch czy Kubacki są półbogami i dlatego przestraszyli się ich reakcji. I to może być do nich zarzut. Reakcja na sytuację sprzed tygodnia.
    Przez internet przewija się mnóstwo opinii ludzi siedzących bardzo głęboko w skokach, którzy pewnie znają się na tym sporcie dużo bardziej niż ja. W tych opiniach powtarza się jak mantrę informację o sprartolonych przygotowaniach głównie w kontekście braku czasu na rozwój techniki i zbytnie skupienie się na sile. Tyle, że nikt nie ma odwagi na podanie konkretów. I może to i dobrze, bo to nie czas na takie rozmowy. Ale ja potrafię też porównywać. I jak przypomnę sobie wywiady z zawodnikami po poprzednich przygotowaniach, poczytam sobie o radości z powrotu do korzeni i skupienia się na podstawowych elementach skoków, posłucham rozmów z trenerami, że wtedy to było konieczne, a na siłę przyjdzie jeszcze czas w kolejnych miesiącach to w mojej głowie układa się to w logiczną całość. Po dwóch cyklach przygotować widzę wizję i dalekosiężny plan, a nie jakieś spartolenie i zagubienie. Mam nadzieję, że się nie mylę. Bo wszystko o czym piszę to tylko moje wnioski.

  • Kolos profesor
    @Matrixun

    Miałem na myśli ilu tych juniorów z kadry Kuttina osiągnąło cokolwiek w seniorskiej karierze. Wychodzi, że tylko Kamil Stoch. I może jeszcze Stefan Hula, ale w jego przypadku to już jednak drobne.

  • Matrixun doświadczony
    @Kolos

    Co do osiągnięć "jedynie" Stocha: rozumiem, że piszesz o czasach juniorskich, prawda? Jeśli tak, to Rutkowskiego pominąłeś. ;)

  • Kolos profesor
    @Karpp

    Bo nie zauważasz, że te medale MŚ. IE czy walkę o KK (to ostatnie już naciągane) to robił wyłącznie duet Kubacki/Żyła, nic po za tym z nikim innym Thurnbichler nie osiągnął.

    A to i tak w zasadzie tylko pół zeszłego sezonu o od połowy zeszłego sezonu wszyscy Polacy słabli.

  • Kolos profesor
    @Matrixun

    Kutrin miał niezbyt udaną przygodę z kadrą Polski, a potem równie nie udaną przygodę z kadrą Austrii. Od tamtego czasu żadnej poważnej pracy nie miał.

    Horngaher dopiero w tym sezonie ma jakieś sukcesy z Niemcami. Ostatnie kilka lat miał mówiąc delikatnie różne.

    Do tego procent utraconych talentów za Kuttina jako trenera kadry B jest dość duża. W zasadzie tylko jeden Kamil Stoch z tamtej grupy miał i ma osiągnięcia.

  • Matrixun doświadczony
    @Qrls

    Chyba dotknąłeś sedna sprawy. C.a. 20 lat temu juniorów Stocha, Żyłę i Hulę trenował najpierw Kuttin (mający za sobą pracę z arcyjuniorami pokroju Morgensterna), a potem Horngacher. Czy to dobrzy trenerzy - sami sobie odpowiedzmy. A kogo mieli młodsi zawodnicy? Adama Celeja i Roberta Mateję, a asystentami byli Piotr Fijas (według mnie jedyny merytoryczny trener) i będący w wieku studenckim Wojciech Topór. Czy to miało szansę wypalić - również sami sobie odpowiedzmy.

  • 23haze doświadczony

    @eLman, zostawmy "głębokie problemy" Polaków i polskich skoczków w spokoju, bo w żadnej innej dyscyplinie sportu nie mieliśmy takiego progresu i serii tak spektakularnych sukcesów. Fakty są takie, że już poprzedni sezon był ostrzeżeniem, a początek tego daje niemal pewność, że jesteśmy źle przygotowani. Więc nie ma co się "całkowicie podporzadkowywać" i szukać "wad narodowych", tylko trzeba opracować plan kryzysowy. Być może bez TT...

