Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Adam Małysz: "Denerwowałem się na górze"

W jednoseryjnym konkursie drużynowym ekipa trenowana przez Łukasza Kruczka zajęła drugą pozycję. Od dawna nasi zawodnicy nie prezentowali się tak dobrze.

Swojego zadowolenia nie krył Adam Małysz "Jestem bardzo szczęśliwy. Wczoraj nie chciałem zapeszyć, bo wiedziałem, że dobrze skaczemy. Ten wynik, który dziś osiągnęliśmy jest niesamowity. Cieszę się bardzo, że w końcu jest zespół, który potrafi odnosić sukcesy. Ten wynik, który dziś uzyskaliśmy na pewno przejdzie do historii" - powiedział Małysz pod skocznią w Planicy.

Nasz najlepszy skoczek ostatnich lat, ma na swoim koncie sukcesy indywidualne, ale brakuje w jego bogatej kolekcji trofeów z zawodów drużynowych. "Na pewno było to jedno z z większych marzeń. Do tej pory wiele osiągnąłem indywidualnie, ale w drużynie nigdy. Optymistycznie to napawa przez kolejnym sezonem. Jest to niesamowite przeżycie, szczególnie tu w Planicy, ponieważ do tej pory nikt nie sądził, że potrafimy tak dobrze latać" - skomentował dzisiejszy sukces Polak.

Zarówno Adam Małysz jak i kibice będą oczekiwali teraz kolejnych sukcesów w konkursach. "Mam nadzieję, że będzie takie podium częściej. To są dobrzy zawodnicy, którzy potrafią skakać a przede wszystkim potrafią latać. Łukasz Rutkowski, o którym mówiono, że niepotrzebnie jedzie do Planicy pokazał, że potrafi skakać wyśmienicie. Cały zespół zapracował na to, że zajęliśmy dziś drugie miejsce" - ocenił Małysz.

Przed skokiem Małysza nasza drużyna zajmowała drugie miejsce. Polak przed swoim skokiem odczuwał lekki niepokój. "Denerwowałem się na górze. Szczególnie jak widziałem, że wiaterek kręci, jednak wiedziałem, że muszę skoczyć swoje" - mówił skoczek.

Nasza czwórka zawodników zakończy sezon we wspaniałych nastrojach. "Na pewno wielu zawodników jest już mocno zmęczonych sezonem. Z jednej strony szkoda, ale z drugiej kolejny sezon przed nami i muszę się dobrze do niego przygotować" - dodał "Orzeł z Wisły".

Sensacją konkursu drużynowego w Planicy była także czwarta lokata faworytów - Austriaków. "Tego się nie spodziewałem, ale byłem optymistycznie nastawiony jeśli chodzi o naszą drużynę, że po tych skokach wczoraj i przedwczoraj, jesteśmy w stanie walczyć o podium" - zakończył Małysz.

Korespondencja z Planicy, Anna Szczepankiewicz