Strona główna • Puchar Świata

Opinie po Turnieju Czterech Skoczni

Tegoroczny Turniej Czterech Skoczni był co najmniej równie niezwykły co poprzedni, w którym triumfował Adam Małysz. Również w tym roku faworyci zawiedli, a wygrał skoczek na którego mało kto by stawiał jeszcze przed konkursem.

Sven Hannawald jest po prostu w siódmym niebie po tak wspaniałym sukcesie, którego absolutnie się nie spodziewał. Teraz jego głównym celem jest utrzymanie formy aż do Igrzysk w Salt Lake City, które są przecież najważniejszą imprezą tego sezonu.

Hannawald zapewnił również kibiców, że chociaż obecnie jest niesamowicie wyczerpany, to zamierza wziąć udział we wszystkich zawodach Pucharu Świata, w tym również w Zakopanem.

A co z naszymi zawodnikami?

Cóż- Apoloniusz Tajner wierzy, że wkrótce będzie lepiej. Szczególne nadzieje pokłada w Pochwale, który już kilka razy sygnalizował spore możliwości. Liczy również na stablizację skoków Roberta Mateji.

Większym problemem może być "odblokowanie Skupnia". Ale trzeba być dobrej myśli- plany szkoleniowe zostaną ułożone tak, aby skoczkowie mogli w spokoju poćwiczyć i wszystkie błędy skorygować...

Obecnie planowany jest wyjazd do Willingen na konkurs indywidualny i drużynowy, następujących skoczków:

Adama Małysza, Roberta Mateji, Tomasza Pochwały i Łukasza Kruczka.

Jeśli jednak treningi (od środy) w Zakopanem nie przyniosą poprawy formy naszych skoczków, to jest możliwe, iż nie polecą oni do Willingen wcale.

Oczywiście nie brakuje również różnych "mniej oficjalnych" przyczyn złej postawy naszych zawodników podczas TCS.

Jedną z nich są złe kombinezony, jakie dostali Polacy od firmy Meininger, podobno gorsze od tych, które otrzymali Niemcy.

Adam Małysz powiedział:

"Grubość moich kombinezonów to było 4.2 milimetra, podczas gdy regulamin dopuszcza 4.85. Poza tym przepuszczały za mało powietrza. Oddaliśmy Meiningerowi dwa moje kombinezony, a Edi Federer spowodował, że w ciągu trzech dni uszyli nowe – takie jakie powinny być, z przepuszczalnością ponad 40 litrów. Inni chłopcy dziurawili swoje kombinezony, naciągali, zrobili szmatki, które jakością odbiegają od tych, które mają najlepsi zawodnicy."

Jednak oczywiście nie możemy tego brać, za istotny czynnik wpływający na postawę Adama Małysza w ostatnich konkursach.

Wiele osób krytykuje również fakt, iż podczas całego Turnieju Czterech Skoczni nie robiono zawodnikom testów antydopingowych...

Jednak naprawdę to wszystko nie może w żaden sposób usprawiedliwiać tego, co pokazała nasza kadra podczas tegorocznego TCS. Tak złej postawy (z wyjątkiem oczywiście Adama Małysza) Polacy nie zaprezentowali nam od lat.

Pozostaje tylko mieć nadzieję, że za rok zrehabilitują się nam z nawiązką, czego nam i im gorąco życzę.

Na podstawie: 'DP', 'Tempa'