Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Wypowiedzi polskich skoczków po kwalifikacjach w Klingenthal

Piątkowe kwalifikacje w Klingenthal polscy skoczkowie z pewnością będą miło wspominać. Cała szóstka naszych reprezentantów awansowała do sobotniego konkursu a ich skoki dają nadzieje na walkę o dobre lokaty.

"Wszystkie trzy moje skoki były na dość równym poziomie i myślę, że były niezłe. W Klingenthal trenowaliśmy sporo ze 3-4 lata temu, a ostatnio to tylko byłem tu zimą na Pucharze Świata. Czuję się obecnie bardzo dobrze, moje skoki są na wyrónwnanym poziomie. To nie jest jeszcze to, czdego bym chciał, ale jest to dobra prognoza przed zimą. W jutrzejszych zawodach chcę po prostu oddać dobre skoki" - powiedział Rafał Śliż po udanych kwalifikacjach.

"Czuję się dobrze, moje skoki były jednak bardzo różne. Ten pierwszy nie był taki zły, ale miałem do niego wiele zastrzeżeń. Ten drugi był kompletnie nieudany, a trzeci już całkiem dobry. Cały czas koncentruję się na tym, aby moje kolana były stabilne podczas odbicia i mam nadzieję, że uda mi się to osiągnąć jak najszybciej. Moje skoki są coraz lepszę i myślę, że do zimy to dopracuję. Po raz kolejny udowadniamy, że tworzy się drużyna, która jest waleczna i coraz mocniejsza" - skomentował swój występ Kamil Stoch.

"W pierwszym skoku testowałem kombinezon, co było może małym błędem. Potem wziąłęm już sprawdzone, startowe kombinezony i było już dobrze. Moje kolejne skoki były w miarę poprawne, nadal popełniam jednak drobny błąd w locie. To też wpłynęło na ten pierwszy skok, trochę mnie rozchwiało i było widać efekty. W Letniej Grand Prix nie skacze mi się inaczej niż w CoC czy w konkursach krajowych. Jeśli moje skoki będą normalne, na dobrym poziomie, to mam szansę na osiągnięcie tu dobrego wyniku" - ocenił piątkowe skoki Marcin Bachleda.


"Jestem zadowolony z moich dzisiejszych skoków, były one poprawne. Najlepszy był chyba ten w kwalifikacjach. Skakałem na tym obiekcie już dwa lata temu, to fajna skocznia. Cieszę się z wysokiej formy brata, chociaż teraz muszę się bardziej postarać, aby być najlepszy w rodzinie. Jutro chciałbym po prostu skoczyć swoje i jeśli to mi się uda,  to trzydziestka na pewno będzie" - skomentował Krzysztof Miętus.

"To moje pierwsze skoki w Klingenthal. Jeszcze w treningach nie mogłem się tu odnaleźć, ale już w kwalifikacjach było dobrze, mimo że skok był spóźniony. Ten obiekt jest naprawdę super, bardzo lubię duże skocznie, mogę tu sobie naprawdę polatać. Moja dyspozycja jest już niezła, ale nie sądzę, aby to był poziom na PŚ. Chcę na razie dalej skakać w Pucharze Kontynentalnym i zajmować jak najwyższe lokaty. Być może faktycznie potrafię odprężyć przed skokiem. Teraz też po prostu skoczylem sobie na luzie i wyszło" - zakończył Grzegorz Miętus.

Korespondencja z Klingenthal, Tadeusz Mieczyński