  • dervish profesor

    Na tym znalezionym przez Marcina zaginionym materiale z Lille to oprócz Wąskiego można było zauważyć także płową czuprynę śledzącego wydarzenia Dawida. :)
    Paweł co prawda nie skoczył w konkursie ale jak widać co się naskakał na jednej nodze tego mu nikt nie zabierze. ;)

  • Qrls weteran
    @Kolos

    Maciusiak niektórych trenował przez całe lata, mówimy tu o totalnych rozczarowaniach, zmarnowanych talentach.
    Zostawcie trójkę Stoch/Kubacki/Żyła być może oni już nic nie osiągną a skakać będą podobnie jak Amman czy Ahonen swego czasu, gdzie o sukcesach nie ma mowy ale lepszych i tak w kraju nie ma (w AUT, GER, NOR takie coś było by niemożliwe). Ich zjazd może być naturalny a to przez ich pryzmat patrzymy na ostatnie lata. Mówicie że reszta też jest bez formy ale odstawmy na bok żelazną trójkę to kiedy było dobrze? To były momenty a startów sezonu podobnych do tego było kilka (z wyłączeniem naszej TOP3) ale wtedy żelazna ciągnęła i o tragedii na zapleczu się mniej mówiło, bo są podia, bo są dobre miejsca.

    Sytuacja roczników 94-2000 to nie wina TT a lat siedzenia z takimi dziadami trenerki jak właśnie Maciusiak, trenerami zostają serwismeni, czasem tacy którzy nie mieli nawet przeszkolenia, jak wspominany Kwiatkowski gdy objął kadrę JUNIORÓW (najważniejszą kadrę dla przyszłości dyscypliny) pracował jako trener kilka tygodni ale Klimowski się rozchorował i to jego wrzucili w buty trenera od którego miał się uczyć. I co on miał z nimi zrobić? Miał ich uczyć jak sam się miał uczyć? Przecież to jest eksperymentowanie na młodych zawodnikach - to nigdy nie przyniesie nic dobrego a jak przyniesie to na chwilę bo to przypadek. Albo pan trener - Biegun, kto pozwolił mu na siedzenie w studio eurosportu gdy jego grupy młodzików których trenował skakały? Przecież jak oni mieli się czuć? To są lata zaniedbań w PZN i jechaniu najpierw na Małyszu potem na Stochu który niespodziewanie jako mistrz wyciągnął grupę i Kubacki/Żyła dołączyli do sukcesu ostatnich lat. Teraz kto by nie przyszedł to jest mision imposible na najbliższe sezony bo żelazna już coraz starsza - dołowanie naturalne a reszta kompletnie nie gotowa. Teraz trzeba zrobić reset, poświecić kilka sezonów na dziadowanie ale uratować młodych (i nie mam tu na myśli wiecznie młodych typu Murańka/Zniszczoł/Wolny czy inny Stękała). Niech żelazna sobie skacze ale bez ciśnienia bo oni już w tym wieku mogą ale nie muszą.

    Dlaczego zawsze jak jest kryzys naszych TOP3 (bo reszta ma kryzys od początku "kariery" jak Zniszczoł czy Murańka) to z kapelusza wyskakuje Maciusiak wszem i wobec który notabene nikogo na dłużej niż chwila nie zbudował a te chwilówki to przypadek, który zamiast dopracować został zepsuty bo jak nie wiesz co pomogło to nie wiesz jak to poprawić i nie zepsuć!

  • Karpp profesor
    @Kolos

    No tak po Dolezalu, ale w sumie i mogło to dotyczyć i sytuacji sprzed 5 lat po Hornie.

    To było pytanie raczej do niego bo Twoje zdanie znam. Od 1,5 roku piszesz to samo, niezależnie czy mamy złoto na MŚ, IE, walkę o KK i TCS czy taką padake jak teraz.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Mówiłem o czasie po Dolezalu. Karpp pytał czemu nie zatrudniono Maciusiaka 2 lata temu czyli po Dolezalu.

