Ruszył ORLEN Cup 2022!

No i tak na koniec... Ciekawe ilu dzieciaków i młodzieży wystąpi w następnej edycji. Na razie, od dwóch lat widzę regres.

Odbyły się jeszcze dziecięce zawody Orlen Kids i Tatra Cup. Ale tu nie podejmuję się komentować, bo sportowcy zbyt młodzi. Dobrze, że takie zawody są i że ma w nich kto skakać!
Choć niepokoi, że wystartowały tylko cztery w kategorii "Dziewczynka". W kategorii "Dziewczynka Młodsza było ich 15, w tym kilka nie-Polek. No i Paulina De Mulder (13.), chyba Polka. ;-)
"Chłopców Młodszych było 36, a "Chłopców" - 38.
W większości skaczące dzieci noszą znane ze sportów zimowych nazwiska.
W Tatra Cup ilość skaczących i nazwiska, a także zajęte miejsca bardzo podobne, jak w OC. :-)

Nie wiem, czy Leja nadal pracuje na budowie (zimą na pewno nie). Wiem, że trenuje dzieci i amatorsko skacze.
Rację ma zatem @Lataj, twierdząc, że porażki z nim to policzek dla trenerów zawodników, którzy ocierają się o kadry, niechby i juniorskie. A że PZN go nie lubi, to inna rzecz. To zawodnik w takim wieku, że gdyby jeszcze dwa lata temu poważnie go potraktowano, to dziś mógłby bywać alternatywą dla pucharowych ogoniarzy. Przede wszystkim ma charakter i skakanie go nie męczy.

Jest akurat jeden powód, dla którego w PZN-ie nie powinni byli zostawić amatora Kwiatkowskiego. Otóż to bardzo ważny powód i wystarczający, aby go zwolnić po całym poprzednim sezonie. Pozostałe powody się nie liczą. Tym powodem jest właśnie dublet Lei. Tak, chodzi o budowlańca, który nie trenuje tej dyscypliny regularnie. Gorsze skoki skoczków urodzonych w XXI w., a uważanych za przyszłość polskich skoków, to kompromitacja decydentów.

@Cichowski

Bez regularnych treningów to chyba raczej niemożliwe na poziomie PŚ.

Krzyś Leja

Krzysztof Leja ma szansę pokazać się na Mistrzostwach Polski 22 grudnia i na FIS Cupie 7-8 stycznia. Na inne międzynarodowe starty nie ma co liczyć, chyba, żeby na tych imprezach skończyłby na podium, co bez regularnego trenowania jest niemożliwe. Po drugie od dawna nie jest ulubieńcem PZN. Generalnie dla trenerów kadrowych to kompromitacja jak ich zawodnik profesjonalnie i codziennie trenujący przegrywa na jakiejś imprezie (typu MP) z Leją, co dzień wcześniej pracował na budowie. Dlatego Leja jest wrzodem na tyłku PZN i nie może liczyć na żadne ich wsparcie. Dla działaczy związkowych najlepiej by było jakby definitywnie przestał skakać. Wtedy przestałby ich kompromitować.

Garść wyników i marudzeń cz. 2

Panie to jednak słabizna, co się dziwić... Dobrze, że wróciły Wiktoria Przybyła i Marcelina Bełtowska. Ale w pierwszym konkursie wystąpiło tylko pięć i przewaga Mesikovej (2006) nad Pałasz była druzgocąca! Dalej Wolska (2005), Rapacz (2006) i - znów z przerwą - M. Bełtowska (2004). Drugiego dnia Wiktoria (2004) też wystartowała. Na razie jej forma głowy nie urywa, ale o ile wyraźnie przegrała z Mesikovą, tak samo wyraźnie była przed Rapacz. Czwarta Pałasz, za nią Wolska, no i Marcelina - kompletnie bez formy.
Zaś młodziczki, to żart jakiś. Pierwszego dnia wystartowało ich pięć, z czego trzy Ukrainki. Druga, Brenkus (2007) dostała od zwycięskiej Ukrainki (ten sam rocznik) ponad 20 pkt. Czwarta, Frączek, też przegrała z Ukrainką. Młodszą o dwa lata... Następnego dnia Brenkus była trzecia, a Frączek piąta, czyli ostatnia. Koszmar. A gdzie np. Natalia Łupieżowiec? Gdzie jeszcze z dziesięć zawodniczek tych roczników?! Może nie mają odpowiedniej formy, ale jeśli tak, to...
...Skoki kobiet chyba rzeczywiście w Polsce się zwijają.

