Strona główna • Letnie Grand Prix

Simon Ammann: "Nie mogę się doczekać"

Simon Ammann nie tylko dobrze skacze, ale ma też dużo szczęścia. Ma też na koncie 300 punktów w klasyfikacji generalnej LGP i pewnym krokiem zmierza po zwycięstwo w Turnieju Czterech Narodów. Nam powiedział, dlaczego chce wygrać ostatni konkurs w Einsiedeln:

"Czuję się wspaniale. To był świetny konkurs a końcówka była emocjonująca. Warunki były trudne a moje skoki na bardzo wysokim poziomie. Wydaje mi się, że wciąż moge skakać troszkę lepiej, a  mimo tego jestem zwycięzcą, to dobry znak" - uważa lider LGP.


Simon po raz drugi wygrywa z Adamem Małyszem, choć jego skoki są krótsze. Nie widzi w tym jednak nic dziwnego: "Taki jest ten nowy system. Jeśli startujemy w konkursie - akcetujemy zasady. Skaczemy, nasze skoki są dobre, a punkty za wiatr rozstrzygają. Dzięki temu zawody toczą się szybciej, nie musimy długo siedzieć na belce" - stwierdził Helwet.

Simon ma już pomysł, co zrobić z nadmiarem rowerów: "Pewnie nikt się nie spodziewał, że ktoś wygra wszystkie trzy rowery. Nie mogę się już doczekać zawodów w Einsiedeln, moim marzeniem jest wygrać motocykl. Jak go wygram, to sprzedam rowery na e-bay" - powiedział ze śmiechem Szwajcar.

Ammann z niecierpliwością oczekuje na ostatnią, szwajcarską odsłonę Turnieju Czterech Narodów: "Lubię skakać przed własną publicznością, a skocznię lubię. Myślę, że mogę tam wypaść bardzo dobrze. Zawody przypadają na koniec bardzo męczącego tygodnia, ale jest lato, więc wszyscy jesteśmy bardziej zralaksowani niż zimą. Mam nadzieję, że przyjdzie dużo kibiców. Teraz czuję się mocny, czuję, że mogę wygrać turniej. Jestem zmotywowany. Gdybym choć był na podium, byłoby to z pożytkiem na popolarności letnich skoków narciarskich w Szwajcarii. Rok temu byłem tam siódmy. Tym razem mogę skoczyć lepiej" - zakończył Ammann.  

Korespondencja z Courchevel, Tadeusz Mieczyński i Marcin Hetnał