    Zresztą sam Dolezal miał być kontynuatorem tej "austriackiej myśli szkoleniowej" bo przecież asystował Horngaherowi i w sumie asystuje też teraz.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Akurat czeskiego, bo w tym momencie nominowali Dolezala ;)

  • Kolos profesor
    @Karpp

    Bo większość włącznie niestety z samym Adamem Małyszem uwierzyli w magię austriackiego paszportu... Że wystarczy wziąć pierwszego lepszego austriackiego trenera o którym ktoś powiedział parę ciepłych słów i po poprostu z miejsca będziemy potęgą światową. No jak widać tak nie jest. Po 1,5 roku jesteśmy w kilka razy gorszej dziurze niż za najgorszych momentów Dolezala.

    Niektórzy pytają dlaczego Maciusiak miał sukcesy tylko przez pewien czas, krótko?

    A tu trzeba zapytać - ile czasu przez te wszystkie lata Maciusiak był faktycznie samodzielnym trenerem kadry B? A ile było mniejszego lub większego podgryzania się z trenerami kadry A, łączenia takiego czy innego kadr A i B itd.? Większość czasu...

  • Qrls weteran

    Nie lubię Krafta, chyba najbardziej ze stawki ale trzeba oddać mistrzowi co mistrzowskie. Sportowiec z niego jest prima sort a forma jest życiowa, murowany kandydat na KK (niby wcześnie ale nie mówimy tu o jakimś wystrzale młodzieniaszka czy Niemca który na początku LANSUJE się z żółtą koszulką by przerżnąć w drugiej części sezonu). Choć oczywiście KK to nie wszystko a zadyszka na pewno będzie i liczę na to że Ryoyu włączy się do gry o trofea pod oczywistą nieobecność Polaków, którzy w tym sezonie się nie podniosą a żelazna pewnie już w ogóle nie wróci na poziom z przed lat (pesel też się liczy).

  • Pavel profesor
    @eLman

    Sprawnie to opisałeś i uargumentowałeś, jest też sporo racji w tym wpisie, tylko poważnym mankamentem tego wywodu jest założenie, że obecna sytuacja to część jakiegoś większego planu, a nie błąd sztabu. Niestety chaotyczne ruchy jakie obserwujemy pokazują, że sztab zupełnie się pogubił i tu jest problem. Jeżeli rzeczywiście ten stan przejściowy byłby spowodowany szokiem i zderzeniem z nową metodologią pracy nawet bym to zrozumiał, tu niestety wiele wskazuje na złe przygotowanie do sezonu.

  • eLman stały bywalec

    A ja napiszę cos na przekór. Ale żebym nie zapomniał... Wielce Czcigodny Samozwańczy Autorytecie,
    "Dopiero dwa konkursy za nami a już mamy wyraźnego lidera." Cztery.

    TT dla ojczyzny ratowania rzcuił się przez góry nie po to, żeby przeciągać w nieskończoność skakanie Stocha i Żyły, a także po częsci Kubackiego, ale żeby wprowadzić powiew świeżości w strukturach skoleniowych, zaszczepić innowacyjność treningów, a także wraz z całym szerokim sztabem wpuścić na najwyższy poziom nowe pokolenia skoczków oraz podciągnąć kadrę B. Harald Pernitsch w niedawnym wywiadzie dla jednego z polskich portali chciał być delikatny w stosunku do Polaków, ale i tak w sposób jasny przedstawił nas "Współpraca ze mną indywidualnie chyba nie pasuje do mentalności Polaków. W Austrii zawodnicy na własną rękę szukają rozwiązań i próbują różnych możliwości. W Polsce nikt niczego nie szuka, tylko czeka, aż poda mu się rękę." i nasze podejście do startów w PK "Uczysz się przetrwać na tym poziomie i to wystarcza. Niektórzy startują tam po siedem-osiem lat i nie są w stanie się wydostać. Tracą motywację, akceptują to i dalsza walka traci sens. Niestety." Czy należy traktować tę opinię jako jedynie prawdziwe objawienie? Nie. Ale jest to próba zdiagnozowania problemu tkwiącego głęboko w naszych skoczkach i nas jako Polakach.

