Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Łukasz Kruczek: "Dystans do najlepszych był niewielki"

Polacy wyjechali z Hinterzarten z siódmym miejscem w konkursie drużynowym i punktami w klasyfikacji generalnej dla Adama Małysza i Kamila Stocha. Limit startowy wynosi 6 skoczków, więc punkty zdobyła jednba trzecia zawodników. Poprosiliśmy trenera Łukasza Kruczka o podsumowanie inauguracji Letniej Grand Prix.


"Występy w Hinterzarten można uznać za udane. Był tam testowany nowy system oceniania skoków. Gdyby był stary system, osiągnięcia Adama i Kamila byłyby jeszcze lepsze. Nawet się śmialiśmy po zawodach że jak pierwszy raz Adamowi dopisało szczęście do wiatru to zaraz został za to ukarany. Ale mimo wszystko jesteśmy zadowoleni, zarówno z postawy Adama i Kamila w konkursie indywidualnym, jak i z drużynówki. Skoki członków drużyny były równe choć oczywiście jest niedosyt, bo mogliśmy się spisaś lepiej. Ale drużynie do podium zabrakło 21 punktów, więc dystans do najlepszych był niewielki" - uważa Kruczek. 

Kamil Stoch narzekał w Niemczech na brak stabilności pozycji dojazdowej. "To jest nowy problem, który pojawiłm się wtrakcie treningów. Kamil skakał bardzo dobrze na początku treningów letnich i nagle pojawił się taki kłopot. To jest detal, ale niestety ma wpływ na jego skoki. Ma to zły wpływ na drugą część lotu. Ale choć skoki Kamila nie są do końca zadowalające to jednak miejsce które zajął jest w porządku" - ocenił trener.

Łukasz Kruczek odniósł się także do nowego sposobu oceny skoków: "Trzeba popatrzeć na niego od kilku stron. Co on daje? On sprawia, że zawodnicy którzy mają bardzi kiepskie warunki, dostają za to rekompensatę punktową. Tak było z Simonem Ammanem, który wygrał głównie dzięki skokowi z pierwszej serii, który wcale nie był długi. Tak też było w przypadku Kamila, który dostał aż 18 punktów za wiatr. Mamy też taki plus, że konkurs przebiega płynnie. Stwierdziliśmy zgodnie w gronie trenerskim, że było to pierwszy konkurs od kilku lat po którym nie było narzekań że ktoś leciał poza korytarzem, albo że kogoś za długo przytrzymano na belce. Ale oczywiście wszyscy zwracają uwagę na to, że metody kalkulacji punktów za wiatr trzeba dopracować. Naukowcy, którzy opracowali ten wzór uważają, że skala jest wystarczająca a praktycy, czyli my - uważamy że wpływ wiatru jest większy i te punkty to półśrodek. Trochę potrwa, zanim to się dotrze, tym bardziej, że każda skocznia jest inna" - zakończył polski szkoleniowiec.