W Szczyrku odbył się FIS Camp

Od 17 do 22 grudnia Szczyrk gościł kilkudziesięcioosobową grupę zawodników i trenerów ze "słabszych" reprezentacji, którzy przyjechali do Polski szkolić się pod okiem ekspertów Międzynarodowej Federacji Narciarskiej w ramach tzw. FIS Campu.

Uczestnicy FIS Campu przed skoczniami Wisła-Centrum

FIS Camp to obóz treningowy organizowany przez Międzynarodową Federację Narciarską dla przedstawicieli "słabszych" państw. Pomysł takich spotkań rozwijany jest od 2012 roku. Jest on kolejnym elementem promocji sportów zimowych odbywającej się w ramach programu solidarnościowego wprowadzonego w sezonie 1997/1998. FIS organizuje swoje obozy dla wszystkich dyscyplin olimpijskich, którymi się opiekuje: narciarstwa alpejskiego (obóz letni odbywający się w Argentynie lub Chile i obóz zimowy w Austrii lub Włoszech – w odróżnieniu od pozostałych dyscyplin, gdzie w obozach biorą udział także trenerzy, oba przeznaczone wyłącznie dla zawodników), biegów narciarskich (po jednym obozie letnim i zimowym w Europie), snowboardingu i narciarstwa dowolnego (obóz letni na halowych obiektach w Holandii i zimowy w Szwajcarii) oraz skoków narciarskich i kombinacji norweskiej (2 obozy letnie i 1 zimowy; narciarstwo klasyczne gości w takich krajach jak Włochy, Austria, Rumunia, Słowenia i Polska).

O inicjatywie tej pisaliśmy już w przeszłości kilkukrotnie, szerzej opisując ją m.in. w roku 2014. Od tego czasu FIS Campy rozwinęły się i weszły na stałe do kalendarza przygotowań przedstawicieli "słabszych" reprezentacji, a przez obozy te "przewinął się" m.in. trzykrotny medalista mistrzostw świata juniorów w kombinacji norweskiej – Estończyk Kristjan Ilves. Tegoroczna zimowa edycja FIS Campu była wyjątkowo, gdyż zawodnicy i trenerzy przybyli do Polski, a konkretnie do Szczyrku, gdzie trenowali od 17 do 22 grudnia. Jak poinformował nas koordynator projektu z ramienia FIS Sandro Pertile w obozie treningowym wzięło udział 36 zawodników i zawodniczek oraz 15 trenerów z 9 państw (Białoruś, Bułgaria, Estonia, Gruzja, Łotwa, Rumunia, Słowacja, Ukraina i Węgry). Sportowcy trenowali pod okiem Sandro Sambugaro, którego wspierali byli skoczkowie – Włoch Michael Lunardi i Bułgar Georgi Żarkow.

Wysoka temperatura sprawiła nieco problemów z przygotowaniem skoczni w Szczyrku w pierwszym dniu obozu, jednak od drugiego dnia wszystko działało już jak należy – starsi zawodnicy skakali w Szczyrku na skoczniach K-40 i K-70 w kompleksie Skalite, a młodsi na obiektach K-9 i K-19 wiślańskiego kompleksu Centrum. Program obozu obejmował dwie sesje skoków każdego dnia, przedzielone sesją treningową na sali gimnastycznej. Dodatkowo 20 grudnia uczestnicy zwiedzili skocznię im. Adama Małysza w Wiśle-Malince, a także muzeum ze zdobytymi przez niego trofeami. Na koniec obozu odpowiadająca w FIS-ie za rozwój kobiecych skoków Aga Baczkowska przeprowadziła wykład na temat wyposażenia, wyjaśniając zawodnikom i trenerom reguły dotyczące kontroli sprzętu.

W ostatnim dniu uczestników FIS Campu spotkała także wyjątkowa niespodzianka – odwiedził ich wówczas Adam Małysz, który nie tylko chętnie pozował do zdjęć z młodymi sportowcami, ale także śledził ich treningowe skoki.

Kolejny FIS Camp planowany jest na lipiec 2019 roku.