    Przychodzi nowa ekipa, która wywraca wszystko. W wywiadach podkreśla jasno, że bierze odpowiedzialność za ewentualne niepowodzenie. Nasi zamiast się całkowicie podporządkować, to albo nie trzymają reżimu ternigowego, nie mają chęci do rozwoju, lub, co chyba najważniejsze dla skoczka, mają problem z wagą (KADRA B). Inni wypuszczają insunuacje do mediów, sieją fermet, krytykują publicznie jeszcze przed rozmową z ternerem, czy nie czekają na jakiekolwiek efekty (KADRA A). Stoch i Kubacki zachowują się najgorzej, a muszą pamiętać, że (bądźmy szczerzy) ten trener nie był zatrudniony z myślą o nich, a o kolejnych pokoleniach. Jak Małyszowi nie podobał sie trener to potrafił to rozwiązać. Uważam, że trzeba dać trenerom czas. Moim zdaniem również koszty zmiany pokoleniowej po zaniebdaniach poprzednich lat trzeba po prostu ponieść. To jak z kosztami transformacji naszej gospodarki z lat 89-92. Można to zrobić delikatniej, ale czy przyniesie to założone rezultaty, czy odwlecze w czasie klęske i przynajmniej urządzi ładny pogrzeb. Gospodarce się udało. Oby skoczkom też. Bądźmy otwarci i cierpliwi.

  • pogromca januszy weteran
    @Matrixun

    Nie mam, choć w czołówce brak większych zmian (poza tym że wyleciał Paschke). Obserwuję tylko tych z 1000 pkt i więcej. Wydaje mi się, że wysoko jest Zografski, ale trochę mu jeszcze do tysiąca brakuje.

  • Matrixun doświadczony
    @pogromca januszy

    A masz może analogiczne zestawienie zawodników, którzy nigdy nie stali na podium? Po Ruce zdaje się lider się zmienił, ale nie mam pojęcia kto może nim być.

  • MarcinBB redaktor
    @23haze

    Chwilowo lepiej. Jak odpisałem Mlukiemu, nie o żadną polityczną poprawność (tfu!) tu chodzi.

  • pogromca januszy weteran
    Klasyfikacja zawodników, którzy nigdy nie wygrali indywidualnie

    1. FETTNER 3956 (2001-2023) (1-4)
    2. Neumayer 3658 (2001-2016) (1-2)
    3. Wasiljew 3214 (1999-2019) (3-6)
    4. Ottesen 3211 (1991-2001) (3-6)
    5. Ingebrigtsen 2795 (1993-2006) (1-4)
    6. TAKEUCHI 2535 (2006-2023) (2-2)
    7. Spaeth 1902 (2001-2010) (1-3)
    8. Velta 1803 (2010-2015) (2-4)
    9. Stensrud 1701 (1996-2008) (0-0)
    10. Jaekle 1699 (1993-2001) (1-0)
    11. ASCHENWALD 1606 (2016-2023) (1-1)
    12. Wank 1543 (2007-2018) (1-1)
    Freiholz 1543 (1990-2003) (1-0)
    14. Korniłow 1524 (2003-2021) (0-0)
    15. PASCHKE 1519 (2015-2023) (1-0)
    16. Lindstroem 1481 (2000-2009) (2-3)
    17. SCHMID 1460 (2017-2023) (0-1)
    18. Nishikata 1457 (1987-1999) (3-1)
    19. DESCHWANDEN 1341 (2012-2023) (0-0)
    20. TSCHOFENIG 1257 (2021-2023) (0-3)
    21. J. Hautamaeki 1139 (1996-2008) (0-1)
    22. PEIER 1136 (2014-2023) (1-0)
    23. Hula 1134 (2006-2022) (0-0)
    24. Suchacek 1121 (1994-2000) (1-1)
    25. Prost 1118 (1991-1996) (0-0)
    26. Sevoie 1096 (2006-2017) (0-0)
    27. Yoshioka 1061 (1995-2011) (0-1)

    "Dziadek" Fettner śrubuje rekord, do góry pnie się Paschke i Tschofenig (obaj mają sanse w tym sezonie wylecieć z owego rankingu). Punkty ciułają też Deschwi (już 3. najlepszy zawodnik bez podium) i Pajer.

