Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Marcin Bachleda: "Sprawy poszły do przodu"

Po wczorajszych treningach i kwalifikacjach polskim skoczkom dopisywały homory. Nic dziwnego. Ich skoki były znacznie lepsze, niż można się było spodziewać.


Rafał Śliż, choć nie jest obecnie w kadrze narodowej, wypadł nieźle w wewenętrznym sprawdzianie i wystartował w kwalifikacjach do pierwszego z konkursów. Nie zawiódł zaufania trenera i uplasował się w nich na 20 miejscu. "Jestem zadowolony, skok był udany. Popełniam wciąż drobne błędy ale jestem w formie."

Stefan Hula, zajął w kwalifikacjach ósmą pozycję. "Mogłem polecieć troszkę dalej, skok był minimalnie spoźniony" - mówił po skoku. "Skaczemy tu dobrze, oby tak było jutro. To nasza skocznia, przyjdzie tu jutro mnóstwo polskich kibiców a przecież dla nich skaczemy" - dodał z uśmiechem. Spytany, czego możemy się po nim spodziewać w konkursie odparł "dobrych skoków".

Marcin Bachleda skakał w kwalifikacjach w nowym kasku. Zamiast tradycyjnego, niebieskiego, z wymalowanym diabełkiem, miał na sobie biały. "Dostałem niedawno od sponsora. Jescze nie zdążyłem sobie wymalować diabełka, ale na pewno to wkrótce zrobię" śmiał się. "Skok w kwalifikacjach był dobry. Po treningach belka poszła w dół, więc 122 metry były dobrym wynikiem. Jestem zadowolony z efektów naszego treningu na Krokwi - widać, że sprawy poszły wreszcie trochę do przodu" - stwierdził.

Łukasz Rutkowski był w kwalifikacjach najlepszym Polakiem. Brylował też w treningach. "Skok z kwalifikacji chyba był odrobinę spóźniony. Te z treningów były lepsze. Ale czuję się teraz silny. Ten tydzień treningów bardzo nam pomógł. Wyeliminowałem kilka błędów. Potem z każdym dobrym skokiem nabierałem pewności siebie." Spytany, czy pokusi się o taką niespodziankę, jak latem (w jednych z zawodów Letniej Grand Prix zajął trzecie miejsce) odparł ze śmiechem "Cierpliwości. Pogadamy jutro po dziewiętnastej"

Korespondencja z Zakopanego, Marcin Hetnał