Radek Žídek będzie pracować w ojczyźnie

Niedługo po rozstaniu z Polskim Związkiem Narciarskim wyklarowały się zawodowe plany Radka Žídka. 41-letni Czech w najbliższym sezonie ma dzielić się doświadczeniem w rodzimej federacji, gdzie nastąpi kolejna próba wzmocnienia szczebla juniorskiego.

Radek Žídek

Skoki narciarskie za naszą południową granicą w ostatnich dniach przeżyły tąpnięcie. Jednocześnie o zakończeniu sportowej kariery poinformowali trzej zawodnicy – Krystof Hauser, Frantisek Holik i Radek Rydl. Tym samym reprezentacja Czech przystąpi do sezonu 2024/25 z dwoma seniorami w strukturach. Mowa o Romanie Koudelce i Benedikcie Holubie, którzy tej zimy jako jedyni punktowali kolejno na poziomie Pucharu Świata i Pucharu Kontynentalnego. Razem z nimi trenować ma David Rygl, mający przed sobą ostatni sezon w roli juniora.

Przeczytaj także: Trzech reprezentantów Czech kończy przygodę ze skokami

– W zeszłym tygodniu w Libercu odbyła się narada dotycząca współpracy trenerów kadry narodowej, Młodzieżowych Ośrodków Sportowych (SCM) i klubów. Dawno nie widziałem tak miłej atmosfery, w której wszyscy chcieli się zintegrować. Tylko to może nas posunąć do przodu w przyszłości. Nowym trenerem w kadrze juniorów będzie Radek Žídek, który opuszcza polską kadrę B – przekazał Vit Hacek, przewodniczący sekcji skoków w Czeskim Związku Narciarskim, na łamach portalu skoky.net. Głównym szkoleniowcem młodzieżowców z Czech pozostanie Frantisek Vaculik.

Przeczytaj także: David Jiroutek i Radek Žídek rozstają się z PZN

Radek Žídek w latach 2017-2024 funkcjonował w Polskim Związku Narciarskim, ostatnio w Kadrze Narodowej B. Podczas poprzedniej zimy był asystentem innego Czecha – Davida Jiroutka, którego najbliższe plany pozostają niejasne.

– Myślę, że system, który mamy obecnie, jest w pełni funkcjonalny. Oczywiście, drzwi są otwarte dla każdego, ale nawet biorąc pod uwagę nasz budżet, cieszymy się, że zatrudniliśmy Radka Žídka, który ma doświadczenie. Myślę, że to rozwiąże również problem, który mieliśmy zimą, że czasami na wyjazd jechał tylko jeden trener. Poza tym Radek dobrze zna czeski system i sporo udało mu się przeżyć w Polsce. Potrafi też stworzyć dobrą atmosferę, więc na pewno będzie dużym atutem – dodaje Filip Sakala, dyrektor sportowy czeskiej federacji.

– Nasza uwaga będzie teraz skierowana głównie na juniorów, którzy muszą dogonić Romana Koudelkę. Dlatego pomoc jest potrzebna głównie tam, a David Jiroutek zawsze był bardziej trenerem kadry narodowej – uzupełnia Hacek.

Przeczytaj także: "To były sportowe cuda" - Filip Sakala o czeskich skokach w minionym sezonie

Dla 34-letniego Koudelki był to najlepszy sezon od zimy 2019/20. Czterokrotny olimpijczyk trzynastokrotnie wskakiwał do punktowanej „30”, gromadząc łącznie 163 „oczka” do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Najlepiej prezentował się w Willingen i Trondheim, gdzie finiszował 9. Przyszła zima będzie drugą dla Czechów, podczas której głównymi trenerami będą Słoweńcy – Gaj Trcek i Jure Sinkovec.

– Chcieliśmy zmian i większego skupienia się na wynikach, więc zdecydowanie muszę powiedzieć, że Trcek i Sinkovec są wyjątkowo dobrzy pod wieloma względami. Występy mówią same za siebie. Biorąc pod uwagę konkurencję, każdy miał w tym roku sezon swojego życia. U młodszych chłopców było to latem, u Koudelki objawiało się to zimą. Słoweńcy przyszli coś zmienić i robią to z sukcesem. Może w przypadku Koudelki nie jest to szczyt, jakiego oczekiwałaby publiczność, ale dziewiąte miejsce po tym wszystkim, przez co musiał przejść, jest dla mnie warte więcej niż jego dotychczasowe zwycięstwa – podkreśla Sakala w rozmowie z Janem Sterbą ze skoky.net.

Jak wygląda plan Czechów w kontekście juniorów?

– Chcemy wszystko scentralizować za pomocą SCM. Pierwsze sesje szkoleniowe zaplanowano dla około dziewięciu chłopców. Reprezentacja juniorów ma jednak przede wszystkim stanowić swego rodzaju nadbudowę dla SCM. Biorąc pod uwagę problemy z kończeniem karier przez skoczków, SCM jest dla nas obecnie ważniejszym projektem niż juniorska kadra narodowa. Na tym bazujemy i myślimy, że uda nam się któregoś z nich dokooptować do Koudelki na igrzyska – odpowiada Sakala.

Czescy juniorzy podczas tegorocznych mistrzostw świata juniorów w konkursie drużynowym ograli tylko Rumunów. Indywidualnie do czołowej „30” w Planicy dostał się 16-letni Josef Buchar, który w finale został zdyskwalifikowany za nieregulaminowy kombinezon.