  • MarcinBB redaktor
    @Mluki

    Fafalna forma naszych była głównym motywem felietonu tydzień temu. Nasi skaczą taki piach, paździerz i trociny, że po oglądaniu tego smutnego widowiska przez 3 dni, postanowiłem dla zdrowia psychicznego swojego i szanownych czytelników ten aspekt pominąć milczeniem i skupić się na czymś weselszym.
    Uspokajam wszystkich masochistów - okres przygotowawczy został koncertowo skopany. Tego się szybko nie naprawi. Czeka nas długa, smutna zima. Jeszcze będzie wiele okazji, żeby się poznęcać nad skoczkami i sztabem.

  • 23haze doświadczony
    @MarcinBB

    Oczywiście chodzi o naszą kadrę A i stopień jej przygotowania do sezonu. Ale jak pisałem, może na tym etapie lepiej przemilczeć, bo co to da? Polskie skoki leżą i kwiczą. Nie da się temu zaprzeczyć.

  • Wojciechowski profesor
    @Wojciechowski SKOK ROKU 2023 – klasyfikacja po listopadowym Lillehammer (cz. 2)

    Najdłuższy skok:
    • mamucie: 246,5 m – Kraft, Vikersund
    • duże: 148,5 m – Kraft, Ruka
    • normalne: 104 m – Kraft, Lillehammer

    Najkrótszy skok:
    • normalne: 71,5 m – Mitrofan, Râșnov
    • duże: 79 m – Kytosaho, Lahti
    • mamucie: 117 m – Paschke, Tauplitz/Bad Mitterndorf

    Oczywiście już takich „odlotów” jak w Ruce w Norwegii już w ten weekend nie widzieliśmy, ale bywało też w tym roku znacznie gorzej. Ogółem w dwóch konkursach w Lillehammer rozmiar skoczni przekroczono ośmiokrotnie, choć więcej razy na skoczni normalnej niż dużej. Oczywiście drugi konkurs był ogółem co do odległości słabszy.

  • Wojciechowski profesor
    SKOK ROKU 2023 – klasyfikacja po listopadowym Lillehammer (cz. 1)

    Kolejny odcinek zabawy w Skok Roku – sumę długości wszystkich oficjalnie zaliczonych prób w konkursach indywidualnych PŚ w 2023 roku.

    Na liście 118 zawodników (w Lillehammer doszło 2). Maksymalnie można było zaliczyć dotąd 50 prób – takiego śmiałka nie ma.

    Kraft coraz bardziej odskakuje Granerudowi i chyba już tylko ewentualna wpadka z brakiem jakiejś zaliczonej próbu mogłaby odebrać mu zwycięstwo w klasyfikacji. Za nimi nadal dość pewnie trzyma się Zajc, choć Wellinger skok po skoku odrabia po kilka metrów. Z pierwszej „10” wypadł zdyskwalifikowany w niedzielę Deschwanden, którego zastąpił Fettner.

    Oto 20 najlepszych i wszyscy Polacy. W nawiasie różnica miejsc w porównaniu z Ruce.