Garść wyników i marudzeń cz. 1

Oczywiście Krzysztof Leja!
Nie miał sobie równych w kategorii Open. W pierwszym konkursie zdecydowanie wyprzedził Sz. Zapotocznego i J. Galicę. Dalej byli: K. Niemczyk (4.). Sz. Jojko (5.), W. Pękala (6.), potem przepaść i Węgrzynkiewicz (7.), Ukrainiec Cwietkow (11.), Słowak Kapias (12.).
W drugim Niemczyk (2001) z Zapotocznym(2003) zamienili się miejscami, trzeci Pozostał Galica (2004). Duża przewaga Lei pozostała. Podobnie, jak przepaść między szóstym Pękalą, a Węgrzynkiewiczem. Dalej podobnie jak w pierwszym. Startowało 19. Bo Łukasz Gąsienica (USA) nie wystąpił w żadnym z konkursów. Na Leję można się krzywić tylko o to, że nie miał mocniejszych rywali... ;-)
Chłopiec starszy - to pokaz kilku zawodników. Pierwszego dnia niewątpliwie Malarz (żadne zaskoczenie), Dalej Konrad Tomasiak, M. Ustupski, J. Cichowlas, M. Rus (5.), A. Łupieżowiec, Białorusin Chaćko (11.). Rozczarowali A. Zapotoczny (13.) i B. Czech (17.). Przy czym Malarz, Rus i Czech to rocznik 2010. Drugiego dnia Tomasiak, Cichowlas i Ustupski wyprzedzili Malarza, a Rus spadł na 7. Białorusin zajął dziewiąte miejsce (2009). Wszyscy wymieni mogą coś osiągnąć.
Wśród młodzików idzie rocznikami. Pierwsi trzej (Ł. Łukaszczyk, M. Wantulok i Słowak Kapustik) to 2007. Dalsi czterej (Sarniak, Cembala, Byrski Cienciała) to 2008, później jest różnie. Rozczarowali Słowak Karkalik (16) i Kiełbasa (20). Podobnie Dyduch i Obtułowicz (23 i 24). Czterdziesty Kacper Seremak z Ruczynowa (na 42., którzy wystartowali). W drugim konkursie Cienciała czwarty, tuż za Sarniakiem. Przed nimi starsi Łukaszczyk i Wantulok. Ta czwórka chyba najlepiej wypadła z młodzików. Nadto Dzioboń (2008) pokazał się na 7. miejscu a Kiełbasa, Dyduch i Obtułowicz awansowali o kilka lokat (jednak wszyscy poniżej 15.), Seremak zresztą też (na 37.).
Juniorzy młodsi to K. Jarząbek i K. Staszel, jeszcze może rok starszy D. Stasiak. Reszta odstaje. W drugim konkursie Staszel i Jarząbek zamienili się miejscami i doskoczył do czołówki Jakub Cieślar (4.). I ta czwórka chyba najbardziej "rokuje".

@Cichowski

Murańka może lepiej skoczyć. Właściwie Hula też. ;-)

@Oreo

DAwać go, czemu nie? Jakiś cienias Hula, czy inna Murańka lepiej nie skoczy, a Leja jest młodszy.

@Rawianek

Aż mi się przypomniał Miętus jak dostał szansę od Horngachera i wylądował w kadrze A. Jak dobrze pamiętamy niestety nie wypaliło. Zdobył wtedy drobne punkty LGP a po sezonie zimowym skończył że skokami.

@Oreo

On już dawno jest skreślony.

@Oreo

Tradycyjnie nie dadzą, pominąwszy już ten detal, że nie będzie krajówki w Zakopanem. ;-)

Leja nie zawodzi - na krajówkę go w Zakopcu plissss

Fajnie że pojawiła się Przybyła