    ....1 🇦🇹 Kraft -................... 7674,5 .. 50
    ....2 🇳🇴 Granerud --............ –47,0 .. 50
    ....3 🇸🇮 Zajc --................... –378,0 .. 49
    ....4 🇩🇪 Wellinger ---......... –451,5 .. 49
    ....5 🇯🇵 Kobayashi R. ....... –566,5 .. 47 .. (+2)
    ....6 🇸🇮 Lanišek --............. –579,0 .. 47 .. (–1)
    ....7 🇵🇱 ŻYŁA -................... –593,0 .. 48 .. (–1)
    ....8 🇦🇹 Hörl -.................... –713,5 .. 47
    ....9 🇳🇴 Forfang ---............ –776,0 .. 48
    ..10 🇦🇹 Fettner --............ –1078,5 .. 45 .. (+1)
    ..11 🇦🇹 Tschofenig --...... –1110,5 .. 46 .. (+1)
    ..12 🇨🇭 Deschwanden ... –1153,5 .. 45 .. (–2)
    ..13 🇦🇹 Hayböck ............ –1287,0 .. 45 .. (+4)
    ..14 🇳🇴 Tande --.............. –1398,0 .. 44
    ..15 🇸🇮 Jelar --................ –1400,0 .. 44
    ..16 🇸🇮 Prevc D. -............ –1502,5 .. 41
    ..17 🇩🇪 Geiger ................ –1557,0 .. 44 .. (+2)
    ..18 🇵🇱 KUBACKI ---........ –1605,5 .. 43
    ..19 🇩🇪 Eisenbichler -..... –1640,5 .. 40 .. (–6)
    ..20 🇵🇱 STOCH ............... –1743,0 .. 40
    ......
    ..22 🇵🇱 ZNISZCZOŁ ---.... –2425,5 .. 35 .. (+2)
    ..31 🇵🇱 WĄSEK ---........... –3644,5 .. 31 .. (+1)
    ..72 🇵🇱 HABDAS ---......... –6784,0 .... 8 .. (–3)
    ..81 🇵🇱 PILCH ---............. –7202,5 .... 5 .. (–4)
    ..82 🇵🇱 WOLNY --............ –7243,0 .... 4 .. (–2)
    ..86 🇵🇱 STĘKAŁA ---........ –7328,0 .... 2 .. (–1)
    ..87 🇵🇱 HULA -................ –7334,5 .... 3 .. (–1)
    102 🇵🇱 JUROSZEK --...... –7499,5 .... 2 .. (–3)
    103 🇵🇱 KOT ---................ –7502,5 .... 2 .. (–3)

  • Mluki bywalec
    @MarcinBB

    Myślę, że chodziło mu o przemilczenie w Twoim felietonie formy i wyników naszych Reprezentantów.

  • Matrixun doświadczony
    @Pavel

    I tu w pełni się zgadzam. I w zasadzie to kilku próbowało - Kot, Wolny, Stękała. I każdy po max dwóch sezonach odpadał, co jest smutne. No żeby żaden nie był w stanie dotrzymać kroku trzonowi tej kadry? Teraz trzeba dbać o to, by młodsi faktycznie zaatakowali starych wilków, bo jak im też powiedzą, że mają czas, że są młodzi, to się rozleniwią i nic z tego nie wyjdzie.

  • Pavel profesor
    @Karpp

    Raczej dlatego, że Tajner chciał Horngachera, a że nie miał Horngachera to wziął sobie małego Horngachera w osobie Dolezala. Z resztą nawet jako tako to funkcjonowało przez dwa lata póki nie trzeba było czegoś zmienić w metodach szkoleniowych, co już Czecha przerosło i wrócił na stanowisko asystenta.

  • MarcinBB redaktor
    @23haze

    Mógłbyś rozwinąć tę polityczną poprawność?
    Bo nie łapię.

  • Karpp profesor
    @Pavel

    To czemu nie był faworytem do objęcia kadry 2 lata temu mimo tylu sukcesów i przyjaźni z Małyszem?
    Czyżby dlatego, że jemu taki początek jak ten Thurna i Kruczka 12/13 czy całe sezony 15/16 i ten ostatnio Doda zdarzały się tam na zapleczu bardzo często?

  • Pavel profesor
    @Karpp

    Zgadza się i spod jego ręki wyszedł Kubacki, Hula i Kot plus Stękała, który przegrał z samym sobą. To była ostatnia mocna kadra B, która nie dość że uratowała dvpsko Kruczkowi to jeszcze stworzyła mocarne fundamenty pod sukces Horngachera. W zeszłym sezonie tez dostarczył Thurnbichlerowi przyzwoitego Zniszczoła, który i tak był przeciętny.

    Co oczywiście nie zmienia faktu, że po sukcesie sezonu 2015/16 już go nigdy nie powtórzył w takiej skali prócz błysku Stękały, jako takiemu zbudowaniu Juroszka, Pilcha i Habdasa i życiowym sezonie Zniszczoła.

  • Pavel profesor
    @Matrixun

    Kwestia jest tego typu, że wcale nie trzeba ich wygryzać w PŚ przez lata mieliśmy 6 miejsc, ewentualne 7 z PK, teraz jedno mniej, ale dalej na tej bazie spokojnie mogliśmy zbudować 2-3 następców obecnie będących w wieku 25-30 lat.

  • Karpp profesor
    @Pavel

    Ale przecież Ty się jarasz w studiu Maciusiakiem co na jeden(!) sezon do czołówki (szeroko rozumianej) wbił Stękałe, a to przecież on w dużej mierze za to zaplecze 10 lat odpowiadał :)

  • Matrixun doświadczony
    @Pavel

    Uważaj, żeby zaraz boski Apollo nie wyszedł i nie powiedział "Popatrzcie na Piusa Paschke. Grubo po 30-tce wskoczył na wysokie obroty i osiągnął formę życia. A nasi młodzi zawodnicy jak Klimek Murańka, Olek Zniszczoł czy Kuba Wolny są jeszcze przed 30-tką. Oni są jeszcze młodzi, mają czas, by jeszcze pokazać swoje możliwości." Mamy swego rodzaju klęskę urodzaju - trójkę mistrzów, z których dwóch starszych miało niebywale wysokie predyspozycje do tego sportu, a trzeci jest tytanem pracy. Osiągnęli wiele, nadal starają się bardziej, niż młodsi. I teraz ciężko odstawić na boczny tor takich zawodników. Zarówno za nazwisko i osiągnięcia, jak i za większą pracowitość, są niemal zabetonowani w tej kadrze. A na dodatek oni wciąż czują się młodo i nie chcą kończyć karier. I jak ich wygryźć?

  • Pavel profesor

    Napisałem to wczoraj i napiszę dzisiaj problem nie stanowi skopana kadra A bo takie błędy się zdarzają, ale to że nie ma kim jej zastąpić. Nasze zaplecze od lat stoi w miejscu, więcej, cofa się w rozwoju. Ile było radochy że blisko 30-letni Zniszczoł wreszcie przekroczył 100pkt PŚ, kiedy to wydawało się to być tylko formalnością, jak w wieku 18 lat zajmował 9 miejsce w Zakopcu i cały sezon kończył z dorobkiem 60 pkt. Kolejny "super-talent" Murańka swój drugi najlepszy wynik punktowy osiągnął w wieku 20 lat, a byłby to dalej jego najlepszy gdyby nie loteria w Willingen i 4 miejsce 10 lat później. Możemy sobie dalej wymieniać, Wolny najlepszy wynik w wieku 24 lat, Pilch szczyt formy zaliczył na starcie PK w 2017 itd. itd. Nikt się nie rozwija, a jak już to w stopniu minimalnym, niestety bazowanie ciągle na trójce 30+ musiało w końcu skończyć się katastrofą i skończyło, najpierw za Dolezala, a teraz po sezonie renesansu u Thurnbichlera.

  • Asdero stały bywalec
    Klasyfikacje największych szczęśliwców i pechowców wiatrowych - sezon 2023/24

    Klasyfikacje pokazują o ile mniej lub więcej punktów za wiatr otrzymał dany zawodnik w porównaniu do średnich punktów za wiatr przyznanych w seriach konkursowych, w których dany zawodnik został sklasyfikowany. Zawodnicy z lepszymi warunkami od średnich klasyfikowani są jako szczęśliwcy, a z gorszymi jako pechowcy.

    Po całkiem sprawiedliwej inauguracji w Ruce przyszedł czas na Lillehammer, gdzie wiatr już dużo bardziej rozdawał karty. Na szczęście zmiany w warunkach wietrznych nie były gwałtowne, więc wydaje się, że przeliczniki całkiem dobrze spełniały tu swoją rolę. W zestawieniach debiutują Polacy, chociaż próżno szukać optymizmu patrząc na to po której stronie znalazła się większość z nich.

    TOP10 szczęśliwców PŚ w Lillehammer:
    1. 🇩🇪 PASCHKE Pius -20,7
    2. 🇳🇴 VILLUMSTAD Fredrik -13,8
    3. 🇯🇵 KOBAYASHI Ryoyu -13,2
    4. 🇵🇱 WĄSEK Paweł -13,1
    5. 🇩🇪 LEHYE Stephan -13
    6. 🇵🇱 STOCH Kamil -12,1
    7. 🇹🇷 IPCIOGLU Fatih Arda -11
    8. 🇦🇹 HUBER Daniel -8,9
    9. 🇵🇱 ZNISZCZOŁ Aleksander -8,7
    10. 🇮🇹 CAMPREGHER Andrea -8,6

    TOP10 pechowców PŚ w Lillehammer:
    1. 🇸🇮 LANISEK Anze +24
    2. 🇳🇴 TANDE Daniel Andre +14,4
    3. 🇩🇪 HAMMAN Martin +11,1
    4. 🇩🇪 RAIMUND Philipp +10,6
    5. 🇪🇪 AIGRO Artti +10,1
    6. 🇳🇴 GRANERUD Halvor Egner +9,4
    7. 🇵🇱 KUBACKI Dawid +9,3
    8. 🇫🇮 KYTOSAHO Niko +9,2
    9. 🇦🇹 TSCHOFENIG Daniel +7,7
    10. 🇨🇭 PEIER Killian +7,7

    Czołówka klasyfikacji generalnej szczęśliwców:
    1. 🇩🇪 PASCHKE Pius -28
    2. 🇳🇴 VILLUMSTAD Fredrik -24,4
    3. 🇮🇹 BRESADOLA Giovanni -16,8
    4. 🇩🇪 LEHYE Stephan -15,5
    5. 🇯🇵 KOBAYASHI Ryoyu -15,3
    6. 🇮🇹 CAMPREGHER Andrea -14,2
    7. 🇵🇱 STOCH Kamil -13,3
    8. 🇵🇱 WĄSEK Paweł -12,3
    9. 🇵🇱 ZNISZCZOŁ Aleksander -10,4
    10. 🇹🇷 IPCIOGLU Fatih Arda -10

    Czołówka klasyfikacji generalnej pechowców:
    1. 🇸🇮 LANISEK Anze +25,9
    2. 🇳🇴 TANDE Daniel Andre +18,4
    3. 🇩🇪 HAMMAN Martin +13,9
    4. 🇳🇴 LINDVIK Marius 13,3
    5. 🇨🇭 IMHOF Remo +11,9
    6. 🇦🇹 FETTNER Manuel +11,7
    7. 🇵🇱 KUBACKI Dawid +11,5
    8. 🇳🇴 GRANERUD Halvor Egner +11,3
    9. 🇫🇮 VALTO Kasperi +11,1
    10. 🇺🇸 URLAUB Andrew +11

  • 23haze doświadczony
    Polityczna poprawność Autorytetu Samozwańczego

    A może to i lepiej... po co tracić nerwy...
    Bo oby wszystko nie rozsypało się jak domek z kart. Krytyczna ocena PZNu wygłoszona przez Edwarda Budnego może być prorocza.

  • Karpp profesor

    Co do dominacji austriacko- niemieckiej to z tego co sprawdziłem wczoraj, tylko raz zdarzyło się, że zawodnicy z dwóch krajów okupowali podium w 5 konkursach z rzędu. W sezonie 98/99 byli to Niemcy z Japończykami. A więc w Klingen będzie bardzo duża szansa, żeby rekord wyrównać a w niedziele pobić.

  • Kolos profesor

    Osobno należy wspomnieć o Polakach - jest totalnie beznadziejnie a nawet gorzej. Niestety. Mogę przypominać do znudzenia ale ostrzegałem, że tak się skończy zatrudnienie Thurnbichlera...

    Pytanie co zrobić? Poszczególni kadrowicze powinni chyba uciec do indywidualnych trenerów. A Thurnbichlera zwolnić.

    Może Sobczyk zgodziłby się łączyć trening Zografskiego z polską kadrą? To jedyna nadzieja dla Polski...

  • Kolos profesor

    Cóż dwa zwycięstwa Krafta przy wydanej pomocy jury...

    Swoją drogą coraz mniejszy jest sens z oglądania skoków narciarskich gdzie rywalizują de facto na sprzęt tylko Austriacy z Niemcami.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl